E-S Posted November 21, 2010 Author Posted November 21, 2010 Jak wiecie ja się boję trutek na moim osiedlu. Nie będę ryzykować, już Mikę na tymczasie załatwiłam przecież. Jest taka koncepcja, że jeśli uda się przed 30 listopada zrobić wizytę u Natalii - to 30 listopada Balbinka jedzie ze mną do Warszawy jako pies pod opieką Psiego Anioła, tam 1 grudnia mogłaby mieć sterylizację - ze zniżkami ale i tak drożej niż w Lublinie, no niestety, a transport mógłby już być w sobotę lub niedzielę. Do tego czasu Balbinka byłaby na DT u Madalleny. Zdjęcie szwów - u Natalii, o ile będzie co zdejmować bo może ją zszyją rozpuszczalnymi. Quote
NataliaJ. Posted November 21, 2010 Posted November 21, 2010 Gdyby wszystko się udało tak jak napisałaś byłoby wspaniale! Quote
evel Posted November 21, 2010 Posted November 21, 2010 Kurna, ja też nie pomogę z DT, bo mnie wymeldują migusiem jak przyprowadzę jeszcze coś żywego do domu :roll: A może na Głębokiej byłaby możliwość ją ciachnąć i przetrzymać do tego 30 listopada np., zakładając, że odbędzie się wizyta w nadchodzącym tygodniu i będzie wszystko OK (mam nadzieję, że tak właśnie będzie ;))? Ja akurat nie znam tamtejszych wetów, ale MaDi ma tam chyba jakieś dojścia ;) Quote
lika1771 Posted November 21, 2010 Posted November 21, 2010 Natalia a jak daleko od Ciebie jest Supsk Quote
E-S Posted November 21, 2010 Author Posted November 21, 2010 [quote name='evl']Kurna, ja też nie pomogę z DT, bo mnie wymeldują migusiem jak przyprowadzę jeszcze coś żywego do domu :roll: A może na Głębokiej byłaby możliwość ją ciachnąć i przetrzymać do tego 30 listopada np., zakładając, że odbędzie się wizyta w nadchodzącym tygodniu i będzie wszystko OK (mam nadzieję, że tak właśnie będzie ;))? Ja akurat nie znam tamtejszych wetów, ale MaDi ma tam chyba jakieś dojścia ;)[/QUOTE] Tylko że ktoś musiałby ją do Lublina przywieźć. Wyjeżdżam o 6 rano w poniedziałek. O ile wiem nie ma nikogo poza mną w Lublinie z samochodem. Dzisiaj jej nie zabiorę - bo nie mogę kolejnej potencjalnej ofiary trutki na szczury przywozić na osiedle. Poza tym - kto zapłaci za pobyt na Głębokiej do 30 listopada ? Ja jestem przez zatrucie Zdrapki spłukana totalnie. Nawet 400 zł na dobę przez 2 tyg. wali po kontach i debetach jak nie wiem co ... Quote
NataliaJ. Posted November 21, 2010 Posted November 21, 2010 [B]lika1771[/B] ok.70 km... Dobra godzinka. Quote
evel Posted November 21, 2010 Posted November 21, 2010 To może inaczej, ciachnąć ją tutaj (nie wiem, czy taniej wyjdzie Stefczyk czy Głęboka), przetrzymać dobę po zabiegu i dopiero wieźć? Czy wtedy, świeżo po zabiegu, mogłaby kilka dni posiedzieć u Madalleny? Czy w ogóle jest opcja, żeby ją przewieźć świeżo po zabiegu, czy zależy od jej samopoczucia? Quote
E-S Posted November 21, 2010 Author Posted November 21, 2010 [quote name='evl']To może inaczej, ciachnąć ją tutaj (nie wiem, czy taniej wyjdzie Stefczyk czy Głęboka), przetrzymać dobę po zabiegu i dopiero wieźć? Czy wtedy, świeżo po zabiegu, mogłaby kilka dni posiedzieć u Madalleny? Czy w ogóle jest opcja, żeby ją przewieźć świeżo po zabiegu, czy zależy od jej samopoczucia?[/QUOTE] Mogłaby, tylko jak mówię, mnie nie będzie fizycznie w Lublinie, musiałby ktoś się zająć jej przywiezieniem. Chyba, że w sobotę za tydzień jak zjadę. Ale w niedzielę już wyjeżdżam do Wrocławia, bo muszę tam być szarym świtem w poniedziałek wyspana i sprawna umysłowo oraz w pełnej gotowości do intelektualnych bojów. Z kolei nie wiem, czy sterylkę dałoby radę zrobić w sobotę - pewnie nie, bo będą chcieli ją zbadać najpierw. Nie może bezpośrednio po operacji jechać do Warszawy. Co najmniej 2 doby musi mieć spokoju, bez telepania się na wybojach w aucie. Quote
LadyS Posted November 21, 2010 Posted November 21, 2010 [quote name='E-S']Mogłaby, tylko jak mówię, mnie nie będzie fizycznie w Lublinie, musiałby ktoś się zająć jej przywiezieniem. Chyba, że w sobotę za tydzień jak zjadę. Ale w niedzielę już wyjeżdżam do Wrocławia, bo muszę tam być szarym świtem w poniedziałek wyspana i sprawna umysłowo oraz w pełnej gotowości do intelektualnych bojów. Z kolei nie wiem, czy sterylkę dałoby radę zrobić w sobotę - pewnie nie, bo będą chcieli ją zbadać najpierw. Nie może bezpośrednio po operacji jechać do Warszawy. Co najmniej 2 doby musi mieć spokoju, bez telepania się na wybojach w aucie.[/QUOTE] Może przywiezie ją kierownik do Lublina? Tylko trzeba by się zorientować, czy na dwie doby ją przyjmą do hotelu i czy będzie transport do Wawy. Quote
E-S Posted November 21, 2010 Author Posted November 21, 2010 Ja mogę ją zabrać do W-wy 30 listopada. Quote
E-S Posted November 21, 2010 Author Posted November 21, 2010 As-co, czy dostałaś odp. od kogoś z pomorskiego ? bo ja taką: [quote name='Jola+Rani+Sari'][B]E-S[/B]pisz na pw do "kotunieczka"! Ma na imię Ania i myślę, że Ci nie odmówi. Gdyby nie odpowiedziała na pw, to znaczy, że ma kłopoty z netem. Wtedy pisz na: [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL] Jak nadal nie chwyci, to dzwoń do mnie 691 43 77 71, podam Ci jej kontakt telefoniczny (po zapytaniu o zgodę) ;-) Sonia jest już w swoim nowym domu :smile:[/QUOTE] Pisałaś już do kogoś, czy ja mam napisać ? Żebyśmy jakichś tłumów dzikich na Natalię nie nasłały :D Quote
NataliaJ. Posted November 21, 2010 Posted November 21, 2010 Dziewczyny ja się mogę zobowiązać co do sterylizacji Balbinki pisemnie nawet... Finansowo również nie będzie problemu. Może ta osoba co mnie odwiedzi, będzie mogła przyjechać i sprawdzić to po sterylizacji. Myślę że dam sobie radę z nią po zabiegu, że byście mi wszystko wytłumaczyły i wogóle... Jak uważacie? Quote
Kenny Posted November 21, 2010 Posted November 21, 2010 ja myślę, że to dobre wyjście NataliaJ. nie chcę się wtrącać, niech dziewczyny zdecydują, ale szansa na domek jest i trzeba ją wykorzystać. my zawsze wydajemy psiaki z pisemną deklaracją o sterylizacji i później sprawdzamy czy ją zrobiono. poza tym sunia po sterylce to nie taki wielki kłopot. trzeba ją obserwować przez pierwsze dni, żeby szwów nie gryzła, ale pewnie będzie mieć kombinezonik lub kołnierzyk. wszystko informacje można przekazać Natalii i na pewno sobie poradzi. przecież ludzie jakoś sterylizują i kastrują swoje psiaki i nikt im nie pomaga w tym. sądzę, że nie trzeba robić zamieszania tylko zrobić wizytę, podpisać umowę i niech psinka ma dom w końcu. Quote
Charly Posted November 21, 2010 Posted November 21, 2010 [quote name='Kenny']ja myślę, że to dobre wyjście NataliaJ. nie chcę się wtrącać, niech dziewczyny zdecydują, ale szansa na domek jest i trzeba ją wykorzystać. my zawsze wydajemy psiaki z pisemną deklaracją o sterylizacji i później sprawdzamy czy ją zrobiono. poza tym sunia po sterylce to nie taki wielki kłopot. trzeba ją obserwować przez pierwsze dni, żeby szwów nie gryzła, ale pewnie będzie mieć kombinezonik lub kołnierzyk. wszystko informacje można przekazać Natalii i na pewno sobie poradzi. przecież ludzie jakoś sterylizują i kastrują swoje psiaki i nikt im nie pomaga w tym. sądzę, że nie trzeba robić zamieszania tylko zrobić wizytę, podpisać umowę i niech psinka ma dom w końcu.[/QUOTE] To prawda, jednak zdarzają się też "wyjątki" (??). Kilka razy miałam niestety taki przypadek, że zaadoptowana ze schroniska suka nie powróciła juz na "obowiązkową" sterylkę do naszego weta. Właścicel nie pojawiał się w wyznaczonym terminie i telefonicznie oznajmił, że suka wlasnie miała cieczkę, została pokryta i będzie miała młode... Inni przesyłają zaświadczenia swojego weta, według którego slepy miot został uspiony..... Raz była pani- przy adopcji bardzo pro kastracja. Po adopcji udała się z suką do wlasnego weterynarza, a ten uświadomił ją, że każda suczka raz w zyciu powinna mieć młode i pod żadnym pozorem nie powinna być kastrowana. Kobieta przyszla do schroniska oznajmiając nam tę radosną nowine. Nigdy nie zapomnę tej nerwówki. Całkiem niedawno była chętna kobita na sukę w typie cao. Ach jaka wspaniał rozmowa, jaki domek. Ona artystka, mąż też -muzyk. Ach i och. Suka była w kolejce do kastracji, przebywała w schronisku. kobieta chciała na pismie zobowiązac się do kastracji oraz przesłać zaswiadczenie weta po jej wykonaniu. Już już chciała odebrać sukę, dosłownie czekała na sygnał, żeby wsiąść do auta i wyjechać po sukę. Jednak ostatecznie usłyszała, ze może odebrac psa za tydzień- po kastracji. Szybciutko zakończyła rozmowę i więcej się nie odezwała.... ps. Natalio to nie tyczy się Ciebie. Tylko tak generalnie piszę. Quote
as_ko Posted November 21, 2010 Posted November 21, 2010 [quote name='E-S'] Jest taka koncepcja, że jeśli uda się przed 30 listopada zrobić wizytę u Natalii - to 30 listopada Balbinka jedzie ze mną do Warszawy jako pies pod opieką Psiego Anioła, tam 1 grudnia mogłaby mieć sterylizację - ze zniżkami ale i tak drożej niż w Lublinie, no niestety, a transport mógłby już być w sobotę lub niedzielę. Do tego czasu Balbinka byłaby na DT u Madalleny. Zdjęcie szwów - u Natalii, o ile będzie co zdejmować bo może ją zszyją rozpuszczalnymi.[/QUOTE] Ja jestem za tą koncepcją, według mnie jest najrozsądniejsza jeśli Madallena będzie na tyle dobra że zajmie się małą. Jeśli kierownik by się zgodził przywieźć Balbinkę do Lublina to w ogóle byłoby super. [quote name='E-S']As-co, czy dostałaś odp. od kogoś z pomorskiego ? bo ja taką: Pisałaś już do kogoś, czy ja mam napisać ? Żebyśmy jakichś tłumów dzikich na Natalię nie nasłały :-D[/QUOTE] Mi niestety nikt nie odpisał :( Quote
Betbet Posted November 21, 2010 Posted November 21, 2010 Pojawił się post u nas na Trójmiejskich watkach, wiekszość ciotek niemobilna, jedna ma bana. Gdyby to był Gdańsk, Sopot, Wejherowo ok ale dalej to się robi problem... Quote
E-S Posted November 21, 2010 Author Posted November 21, 2010 Dzięki Betbet za informację. Charly, nasza umowa adopcyjna jest tak pod względem prawnym skonstruowana, że nie wywiązanie się właściciela z obowiązku uchyla umowę i pies wraca. Ale Natalii mi szkoda, sunie naprawdę różnie po narkozie się zachowują, sama siebie pamiętam po sterylizacji pierwszej mojej suki - omal nie umarłam z przerażenia, leżałam z nią na jej materacu i schiziłam i liczyłam jej oddechy ... jak wariatka. Faktycznie trzeba kierownika poprosić, żeby ją ściągnął do Lublina, kto ustali gdzie ją i za ile lepiej ciachną ? na Stefczyka, czy na Głębokiej ? I ja wracając z Wrocławia przez Chełm do Warszawy (jezu nie wiem jak to przeżyję) zgarnę ją w przelocie przez Lublin. Quote
LadyS Posted November 21, 2010 Posted November 21, 2010 [quote name='E-S']Dzięki Betbet za informację. Charly, nasza umowa adopcyjna jest tak pod względem prawnym skonstruowana, że nie wywiązanie się właściciela z obowiązku uchyla umowę i pies wraca. Ale Natalii mi szkoda, sunie naprawdę różnie po narkozie się zachowują, sama siebie pamiętam po sterylizacji pierwszej mojej suki - omal nie umarłam z przerażenia, leżałam z nią na jej materacu i schiziłam i liczyłam jej oddechy ... jak wariatka. Faktycznie trzeba kierownika poprosić, żeby ją ściągnął do Lublina, kto ustali gdzie ją i za ile lepiej ciachną ? na Stefczyka, czy na Głębokiej ? I ja wracając z Wrocławia przez Chełm do Warszawy (jezu nie wiem jak to przeżyję) zgarnę ją w przelocie przez Lublin.[/QUOTE] Na Głębokiej wczoraj chyba czy kilka dni temu prof Dąbrowski bodajże sterylizował suczkę rodziców IVV. Mówiła, że fantastyczna robota, a weta chwaliła też chyba MaDi. Może warto? Quote
Energy Posted November 21, 2010 Posted November 21, 2010 Jest jeszcze Chiron-wet, podobno dobra, całodobowa lecznica. Na Głębokiej trzeba się umawiać z wetami, mają dyżury. Quote
Charly Posted November 21, 2010 Posted November 21, 2010 Tak ja wiem ES- tylko zanim zapadnie odpowiednia decyzja, pies przebywa już jakiś czas ze swoim włascicielem. Coż moze zrobić schronisko- odebrac psa i wrzucić go z powrotem do betonowego boksu?:( Niestety. Quote
E-S Posted November 21, 2010 Author Posted November 21, 2010 [quote name='Charly']Tak ja wiem ES- tylko zanim zapadnie odpowiednia decyzja, pies przebywa już jakiś czas ze swoim włascicielem. Coż moze zrobić schronisko- odebrac psa i wrzucić go z powrotem do betonowego boksu?:( Niestety.[/QUOTE] Nie Charly, ja wyadoptowuję psa, nie schronisko. Pies wraca do mnie. Quote
Charly Posted November 21, 2010 Posted November 21, 2010 [quote name='E-S']Nie Charly, ja wyadoptowuję psa, nie schronisko. Pies wraca do mnie.[/QUOTE] a! to faktycznie pod tym względem komfortowa sytuacja:) Quote
E-S Posted November 21, 2010 Author Posted November 21, 2010 [quote name='Charly']a! to faktycznie pod tym względem komfortowa sytuacja:)[/QUOTE] Kurka średnio biorąc pod uwagę fakt rozsypania trutek na szczury przez chyba jakiegoś wariata po całym osiedlu .... :( Quote
as_ko Posted November 21, 2010 Posted November 21, 2010 A to ja nie wiem już na czym stanęło. Czego nie możemy zrobić tak jak pisałaś wcześniej, żeby wysterylkować suczkę w warszawie? Quote
E-S Posted November 21, 2010 Author Posted November 21, 2010 [quote name='as_ko']A to ja nie wiem już na czym stanęło. Czego nie możemy zrobić tak jak pisałaś wcześniej, żeby wysterylkować suczkę w warszawie?[/QUOTE] Nie, no możemy. O ile transport uda się załatwić na sobotę lub niedzielę albo ewentualnie poniedziałek z Warszawy do Sierakowic. Bo dłużej nie będzie mogła być u Magdy z uwagi na jadące do niej kolejne psy na DT. Więc logistycznie musi to być idealnie rozegrane. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.