INA Posted October 23, 2006 Posted October 23, 2006 Anisha - cały psot który napisałam dogo mi pożarło!!!! - i coś znowu z kompem... teraz bez uśmieszków mogę połączyć się tylko z Explorera...Toruń moze nie po drodze do Poznania --ale niedaleko Gdańska leży - biorąc pod uwagę odległości do innych dogomaniackich siedzib - to rzut beretem...Jeśli nie po drodze do Poznania --a może... ( nie mogę usmiechniętej bużki wstawić) to zapraszam z całych sił w innym dogodnym terminie..Zimą gdy jest zamarznięte jezioro mamy wieeelkie lodowisko a wiosną gdy wszystko zaczyna budzić się do życia - jest tak zielono..
INA Posted October 23, 2006 Posted October 23, 2006 coztego - dziękujemy z VigoChyba że bedziesz nosiła krajalnice z całą jej zawartością - bo jak Kreska wyniucha że to pic na wodę i nic jej nie skapnie nie będzie wiecej się fatygować.
INA Posted October 23, 2006 Posted October 23, 2006 borsaf - Vigo nie dośc że niejadek to jeszce zakochany-- troszke - dosłownie troszkę tłuszczyku wyhodowałam.. i to jakim kosztem..karmienie z ręki albo psie podchody ech po wszytkim skończy się..
INA Posted October 23, 2006 Posted October 23, 2006 muszę pojedyńczo żeby w jedną całość tekst mi się nie zlewał..Flaire - opowiadasz , opisujesz - ja sobie próbuję wyobrazić w całej okazałości Loteczkę ale teraz nie ma odwrotu jeszcze trzeba udokumentować foteczką teraz nie ma już wymówki ( nie bawię się bez uśmieszków)
bos Posted October 23, 2006 Posted October 23, 2006 [quote name='Apiszonek']Na szkoleniach to od wiosny 2006, ale w dzieciństwie miała parę razy okazję chwycić zębami za rękaw (zachęcona przez wujka Leona). A w domu to przeciąganie nitkami praktycznie od zawsze. Apcia to uwielbia i aż nie może się doczekać drugiej części zajęć kiedy pojawia się pozorant. [B]Zadziorny[/B], z czytaniem jestesmy w miarę na bieżąco tylko piszemy nie za wiele :shake:[/quote] No to brać się w końcu do roboty.....i skrobać mi tu częściej, bo jak Wy się nie weżmiecie za pisanie ....to my się weżmiemy za Was..........:evil_lol: :lol: :lol: ;)
fjolka Posted October 23, 2006 Posted October 23, 2006 [quote name='niedzwiedzica'] Fjolka-ostatnio Aga_o tez trafiła do wetów z "długimi długopisami" i wyszła z lecznicy ze zdziwoną miną i bez kasy :mad: może jej weci wyemigrowali w twoje strony :evil_lol: [/quote] [B]niedziwedzica [/B]chyba tylko jedna:razz:, bo dzisiaj byla juz nasza wetka, do ktorej chodzimy od poczatku i mimo, ze bylo dodatkowe badanie + to co ostatnio to rachunek o polowe nizszy:roll: kurcze takie roznice w tej samej przychodni:shake: sprawa na pewno do wyjasnienia [quote name='Flaire']Ja też mam rachunki od weta z Niemiec z takimi pozycjami i mnie się to podoba - przynajmniej dokładnie wiem, za co płacę (najmniejsza pozycja na moim rachunku to 39 centów - nie pamiętam, za co). W przypadku poważniejszych operacji, właśnie takie drobne pozycje dodają się do dużych pieniędzy i moim zdaniem trudno wymagać, żeby weci je pomijali (a jeżeli pominą, to te koszty i tak będą "schowane" w innych pozycjach, bo takie drobiazgi kosztują ich bardzo dużo). A tak, mają te pozycje w komputrze, klikają na to, co użyli i wszystko jest dokładnie wyliczone - z tym nie mam problemu.[/quote] [B]flaire[/B] ale mi wlasciwie tez to pasuje, bo lubie wiedziec za co place, ja bylam po prostu zszokowana, no moze zdziwiona tymi wyszczegolnionymi 5 centymetrami:cool3::lol: przejrzalam poprzednie rachunki i nie ma w nich az takiej dokladnosci:cool1:
Anisha Posted October 23, 2006 Posted October 23, 2006 [quote name='INA']Jeśli nie po drodze do Poznania --a może... ( nie mogę usmiechniętej bużki wstawić) to zapraszam z całych sił w innym dogodnym terminie..Zimą gdy jest zamarznięte jezioro mamy wieeelkie lodowisko a wiosną gdy wszystko zaczyna budzić się do życia - jest tak zielono..[/quote] Dzięki za zaproszenie, kochana jesteś :calus: :buzi: :loveu: (ja mam uśmieszki, na szczęście :lol: ), ale chyba jednak trochę za daleko by mnie poniosło, chociaż pokusa wielka, bo i przerwa w podróży na spacer byłaby miła, tylko że ten beret do rzucania jednak dość spory musiałby być :evil_lol: :cool3: . Ale innym razem... kto wie? :fadein:
fjolka Posted October 23, 2006 Posted October 23, 2006 [quote name='swallow']A mi już od dłuższego czasu chodzi po głowie pomysł zrobienia własnego dogomaniackiego kalendarza z naszymi piechami. Mam pomysł na złożenie takowego, chyba wiem kto mógłby to wydać, spróbuje oszacować koszty takiego przedsięwzięcia - myslę o formacie A4 - 12 stron. [SIZE=3][B]Kto byłby chętny na taki kalendarz z własnym pieskiem na 2007r??????[/B][/SIZE] [SIZE=3][SIZE=2]Niedzwiedzica - fotki jak zawsze przepiękne[/SIZE] [/SIZE] Zachraniarka - ogromne gratulacje dla Ciebie i Ludwisia[/quote] ale fajowy pomysl:loveu: mysle, ze cale stadko dogomanicke bedzie chcialo takowy kalendarz nabyc:p
Anisha Posted October 23, 2006 Posted October 23, 2006 [quote name='fjolka']ale fajowy pomysl:loveu: mysle, ze cale stadko dogomanicke bedzie chcialo takowy kalendarz nabyc:p[/quote] [B]Fjolka, [/B]zajrzyj na zlot - tam się temat też pojawił :lol: . Cieszę się, że Sezamek już lepiej z katarem i z łapką :multi: - Szagowy katar był mega-obrzydliwy i dał nam tydzień obowiązkowego siedzenia w domu - koszmar!
fjolka Posted October 23, 2006 Posted October 23, 2006 oj cos o tym wiem niestety:shake: teraz mam wlasnie takiego niewyzytego ruchowo swira:cool3::diabloti: bawie sie z nim w rozne takie sztuczki, coby nie zwariowac i zmeczyc go troszku intelektualnie, no ale trafil mi sie chyba jakis fizol totalny:mad: bo nie ma to jak porzadna gonitwa za pileczka, gdzie rozumek mozna wylaczyc i skupic sie juz tylko na tym zielonym uciekajacym:evil_lol::diabloti:
INA Posted October 24, 2006 Posted October 24, 2006 [quote name='Anisha']Dzięki za zaproszenie, kochana jesteś :calus: :buzi: :loveu: (ja mam uśmieszki, na szczęście :lol: ), ale chyba jednak trochę za daleko by mnie poniosło, chociaż pokusa wielka, bo i przerwa w podróży na spacer byłaby miła, tylko że ten beret do rzucania jednak dość spory musiałby być :evil_lol: :cool3: . Ale innym razem... kto wie? :fadein:[/quote] [B]Anisha[/B] - trzymam Cię za słowo i czekam z niecierpliwością na ten "inny raz":razz:
INA Posted October 24, 2006 Posted October 24, 2006 Zapraszam na kawkę :lol: [B]fjolka[/B] - jak opowiadasz o swoim szorstku to przypominają mi się etapy dorastania i dojrzewania --mojego i jak to się wszytko zmienało:cool3: [I]I Etap[/I] - :loveu: szczeniak, ruchliwy , szalony, ciekwski, dzikus, zadzior uwielbiał się uczyć nowych rzeczy, odważny nie bał się niczego psów, wybuchów petrad--w sylwestra miał 3,5 miesiąca:loveu: nie usiedział na jednym miejscu - 5 minut, zasypiał o 3.00 nad ranem- dawał mi do wiwatu, prawie nie spał:mad: [I]II Etap - [/I]od 6-8 miesiąca zaczął się okres buntu młodzieńczego, było coś w stylu tu mi wisi:evil_lol: liczyła się dobra zabawa z kolegami/koleżankami oj musiałam się natrudzić, żeby być dla niego atrakcyjna a i tak byłam na drugim miejscu.Potem było szkolonko -- było trudno potem troche lepiej a potem gdy wrócilisliśmy po zimię była totalna porażka:angryy: [I]III Etap - [/I]był do niedawna-- i niechybnie chyba się skończył:placz: - Vigo grzeczny odwołalny, liczyła się tylko Pańcia - uczył się sztuczek , przerabialiśmy to co nuczyliśmy się w szkólce, nie zaczepiał już innych psów.. [I]IV Etap -[/I] znowu pańcia mu wisi, zabawki mu wiszą, piłka mu wisi, jedzenie mu wisi( oprócz pieczonego kurczaka:diabloti: ) za to suki , suki, suki... wąchamy, zaznaczamy, szukamy nie ma czasu na jakieś tam głupie przynoszenie piłeczki:flaming: :wallbash: :grab: a w domu łazi jak cień z kąta w kąt- leży, marzy, spi ...( już chciałam mu temp mierzyć) ale po każdym spacerze rezygnuje z tego pomysłu...:cool1: :confused: :chaos:
Flaire Posted October 24, 2006 Posted October 24, 2006 INA, ale elegancko podzieliaś na te etapy! :-) Mój szczeniak ewidentnie jeszcze jest w tym pierwszym etapie, a ma już 11 miechów!
Jura Posted October 24, 2006 Posted October 24, 2006 [quote name='fjolka']oj bo nie ma to jak porzadna gonitwa za pileczka, gdzie rozumek mozna wylaczyc i skupic sie juz tylko na tym zielonym uciekajacym:evil_lol::diabloti:[/quote] Ale masz fajnie. U Fredzi zawsze na pierwszym miejscu było żarcie :p i tak pozostało. Nie dawno moja mam przprowadziła eksperymenr. Dała do degustacji Fredzi ostrą musztardę - sucz był zachwycony :evil_lol: [B]Flaire[/B], to przed Locia dłuuugie życie :lol:. Wstaw jakieś zdjęcie szczeniaczka :modla:
Mokka Posted October 24, 2006 Posted October 24, 2006 [quote name='Flaire']INA, ale elegancko podzieliaś na te etapy! :-) Mój szczeniak ewidentnie jeszcze jest w tym pierwszym etapie[/quote] Powiedziałabym nawet, że w początkowym stadium tego etapu :evil_lol: . I jak na razie nigdzie dalej się nie wybiera :evil_lol: .
INA Posted October 24, 2006 Posted October 24, 2006 [B]Flaire[/B] - tak z perspektywy czasu - chciałabym aby własnie ten pierwszy etap trwał jak najdłużej...:roll: :razz: więc będąc na Twoim miejscu byłabym :loveu:
fjolka Posted October 24, 2006 Posted October 24, 2006 [B]jura [/B]niom:p pod warunkiem, ze nie trzeba siedziec w domu, a na dworku mozna psa porzadnie wybiegac :cool3::evil_lol: a nie tylko na smyczy
fjolka Posted October 24, 2006 Posted October 24, 2006 no wlasnie sie zastanawiam, na ktorym etapie jest szorstki:roll: chyba bardziej pierwszy mi pasuje, ale pewnie wszystko przed nami,inne psy owszem sa mega interesujace i zdarzylo sie nam kilka razy,ze piesl "ogluchl":angryy:no ale czasem to mnie tak zaskoczy, ze po prostu:shocked!:i zastanawiam sie czy ja czasem jakis zwidow nie mam, bo potrafi w polowie drogi do jakiegos psiaka zawrocic, albo szybciutko sie przywitac i pedem do mnie:multi:
borsaf Posted October 24, 2006 Posted October 24, 2006 [quote name='fjolka'], bo potrafi w polowie drogi do jakiegos psiaka zawrocic, albo szybciutko sie przywitac i pedem do mnie:multi:[/quote] Takich opcji Regon w repertuarze nie przwiduje:evil_lol: Przez to chodzi na lince albo na smyczy, a tylko wybiega sie godzine z Maxem na ogrodzie i potem z zaprzyjaźniona drobnicą na łące. Ostatnio drobnica tez na smyczy chodzi bo dalej ,za tą łąką, jakoby policjant zastrzelił psa. Szczegółów nie znam ale wole szorstka przy sobie trzymać. Dzisiaj od rana pies odmówił wyjścia po bułki z panem....padało i było za wczesnie, a fitel taki cieplutki. Pan cały zdenerwowany mi to oznajmił jak wstałam z cieplutkiego łózeczka po 8, że pies nie byl siku. Pies wyszedł dopiero ok 10 jak przestalo padać.
Anisha Posted October 24, 2006 Posted October 24, 2006 [quote name='INA'] [I]II Etap - [/I]od 6-8 miesiąca zaczął się okres buntu młodzieńczego, było coś w stylu tu mi wisi:evil_lol: liczyła się dobra zabawa z kolegami/koleżankami oj musiałam się natrudzić, żeby być dla niego atrakcyjna a i tak byłam na drugim miejscu. [/quote] Shaggy jest zdecydowanie na tym etapie i to odkąd sięgam pamięcią :evil_lol: - pojęcia nie mam czy kiedyś przejdziemy do jakiegokolwiek innego... :mad: Próbuję obskubać młodemu brzegi uszu, ale te kłaczki strasznie mocno siedzą :shake: ... Rwać "na chama"? Czy wydziergać nożyczkami? :niewiem:
niedzwiedzica Posted October 24, 2006 Posted October 24, 2006 Aniu, rwij powoli, nie łap za duzo włosów na raz. Jak już w jakimś miejscu wyjda wszystkie, dalej pójdzie latwiej :p
Anisha Posted October 24, 2006 Posted October 24, 2006 [B]Niedzwiedzico[/B], bez lizusostwa :-P , ale muszę przyznać, że znowu miałaś rację - kłaczki puściły, ale młody darcie zdzierżył tylko pół godziny, po czym zdecydowanie odmówił współpracy :lol: . Nie ma strachu - dokończymy później, a na razie mam [U]prawie jedno[/U] :evil_lol: ucho zrobione! :multi:
zachraniarka Posted October 24, 2006 Posted October 24, 2006 [quote name='Lambi']:lol: :lol: :lol: Zach super wielkie gratki!!!!!!!!!!!!! Ty jesteś szalona:lol: :lol: takie rzeczy z Ludwisiem wyprawiać, wielkie gratulacje!!!!!!:multi: :multi: :multi:[/QUOTE] Dzięki wielkie! Mam nadzieje, że już wkrótce będziemy razem na zawody jeździć i siać postrach jako drużyna [B]L[/B], czyli Lambi, Luka i Ludwik :lol:
Flaire Posted October 24, 2006 Posted October 24, 2006 [quote name='zachraniarka']Dzięki wielkie! Mam nadzieje, że już wkrótce będziemy razem na zawody jeździć i siać postrach jako drużyna [B]L[/B], czyli Lambi, Luka i Ludwik :lol:[/quote] A czy my możemy sie dołączyć? My też jesteśmy na L! -- Locia i Lmisia
zachraniarka Posted October 24, 2006 Posted October 24, 2006 [quote name='Flaire']A czy my możemy sie dołączyć? My też jesteśmy na L! -- Locia i Lmisia[/QUOTE] No ale to musisz do nas regularnie na treningi klubowe przyjeżdzać :siara: Także czekam niecierpliwie kiedy przyjedziesz do nas i szykuję miejsce w drużynie dla Lotki i La Misi. A może wpadniesz do nas na grudniowe zawody? Będzie pierwsza okazja by wystawić drużynę [B]L[/B] do startu :razz: :razz: :razz:
Recommended Posts