Jump to content
Dogomania

Maleńki, sparaliżowany Reksio- kalectwo=uśpienie? Ma DOM!!!


Iza i Avanti

Recommended Posts

  • Replies 226
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Malgos czy to ze mna ma jechac Promyk? Bo jesli tak to moze jechac juz w poniedzialek ale chcialabym dograc transport z osoba ktora bedzie za to odpowiedzialna. Po drugie w poniedzialek lub wtorek bedzie wracac moja corka z zieciem, Promyk mialby lepsza opieke w czasie podrozy, bylby bezpieczniejszy, bo oprocz kierowcy jest tez pasazer, ja jezdze sama.

Link to comment
Share on other sites

Dotarli zdrowi i cali do Hannoveru, tam przenocuja i jutro rusza dalej.
Suzanne pytala i dostala instrukcje jak i gdzie zrobic zastrzyki i stara sie zrobic
wszystko jak najlepiej!
Reksio troszke smutny.
Musimy wszyscy przez to przejsc, z doswiadczenia wiem, ze niunie bardzo szybko odtajaja, kiedy juz minie stress
MalgosMalgos

Link to comment
Share on other sites

Witam wszystkich oczekujacych wieści o Reksiu. Niestety pacjenci nas dzisiaj zatrzymali w gabinecie po godzinach i dopiero wrocilamz pracy wiec juz opowiadam

Wczoraj najwiecej czasu zajelo nam przygotowanie Reksia do dzisiejszej podrozy. Kąpanie, pakowanie wszystkich rzeczy, żeby niczego nie zapomnieć rano....O 3 nad ranem Reksio byl gotowy do snu i rannego wyjazdu:)..


My spaliśmy 3 godziny i znow trzeba bylo wstawać, zeby sie nie spóźnić do Rudy Śląskiej.
Ok 8.00 ruszyliśmy w drogę i przed 9 byliśmy na miejscu. Reksiu całą drogę popłakiwał, zawsze tak się zachowywal jak go wiozłam na rehabilitacje, albo z Gabinetu do domu. Tym razem znow biedak nie wiedzial co sie z nim bedzie dzialo...

Gdy dotarlismy na miejsce , przejmujący widok schroniska pelnego psow...kontrastowal z myslami ze to REKSIOWI sie WLASNIE UDALO!
Caly czas czuje sie jak w jakims nierzeczywistym śnie.

Przekazalismy Reksia , wszystkie zalecenia co do opieki nad nim ...o ile zrozumiano moj lamany niemiecki:) Ale jakos to poszlo...
STaralam sie nie plakac....W koncu spotkalo go szczescie,a nie nieszczescie.
Reksio zabral ze soba wyprawke : śpiwór-legowisko, pieluchy, jedzonko, leki za ok 200 zl na przyszly miesiac (dziekuje WAM za POMOC w sfinansowaniu tego wszystkiego!), Reksio dostal w prezencie rowniez parasolke dla psów:) Mam nadzieje ze mu sie przyda na deszczowe dni:)

W koncu sie rozstalismy....na nas przyszedl czas... Reksio zostal smutny i skomlący w transporterku....moja koszulka którą dostal na czas transportu by czuc zapach dotychczas mu znany za duzo mu nie pomogl...
To bylo trudne 1,5 miesiaca opieki nad Reksiem, ale serce sie kroiło gdy przyszedl czas rozstania....Przywiazalam sie do niego bardzo i pomimo trudow, bedzie mi go brakowalo....no ale tak musialo byc.
Mam nadzieje ze Reksio pokocha nowych opiekunow tak szybko jak pokochal mnie...i ze bedzie dochodzil do zdrowia....

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...