fotolaf Posted October 22, 2010 Share Posted October 22, 2010 Witam Planyje zakup ksiezki Zaklinacz psów Cezara Milana - co sadzicie na temat tej publikacji?? warta polecenia jezeli chodzi o Akity czy mozna sobie darowac ?? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
andromeda Posted October 22, 2010 Share Posted October 22, 2010 Ten pan nie ma zbyt dobrej opinii tu na dogo. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kateczka Posted October 23, 2010 Share Posted October 23, 2010 koleś ma troche "staromodne" metody...czasem jego dominacja wyglaa dosć drastycznie....ja tam za nim nie przepadam :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ogrych Posted October 24, 2010 Share Posted October 24, 2010 [quote name='fotolaf']Witam Planyje zakup ksiezki Zaklinacz psów Cezara Milana - co sadzicie na temat tej publikacji?? warta polecenia jezeli chodzi o Akity czy mozna sobie darowac ??[/QUOTE] Książke już przeczytałem nie jest to ksiażka jak każda inna mowiaca o tresurze w stylu jak nauczyc psa siad waruj leżeć , opisuje tylko strone behawioralna to znaczy autor nie dzieli psów na rasy tylko rozróżnia je w kolejności zwierze - pies - rasa. Moim zdaniem ksiazka warta zakupu, napewno nie raz ja jeszcze przeczytam. P.S książka zmienia dotychczasowe myślenie :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kateczka Posted October 24, 2010 Share Posted October 24, 2010 no co jak co ale koleś to typowym behawiorystą nie jest :P jak dla mnie agresja budzi agresje...a w programie ja nie raz już pokazał Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fotolaf Posted October 24, 2010 Author Share Posted October 24, 2010 No ale on bardziej pokazuje extremalne przypadki ... wiec jak juz pies ma wybor albo do uspienia albo cos z nim zrobic to moze jego metody nie sa az tak zle (mowie o ostatecznosci) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
iszkan Posted October 24, 2010 Share Posted October 24, 2010 Nikomu nie polecam jego metod a wręcz odradzam....Było też głośno, że jego metody działają tylko na chwilę. Najlepsza metoda to metoda pozytywnych wzmocnień, taką poleca i stosuje np. Victoria Stilwell natomiast Cesarowi daleko do tych metod, skutecznych metod. [B] [/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ogrych Posted October 25, 2010 Share Posted October 25, 2010 Czy uważacie przewrócenie psa na bok lub pociagniecie psa za smycz dyrastycznymi metodami ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kateczka Posted October 25, 2010 Share Posted October 25, 2010 szarpanie za obrożę i podduszanie na dławiku owszem...każdy sam wybiera co mu odpowiada, ja psa takimi metodami nie szkoliłam i szkolić nie mam zamiaru, trzeba też potrafic wyczuć co jest dla naszego podopiecznego odpowiednie :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ogrych Posted October 25, 2010 Share Posted October 25, 2010 wydaje mi sie ze rozmawiamy o dwoch różnych zjawiskach szarpanie a pociagniecie to nie to samo bynajmniej w moim przekonaniu. Metody jakie stosuje Cesar niewiele różnią się od metod jakie zwierzęta stosują miedzy sobą żyjąc na wolności. Każdy wybiera metody odpowiednie dla swoich czworonogów, ale uważam że wieczne przekupstwo psa smakołykami to też nie jest za rewelacyjna metoda w koncu pies zacznie byc posłuszny tylko dlatego ze coś dostaje w zamian, na forum był już opisywany problem gdy pies nauczył się przez taka metodę wielu złych rzeczy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martens Posted October 25, 2010 Share Posted October 25, 2010 [quote name='ogrych']Czy uważacie przewrócenie psa na bok lub pociagniecie psa za smycz dyrastycznymi metodami ?[/QUOTE] Dla wrażliwego psa bardzo, szczególnie owo przewrócenie. Jest też ryzykowne, jeśli ktoś chce na przyszłość zachować twarze swoją i rodziny w całości... Dla każdego psa jest to forma agresji ze strony człowieka i wprowadzanie do wzajemnych relacji rozwiązań siłowych, co może mieć bardzo przykre konsekwencje, szczególnie gdy wśród domowników są dzieci i osoby starsze, którym w razie konfrontacji pies może zrobić poważną krzywdę. [quote name='ogrych']Metody jakie stosuje Cesar niewiele różnią się od metod jakie zwierzęta stosują miedzy sobą żyjąc na wolności. Każdy wybiera metody odpowiednie dla swoich czworonogów, ale uważam że wieczne przekupstwo psa smakołykami to też nie jest za rewelacyjna metoda w koncu pies zacznie byc posłuszny tylko dlatego ze coś dostaje w zamian, na forum był już opisywany problem gdy pies nauczył się przez taka metodę wielu złych rzeczy.[/QUOTE] Psy nie żyją na wolności i ich psychika różni się od wilków czy w ogóle dzikich psowatych. Team pies-człowiek to "trochę" inna bajka niż stado likaonów w Afryce. Przekupić można tylko człowieka - zwierzę jest zwierzęciem i każde robi to co mu się opłaca, szczególnie na motywacji zdobycia pokarmu, który jest podstawą przeżycia - inaczej gatunek dawno by wyginął. To, że pies jest posłuszny tylko za smakołyki to kwestia w błędów w stosowaniu takiej metody i brak umiejętności nawiązania więzi z psem i stopniowego ograniczania nagradzania smakołykami, a nie tego, że sama metoda jest zła. Jako kontrargument mogę stwierdzić, że ucząc czy oduczając psa czegoś szarpaniem za smycz i przewracaniem na bok zyskamy posłusznego psa - dopóki jest w domu i na smyczy i nie ma jak nas koncertowo olać - co nie ma wiele wspólnego z więzią i posłuszeństwem. Z owczarkiem może i to jakoś zadziała - z Akitą - powodzenia, bo się przyda i to sporo :p Przypisywanie psu ludzkich uczuć i oczekiwanie od niego szlachetności, posłuszeństwa z miłości i innych rycerskich zachowań to uczłowieczanie zwierzęcia. Jest multum publikacji o wiele lepszych niż wypociny Millana - choćby wspomniana Victoria, czy książki naszego świetnego szkoleniowca Zofii Mrzewińskiej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kateczka Posted October 25, 2010 Share Posted October 25, 2010 a kto mówi, ze mamy psa napychać smakołykami :) mój juz rzadko kiedy dostaje.....ale naukę od czegoś trzeba zacząć i wolałam mu machać przed nosem kawałeczkiem parówki niż ciągnać co chwila :) mnie ten koleś nie przekonuje i już. Każdy pies to inne potrzeby....najgorsze co to slepo wierzyc w jakieś mądrosci z ksiazki. czytałam wiele poradników, od tych z teoria dominacji i stada do tych klikerowych, w żadna metodę nie wierzę, natomiast korzystam z niektórych sposobów, która akurat w jakiejś sytuacji mogą się przydać. Ja z psem współpracuję i widze, ze on ze mną również Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
cropka Posted October 30, 2010 Share Posted October 30, 2010 Mnie teoria dominacji zupełnie nie przekonała. Pręgus od początku uznał chierarchię w domu i nigdy nie próbował jej naruszyć. Natomiast stosowanie się do zasad "wspaniałej" teorii dominacji spowodowało, że pies stawał się coraz bardziej wycofany. Może przy ciężkich przypadkach, psach próbujących dominować nad właścicielem stosowanie tych metod jest uzasadnione, może odnosi skutek - nie wiem. Moim zdaniem prowadzenie psa niesprawiającego większych kłopotów wychowawczych zgodnie z zasadami teorii dominacji może zrobić więcej szkody, niż pożytku, tym bardziej, że łatwo tu o błędy. Wolna wola każdego właściciela, trzeba naprawdę porządnie się zastanowić nad zasadnością wprowadzenia w życię teorii dominacji. Misiek odżył po tym, jak zupełnie olałam mądrości wyczytane w książkach i zaczęłam go traktować jako przyjaciela, zachęcanie, nagradzanie, pozytywne podejście do psa i spokój właściciela działają na niego dużo lepiej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Miawko Posted November 24, 2010 Share Posted November 24, 2010 Tylko kilka uwag do powyższej dyskusji: 1. W każdym programie Ceasara pojawia się ostrzeżenie żeby pokazanych metod NIE STOSOWAĆ SAMODZIELNIE, a tylko po konsultacji z behawiorystą. To tak jak informacja podczas reklamy leków :) 2. Książki jeszcze wprawdzie nie czytałam, ale siostra która to zrobiła twierdzi, że nie ma tam za wiele na temat metody "szkolenia" psów, za to wiele o historii Ceasara i kilka podstawowoych informacji o tym jak poznać po postawie i zachowaniu nastrój psa (z dużą ilością zdjęć). Reasumując: Nie sądzę, żeby Ceasar Milan był jakimś potworem znęcającym się nad psami i promującym agresję w stosunku do nich. Ma bardzo specyficzne podejście, ale uważam, że ogólna zasada: bądź spokojny i asertywny :) jest jak najbardziej na miejscu także przy wychowaniu akity :) Jego książka może nie wnosi nic nowego do tematu wycowania i zrozumienia psa, jednakże jeśli ktoś lubi Zaklinacza Psów, może ją sobie spokojnie sprawić pod Choinkę - jest to typowa książka celebryty :D A propos Victorii - jedna rzecz mnie do niej zniechęciła, a sprawiła, że polubiłam Ceasara - ona się czasem poddaje i zaleca uśpienie psa (nie pamiętam w jakim odcinku to było, ale szok był duży) - on tego nigdy nie zrobił, najwyżej zaproponował, że sam adoptuje psa, bo jest to zbyt trudny przypadek dla właścicieli. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kateczka Posted November 24, 2010 Share Posted November 24, 2010 niestety kiedy ktoś zniszczy psychikę psa....uśpienie jest lepszym wyjściem niż dalsze męczenie zwierzęcia :(nie wszystko da się naprawić...na szczęście to skrajne przypadki :shake: a na nieszczęście wszystkiemu winni są ludzie :-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martens Posted November 25, 2010 Share Posted November 25, 2010 [quote name='Miawko'] A propos Victorii - jedna rzecz mnie do niej zniechęciła, a sprawiła, że polubiłam Ceasara - ona się czasem poddaje i zaleca uśpienie psa (nie pamiętam w jakim odcinku to było, ale szok był duży) - on tego nigdy nie zrobił, najwyżej zaproponował, że sam adoptuje psa, bo jest to zbyt trudny przypadek dla właścicieli.[/QUOTE] A ja bardzo ją za to podziwiam. Są psy, które po prostu przerastają możliwości właścicieli i jeżeli są do tego niebezpieczne dla nich i dla otoczenia, to uważam to za najlepsze wyjście - lepsze niż oddanie psa do schroniska czy szukanie innych ludzi, których pies też najpewniej przerośnie, jeśli jest tak nieprzewidywalny. Trzeba mieć jaja, żeby zdecydować o czymś takim; wielu szkoleniowców potrafi przeciągać resocjalizację psa w nieskończoność dojąc kasę i narażając właścicieli, podczas gdy pies dawno powinien być uśpiony. Rozwiązanie Cesara - propozycja adopcji owego psa - jest super, ale nie każdy szkoleniowiec ma warunki na stworzenie takiego zoo ciężkich przypadków i nie czyni to z niego gorszego fachowca. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Miawko Posted November 25, 2010 Share Posted November 25, 2010 Spokojnie, nie napisałam, że jej nie toleruję i nie oglądam jej programów :) Nie oczekuję też od szkoleniowców żeby postępowali jak Ceasar, mam wrażenie, że on jest jedyny w swoim rodzaju i lepiej nie brać z niego przykładu... Podoba mi się jednak, że ocenia sytuacje realnie i nie okłamuje ludzi, którzy mu płacą ;) Off topic: Był nawet jeden odcinek, w którym powiedział właścicielom, że lepiej byłoby dla nich gdyby pies zamieszkał jednak u niego, a właściciele postanowili się nie poddawać, totalnie zmienili tryb życia (oboje!) i postanowili walczyć o psa - bardzo to było ciekawe i wzruszające gdy się patrzyło na ich wysiłki, zwłaszcza, że to faktycznie duże zmiany były... ale dali radę i pies do nich wrócił :) Niesamowita sprawa, jako że zwykle to co widać w telewizji, to ludzię, którzy oczekują, że pies się do nich dostosuje... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
schabowy Posted December 21, 2010 Share Posted December 21, 2010 Popieram! Cezar to znakomity fachowiec,chociaż może być czasem zbyt stanowczy dla wrażliwych właścicieli lub częściej właścicielek psów. Pozdrawiam.wierny czytelnik. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Miawko Posted January 23, 2011 Share Posted January 23, 2011 Czytam właśnie książkę (w końcu pożyczyłam ją od siostry). Już prawie skończyłam, a to moje wnioski: - strasznie trudno czyta się wstęp - jest pomyślany i napisany dla Amerykanów, a więc zbudowany z wciąż powtarzających się haseł, do tego przekazujących raczej oczywiste prawdy - jeśli dasz radę przebrnąć przez wstęp dotrzesz do historii życia Cesara - też można pominąć, chyba że go lubisz i interesuje Cię jego życie i motywacja - następnie przechodzimy w końcu do meritum, i powiem, że jestem pozytywnie zaskoczona. Język jest czasem infantylny, ale przytoczone przykłady i uzasadnienie niektórych zasad, których wprowadzenie w domu zaleca Cesar, są ciekawe i sensowne. - w łatwy i przystępny sposób tłumaczy podstawowe zachowania i postawy psa Podsumowując: ciekawa książka, może nie jest to typowy, rzetelny poradnik, ale jeśli chcesz przekonać rodzinę do współpracy przy wychowaniu psa może się przydać :P Ja na pewno nie żałuję czasu, który z nią spędziłam :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kateczka Posted January 24, 2011 Share Posted January 24, 2011 stanowczy...nie stanowczy...mnie jego metody nie przekonują :P tak samo jak klikanie klikerem ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jaco Posted January 25, 2011 Share Posted January 25, 2011 Facet napewno ma duza wiedze i umiejetnosci. Kazda metoda ma swoich zwolennikow i przeciwnikow, jak to w zyciu. Faktem jest ze zaklinac psiaki potrafi :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.