arek2342 Posted November 4, 2010 Share Posted November 4, 2010 Witam wszystkich mam 2 letniego bostona ktory zostal wykastrowany rok temu ponieważ z pieskiem bylo sporo problemow ktore do dzisiaj sa. Pies ma czasami dziwne zachowania typu szczekanie zaczepianie podgryzanie co szczerze mowiac jest bardzo nieprzyjemne momentami oprocz tego nie moze sam zostawac bo za kazdym razem sika co nie zdaza sie jak ktos jest z nim mysle ze moze byc to jakis lek z jego strony zwiazany z zostaniem samym drapie sika popiskuje po prostu boi sie zostac sam, nawet nie zostanie sam w jednym pokoju tylko od razu chodzi za mna lub dziewczyna jak cien. Na spacerach tragedia inne psy podchodzą do niego a on je od razu atakuje i wydaje mi sie ze to tez moze byc jakis lek w koncu najlepsza obrona jest atak poza tym strasznie ciagnie na spacerach, niszczy w domy jak zostaje sam. Juz myslelismy o oddaniu psa lub uspieniu ale szczerze nie chce tego robic bo przywiazani jestemy do niego i mysle ze sa na pewno ludzie ktorzy moga w tym pomoc. Co wy o tym myslicie co byscie zrobili na moim miejscu moze polecacie jakiegos behawioryste w Łodzi bo tasm aktualnie mieszkamy. czekam i z gory dziekuje za pomoc Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pies Pustyni Posted November 4, 2010 Share Posted November 4, 2010 Wyglada na to, ze kastracja miala byc lekiem na cale zlo. Niestety do tego trzeba dolozyc wychowanie - trening, nauke posluszenstwa, zasady, zabawe. Pies sam sie nie ulozy. Z opisu wyglada to na zwyczajne problemy niedoswiadczonego wlasciciela, z ktorymi powinien poradzic sobie psi trener. Ale pomysl z uspieniem tylko dlatego, ze nie wychowalo sie psa? Przegiecie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
arek2342 Posted November 4, 2010 Author Share Posted November 4, 2010 jezeli chodzi o wychowanie starlismy sie i staramy dalej i to cala rodzina wielokrotnie byly konsultacje z weterynarzem tresury domowe i tego typu sprawy tylko jak do dzisiaj nikomu nie udalo sie go zlamac poprostu potrzebna jest osoba ktora sie na tym bardzo dobrze zna i moze pomoc Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pies Pustyni Posted November 5, 2010 Share Posted November 5, 2010 [quote name='arek2342']jezeli chodzi o wychowanie starlismy sie i staramy dalej i to cala rodzina wielokrotnie byly konsultacje z weterynarzem tresury domowe i tego typu sprawy tylko jak do dzisiaj nikomu nie udalo sie go zlamac poprostu potrzebna jest osoba ktora sie na tym bardzo dobrze zna i moze pomoc[/QUOTE] Konsultacje z wetem to chyba tylko odnosnie zdrowia, bo przyznam, ze jeszcze nie spotkalem takiego, ktory wiedzialby cokolwiek o wychowywaniu psa. Nie znaczy to oczywiscie, ze takich nie ma, ale ja nie mialem szczescia takiego spotkac. Fajnie, ze sie staracie , ale nie znajac sie na rzeczy mozecie problemy poglebiac. Znajdzcie kogos, kto bedzie umial pokazac Wam jak do tego psa dotrzec, zrozumiec go, a nie lamac. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
serduszko Posted November 5, 2010 Share Posted November 5, 2010 Nie rozumiem takiego podejścia do problemu . Pies to nie mebel ktorego chcemy się pozbyć , bo nie spelnia naszych oczekiwań. Każdy pies ma inny charakter, a ten bardzo potrzebuje pomocy doświadczonego behawiorysty. Może w to nie wierzysz ale psy mają też uczucia. Jeśli wydasz go komuś innemu to jaką masz gwarancję , że nie będzie miał jeszcze mniej cierpliwości od ciebie i nie wurzuci go na ulicę skazując tym samym na śmierć pod kołami samochodu lub powolne i w męczarniach konanie z głodu. Usypiać zdrowego psa zamiast mu pomóc , to wogóle nie mieści mi się w głowie. Może to nie najlepsze porównanie ,ale zastanów się czy gdyby urodziło ci się kiedyś dziecko z jakimś problemem zdrowotnym , to czy starałbyś się mu pomóc czy zwiał od problemu. Pies tak samo cierpi fizycznie i psychicznie , tak samo choruje i tak samo tęskni za swoim opiekunem , jak człowiek. Nie wolno go traktować jak jakiś przedmiot . Może lepiej by było gdyby mieszkał w domku z ogródkiem , lękliwe siusianie nie było by wtedy takie uciążliwe , ale skoro takiego nie ma , to może jeśli nie pomógł by behawiorysta to wydanie go w dobre ręce do kogoś kto ma ogródek było by jakimś rozwiązaniem , nie ma jednak pewności czy pies nie będzie za tobą bardzo tęsknił i czy szybko przyzwyczai się do nowego opiekuna . Życzę ci dużo cierpliwości i znalezienia behawiorysty , który pomoże tobie w zrozumieniu swojego psa i pomoże psu . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marta9494 Posted November 6, 2010 Share Posted November 6, 2010 Ja na Twoim miejscu poszukałabym porady specjalisty.Psiak moze się tak zachowywać z wielu powodów.Dobrze,że szukasz pomocy,a nie pozbyłes się psa,niestety nie jestem z Twoich stron i nie wiem kogo mozna polecić,ale najlepszym rozwiazaniem jest znalezienie behawiorysty i zasiegnięcie porady u niego,poza tym ćwiczenia,spacery,treningi,budowanie więzi z psem.Na pewno na dogo znajdzie się ktoś ,kto moze Cię nakieruje na jakiegoś speca od psiego zachowania.Przeszukaj jeszcze wątki dotyczace behawioru i wychowania,moze tam coś znajdziesz.Pozdrawiam i życzę cierpliwości Wam oraz psu:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
puli Posted November 6, 2010 Share Posted November 6, 2010 [quote name='arek2342']jezeli chodzi o wychowanie starlismy sie i staramy dalej i to cala rodzina wielokrotnie byly konsultacje z weterynarzem tresury domowe i tego typu sprawy tylko jak do dzisiaj nikomu nie udalo sie go zlamac poprostu potrzebna jest osoba ktora sie na tym bardzo dobrze zna i moze pomoc[/QUOTE]"Łamanie" lękliwego zwierzatka żyjącego w wiecznym stresie to zaiste ciekawy pomysł. Skuteczniejszym i zdecydowanie rozsądniejszym wyjściem byłoby nawiązanie kontaktu z psem, nauczenie go współpracy z człowiekiem, i nauka elementarnego posłuszenstwa (równiez w grupie innych psów). Oczywiście pod okiem dobrego fachowca od szkolenia psów a nie krawca, kowala, kucharza czy weterynarza. Niełatwo będzie pracować z tak znerwicowanym psem a dobrych szkoleniowców jest bardzo mało ale akurat w Łodzi jest sie do kogo zwrócić. [url]http://www.dorplant.pl/[/url] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pettit84 Posted November 6, 2010 Share Posted November 6, 2010 Mnie się wydaje, że kompletnie nie zainteresowaliście się potrzebami rasy za nim ją nabyliście. Bostony są jak miniaturki boksera potrzebują wiele ruchu i różnego rodzaju bodźców, szkolenia i pracy, aby zachowywały się w miarę poważnie i spokojnie, o ile to poza momentami snu jest ogóle możliwe. W tym momencie czeka Was ciężka praca, żeby naprostować psa, trzeba poświęcić wiele uwagi, pokazać czego od niego oczekujecie i przedewszystkim zmęczyć! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.