Jump to content
Dogomania

Jancio- Numerant znalazł super LUDZI!!!:)))))))


Recommended Posts

Posted

[quote name='mysza 1']Ciotka, niestety mieszkamy w takiej okolicy gdzie błąkanie psów jest dosyć typowe. Jeszcze wielu "właścicieli" wypuszcza psy lub same się wypuszczają.
W ubiegłą sobotę, w ulewnym deszczu widziałam skołtunioną sunię w cieczce biegającą po okolicy. Zatrzymałam się, pytałam panią w zoologcznym, mówiła, że ma niedaleko dom i nigdy nie chce jesć od niej suchej karmy.
Może i bym ją wzięła ale chwilowo mam za dużo psów. W zasadzie codziennie jakiś tu lata, wiele z nich znam i nie wyglądają na zgubione, raczej obeznane w terenie. W większości mają kogoś, tylko to taki dom, że szkoda gadać...
Do d.. y to wszystko generalnie.[/QUOTE]

Wiem............dlatego nad janciem długo myślałam ale po wypytywaniu pod szkołą i tym,że ciągle latał sam (mój tz go widywał między 6-7 rano bardzo często) potem ja jak się dzieciaki kręciły pod szkołą no i jak z pracy wracałam...to stwierdziłam, że coś za duzo tego włóczenia praktycznie codzień
Za to ten dzisiejszy stojący w deszczu mnie gnębi. Łudzę się, że czekał aż pan przyjedzie. Bo najpier widziałam jak wracał od autobusu który podjechal, potem stal i wpatrywał się na kolejne po drugiej stronie ulicy.... ale jakoś mnie to gnębi....

  • Replies 385
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Myślałam, że może na Nowym. Tam biega taki rudy haszczak który "ucieka" biednym właścicielom. Kiedyś ścigałam go na rowerze od Zielonej po czym jak dobiegł do Rembertowa jakieś dzieci zaczęły go wołać i wskazały mi dom w którym pies mieszka. Pies jak zobaczył właścicieli odwrócił głowę i bieg jeszcze szybciej, a "biedny" właściciel musiał gnać za nim.
Niestety muszę się zgodzić z myszą , wiele jest takich osób które zamiast ruszyć tyłki, po prostu otwierają bramę i niech pies sam się wybiega. Ach takie zachowanie to chyba marzenie moich własnych psów....;)

Posted

Moja sucz właśnie też wykombinowała sobie spier....czanie...........do sąsiadów ale skubaniutka stamtąd znalazła jakieś wyjście i dzisiaj pod furtką ją znalazłam............Nic, tylko lać. Właśnie ma szlaban i w kojcu siedzi. A ja jutro od rana będę zasieki robiła...Artystka siatkę odciąga i pomimo linki przełazi a wielkości onka........A już myśleliśmy, że zabezpieczone jest a tu...takie buty znowu....Utłukę małpę albo łańcuch sama kupię i już;)

Posted

[quote name='ludwa']Moja sucz właśnie też wykombinowała sobie spier....czanie...........do sąsiadów ale skubaniutka stamtąd znalazła jakieś wyjście i dzisiaj pod furtką ją znalazłam............Nic, tylko lać. Właśnie ma szlaban i w kojcu siedzi. A ja jutro od rana będę zasieki robiła...Artystka siatkę odciąga i pomimo linki przełazi a wielkości onka........A już myśleliśmy, że zabezpieczone jest a tu...takie buty znowu....Utłukę małpę albo łańcuch sama kupię i już;)[/QUOTE]

Ale czemu do sąsiadów? Z ich psem się pokłócić, czy po prostu u nich lepiej bo kojca nie ma?:)

Posted

Ale normalnie, to ona w kojcu nie siedzi zamknięta. W kojcu stoją budy i jak nas nie ma, to psy siedzą albo w budach albo w budynku gospodarczym albo w altanie, w koszyku na stole albo na krzesłach;)). Wczoraj wylądowała w kojcu żeby nie zwiała, bo nie miałam jak po nocy dziury zatykać w ogrodzeniu. A do sąsiada, bo on ma z tyłu kawał zaniedbanej działki i haszcze po których można poszaleć a poza tym, to ona chyba ma tendencję do zwiewania, ot tak, choćby na drugą stronę ulicy ale żeby choć tyle się przelecieć i pokazac nam, że jest cwana;). Poza tym to zawsze nowy teren a nie wciąż to samo podwórko;) A co do ogrodzenia, to właśnie z jednej strony mamy niestety takie dziwnie kombinowane, dzięki geodecie, który przesunął nas w terenie ale to się okazało, jak już mieliśmy nowe ogrodzenie, z podmurówką jakieś 50 cm w ziemi (właśnie ze względu na psy tak głęboko o ironio losu...) No a potem jak się okazało, że jest błąd, to pacan odszkodowanie wypłacił ale tylko 3 tys. a firma za usunięcie tej podmórówki i wykonanie nowej zaśpiewała sobie skromne 9 tys:), więc od strony sąsiada, mamy podmurówkę a dopiero za nią siatkę. Pomiędzy jeszcze różne uszczelnienia i rosną ogrodzone siatką tuje...Fafik skoczny nie jest ale Imka lubi sobie skakać przez tą siatkę przed tujami a potem kombinuje z pokonaniem ogrodzenia....

Posted

A wracając do JAncia:)
Dzwoniłam do lecznicy
Chłopak rozczula ekipę lecznicy. Mieli szczeniorkę, którą niańczył. Wczoraj jej szukali ale wsiakła, myśleli, że może wcześniejsza zmiana wydała do adopcji, choć żadnej informacji na ten temat nie dostali. Okazało się, że mała spała u Jancia pod ogonem:)

Wczoraj chcieli ja zabrać, żeby po wybudzeniu się po zabiegu nic jej nie zrobił, bo obolały, więc różnie może być ale zaryzykowali, bo piszczała do niego. Poszła, wylizała go czule a on ją przytulił i tak sobie spali oboje.... Jako fajny z niego chłopak:)))))))

Posted

ludwa, dałabyś rade napisać jakiś tekst do ogłoszeń ( nie za długi) z uwzględnieniem stanu zdrowia, charakteru, wieku itp. Przepraszam ale nie czytałam na bieżąco wszystkich postów.

Posted

Na szybko:

[FONT=Calibri][SIZE=3]Jancio to około dwuletni mieszaniec wielkości huskiego. Od dłuższego czasu błąkał się w podwarszawskiej miejscowości. Dzięki częstym wizytom pod lokalną szkołą nie jest zaniedbany. Niestety, pomimo, iż często przychodził pod szkołę i nikt nie obawiał się go, wszyscy lubili i dokarmiali, nikt nie zdecydował się na przygarnięcie psa.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Calibri][SIZE=3]Jancio jest psem spokojnym i zrównoważonym, w lecznicy, gdzie poddany został zabiegowi kastracji, opiekował się szczeniakiem. [/SIZE][/FONT]
[FONT=Calibri][SIZE=3]Pies poszukuje domu, w którym będzie miał stały kontakt z człowiekiem, za którym będzie podążał z ufnością.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Calibri][SIZE=3]Kontakt: [/SIZE][/FONT]
[FONT=Calibri][SIZE=3]Ewa 501 588 482[/SIZE][/FONT]
[FONT=Calibri][SIZE=3]Ida 600 101 446[/SIZE][/FONT]

Posted

Jak przeczytałam o Jancio opiekującym się szczeniaczkiem, to dosłownie szczęka mi opadła. To przesłodkie, to tak dobrze o nim świadczy, wspaniały ma charakter, będzie dla kogoś niesamowitym szczęściem i wielkim przyjacielem - jeśli znajdzie się osoba, która go doceni i uszanuje. Naprawdę byłabym mocno wybredna jeśli chodzi o dom dla niego. Taki pies rzadko się trafia, naparwdę - Ludwa - wypatrzyłaś perełkę.

Posted

Czyżby tego ze zdjątka?
Niuniek dalej spokojnie sobie w lecznicy czas spędza. Próbuję mu zorganizować kogoś na jakieś nieco dłuższe spacerki, bo w lecznicy to go tak na chwilę "odsikują" i znowu do lecznicy. Nie znacie kogoś z tarchomina, kto by się chciał z chłopakiem przespacerować w tygodniu?

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...