Marta !!! Posted November 30, 2003 Share Posted November 30, 2003 Witajcie. Mam powazny problem.. Kolejny.. Ale znacznie paskudniejszy niż poprzednie.. :( Otóz mój niespełna 8 miesieczny boksio jest poprostu nie do opanowania kiedy wychodzimy z domu.. Początkowo był grzeczny jak aniołek..Potem zdarzyły się jakieś drobniutkie szkody.. Aż pewnego dnia zeżarł nam tapicerkę z drzwi wejściowych.. :( Nie muszę wam chyba tłumaczyć jakie piekło zrobiła mi mama.. Na tym jednak nie koniec.. Drań nauczył sie otwierać sobie wszystkie drzwi. Nie ma mozliwości utrzymac go w pomieszczeniu.. Jak chce wyjść to napewno wyjdzie.. Bywało już tak,ze wracaliśmy do domu, patrzymy a cały dom pootwierany na oścież.. Zaczął wynosić nam kapcie i inne rzeczy na ogród.. Bywa,ze próbuje gryść nawet kiedy domownicy są w domu.. I gdyby problem tkwił tylko w gryzieniu to pewnie wystarczył by kaganiec ale niestety on większość szkód wyrządza pazurami.. :( Wychodząc gdzieś zamykam go u dziadka.. Musimy wiązac drzwi kablem żeby go tam utrzymać.. :( Ale wczoraj akurat tak sie złożyło,ze dziadka tez nie było w domu.. Próbowałam go "zabarykadowac" na dole.. Ma tam posłanie, miski i ciepełko.. Myślicie,ze sie udało? Gdzie tam !!!!! W końcu w desperacji poprostu wzięłam długi sznurek i zostawiłam go uwiązananego tam na dole... Nie mogę sobie pozwolić na to by zdemolował mi mieszkanie.. Mama i tak jest stale na niego zła.. Na zakup klatki mnie zwyczajnie nie stać.. :( Co ja mam z nim zrobić? Te jego ostatnie wystepny naprawdę zaczynają być denerwujące.. Czy to taki wiek? Czy jest szansa,ze jemu to niedługo minie? Ja mam wrażenie,ze on robi tak po części dlatego,że nie potrafi zostawac sam.. Nawet w domu podąrza za mna jak cień.. ja do łazienki on do łazienki, ja na dół on na dół itd..Nie mogę sie nawet zamknąć w pokoju,zeby go tego oduczyć bo sobie poprostu drzwi otwiera.. Co o tym myslicie? Czy da się coś zrobić? Niestety pies bedzie musiał czasami zostawac sam.. Mama zabije mnie jak dalej bedzie niszczył jej ukochane, wypielęgnowane mieszkanko.. Albo co gorsza kaze mi go wydać.. ;( MUSZĘ znaleść jakieś wyjście z tej sytuacji.. Mozecie pomóc? Będe wdzięczna.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
benia Posted November 30, 2003 Share Posted November 30, 2003 z Benią miałam podobny problem... potrafiła łbem rozwalić drzwi byleby tylko dostać się do zamkniętego pokoju... po pewnym czasie odkryliśmy, że ja po prostu denerwuje to, że zamykamy przed nią inne pokoje a jej zostawiamy do dyspozycji przedpokój... a ponadto po prostu wyrosła z demolowania... problemy z niszczeniem zaczęły się, gdy Beńka miała około 6 miesięcy, demolowanie mieszkania trwało kila miesięcy.. ręce opadały mi do ziemi.. lista zniszczeń była naprawdę długa.. nie mogliśmy sobie z tym poradzić... choć próbowaliśmy wielu rzeczy (włącznie z zamykaniem jej w przedpokoju, gdy zostawała sama w domu).. w końcu.. samo przeszło.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BossTone Posted November 30, 2003 Share Posted November 30, 2003 Z BossTone`m co prawda wielkich problemów nie było. Zjadł raptem gniazdko telefoniczne, zestaw słuchawkowy, paczkę chusteczek, pasek od zegarka, róg łóżka, wylizał i wygryzł nieco tynku ze ściany, parę obwolut książek,... :evil: Ale to wszystko mniej więcej pomiędzy 3 a 8 miesiącem życia. Teraz nie niszczy nic... 8) Co w Twoim przypadku?! Spróbuj może wrócić do podstaw szkolenia psa. Naucz go zostawania samemu. Nie poprzez zamykanie się w pokoju, ale poprzez wychodzenie z domu, na parę minut. Zostaw psa w domu, z dostępem do wszystkich pokoi. Pousuwaj poza zasięg psiaka, w miarę możliwości, jak najwięcej przedmiotów, które może chcieć zniszczyć. Zostaw mu kilka zabawek, które lubi gryźć. Wyjdź na 5 minut z domu. Nie żegnaj się z nim wylewnie, każ mu zostać i wyjdź. Po 5 minutach powrót. Na 99,9% psisko nie zdąży nic zmalować. Wróć, teraz dopiero wypieść go jeśli niczego nie zniszczył i daj jakiś przysmak. Powtórz ze 2-3 razy dziennie, codziennie wydłużając czas o parę minut. Spróbuj, powinno pomóc. Poza tym pamiętaj, że mniej więcej pomiędzy 7 a 12 miesiącem życia pies przechodzi drugi okres ząbkowania. Zęby wrastają w żuchwę. Jest to nieprzyjemne dla psiaka i ulgę przynosi mu gryzienie przedmiotów. Jak robi to przy domownikach, to ostra komenda "nie wolno!", sroga mina, po czym jego zabawka, w zamian i jak się nią zainteresuje to głaskać :D . Jak będzie pyskował :evil: to ostre niewolno i można odesłać na posłanie, itp... Spróbuj zdobyć kilka książek, choćby John Fisher "Okiem psa", druga książka tego samego autora "Dlaczego mój pies...?", te mi teraz przychodzą do głowy. Jak sobie jeszcze coś godnego polecenia przypomnę to dam znać. Pozdrawiam i powodzenia :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marta !!! Posted November 30, 2003 Author Share Posted November 30, 2003 Dziękuje za wasze rady i za podzielenie się wiadomościami jak to było u was.. Mam nadzieję,ze to moze faktycznie być zwiazane z drugą fazą zmiany zębów..Brałam to pod uwagę.. Zwłaszcza,ze wcześniej Graf był istnym aniołem.. Ale jest też druga możliwość. Młody podrósł i poprostu zaczął pokazywac rogi.. NIe raz już czytałam opinie boksiarzy,których psy gryzły w skrajnych przypadkac nawet do 4 roku życia.. :( Moze to jakas "przypadłość" rasy? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dzurga Posted November 30, 2003 Share Posted November 30, 2003 U mnie bylo tak: starszy czyli Nicco miał zapędy na niszczyciela. No i niestety większosć czasu kiedy zostawał sam chodził w kagańcu. Ma do perfekcji opanowane jedzenie, picie a nawet gryzienie zabawek przez skórzany kaganiec. Kiedyś zakopał kość w narożniku skórzanej kanapy. Raz zjadł dywan, rozdarł kołdrę z kaczego pierza, pogryzł 3 gałki od zmiany biegó w różnych samochodach... Było niezłe piekło. Teraz ma 2,5 roku i nawet mu nie przyjdzie do głowy żeby coś obgryzać. Młodsza czyli Tessa też jest niezłą cwaniara - gdy zamykałam jak w jakimś określonym pomieszczeniu i tak sobie otwierała. Też przywiązywałam drzwi od pokoju żeby nie miała szans wejść i czegoś zjeść ale pannica znalazła sobie inne ciekawe zajęcie w przedpokoju. Mam szafę z przesuwanymi drzwiami - no i moja małą gwaizda zaczęła sobie wyciągać przeróżne rzeczy z szafy. Jednego dnmia zrobiłą mi w domu taki sajgon, że następnego pojechałam kupic dla niej klatkę. Wierz mi, wychodzi duzo taniej niż likwidacja wszytskich szkód po psie. A do tego ja mam mniej nerwów bo się nie martwię w pracy, co znów psica zjadła. Klatka kosztowała w hurtownii 270 zł i wierz mi - uważam to zad dużą oszczędnośc w kontekście tego co psica potrafiła wywlec z szafy i zjeść. Początkowo się bałam, że piesa się będzie męczyć w klatce. Ale ona swoją klatkę - norę kocha - sama do niej wchodzi nawet w ciagu dnia, śpi w niej i nie wygląda na to aby zostawanie w klatce ją męczyło. Na boksera będzi dobra taka sama klatka ja na moje rottki - rozmiar chyba 5 albo 6 - cos koo 120 cm długosci, 70 szerokosci, 80 wysokosci. Namów mamę na klatkę - oszczędzicie nerwy i jeśli faktycznie psisko duzo niszczy to pewnie trochę kasy też. Poszukaj w hurtowniach albo na Allegro - czasem sprzedają używane. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dzurga Posted November 30, 2003 Share Posted November 30, 2003 Teraz dopiero zobaczyłam, że jestes z Poznania. Tanie klatki mają w hurtowni zoologicznej na ul. Lutyckiej (ale lepiej wcześniej zadzwonić, czy mają taki rozmiar na stanie). W bardzo podbnej cenie klatki i kojce mają w sklepie zoologicznym na ul. Kilińskiego. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marta !!! Posted November 30, 2003 Author Share Posted November 30, 2003 dzurga dziękuję za pomoc.. Nawet nie wiedziałam,ze na Lutyckiej jest hurtownia..A mieszkam bardzo blisko.. Tylko czy w takiej hurtowni sprzedają rzeczy takze detalicznie? Póki co pewnie i tak nie da rady ale moze na przyszłość uda mi sie coś wymyślić.. Na Kilińskiego już byłam.. Mają klatki po ok 250 zł. Dla mnie to niestety bardzo dużo.. NaAllegro tez patrzyłam.. Nie ma żadnej oferty godnej uwagi.. niestety.. No nic.. Póki co muszę sobie jakoś radzić.. A moze za jakis czas uda mi sie uzbierać odpowiednie fundusze na kupno klatki.. To byłoby najlepsze rozwiązanie.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sylwia i boksery Posted November 30, 2003 Share Posted November 30, 2003 Marta-musi być klatka-za wcześnie zaczęłaś chwalić Grafa. Nie sądzę,żebyś znalazła coś poniżej 250 zł-to i tak taniej,niż zdemolowane mieszkanie. I zauważyłam jedno-Graf chodzi za Tobą jak cień-wszędzie. To jest też przyczyną demolowania-stres-powoli ucz Grafa samotności,po kilka minut,kilkanaście-ucz go,że czasami musi być sam. Graf nie umie być samotny. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dzurga Posted December 1, 2003 Share Posted December 1, 2003 Na Lutyckiej sprzedają detalistom (sama kupowalam). No ale skoro na Kliinskiego kosztuje 250 zl to i tak to taniej niz w hurtownii. Jakby co to hurtowania na Lutyckiej znajduje sie w takim baraku w lasku (trzeba zjechac troche w bok z glownej drogi). Prawde mowiac zgadzam sie z tym, ze zakup klatki to moze i duzy wydatek ale na pewno mniejszy niz usuwanie wszytskich szkod po psie. Nie wspominajac o naszym stresie i tym, ze psisko moze sobie zrobic krzywde. Slyszalam o bokserze, ktory skaczac na kuchenke gazowa odkrecil kurek od gazu - cud ze nie doszlo do wybuchu, bo wlasciciele wrocili do domu dopiero kilka godzin pozniej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marta !!! Posted December 1, 2003 Author Share Posted December 1, 2003 Cóz.. Nie pozostaje mi chyba nic innego jak zacząć mysleć o kupnie tej klatki.. :( Co do tego,ze on nie lubi jak mnie nie ma to napewno się zgadza.. Ale kiedy w domu są inni domownicy to przyjmuje to spokojnie.. Ja przeciez chodzę do szkoły, jeżdzę na treningi.. Bywa,ze zostawiam go samego nawet na 5-6 godzin.. Wtedy w domu jest mama i mój młodszy brat.. Piekło zaczyna sie gdy wyjść muszą wszyscy.. :( Klatka to napewno byłoby najlepsze rozwiązanie.. Tyle tylko,ze rodzice napewno nie dadzą mi takiej kwoty a ja jako niepracująca studentka zapewne nie prędko będę sobie mogła na nią pozwolić.. :( Tak więc jak narazie będę musiała sobie jakos radzić bez niej. Dziękuję wam za wsparcie.. :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
JoannaP Posted December 1, 2003 Share Posted December 1, 2003 Witaj Marto: Kiedyś na tut.Forum znalazłam kilka informacji nt. pomocy w wychowywaniu własnego psiaka. Ktoś polecił behawiorystę: ul.Ks.Mieszka, Poznań, tel.8230-997 , dr. Edyta Karaklimus - behawiorysta nie rozmawiałam z tą pania, nie wiem ile kosztuje porada, ale przypuszczam, że zanim będzie Cię stać na klatkę mogłabyś z nią skonsultować sprawę. O ile oczywiście telefon jest nadal aktualny - ale spróbuj. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lideczqa Posted December 1, 2003 Share Posted December 1, 2003 jest tu kilka moich rozpaczliwych postow co zrobic zeby suka nie demolowala nam mieszkania. Pzekonano mnie do klatki, zaczelam jej szukac a ona przestala demolowac (10 miesiecy). Ale nie tak sama z siebie. Ona uwielbia wykladzine w korytarzu wiec w korytarzu jej nie zostawiamy na razie. Nie mamy drzwi w pokoju wiec zastawiamy ja taka skonstuowana samodzielnie branka ktorej nie otworzy bo sie zwyczajnie nie da bez rąk. Zauwazylismy tez że ona potrzebuje zeby cos gralo. Kiedy jestesmy non stop cos gra a jak wychodzilismy byla cisza. Pierwszy raz nic nie zniszczyla kiedy zostawilismy jej wlaczone radio. Zabawki zabralismy jej wogole wszystkie a keidy wychodzimy dostaje wedzona kosc ktore uwielbia i ktorych nigdy jej nie dajemy jak jestesmy z nia. NO i obnizylismy jej pozycje,, g wskazowek z okiem psa. Absolutnie tez sie z nia nie zegnamy i nie witamy. Kiedy planujemy wyjscie z domu zastawiamy ja z pol godziny wczesniej i lazimy jeszcze po domu, nie pokazujemy sie jej tez w kurtkach. Wydaje mi sie ze jej pomaga to ze widzi co sie dzieje a nie jest zamknieta na glucho. Teraz mi sie suina troszke zbiesila wiec sie balam ja sama zostawic ale musialam dzis jechac z synkem do lekarza i musialam. I nic sie nie stalo. Mozesz tez kupic neospasmine to jest lek ziolowy uspokajajacy dla dzieci, nie szkodzi psom a delikatnie uspokaja. Aha jeszcze jedno. Mysmy musieli usunac wszystko co juz bylo nadgryzione przez nia. NOwych rzeczy nie ruszyla (np scian po remoncie i tapet tez), ale jak jest przyzwyczajona do gryzienia wykladziny to nic z tego. Przynajmniej na razie. Mam nadzieje ze kiedys bedziemy mogli po prostu wyjsc z domu bez tych calych cyrkow. Aha i jeszcze jedno:) Sprubuj przyzwyczaic go od nowa do bycia samemu. Czyli wczodz i wychodz np w sobote po kilkanascie razy na kilka minut. A potem staraj sie czas wydluzac. I absolutnie musisz sie przestac witac z psem i wogole mowic do niego kiedy wychodzisz i wchodzisz do domu (zasada 5 minut do poczytania na forum) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marta !!! Posted December 1, 2003 Author Share Posted December 1, 2003 lideczqo dziękuję za tyle rad.. Napewno będą pomocne.. Zacznę od przyzwyczajania małego do wyjść.. Zabawek mu nie odbiorę bo on uwielbia z nimi szaleć.. To na początek.. Potem spróbuję z radiem.. Gorzej moze być z otwieraniem drzwi.. Nie wiem jak go tego oduczyc.. Kiedy wychodzimy on otwiera sobie drzwi i siedzi na dworze.. Nie mogę mu na to pozwalać z 2 powodów.. Po pierwsze jest już za zimno by spędzal tyle czasu na ogrodzie (zwłaszcza,ze jeszcze się leczy po zapaleniu tchawicy i katarze) no i po drugie ze względów bezpieczeństwa.. On narazie domu przed złodziejami nie obroni.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
benia Posted December 1, 2003 Share Posted December 1, 2003 Kiedyś zakopał kość w narożniku skórzanej kanapy. Raz zjadł dywan, rozdarł kołdrę z kaczego pierza, pogryzł 3 gałki od zmiany biegó w różnych samochodach... u nas lista zniszczeń też była długa.. wyżarte dwa fotele i sofa.. drzwi wejściowe obzarte do blachy.. co drugi pasek tapety w przdpokoju.. ale i tak rekordem była urwana przez benię rura od spłuczki w ubikacji.. i zjedzone doszczętnie moje okulary.. jak się okazało szkło amstaffy trawią wprost genialnie.. :o Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Noelani Posted December 1, 2003 Share Posted December 1, 2003 Gorzej moze być z otwieraniem drzwi.. Nie wiem jak go tego oduczyc.. Nie wiem jak wygladaja te drzwi, ale na mojego Kirysa podzialala zmiana klamki. Kirys nie wszystkich naszych gosci lubi :evil: i czasami trzeba go izolowac. Zamykalismy go w pokoju to hopal za drzwi i otwieral. Zmienilismy klamke na obrotowa galke i przestal wychodzic. Oczywiscie poczatkowo probowal, wiec drzwi wygladaly jakby je ktos grabiami zryl, ale w koncu przekonal sie ze drzwi sie nie otworza i jest spokoj :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marta !!! Posted December 1, 2003 Author Share Posted December 1, 2003 Ze zmiany klamki to raczej nic nie bedzie.. Mama poprostu nie pozwoli mi "przemeblować" jej ukochanego domku.. Starsi i tak są źli,ze tyle z psem kłopotów.. Mama od samego początku była ostro przeciwna kupowaniu psa.. Nadal jest przekonana,ze dostałam go w prezencie.. ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lideczqa Posted December 1, 2003 Share Posted December 1, 2003 no u mojej mamy tez wzystkie klamki okragle:) A moja sunia jakos nie skacze na klamki na szczescie. A z tymi zabawkami to jest tak: zalezy czy jestes wyznawca teorii dominacji czy nie. Ja bym zabrala a potem wydzielala. Wg teorii dominacji pies szaleje bo sie czuje za was odpowiedzialny, nie moze byc z wami to demoluje. Ale ja specjalistka nie jestem nie wiem czy 8 miesieczny pies moze dominowac i czy zeczywiscie dlatego one dominuja. W kazdym razie duza ilosc zabawek zawsze dostepnych teoretycznie podnosi pozycje psa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marta !!! Posted December 2, 2003 Author Share Posted December 2, 2003 Co do ewentualnej dominacji to wydaje mi sie,ze u nas tego problemu chyba nie ma.. Graf jest bardzo karny, wie co mu wolno a co nie, nie je z nami (nie podkarmiamy go przy stole), nie wolno mu spać w łózku itp.. Nie zauważyłam u niego jakichś objawów które mogłyby wskazywac na próby dominacji.. Ale pewności mieć nie mogę.. To mój pierwszy "duży" pies.. Jamniki jakos nie próbowały nas terroryzowac.. ;) Moze zrobię tak,ze zabiorę mu jego ulubioną zabawkę za zostawię 2 pozostałe.. Na początek.. Bo wszystkich napewno nie.. I zaczynam próby wychodzenia z domu na krótko.. Tylko czy to ma sens jak w domu są inni domownicy? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
coztego Posted December 2, 2003 Share Posted December 2, 2003 I zaczynam próby wychodzenia z domu na krótko.. Tylko czy to ma sens jak w domu są inni domownicy? Z pewnością nie, chyba, że niszczy coś przy innych domownikach? Chyba demolka się odbywa kiedy nikogo nie ma w domu? A więc pozostawianie psa na krótko SAMEGO w domu, a nie z innymi... A jeszcze co do klamek, może mamusia zrozumie, że lepiej kupić nowe, ładne gałki niż mieć zjedzoną piękną kanapę... :lol: A swoją drogą: jamniki potrafią pięknie terroryzować rodzinę... :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lideczqa Posted December 2, 2003 Share Posted December 2, 2003 e nie ma sensu. musisz rodzine wyzucic z domu. niech jada na zakupy albo na spacer ida. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tibro Posted December 2, 2003 Share Posted December 2, 2003 http://www.dogomania.pl/index.php?name=PNphpBB2&file=viewtopic&t=1436&highlight= odsyłam do linka, w późniejszych postach jest o tym jakich spustoszeń dokonały nasze pociechy..... HAVE FUN! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marta !!! Posted December 2, 2003 Author Share Posted December 2, 2003 Ok. Starsi zaraz wychodzą na zakupy.. Wykorzystam ten czas na pierwszą próbę.. Ciekawe jak pójdzie.. :) Trzymajcie za nas kciuki.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marta !!! Posted December 2, 2003 Author Share Posted December 2, 2003 Pierwszej próby chyba do zbytnio udanych nie zaliczę.. :( Specjalnie obralam sobie takie miejsce żeby móc obserwować zachowanie Grafa.. Zaraz po moim wyjściu szybko pootwierał sobie drzwi i wyszedł na dwór.. Kilka minut weszył i szukał mnie a potem biegusiem pobiegł spowrotem do domu , wziął but mojego brata i jazda na dwó go gryść.. :evil: Paskud. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
coztego Posted December 2, 2003 Share Posted December 2, 2003 Może nie zamykaj drzwi, może jego denerwuje zamknięcie? Może będzie spokojniejszy jeśli nie będzie musiał po klamkach skakać ;) A jak nie, to koniecznie zmień klamki! Życzę dalszych, bardziej owocnych prób. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lideczqa Posted December 2, 2003 Share Posted December 2, 2003 a mieszkasz w omu rozumiem. a mozesz wyjsc przez okno? to nie moj wymysl tylko z ksiazki rada. wychodzenie przez okno wchodzenie przez drzwi. a poza tym sprubuj na 10 s wyjsc zeby nie zdazyl. i tak kilka razy zeby wiedzial ze zaraz wrocisz Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.