Jump to content
Dogomania

Ile działa głupi jaś?


Kluskowy

Recommended Posts

Mój pies miał wczoraj w nocy wyjmowany korek kałowy poprzez uciskanie powłok brzusznych pod działaniem głupiego jasia. Dzisiaj rano go odebrałem i jest bardzo zmęczony - nie ma siły ustać ani usiedzieć, cały czas leży i kręci się, zdarza mu się zapiszczeć, ale nie chce spać, bo po krótkiej chwili się budzi. Czy to normalne? Ile czasu może działać głupi jaś? Czy wpływ na długość działania może mieć fakt, że przed podaniem środka pies dwa dni nie chciał jeść z powodu silnego zaparcia i jest przez to mocno osłabiony? Ile może trwać powrót do pełni formy?

Link to comment
Share on other sites

pies nie był w pełnej narkozie więc dojść po takim "głupim jasiu" powinien szybko w ciągu kilku godzin...nie wiem w jakim wieku jest twój pies ale psy młode metabolizują szybciej i potrafią już nawet i po 2-3 godzinach funkcjonować normalnie ....myślę że psiak jest tu bardziej osłabiony i obolały samą koprostazą niż premedykacją którą otrzymał...powrót do pełni formy zależy więc tu od postępów w samym leczeniu i usuwaniu tej koprostazy....

Link to comment
Share on other sites

Zmarł. Odwiozłem go do weta, bo był około 12 tak słaby, że nawet nie mógł utrzymać głowy, wypadał mu bezwładnie język. Wet powiedział, że to objawy gorączki (wyszło 39,5^C) i żeby zostawić go spokojnie do jutra na obserwacji, że wszystko jest OK i dojdzie do siebie bez problemu. O 15 dzwonił, że stan jest stabilny. O 18 zmiennik zadzwonił, że pies nie żyje...

Link to comment
Share on other sites

Myślę, że wpływ na to mogą mieć inne czynniki. Dziwnym wydaje mi się, żeby "zwykły" korek tak wyniszczył psa, żeby ten w przeciągu trzech dni z normalnie biegającego zmienił się w takiego, który nie może utrzymać głowy, a język wypada mu bezwładnie. Nie wiem tylko, co to mogło być. Wet mówił coś o jelitach, ale nigdy nie było żadnych problemów z sikaniem. Jak sądzicie, co to mogło być?

Link to comment
Share on other sites

Tak swoją drogą - przed oddaniem dziś psa pobrano mu krew i wet powiedział, że jutro będą wyniki, więc akurat jutro sobie zobaczymy, czy nie ma jakichś innych problemów z narządami jak będę odbierał psa, który już powinien w miarę dojść do siebie. Kiedy natomiast po śmierci psa powiedziałem temu drugiemu wetowi (on miał wtedy dyżur), że mimo wszystko chcę jutro te wyniki, powiedział, że nie ma sensu, bo i tak wyniki będą przekłamane i żadnych konkretów się z nich nie dowiem, bo antybiotyki, bo kroplówki itd.. Jakim cudem kilka godzin wcześniej nie było problemu, a kilka godzin potem wyniki już nie mają sensu? Nie wydaje się Wam to podejrzane?

Link to comment
Share on other sites

serdeczne współczucia :( psu rzeczywiscie mogło byc cos poważniejszego ale tak przez net trudno teraz napisac co...temp 39,5 st jaką opisujesz nie jest w cale jakims wielkim podwyzszeniem ciepłoty ciała, bo fizjologicznie psy mają wyzsza temp niż ludzie, w normie jest do 39 st a w lecznicy i tak czesto norme jeszcze przesuwają do 39,3 st z powodu zdenerwowania itp zwierzaka więc żeby psu głowa leciała z powodu takiej temp to tu był z lek wet na ten temat akurat podyskutowała...jesli chodzi o wyniki badań krwi to rzeczywiście jesli pies miał pobieraną po kroplówkach czy sterydach to może zmienic lekko wyniki ale ja i tak bym się domagała ich wydania..ile lat miał twój psiak i czy pies przed podaniem premedykacji miał podana atropinę? bo moga po takim głupim jasiu wystapić zaburzenia w oddychaniu i krążeniu a atropina słuzy po to żeby ten stan wyregulować ale z doswiadczenia wiem że nie wszyscy weci ją stosują...czy pies był osłuchiwany przed zabiegiem i czy wet cos mówił o pracy serca? szkoda psa naprawdę przykre :shake:

Link to comment
Share on other sites

OK, udało mi się w końcu pogadać z wetem. Stwierdził, że przyczyną zgonu była choroba nerek, która jest niewidoczna i bez badań krwi nie miałem prawa jej zauważyć. Powiedział, że przez to toksyny regularnie odkładały się w ciele mojego psa, a kiedy doszło jeszcze silne zaparcie to po prostu pies już nie mógł sobie z tym poradzić.

Zupełnie nie znam się na medycynie - czy to realistyczny scenariusz czy wet chciał mnie po prostu mieć z głowy i puścił bajer?

Link to comment
Share on other sites

martik b - pies miał 8 lat, żadnej atropiny sobie nie przypominam. Przy mnie pies nie był osłuchiwany ani o pracy serca nic wet nie mówił, ale jak on sobie go badał przed zabiegiem w pokoju zabiegowym - nie wiem.

Przepraszam za post pod postem, ale edytowanie nie chce mi zadziałać.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

[quote name='Kluskowy']OK, udało mi się w końcu pogadać z wetem. Stwierdził, że przyczyną zgonu była choroba nerek, która jest niewidoczna i bez badań krwi nie miałem prawa jej zauważyć. Powiedział, że przez to toksyny regularnie odkładały się w ciele mojego psa, a kiedy doszło jeszcze silne zaparcie to po prostu pies już nie mógł sobie z tym poradzić.

Zupełnie nie znam się na medycynie - czy to realistyczny scenariusz czy wet chciał mnie po prostu mieć z głowy i puścił bajer?[/QUOTE]
jaka niby choroba nerek jest niewidoczna? choroby nerek dają szereg wielu objawów u psa a krew jest często badaniem potwierdzającym wcześniejsze przypuszczenie lek wet o niewydolnych nerkach...masz wyniki krwi u siebie? jeśli poziom mocznika i kreatyniny był wysoki to lekarz psa nie powinien w ogóle poddawać nawet premedykacji a zalegające masy kałowe postarać się usunąć bez niej robiąc lewatywę, nie jest to najmilsze dla psa ale jak najbardziej wykonalne a nie w takim razie chore już nerki obciążać jeszcze dodatkowo...rzeczywiście pies mógł się podtruć zalegającymi toksynami ale żeby aż tak u 8 letniego psa...od kiedy w takim razie cierpiał na takie zaparcia? zdecydowanie dla nerek bardziej obciążające są problemy z oddawaniem moczu a nie stolca...obserwowałeś może wcześniej inne objawy typu zwiększone pragnienie, chudnięcie, skąpomocz lub wielomocz, wymioty, brak apetytu? stan nerek pokazało na pewno badanie krwi to co wcześniej wymieniłam, parametry mocznika i kreatyniny...masz prawo do wypisu w którym będzie umieszczona informacja jakie leki dostał pies i ja bym sie domagała oryginału badania krwi, zapłaciłeś za nie więc masz prawo do wglądu a nie wet ci będzie mówił teraz i zbywał cię, że jak pies już nie żyje to są one i tak nieistotne...

Link to comment
Share on other sites

wiesz co - jak się na tym ktoś nie zna, to wszytsko mozna wcisnąć, zwlaszcza jak emocje jeszcze dochodzą do głosu. Ale teraz już emocje trochę opadły. Badania przecież powinny być dla zamawiającego! W końcu się za to płaci, to nie państwowa służba zdrowia (choć w przychodniach wet akademickich też nie chcą dawać wyników za które się płaci, ale przy porządnym uparciu się dają odpisy lub opisy badań, ale się trzeba uprzeć).

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...