Ginn Posted August 5, 2012 Posted August 5, 2012 [quote name='aga38']Zoja już w nowym domku,zamieszkała pod Krakowem . Mieszka na strzeżonym osiedlu ma swoją ochronę:evil_lol: Super domek,Zoja jest kotem niewychodzącym:lol:[/QUOTE] Rozumiem, że znalazłaś dom dzikusowi, który powinien wspomagać ludzi w walce ze szczurami. A fe - brzydko.;) Quote
monika083 Posted August 5, 2012 Posted August 5, 2012 Hela wyglada troche jak rodezjan, przepiekna! Quote
aga38 Posted August 5, 2012 Author Posted August 5, 2012 [quote name='Ginn']Rozumiem, że znalazłaś dom dzikusowi, który powinien wspomagać ludzi w walce ze szczurami. A fe - brzydko.;)[/QUOTE] No wiem Ginny ale co ja na to poradzę:oops::evil_lol: Zapomniałam że nie ma takiej potrzeby,a zresztą ta cholera i tak nie chciała jeść szczurów:evil_lol: Quote
Zuzka2 Posted August 5, 2012 Posted August 5, 2012 [quote name='aga38']Zoja już w nowym domku,zamieszkała pod Krakowem . Mieszka na strzeżonym osiedlu ma swoją ochronę:evil_lol: Super domek,Zoja jest kotem niewychodzącym:lol:[/QUOTE] No to i ona się doczekała!:multi: Zostaje duet burasów;-) Z Kielc do Wa-wy wyprowadziły się wczoraj 2 koty:multi: Jedna weteranka-ponad rok na DT-i to od małego kociaka i dorosły,zwykły burasek o super charakterze,który w świetle prawa był kotem miejsko-dzikim i powinien był zostać tam,gdzie wegetował.Kocur niesamowicie miły i kochany-skoro nie uciekł nikomu ani nie został porzucony-co wyklucza zapis,to zapewne spadł prosto z nieba:diabloti:,żeby osłodzić komuś życie swoją obecnością:loveu: Quote
aga38 Posted August 5, 2012 Author Posted August 5, 2012 Zuzka burasy są 4 :evil_lol: zapomniałam napisać:oops: Wszystkie identyczne tyle że te nowe Staś i Nel maja około 3 miesiące. Obfocę je i wstawię choć identyczne jak Boni i Clyde. Są jeszcze te dwa czarno-białe z uszkodzonym okiem ,ale one jeszcze nie do adopcji:( Quote
Ginn Posted August 5, 2012 Posted August 5, 2012 [quote name='aga38']Zuzka burasy są 4 :evil_lol: zapomniałam napisać:oops: Wszystkie identyczne tyle że te nowe Staś i Nel maja około 3 miesiące. Obfocę je i wstawię choć identyczne jak Boni i Clyde. Są jeszcze te dwa czarno-białe z uszkodzonym okiem ,ale one jeszcze nie do adopcji:([/QUOTE] No to masz chyba "zapasik" dzikusów większy niż ja. Moje dwa polują na myszy i szczury. Reszta nie chce. Quote
andzia69 Posted August 5, 2012 Posted August 5, 2012 [quote name='Zuzka2']Przepraszam-będzie nie na temat może,ale gorszego bzdetu chyba nigdy nie czytałam:crazyeye::crazyeye::crazyeye: Jestem w szoku:shake: To przerażające,że na stronie schroniska,czyli stronie założonej i prowadzonej przez ludzi deklarujących miłość do zwierząt pojawiło się coś takiego...:crazyeye::shake: Średniowiecze i cyrk po kielecku:shake: Jak ma być lepiej w naszym regionie,skoro mamy taką mentalność:shake: Szok i jeszcze raz szok-to się nadaje do prasy i do jakiegoś reportażu w tv:shake: Chyba w żadnym polskim mieście nie ma nic podobnego-nigdy się z czymś podobnym nie spotkałam-schroniska mają kociarnie,mają liczne domy tymczasowe dla kotów,a u nas-kot to tygrys w miejskim świecie:shake: [URL]http://schronisko-dyminy.eadopcje.org/start[/URL][/QUOTE] Zuzka - a czy ty odróżniasz koty wolnobytujące od takich, które ktoś mial i wywalil na ulicę? Czy chcesz na silę "udamawiać" koty,które na widok człowieka sp..ją gdzie pieprz rośnie? które doskonale sobie dają radę na wolności? czy nie bardzo wiesz, o co kaman? Dlaczego w takim razie w innych miastach są programy dot. kotów wolnobytujących dot. sterylki, pomoc w dokarmianiu,i te koty mogą funkconować na wolności!!! a nie zabiera się wszystkich kotow z ulicy do schronów i zamyka ich w najlepszych nawet "celach"? Rozumiem, że ponad 200 kotów, które przewinęły się przez schronisko to pikuś! że kasa, która szła na leczenie ich w schronie i w dt (z resztą takie były i u ciebie!!!) to też pikuś!Że ponad 600 kg karmy, która poszła na dokarmianie, leczenie wolnobytujących kotów, pomoc w sterylkach - to też pikuś!!! Ok - zapamiętam to sobie!!! Srasz we własne gniazdo, z którego nie raz i nie dwa brałas ty i nie tylko - no po prostu wspaniale:angryy: Czy wy wszyscy poszaleliście? żądacie, żeby każde schronisko brało wszystkie koty z terenu miasta, bo grupa "kociarzy" tak sobie życzy? To pokażcie mi takie schronisko i przepisy, które o tym mówią - wtedy pogadamy! Jesli ktoś nie wie, o czym mówi, to zapraszam do zapoznania się z uchwałami UM oraz z przepisami dot. kotow wolnobytujących! Szczury, myszy, zaby - tez zwierzęta - znaczy sie też je trzeba wyłapywać? no przecież też potrzebuja pomocy, bo ludzie je zabijają!!! A rysie? też koty - tylko trochę większe! A wyłapcie wszystko co się rusza i nie patrząc na nic udomawiajcie, oswajajcie i pozamykajcie!!! Aga38 - masz swoje zdanie na temat schroniska? ciekawe - a ile razy w nim bylaś?:cool3: Quote
Zuzka2 Posted August 5, 2012 Posted August 5, 2012 [B]andzia69[/B],nie wiem naprawdę co miałam brać ze schroniska...Poza długami za telefon w celu koordynacji setek adopcji+złącza na linii P.Ania-Zuzka2...Poza sponsoringiem karmy RC,która nie kosztuje 10zł/kg...Bo nie umiem dawać kotom czegoś innego niż moim,a moje tymczasy nie mieszkają w klatce,tylko żyją jak u siebie-i same wiedzą co dobre.Często gratis wyprawki dla kotów wartości nawet 15zł/kot...Poza dojazdami do weta nieraz w przypadku umierających kociąt-codziennie...Poza podporządkowaniem życia rodzinnego...Mogłabym tu sporo napisać jak bardzo "skorzystałam" na tymczasowaniu kotów,ale daruję sobie,bo to już bez znaczenia dla mnie. Ja rozumiem różnicę kot dziki a kot porzucony,ale chyba nie wszyscy to rozumieją.Tytuł wpisu: "Koty nie są zwierzętami bezdomnymi!!", "Czy koty miejskie są zwierzętami bezdomnymi?"-mówi sam za siebie i należy zastanawiać się jaki komunikaty wysyła się do społeczności,zwłaszcza naszego regionu-i jakie to może mieć skutki. Moje tymczasy wszystkie były wolnożyjące,uliczne zanim do mnie trafiły-moje osobiste koty również.Kiedy patrzę na kota w śmietniku nie rozróżniam "na oko" czy to kot porzucony czy zgubiony czy dziki.Wiem,że potrzebuje pomocy-jeśli dziki-sterylizacji,wyleczenia ew.chorób; jeśli oswojony-tego samego+tymczasu,fotek,opisu,ogłoszeń,transportu...Dokładnie tego samego co bezdomny pies,choć psy lepiej funkcjonują w skupiskach niż koty-koty nierzadko umierają z tęsknoty,odmawiają konsekwentnie pokarmu,zamykają się w sobie i schodzą z tego świata. Nie jestem kociarą-zupełnie przez przypadek zajęłam się kotami,co nie zmienia faktu,że bardziej rozumiem świat psów-o kotach wiem sporo,ale wciąż się uczę. Ja nie piszę co jest pikuś a co nie,ale bywałam notorycznie zasypywana mailami od ludzi,którzy znaleźli kocięta (daleko im do dzikich kotów) lub koty dorosłe tak oswojone,że nie mieli sumienia ich zostawić na ulicy-ludzie błagali o pomoc w znalezieniu im domu,gdyż żadna fundacja im nie pomogła.Udało się,nie było kota,który zapuściłby korzenie u takich ludzi. Potrzebna jest koordynacja działań i współpraca "wewnątrz",bo pomóc się da,ale nie może to odbywać się niczyim kosztem (a odbywa się to w dużej mierze kosztem ogromnych rachunków telefonicznych i innych osoby,która nie ma możliwości finansowych (niektórzy pomagający mają jednak baaardzo odmienną sytuację finasową-chciałabym żyć choć w 30% w takim standardzie; ale cóż-syty głodnego nigdy nie zrozumie),ale ma ogromną wolę i pasję w działaniu-potrafi jak mało kto skupić wokół siebie wiele osób,które na wszelkie sposoby pomagają,ma mnóstwo pomysłów i bynajmniej nie zbiera dzikich kotów-wszystkie są najwyżej po 6mies.kotami w pełni adopcyjnymi-koty te nakładem czasu,pieniędzy,pracy znajdują fajne domy).Tak nie może być i nie można zasłaniać się przepisami i zapisami.Poza schronem jest po prostu i zwyczajnie ŚTOZ,który może walczyć o to o co trzeba walczyć. Tekst o sraniu we własne gniazdo już czytałam-nadal nie uważam,że którakolwiek fundacja to moje gniazdo.W Dyminach powinna być kociarnia z prawdziwego zdarzenia,współpraca i szukanie wolontariuszy do DT,akcji adopcyjnych,bo jak na razie jest to wszystko "na popych".Szkoda kotów jako żywych istot.Nie chcę publicznie ani nie publicznie udowadniać nikomu,że koty i psy nie są traktowane na równi,bo szkoda mi na to czasu.Łatwiej jest powiedzieć przepis X pozwala,więc jedziemy dalej. Quote
andzia69 Posted August 5, 2012 Posted August 5, 2012 (edited) [quote name='Zuzka2'][B]andzia69[/B],nie wiem naprawdę co miałam brać ze schroniska...Poza długami za telefon w celu koordynacji setek adopcji+złącza na linii P.Ania-Zuzka2...Poza sponsoringiem karmy RC,która nie kosztuje 10zł/kg...Bo nie umiem dawać kotom czegoś innego niż moim,a moje tymczasy nie mieszkają w klatce,tylko żyją jak u siebie-i same wiedzą co dobre.Często gratis wyprawki dla kotów wartości nawet 15zł/kot...Poza dojazdami do weta nieraz w przypadku umierających kociąt-codziennie...Poza podporządkowaniem życia rodzinnego...Mogłabym tu sporo napisać jak bardzo "skorzystałam" na tymczasowaniu kotów,ale daruję sobie,bo to już bez znaczenia dla mnie. Ja rozumiem różnicę kot dziki a kot porzucony,ale chyba nie wszyscy to rozumieją.Tytuł wpisu: "Koty nie są zwierzętami bezdomnymi!!", "Czy koty miejskie są zwierzętami bezdomnymi?"-mówi sam za siebie i należy zastanawiać się jaki komunikaty wysyła się do społeczności,zwłaszcza naszego regionu-i jakie to może mieć skutki. Moje tymczasy wszystkie były wolnożyjące,uliczne zanim do mnie trafiły-moje osobiste koty również.Kiedy patrzę na kota w śmietniku nie rozróżniam "na oko" czy to kot porzucony czy zgubiony czy dziki.Wiem,że potrzebuje pomocy-jeśli dziki-sterylizacji,wyleczenia ew.chorób; jeśli oswojony-tego samego+tymczasu,fotek,opisu,ogłoszeń,transportu...Dokładnie tego samego co bezdomny pies,choć psy lepiej funkcjonują w skupiskach niż koty-koty nierzadko umierają z tęsknoty,odmawiają konsekwentnie pokarmu,zamykają się w sobie i schodzą z tego świata. Nie jestem kociarą-zupełnie przez przypadek zajęłam się kotami,co nie zmienia faktu,że bardziej rozumiem świat psów-o kotach wiem sporo,ale wciąż się uczę. Ja nie piszę co jest pikuś a co nie,ale bywałam notorycznie zasypywana mailami od ludzi,którzy znaleźli kocięta (daleko im do dzikich kotów) lub koty dorosłe tak oswojone,że nie mieli sumienia ich zostawić na ulicy-ludzie błagali o pomoc w znalezieniu im domu,gdyż żadna fundacja im nie pomogła.Udało się,nie było kota,który zapuściłby korzenie u takich ludzi. Potrzebna jest koordynacja działań i współpraca "wewnątrz",bo pomóc się da,ale nie może to odbywać się niczyim kosztem (a odbywa się to w dużej mierze kosztem ogromnych rachunków telefonicznych i innych osoby,która nie ma możliwości finansowych (niektórzy pomagający mają jednak baaardzo odmienną sytuację finasową-chciałabym żyć choć w 30% w takim standardzie; ale cóż-syty głodnego nigdy nie zrozumie),ale ma ogromną wolę i pasję w działaniu-potrafi jak mało kto skupić wokół siebie wiele osób,które na wszelkie sposoby pomagają,ma mnóstwo pomysłów i bynajmniej nie zbiera dzikich kotów-wszystkie są najwyżej po 6mies.kotami w pełni adopcyjnymi-koty te nakładem czasu,pieniędzy,pracy znajdują fajne domy).Tak nie może być i nie można zasłaniać się przepisami i zapisami.Poza schronem jest po prostu i zwyczajnie ŚTOZ,który może walczyć o to o co trzeba walczyć. Tekst o sraniu we własne gniazdo już czytałam-nadal nie uważam,że którakolwiek fundacja to moje gniazdo.W Dyminach powinna być kociarnia z prawdziwego zdarzenia,współpraca i szukanie wolontariuszy do DT,akcji adopcyjnych,bo jak na razie jest to wszystko "na popych".Szkoda kotów jako żywych istot.Nie chcę publicznie ani nie publicznie udowadniać nikomu,że koty i psy nie są traktowane na równi,bo szkoda mi na to czasu.Łatwiej jest powiedzieć przepis X pozwala,więc jedziemy dalej.[/QUOTE] no co ty nie powiesz???? to kotom na tymczasach trzeba royala kupować, a w schronisku niech jedzą co dadzą? koordynacja? współpraca? syty głodnego nie zrozumie? co ty bredzisz?!!!a co do możliwości finansowych - zaglądałaś mnie czy komukolwiek ze STOZu do portfela? pokazać ci moje rachunki telefoniczne????Stoz po prostu i zwyczajnie ma na głowie ponad 200 psów! i są chwile, ze i po 50 kotów, a nie kilka!!!! to jest mało???? kociarnia z prawdziwego zdarzenia? - no to przyjdź i pokaż gdzie!!!! jak żeś taka mądra! a potem idź do um i powiedz im, ze tam czy siam trzeba zrobić kociarnię z prawdziwego zdarzenia!!! [B]"Poza schronem jest po prostu i zwyczajnie ŚTOZ,który może walczyć o to o co trzeba walczyć." [/B] jasne !!!- powinien zrobić za wszystkich wszystko !!! masz TOZ, masz pełnomocnika, masz nową organizację - idź i zgłaszaj problemy do nich! przecież też działają!!! piszesz o rodzinie, że poświęcasz wszystko dla zwierzaków - ale to chyba twój wybór!? czy ktoś cię zmusza do tego? my też mamy rodziny wyobraź sobie - no ale pewnie... my musimy wszystko.... aż się k..a odechciewa robić, jak takie wszystkowiedzące najlepiej p..ą takie bzdety! najgorzej jak komu gorzej:angryy: bierzesz kasę za ogłoszenia to pomagaj za nią! idź do pracy, zarabiaj jeśli masz za mało, a nie wytykaj komuś, ze ma więcej czy mniej ! a generalnie dobrze jest obrabiać d..ę komuś poza czyimiś plecami, prawda? i zapoznaj się z tym: [URL]http://www.koteria.org.pl/dok/glw_koty.pdf[/URL] Edited August 6, 2012 by andzia69 Quote
Zuzka2 Posted August 6, 2012 Posted August 6, 2012 [B]andzia69[/B],nie bywam już na Twoich wątkach-ani na innych kieleckich-nie mogę się więc na nich wypowiadać. Nie odpowiem Ci tu ani nigdzie zarzutami na zarzuty,bo uważam je za zbyt poważne,aby klepać je na jakimkolwiek forum.W związku z tym mogę jedynie zakończyć współpracę z Dyminami. Na tym forum podobnie jak na każdym innym można pisać tylko to co jest zgodne z prawem; ani Ty ani inni użytkownicy nie są ponad prawem i w związku z tym nie mogą bezpodstawnie oskarżać i oczerniać ludzi.Wiem,że niektórzy na dogo to praktykują,bo nie ponieśli za to nigdy konsekwencji,ale wszystko ma swoje granice.Jeszcze nie wiem jak skorzystałam na współpracy z Dyminami i ile korzyści czerpałam,ale pewnie się dowiem-na potrzeby sytuacji coś się znajdzie... Niesamowite jest jak można zawężać krąg pomagających i pozbywać się osób skutecznych za to,że mają swoje zdanie- to jest działanie autodestrukcyjne.Ale to nie mój problem. RC jeśli nie zrozumiałaś-kupuję za własne pieniądze od wielu miesięcy tymczasom kocim-nigdy nie żądałam zwrotu pieniędzy za niego. Za aroganckie porady dotyczące mojego życia osobistego i zawodowego nie dziękuję-nie potrzebuję.I świadomie nie wstawię tu zarzutu w odwecie w kwestiach szukania/znajdowania pracy-było już o tym sporo na forum lokalnej prasy,więc nie uważam,że trzeba coś dodać lub ująć. Nie wiem po co wstawiasz te pisma dotyczące kotów wolnożyjących-ja nie jestem papugą,żeby powtarzać co mi każą i żeby ktoś mi narzucał swoje poglądy.Mam swoje zdanie na ten temat-niezmienne. Kiedy kilka lat temu trzeba było "wyciągać" zwierzaki z dawnego schronu,a przepisy tego zabraniały-to mimo wszystko się dało,bo się chciało.Dziś jest przepis-jest spokój sumienia, a kto się odważy z nim dyskutować-jest zagłuszany. Twoje wpisy powinny być publicznie zweryfikowane nie tylko przeze mnie,ale nie będą,bo jak obie wiemy-nie wszystkie osoby mają internet...A szkoda. andzia69,Ty czy inne osoby na dogo z alergią na Zuzka2,możecie mnie zakrzyczeć-nie pierwszy i zapewne nie ostatni raz na dogo.Mam nadzieję jednak przez wzgląd na dobro zwierzaków,że nie zakrzyczycie przy okazji własnego sumienia. Dziękuję za uwagę.Moją współpracę z Dyminami i ŚTOZ uznaję za zakończoną. Quote
andzia69 Posted August 6, 2012 Posted August 6, 2012 [quote name='Zuzka2'] Dziękuję za uwagę.Moją współpracę z Dyminami i ŚTOZ uznaję za zakończoną.[/QUOTE] amen.....................:diabloti: Quote
aga38 Posted August 6, 2012 Author Posted August 6, 2012 Nie mam zamiaru polemizować,bo nie mam czasu na jałowe dyskusje. Co do Dymin a skąd andzia wiesz że tam nie byłam? Czy jest obowiązek meldowania swojego przybycia? Ale akurat to mnie nie obchodzi. Dla mnie istotne są fakty i nie cierpię bezpodstawnego oczerniania ludzi. Każdy z nas pomaga jak potrafi,ale szlag mnie trafia jak słyszę że Zuzka majątek zbija na ogłaszaniu zwierząt. Od około 2 lat kiedy pomaga zwierzakom z tego wątku nie wzięła od nas ani grosza,ani razu tez nie upomniała sie o nic choć mogła,bo dzisiejszy świat rządzi sie prawem przysługa za przysługę ,co niestety poznałysmy same . Wiele zwierząt naszych czy też innych znalazło dzięki jej ogłoszeniom domy bo odnawiała je ciągle z uporem maniaka,przyznam szczerze ze wolę myć psie tyłki niż robić ogłoszenia,a gdyby nawet brala za to pieniądze to co z tego? Na pewno kupi za nie jedzenie dla tymczasów. Żaden kot nie rodzi sie dziki,nawet jeśli ma bezdomna matkę,więc co lepsze,oswajać i szukać domów,czy pozwolić zdychać w ciemnych piwnicach na koci katar? A że maja wysokie wymagania co do nowych domów i dokładnie je sprawdzają to chyba dobrze,to ich atut a nie wada. Uważam ta dyskusję za zakończoną,a jesli co niektórym sprawia przyjemność oczernianie i nakrecanie awantur to polecam na uspokojenie melisę podobno świetnie działa Quote
Ginn Posted August 6, 2012 Posted August 6, 2012 [quote name='andzia69']amen.....................:diabloti:[/QUOTE] Szkoda, że tylko na to Cię stać andziu 69. Przeczytałam Twoje wpisy i przypomniałam sobie powiedzenie Ks. Twardowskiego. "Ten - kto nie kocha ludzi - tak naprawdę nie kocha zwierząt". Toczka w toczkę pasuje to do kierownictwa i działaczek schroniska. Szkoda, że tyle ludzi poświęciło czas na manifestacje tylko po to aby taka ekipa weszła "na stołki". Szkoda, że tylko przepisy się liczą - nie dobro zwierząt i miłość do nich. Wiesz - w Starachowicach uważali, że najlepszym wyjściem jest usypianie "Dzikich zwierząt" - szkoda, że tych poglądów nie bronisz. Ty chyba nigdy nie widziałaś kociaków, które rodzą się z nie odrobaczanych rodziców - z wyżartymi oczkami, z robalami w płucach. Nie widziałaś słabych kotów i kociaków żywcem żartych przez szczury. Nigdy nie widziałaś jak "dzikie koty" po tygodniu bycia w domu, tulą się do nóg. [B]Wstyd, wstyd i jeszcze raz wstyd.[/B] Reprezentujesz organizacje, które powinny się kierować sercem a nie głową. Po to ludzie płacą ze swoich marnych oszczędności na te organizacje pieniądze. Może przenieś się lepiej do urzędu - tylko, że tam trzeba pracować a nie udawać dobrych ludzi, korzystać z pracy wolontariuszek a potem jeszcze ich gnoić, bo się z Wami nie zgadzają. Bez wolontariuszy będziecie niczym - a wiem, że coraz więcej działaczy ma Was dość. Oświadczam Ci, że Zuzka ogłasza wszystkie moje bezdomniaki - a miałam i mam ich dużo. Nigdy nie wzięła ode mnie grosza - mimo moich ciągłych nagabywań w tej kwestii. Zuzka ma rodzinę i powinna za czas spędzony przy komputerze dostawać jakieś pieniądze. Silna grupa schroniska dba o zarobki przyjaciółek, rodziny. Zwalcza wszelką konkurencję, która mogłaby tym zarobkom zagrozić. Ale "głupole", które kochają zwierzaki niech tyraja za darmo - jeszcze się im podziękuje. Macie zapędy fuhrerowsko-mafijne i przyznam, że myślę o Was z coraz większym obrzydzeniem. Ale nic nie jest stałe i Wasz czas się skończy. A z meliski - skorzystam. Quote
aga38 Posted August 6, 2012 Author Posted August 6, 2012 [quote name='Ginn']Szkoda, że tylko na to Cię stać andziu 69. Przeczytałam Twoje wpisy i przypomniałam sobie powiedzenie Ks. Twardowskiego. "Ten - kto nie kocha ludzi - tak naprawdę nie kocha zwierząt". Toczka w toczkę pasuje to do kierownictwa i działaczek schroniska. Szkoda, że tyle ludzi poświęciło czas na manifestacje tylko po to aby taka ekipa weszła "na stołki". Szkoda, że tylko przepisy się liczą - nie dobro zwierząt i miłość do nich. Wiesz - w Starachowicach uważali, że najlepszym wyjściem jest usypianie "Dzikich zwierząt" - szkoda, że tych poglądów nie bronisz. Ty chyba nigdy nie widziałaś kociaków, które rodzą się z nie odrobaczanych rodziców - z wyżartymi oczkami, z robalami w płucach. Nie widziałaś słabych kotów i kociaków żywcem żartych przez szczury. Nigdy nie widziałaś jak "dzikie koty" po tygodniu bycia w domu, tulą się do nóg. [B]Wstyd, wstyd i jeszcze raz wstyd.[/B] Reprezentujesz organizacje, które powinny się kierować sercem a nie głową. Po to ludzie płacą ze swoich marnych oszczędności na te organizacje pieniądze. Może przenieś się lepiej do urzędu - tylko, że tam trzeba pracować a nie udawać dobrych ludzi, korzystać z pracy wolontariuszek a potem jeszcze ich gnoić, bo się z Wami nie zgadzają. Bez wolontariuszy będziecie niczym - a wiem, że coraz więcej działaczy ma Was dość. Oświadczam Ci, że Zuzka ogłasza wszystkie moje bezdomniaki - a miałam i mam ich dużo. Nigdy nie wzięła ode mnie grosza - mimo moich ciągłych nagabywań w tej kwestii. Zuzka ma rodzinę i powinna za czas spędzony przy komputerze dostawać jakieś pieniądze. Silna grupa schroniska dba o zarobki przyjaciółek, rodziny. Zwalcza wszelką konkurencję, która mogłaby tym zarobkom zagrozić. Ale "głupole", które kochają zwierzaki niech tyraja za darmo - jeszcze się im podziękuje. Macie zapędy fuhrerowsko-mafijne i przyznam, że myślę o Was z coraz większym obrzydzeniem. Ale nic nie jest stałe i Wasz czas się skończy. A z meliski - skorzystam.[/QUOTE] Ginny nic dodać nic ująć,trafiłas w sedno! A meliska nie była dla Ciebie:evil_lol: Quote
sacred PIRANHA Posted August 6, 2012 Posted August 6, 2012 Na każdym wątku, na którym pomaga się zwierzakom prędzej, czy później dochodzi do takich przepychanek...szkoda, że ludzie w imie dobra zwierząt nie potrafią się jednoczyć i zapominać o róźnicy zdań...ehh dobrze, że zwierzęta nie są takie stronnicze, nie zaglądają nam do portfeli, nie zazdroszczą lepszego domu/auta, nie zamieniają się z przyjaciół we wrogów w 3 sekundy z byle powodu i są z nami na dobre i na złe - za to wolę zwierzęta ... Quote
Ginn Posted August 6, 2012 Posted August 6, 2012 [quote name='aga38']Ginny nic dodać nic ująć,trafiłas w sedno! A meliska nie była dla Ciebie:evil_lol:[/QUOTE] Ale z przyjemnością wypiłam. Mam skończony kojec, który Wam dzisiaj pokazywałam. Tak, że jutro wielki dzień. Odławiamy pod Targowicą psiaki. Quote
aga38 Posted August 6, 2012 Author Posted August 6, 2012 [quote name='Ginn']Ale z przyjemnością wypiłam. Mam skończony kojec, który Wam dzisiaj pokazywałam. Tak, że jutro wielki dzień. Odławiamy pod Targowicą psiaki.[/QUOTE] No to się chłopakom poszczęściło!:) Quote
andzia69 Posted August 7, 2012 Posted August 7, 2012 [quote name='Ginn']Szkoda, że tylko na to Cię stać andziu 69. Przeczytałam Twoje wpisy i przypomniałam sobie powiedzenie Ks. Twardowskiego. "Ten - kto nie kocha ludzi - tak naprawdę nie kocha zwierząt". Toczka w toczkę pasuje to do kierownictwa i działaczek schroniska. Szkoda, że tyle ludzi poświęciło czas na manifestacje tylko po to aby taka ekipa weszła "na stołki". Szkoda, że tylko przepisy się liczą - nie dobro zwierząt i miłość do nich. Wiesz - w Starachowicach uważali, że najlepszym wyjściem jest usypianie "Dzikich zwierząt" - szkoda, że tych poglądów nie bronisz. Ty chyba nigdy nie widziałaś kociaków, które rodzą się z nie odrobaczanych rodziców - z wyżartymi oczkami, z robalami w płucach. Nie widziałaś słabych kotów i kociaków żywcem żartych przez szczury. Nigdy nie widziałaś jak "dzikie koty" po tygodniu bycia w domu, tulą się do nóg. [B]Wstyd, wstyd i jeszcze raz wstyd.[/B] Reprezentujesz organizacje, które powinny się kierować sercem a nie głową. Po to ludzie płacą ze swoich marnych oszczędności na te organizacje pieniądze. Może przenieś się lepiej do urzędu - tylko, że tam trzeba pracować a nie udawać dobrych ludzi, korzystać z pracy wolontariuszek a potem jeszcze ich gnoić, bo się z Wami nie zgadzają. Bez wolontariuszy będziecie niczym - a wiem, że coraz więcej działaczy ma Was dość. Oświadczam Ci, że Zuzka ogłasza wszystkie moje bezdomniaki - a miałam i mam ich dużo. Nigdy nie wzięła ode mnie grosza - mimo moich ciągłych nagabywań w tej kwestii. Zuzka ma rodzinę i powinna za czas spędzony przy komputerze dostawać jakieś pieniądze. Silna grupa schroniska dba o zarobki przyjaciółek, rodziny. Zwalcza wszelką konkurencję, która mogłaby tym zarobkom zagrozić. Ale "głupole", które kochają zwierzaki niech tyraja za darmo - jeszcze się im podziękuje. Macie zapędy fuhrerowsko-mafijne i przyznam, że myślę o Was z coraz większym obrzydzeniem. Ale nic nie jest stałe i Wasz czas się skończy. A z meliski - skorzystam.[/QUOTE] tak sobie tylko zacytuję, coby nie zginęło:) Quote
Zuzka2 Posted August 8, 2012 Posted August 8, 2012 (edited) [quote name='sacred PIRANHA']Na każdym wątku, na którym pomaga się zwierzakom prędzej, czy później dochodzi do takich przepychanek...szkoda, że ludzie w imie dobra zwierząt nie potrafią się jednoczyć i zapominać o róźnicy zdań...ehh dobrze, że zwierzęta nie są takie stronnicze, nie zaglądają nam do portfeli, nie zazdroszczą lepszego domu/auta, nie zamieniają się z przyjaciół we wrogów w 3 sekundy z byle powodu i są z nami na dobre i na złe - za to wolę zwierzęta ...[/QUOTE] PIRANHA,zgadzam się z Tobą.W kwestii akurat tej dyskusji chcę zwrócić uwagę,że nie poszło o portfele,a przyjaciele nie stali się wrogami w 3sekundy. andzia69 stara się mnie zagłuszyć,bo nie zgadzam się na wyrok śmierci dla kotów kieleckich-niezależnie kto i co w tej sprawie orzekł.Doskonale pamiętam,że na tym forum były wpisy,że ŚTOZ jako fundacja prozwierzęca,nie "propsia" prosi o wpłaty na konto... na ratowanie psów i kotów; zachęcano do wpłacania 1% na psy i koty-wiem,że kociarze wpłacali,a już wtedy w kwestii kociej obowiązywał zapis X i wszystko działało "na popych"-notoryczne utarczki o koty,kończone tekstem w stylu: Jak się komuś nudzi i znalazł sobie hobby w postaci ratowania kotów,to niech sobie je sam finansuje. Kto siedzi na wątkach kieleckich-w tym dymińskim wie,że od dawna nie pomagam za coś,choćby za "miłą atmosferę" na wątku,ale pomimo wszystko,bo nikt szanujący się nie trwałby w atmosferze agresji, kłamstw, półprawdy,przypisywania sobie czyichś zasług,bezkarnego oczerniania ludzi,którzy pomagają.Tyle,że ja i parę osób traktowanych w ten sposób chowamy honor w kieszeń i robimy swoje,bo szkoda nam zwierzaków. Ginn,w pełni popieram Twój wpis. Edited August 21, 2012 by Zuzka2 Quote
aga38 Posted August 8, 2012 Author Posted August 8, 2012 Zuzka dla mnie to co robisz to kawał ciężkiej harówki. Nie wyobrażam sobie tego wątku bez Ciebie. Ogłaszasz zwierzaki i dajesz im szansę na nowe życie,fakt jest taki że zaistniały na portalach dzięki Twoim ogłoszeniom :) Quote
Zuzka2 Posted August 9, 2012 Posted August 9, 2012 (edited) [quote name='aga38']Zuzka dla mnie to co robisz to kawał ciężkiej harówki. Nie wyobrażam sobie tego wątku bez Ciebie. Ogłaszasz zwierzaki i dajesz im szansę na nowe życie,fakt jest taki że zaistniały na portalach dzięki Twoim ogłoszeniom :)[/QUOTE] Dzięki Aga!;-) Niby taki mały wątek regionalny,mało kto o nim wie i tu zagląda,a dzięki współpracy wydajemy stada zwierząt.Tymczasy Ginn,nawet te niezbyt urodziwe,a wszystkie znajdują domy.Z p.Anią,która nie ma internetu wydajemy stada kotów-każda ma swoją rolę i idzie nam to błyskawicznie,a kryteria jak wiadomo wygórowane; w dodatku pomagamy innym kociakom z regionu,ludzie nawet z innych miast często podsyłają nam swoich podopiecznych do polecania i pytają jak to się dzieje,że u nas tak sprawnie wszystko idzie,a u nich koty czasem latami siedzą na tymczasach.Nasze osiągnięcia to praca kilkuosobowej grupki ludzi,gdzie obowiązuje ścisły podział ról,znakomita organizacja,pozytywna współpraca z fundacjami i wolontariuszami z innych regionów i ogromne chęci do pracy-koty z Kielc i zwierzaki z Wąchocka stały się światowe:evil_lol:bo zamieszkują od morza aż po Tatry:evil_lol:Im lepsza współpraca i pozytywna energia-tym większej liczbie zwierzaków uda się pomóc,dlatego dobra atmosfera pracy to podstawa:lol: No dobra-teraz czas nadrobić zaległości w ogłoszeniach;-) Helka i Czesiek czekają;-) Aga,o Kubę cisza? Bo jak na tak pospolitego kundelka ma fajną oglądalność:-) Edited August 9, 2012 by Zuzka2 Quote
Dadziu Posted August 9, 2012 Posted August 9, 2012 Lubię zaglądac tam gdzie bywa Ginn i Zuzka2 bo czytając wątki gdzie one są dzieje się bardzo dużo dobrego,ja jestem zauroczona Ginn bo miałam ogromną przyjemnośc poznac ją osobiście,moj Max był u niej miał jak w raju inne zwierzaki rownież,i choc jestem z Bielska Bialej mocno jej dopinguje ,śledzę prawie codziennie jej Pracę,,Muszę powiedziec że poznalam wspanialą osobę też z Bielska ktora działa sama bo dogo ja wykonczylo,a raczej pewne osoby które też pomagają zwierzętom,nie rozumiem tych sprzeczek i oskarżen gdy ktoś dziala lepiej,bardziej sie stara czy może więcej mu zależy by te biedne koty i psy zaznaly szczęścia.Ja uważam że Zuzka2 i Ginn robią wspanialą pracą i chwała WAM za to kochane,oby więcej takich ludz Quote
Ginn Posted August 9, 2012 Posted August 9, 2012 [quote name='Dadziu']Lubię zaglądac tam gdzie bywa Ginn i Zuzka2 bo czytając wątki gdzie one są dzieje się bardzo dużo dobrego,ja jestem zauroczona Ginn bo miałam ogromną przyjemnośc poznac ją osobiście,moj Max był u niej miał jak w raju inne zwierzaki rownież,i choc jestem z Bielska Bialej mocno jej dopinguje ,śledzę prawie codziennie jej Pracę,,Muszę powiedziec że poznalam wspanialą osobę też z Bielska ktora działa sama bo dogo ja wykonczylo,a raczej pewne osoby które też pomagają zwierzętom,nie rozumiem tych sprzeczek i oskarżen gdy ktoś dziala lepiej,bardziej sie stara czy może więcej mu zależy by te biedne koty i psy zaznaly szczęścia.Ja uważam że Zuzka2 i Ginn robią wspanialą pracą i chwała WAM za to kochane,oby więcej takich ludz[/QUOTE] Duża buźka Dadziu ode mnie i od Tary. Quote
aga38 Posted August 9, 2012 Author Posted August 9, 2012 U Kuby cisza wczoraj społdziłam takie ogłoszenie [url]http://tablica.pl/oferta/czesc-jestem-kuba-ID1piYL.html[/url] Quote
Zuzka2 Posted August 11, 2012 Posted August 11, 2012 Dadziu,wielkie dzięki:-) Aga,jest szansa na aktualne fotki Iwana?On będzie średniakiem? Bo cały czas go odnawiam z poprzednimi i jako 2mies.docelowo małego:pA on ma chyba teraz ok.3-3,5mies.i może się co nieco zmienił:eviltong: Jakaś osoba napisała o niego z gumtree Kraków,a napisałam pogrubioną czcionką,że pies wymaga podawania leków do końca życia-no i mimo to chce go:lol: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.