winter7 Posted January 26, 2011 Posted January 26, 2011 [quote name='Karilka'] Tak inwermektyna jest w Lancecie na starym rynku - o cene nie spytałam, jednak będzie nam potrzebna raczej dopiero po kuracji Boraksem.. Teraz skupmy się na tej odporności - Zyleksis kosztuje 150zł.[/QUOTE] Wybaczcie za moją uwagę, ale uważam, że Karilka postępuje chaotycznie i nierozważnie. Z tego co zrozumiałam z rozmowy z lekarzem Boraks jest środkiem uzupełniającym leczenie. Na co Ty chcesz czekać? Jak mogłaś jeszcze nie spytać o cenę Biomectinu??? Albo chcesz WYLECZYĆ psa albo chcesz go LECZYĆ... To wbrew pozorom dwie różne sprawy. Stosowanie po trochu 30 metod babci Jadzi nie prowadzi do niczego oprócz wytworzenia oporności pasożyta! To jak stawianie baniek w XXI wieku. Może nie wydawaj pieniędzy na środki o niepotwierdzonej skuteczności, a odłożysz część na Zylexis. Nużeńca trzeba tępić od razu po rozpoznaniu, a nie czekać miesiąc, aż się rozwinie jeszcze bardziej. Poza tym kuracji Biomectinem nie można przerywać. Żal mi Shili, ale jeśli nie weźmiesz się w końcu za konkretne działanie, to ja w ogóle nie chcę na to patrzeć. I jeszcze pomysł, żeby psa w takim stanie sterylizować... Jeśli sama w ten sposób prowadzisz leczenie, to nie dziwię się, że nie ma poprawy. Czy dawaliście jakieś ogłoszenia o adopcję? Bardzo chcę pomóc Shili, ale widzę, że to wszystko idzie nie w tym kierunku co trzeba. Quote
Karilka Posted January 27, 2011 Author Posted January 27, 2011 winter7: Jak to uzupełniającym? Z tego co słyszałam to nie powinno się łączyć tych dwóch terapii. Tak zalecił Twój lekarz w Warszawie? Suka trafiła do mnie z nużeńcem, który został [U]rozpoznany[/U] i zostało natychmiast wszczęte leczenie lekiem ADVOCATE - tak zalecił lekarz weterynarii, potwierdziła/poparła fundacja, która zrefundowała ten lek. "Po drodze" Shila dostała sprowadzoną z Hiszpanii, przez malibo57 (nie dostępną w Polsce) obrożę z AMITRAZĄ, która również zabija nużeńce i nie koliduje z terapią Advocate. Suka niestety, w trakcie leczenia nużeńca złapała grzybicę, której leczenie prawdopodobnie wpłynęło na odpornosć i rozwój nużeńca. Dziewczyny tutaj zaleciły metodę Boraksem + rozcieńczony perhydrol, która DZIAŁA. Suka nie drapie sie, nużeńce obumierają - co potwierdziły badania zeskobin (które zrobiłyśmy za Twoim zaleceniem - nużeńce są w duzej ilości martwe, część żywa ale niemrawa). Suka jest odpowiednio stymulowana olejami z wiesiołka, ogórecznika, nagietka, ma dobrą karmę (za którą Ci baaardzo dziękujemy). Nie rozumiem o co Ci chodzi? Co tutaj jest nie tak i nie po kolei? To, że nie kazda metoda leczenia działa na konkretnego psa tak jak powinna, to chyba trzeba zrozumieć. Advocate miał zabić nużeńce - zazwyczaj działa i jest to lek własnie na NUZYCĘ, stosowany przez wielu weterynarzy... a nie jakiś napój alkoholowy tak jak zrozumiałaś. Robię co mogę i nie moja wina, ze nie trafiłam na odpowiednie leczenie za pierwszym razem. Może gdybyśmy jechały do Waraszwy do doktora u którego Ty leczysz swoje psy - tak by nie było. Niestety mnie na to nie stać aby z psem jechać do Warszawy żeby diagnozować chorobę u cenionego lekarza weterynarii. Nie stać mnie prawdopodobnie nawet na trzaśniecie drzwiami u Twojego doktora.. z resztą wątpię, ze on nigdy nie zaproponował mało skutecznego leczenia pacjentowi. Terapii jest wiele, na prawdę bardzo wiele i trzeba je dobrać praktycznie indywidualnie. Trzeba spojrzeć też na to, ze Inwermektyna jest bardzo silnym środkiem i moze zadziałałaby nie tak jak powinna przy 4 miesięcznym, słabym szczeniaku z krzywicą i bardzo słabą odpornością. Jeżeli uważasz, ze zajmiesz się Shilą lepiej - prosze bardzo. Ja chcę dla niej jak najlepiej - możesz przejąć jej leczenie i szukanie domu. Koniec, kropka. Quote
Tymonka Posted January 27, 2011 Posted January 27, 2011 A ja chciałam zapytać czy paczuszka dotarła ?? Quote
winter7 Posted January 27, 2011 Posted January 27, 2011 Mój pies miał 4 miesiące kiedy dostawał Biomectin. I był po przebytej nosówce. Jeśli u Shili są jeszcze żywe osobniki, to dobrze je dobić iwermektyną. Wtedy pewnie wystarczy 1 seria. Jeśli później w badaniu nie wykryje się nużeńca, to trzeba czekać ok. 3 miesięcy na całkowite odrośnięcie sierści. I nie osądzaj mnie proszę, że jeżdżę to tego czy innego lekarza. Chodzę do tych, do których mam zaufanie. A wspomniany lekarz często nie brał ode mnie żadnych pieniędzy, gdy przychodziłam z psami schroniskowymi. Nie mówię, że źle się zajmujesz Shilą, tylko, że trzeba trzymać się całego planu leczenia. A z drugiej strony bardzo trudno znaleźć dom, więc równolegle z leczeniem trzeba dawać ogłoszenia. Może ktoś chętny na nią wspomógłby również leczenie. Mnie też jest ciężko, bo mam parę deklaracji i utrzymanie jednego hotelu. Wiem, że masz bardzo dużo obowiązków związanych z opieką nad psami. I podziwiam Cię, że potrafisz to wszystko ogarnąć. Jeśli chcesz, to mogę zadzwonić do Medoru i dowiedzieć się czy mają iwermektynę w cenie hurtowej. Ja mogę jedynie kupić od siebie jedną dawkę Zyleksisu. Quote
2411magdalenka Posted January 28, 2011 Posted January 28, 2011 winter iwermektyna może u szczeniorów uszkadzać narządy wewnętrzne... Shila ma obróżkę z amitrazą która jest również silnym środkiem chemicznym, jeżeli jest założona obróżka, to Iwermektyny nie powinno się podawać i vice versa - stosując Iwermektynę powinno się ściągnąć obróżkę. Inaczej wysiądzie wątroba i nerki. Boraks działa zewnętrznie, dlatego uważam go za bezpieczniejszą terapię. I jest ona sprawdzona przez wiele osób, aczkolwiek lekarze weterynarii dopiero się o niej dowiadują - stąd sami nie proponują, albo określenia "wspomagająco". Jeżeli można coś zabić z karabinu, to nie trzeba strzelać armatą. Żadne leczenie nie jest obojętne dla organizmu. Boraks działa, jeszcze zostało kilka kąpieli, bliżej końca trzeba znowu zrobić zeskrobinę i po całkowitym zakończeniu kąpania również. Jeżeli nie będzie nużeńców - Iwermektyna nie będzie konieczna... Shila jest chyba przy 4? kąpieli, a docelowo ma być ich 9. Quote
Karilka Posted January 28, 2011 Author Posted January 28, 2011 winter7 gdyby to był katar to leczenie było łatwe i logiczne. Niestety nużyca nie jest tak łatwa w leczeniu. Myślę, że warto skończyć najpierw tą kuracje kąpielami - zwłaszcza, ze pani w Lancecie była zdziwiona tym, że takie kąpiele działają i to tak dobrze. Sunia miała wczoraj 4 kąpiel. Inwermektyny nie mają w Lancecie. Jest tylko taka w zastrzykach.. Dzwoniłam wczoraj wieczorem do nich. Co do cieczki - wreszcie ma kolegów, haha. Dzisiaj wymęczyła takiego amanta - nieświadoma, czego on od niej chce. Biedny biegał za nią z jęzorem do ziemi bo Shilka jest szybka jak gepard i delikatna jak czołg. Biedny pies w ciągu 30 minut został tak zmęczony, że połozył sie w śniegu na boku i nie chciał iść. Moje psy na szczęście nie zorientowały sie, że Foka ma cieczke. Jest ok, tylko nauczyła się rozwiązywać te gacie. Anja paczka dotarła wczoraj ! Dziękujemy PIĘKNIE! Smycz cudowna, obrzki ekstra - założyłam jej tą czarną z odblaskowymi nićmi - pasuje! Dziękujemy również za tą tone przysmaków! Jak tylko zbliżam sie do "psiowej szafki" w kuchnii - nagle wszyscy zrywają sie na równe nogi. DZIĘKUJEMY!!! Dostałyśmy również wczoraj 120 kapsułek DermaTine - olej z wiesiołka, ogórecznika, omega 3 i 6 w jednym! o nam przysłała chyba ta pani z facebooka - EKSTRA sprawa! Quote
Karilka Posted January 28, 2011 Author Posted January 28, 2011 taak! Mówie - nie chcą odejść od pudełka ciastkowego! Ide zaparzyć herbate - sznurek idzie za mną, ide zmyć naczynia - sznurek idzie za mną. Oczywiście trud im sie opłaca i dostają po ciasteczku ;). dzwoniłam dzisiaj do dwóch hurtowni zaopatrujacych leczniceweterynaryjne- nie mamy w Łodzi inwermektyny do stosowania do pyska Quote
2411magdalenka Posted January 29, 2011 Posted January 29, 2011 hmmm.. tak mi się przypomniało, że w Łodzi jest CEFARM. Tam może dzwoniłaś? bo w małopolsce to oni głównie zaopatrują weterynarzy... Quote
dzodzo Posted January 29, 2011 Posted January 29, 2011 z mojego doswiadczenia walki z nuzycą i grzybem moge powiedziec ze dopiero inwermektyna zaskutkowala, mimo ze jest to dosc ryzykowna kuracja, zwlaszcza u dobermana inwermektynę mozna stosowac takze zewnetrznie, moja suka miala jako kilkumiesieczny, niespelna roczny pies nuzenca z grzybem(tak wyszlo w zeskrobinie), advocate nie pomogl, wiec wynegocjowalam w pabianickiej lecznicy(mieli na miejscu, nie bylo z tym zadnego kłopotu) inwermektynę.Poniewaz lekarka nie chciala podac zastrzyku Zarze, wiec na moje własne ryzyko dostała zewnetrznie lek i problem zniknąl, nigdy nie było zadnego nawrotu choroby a troszke z tym walczylam jak cos to dam namiary na tą lecznice,fajni, mlodzi zaangazowani weci z praktykami w swietnych lecznicach, ceny na pewno konkurencyjne bo to nie Łódź a inwermektynę mieli na miejscu Quote
Karilka Posted January 30, 2011 Author Posted January 30, 2011 CEFARM? Nie. POLWET i jakas inna. dzodzo ale tu chodzi o inwermektyne podawaną do pyska, nie tą w zastrzykach. Zastrzyki są wszedzie, gdzie pytalam albo mogą byc.. Dzwonilam do winter7 - ma sie wypytać w tym tygodniu w Warszawie o tą inwermektynę Kupiłam Shilce na Bazarku 3kg ryby suszonej i 1 litr tranu. Wydałam 67zł z przesyłką. Zobaczymy jak to i co to. Suszona ryba jest duzo "kaloryczniejsza" od zwykłej. Na dłużej powinno wystarczyć i podobno można ją rozmoczyć i mieszć z ryżem. Zobaczymy. Quote
2411magdalenka Posted January 31, 2011 Posted January 31, 2011 ale się młodej dostaną frykasy ;) a z iwermektyną spokojnie... kąpiemy przecież :) może nie będzie takiej konieczności! Quote
Marinka Posted February 1, 2011 Posted February 1, 2011 Dziś poszły dla Foczki pieniążki z fb od Darii J. :) Quote
Karilka Posted February 1, 2011 Author Posted February 1, 2011 Drapie sie nadal, na pysku jej znowu wuskoczylo.. eh. Mam nadzieje, że zejdzie. Quote
winter7 Posted February 1, 2011 Posted February 1, 2011 Rozmawiałam dzisiaj z doktorem. Jutro zadzwonię do Karilki i wszystko powiem. Quote
2411magdalenka Posted February 2, 2011 Posted February 2, 2011 Karlinko, nie wiem jakie masz teraz odstępy między kąpielami, ale możesz zrobić niewielką ilosć boraksu i gąbeczką przemyć jej dodatkowo pycholek. Quote
Jerzy Kora Posted February 2, 2011 Posted February 2, 2011 Boraks co 5 dni. Chyba częściej nie można bo za bardzo wysusza skórę. Quote
Karilka Posted February 3, 2011 Author Posted February 3, 2011 Dobra, będziemy jej moczyć pycha. Czy wysusza? Może wysusza ale lepiej, żeby wysuszył i zabił to świństwo. Skórę dużo łatwiej "odbudować" niż zabić tego nużeńca. Mam rozpisane kąpiele. Myślę, że dobrze - nie za często i nie za rzadko. Po 4 niu myszami zaczyna śmierdzieć. Quote
winter7 Posted February 3, 2011 Posted February 3, 2011 Dzisiaj odebrałam lekarstwa dla Shili. Mam nadzieję, ze jutro jakoś się spotkamy, to przekażę Ci wszystko. Quote
Marinka Posted February 4, 2011 Posted February 4, 2011 [B]Karlika, czy darowizna dla Foczki od Darii J. wpłynęła na konto?[/B] Quote
2411magdalenka Posted February 4, 2011 Posted February 4, 2011 myślę że ten mysi smród to rozkładające się nużeńce.. po boraksie zdychają, a zwłoki się po prostu psują.. a pozostałe gadziny już nie mają co jeść. Wkrótce jednak trzeba będzie zwiększyć odstępy do 7 dni.. wtedy ewentualnie te dodatkowe mini-roztwory do stosowania doraźnie. Winter pisała że może od siebie dać 1 dawkę Zyleksisu. No więc zdecydowałam się, że zafunduję drugą. Ciotki, [COLOR=red]potrzebne wsparcie na TRZECIĄ OSTATNIĄ[/COLOR] dawkę preparatu na odporność (trzeba je podać w odstępie co 3-dni, więc musimy mieć kasiorę na wszystkie trzy, żeby młodą zastymulować). [COLOR=red]Koszt jednej dawki to ok 50 zł.[/COLOR] BARDZO PROSIMY O POMOC. TERAZ JEST IDEALNY MOMENT! Quote
Marinka Posted February 5, 2011 Posted February 5, 2011 [B] [/B] [INDENT] [B]Karlika, czy darowizna dla Foczki od Darii J. wpłynęła na konto?[/B] [/INDENT] Quote
Karilka Posted February 5, 2011 Author Posted February 5, 2011 Tak doszło 50zł! Dziękujemy BARDZO! Za tyle akurat winter7 kupiła nam Biomectin - 14 dawek na 14 dni - w przyszłym tygodniu dostaniemy fakture i Fundacja odda pieniażki winter7. Dostałyśmy w prezencie Zyleksis - wczoraj mała dostała w kark.. Wczoraj również dostała pierwszą dawke biomectinu. Winter7 skonsultowała naszą sytuację u pana doktora Kourou Dembele - BARDZO DZIĘKUJEMY! Shilka będzie leczona na dwa fronty: Boraks od zewnątrz, Biomectin od wewnątrz. Preventic zdjęłam. Trzymajcie kciuki, zeby młoda wreszcie z tego wyszła... magdalenko kochana! Po jakim czasie mamy trzepnąć tą drugą dawkę? DZIĘKUJEMY! Quote
2411magdalenka Posted February 5, 2011 Posted February 5, 2011 Karilka żeby podanie Zyleksisu miało sens to muszą być 3 dawki w odstępie co 3 dni! ustawię przelew i w pon powinnaś mieć pieniążki ode mnie na koncie. Co nie zmienia faktu, ze [COLOR=red]na cito potrzebna 3. dawka![/COLOR] dzięki winter za wsparcie dla młodej! myślę, że wspólnymi siłami Shila stanie wreszcie na 4-łapy! Quote
Jerzy Kora Posted February 5, 2011 Posted February 5, 2011 Zylexis dawaliśmy w taki sposób- 1 dawka - po 3-ech dniach druga a po 7-miu trzecia. Po kąpieli boraksowej jest super. Schodzi wszystko. Ale w kolejnych dniach pojawiają się znowu zmiany na skórze. Może fakt , że miejsca najbardziej zmienione boraksować częściej. Dzięki za pomysł. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.