Jump to content
Dogomania

!Airedale i inne (prosimy zakladac oddzielne tematy!)!


Recommended Posts

Posted

[quote name='Flaire']widzę, że ostatnio coś serca czy czasu Ci brakuje na dogomanię. :wink:
[/quote]
[quote name='Wind']A moze by ta dyskusje o egzaminie wydzielic do innego topiku, bo pewnie utonie w gaszczu innych serdelkowych postow[/quote]
Ale po co - przecież tu żadnych airedalkowych postów wcale nie ma.......

  • Replies 23.9k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

  • Flaire

    3356

  • INA

    1370

  • borsaf

    1264

  • zadziorny

    1221

Top Posters In This Topic

Posted

[b]Gosia,[/b]

Ciesze sie, ze w koncu udalo Ci sie zalogowac :D :D :D

[quote name='Ali']Wind - czytałam tę dyskusję na psach sportowych już wcześniej i tym bardziej, że ten sędzia jest tak chwalony, nie mogę pojąć tego co się stało.
[/quote]

[quote name='Gosia']bo jak na razie większość go chwali [/quote]

Nie znam tego sedziego, wiec nie chce opiniowac jego pracy, bo na zywo tego nie widzialam. Jednak ogolne opinie czyli to, ze cos jest dobre lub kiepskie powstaja zazwyczaj w odwolaniu do innej porownywalnej rzeczy. Jednym slowem, albo nasi pozostali sedziowie sa tak slabiutcy, ze ten jedyny na sklepieniu nieba lsni ze swoimi ulomnosciami niczym gwiazda, albo i to chyba jest bardziej trafna uwaga, dyscyplina obedience jest jeszcze zbyt mloda aby wyrobil nam sie wlasciwy gust i osad, co uwazac za dobre, a co nie :-)

Tak sobie tez mysle, ze majac w Polsce tak znikomiutka ilosc sedziow troche trudno nam bedzie wybrzydzac do kogo jechac, a kogo unikac ;)

Tak czy siak uzgodnilam juz z TZ-tem, ze od przyszlego roku bedziemy jezdzic, obserowac i sie uczyc jak to na rodzimych ringach jest :-) Nie ma to jak osobiste doswiadczenia :-)

Posted

[quote name='Gosia_i_Luka']Flaire - dostałam ocenę dobrą. Mogłam jeszcze zostać zdyskwalifikowana, fakt. :wink: A Ali z Derylem dostali ocenę BARDZO DOBRĄ, czyli, jak by nie patrzeć - lepszą od nas. Więc nie wiem, dlaczego uważasz, że gdyby to nam przytrafiła się wpadka ze smyczą, patrzyłabym na to inaczej. :roll: [/quote]Uważam tak dlatego, że Twoja ocena, jak sama pisałaś, była oceną surową, ale [b]sprawiedliwą[/b]. A ocena Ali była, w oczach nie tylko moich, wybitnie niesprawiedliwą, szczególnie jeśli ten sam sędzia ocenił to samo przewinienie całkiem inaczej poprzednio. Tak więc osoby ocenione sprawiedliwie są zadowolone, a osoby ocenione niesprawiedliwie - nie są. To jest, niestety, naturlane. Piszę "niestety", bo fajnie by było, gdyby osoby ocenione sprawiedliwie zauważały to, co po angielsku nazywa się "bigger picture" - czyli w tym przypadku właśnie fakt, że ten sam sędzia, który ich ocenił sprawiedliwie i rzetelnie, kogoś innego potraktował bardzo źle. Jeśliby te dobrze potraktowane osoby to zauważyły, to może ich entuzjazm w stosunku do tego Pana zmalałby troszeczkę. Ale może nie - może ważne jest tylko "ja" i "moje", a co się dzieje innym to ich sprawa. :roll: :( Szczególnie, że dostali ocenę wyższą niż ja - to już w ogóle nie mają na co narzekać. :wink:

Posted

[quote name='aga_ostaszewska'][b]Flaire:[/b] Cudnie, że z Apo już ok!
Nie chwakisz się nic a nic... seminarium na którym byłaś z Misią ... [/quote]aga_o, niestety, nie ma czym się chwalić. :( To seminarium było dla Misi wyzwaniem fizycznym i psychicznym. Dla mnie zresztą też. Nie żałuję, że uczestniczyłam, ale łatwo nAM nie było. :( Na szczęście w przypadku Misi, to seminarium dobrze wpłynęło na jej humorek - następnego dnia była wesolutka i bardzo skora do zabawy - a wszyscy myśleli, że będzie miała zakwasy. ;-). Natomiast ja ciągle jeszcze ledwo łażę, bo dla mojego chorego kolana to było jednak za duż biegania.

A na domiar złego teraz, w piątek, jedziemy na kolejne seminarium do Pragi. Mam nadzieję, że tym razem pójdzie nam lepiej, ale obawiam się niestety, że może być jeszcze trudniej. :(

Posted

Flaire, to może wpadnij do mnie w drodze powrotnej - Wrocław leży na trasie :drinking:
a o ile pamiętam wybierasz się do mnie jak sójka za morze :D
[size=1]zawsze możemy sobie podyskutować o rozmiarach zamieszczanych zdjęć :wink: [/size]

Posted

Wiesz, że poważnie myślałam o tym. Wiem już nawet, że niektóre pociągi na trasie Warszawa-Praga jadą przez Wrocław, jak róniweż, że połączenia pociągiem Wrocław-Praga są fatalne. Wiem również, że z Wrocławia do Pragi jest samochodem bodaj 240 km - wszystko to wiem, bo myślałam, że będę tam jechać sama, i w tym przypadku chciałam Cię na kilka dni odwiedzić.

Ale, jak się okazuje, zabierają mnie do samochodu, gdzie będzie, w hatchbacku, 5 osób, 4 psy, ileśtam klatek, no i bagaż. Jak my się pomieścimy - nie mam pojęcia. (Pozostałe psy to oczywiście border collie - w końcu jedziemy na seminarium agility :D ). To będzie chyba coś a la Wasza wyprawa do Wilna. Choć brak Maleństwa spowoduje, że to jednak nie "TO". :lol:

Posted

No chyba rzeczywiście brakuje Wam tylko Maleństwa :lol:
A co do pociągów - to ja nie wiem na czym to polekga, ale z roku na rok one jada coraz dłużej i do Pragi i do Berlina, a odległosć ciagle ta sama... Tzn. ja chyba wiem - rzecz polega na tym, że trakcje sa nieremontowane od przed wojny... I pociągi mają coraz większe ograniczenia szybkości na tej trasie - w efekcie - do Berlina z Wrocławia sie jechało przed wojną dwie godziny z kawałkiem, 10 lat temu niecałe 5 godzin, a teraz chodzi mi po głowie 7.... I przypuszczam, ze z Pragą jest bardzo podobnie :roll:

Szkoda, bo ja Ci bardzo chciałam pokazać Elmiastego w warunkach niestresowych. A nie wiadomo kiedy bedzie po temu następna okazja... No chyba, że byście na popas wpadli - mieszkam blisko trasy warszawskiej, więc bedziecie mnie mijac. Albo - może by Cię porzucili u mnie i wróciłabyś już potem sama pociągiem?

Posted

No i mimo moich najszczerszych chęci nie udało mi się niczego napisać wieczorem :(

To może pokrótce - [b]zach[/b], nie mam do Ciebie pretensji, w ogóle nie miałam, choć sędzia już na placu powiedział, że komisarz powinien był smycz zabrać lub przypomnieć o przewieszeniu. Tak więc mówię, że nie mam żalu, za to ogromnie doceniam, że powiedziałaś tu, na forum, o swojej winie. Nie każdy potrafi zrobić coś takiego. Pokazałaś klasę i bardzo Ci za to dziękuję [img]http://twoj.net/style_emoticons/default/happy65.gif[/img]

Natomiast co do samego egzaminu - Ty rzeczywiście miałaś możliwość czegoś się nauczyć, bo byłaś prawie przez cały czas z sędzią, na bieżąco zapisywałaś jego komentarze, patrzyłaś na jego pracę. Ale już ogólnego omówienia błędów nie było. Punktację też podglądaliśmy w notatkach. Fakt, że było zimno, było bardzo dużo psów, wszyscy chcieli jak najszybciej skończyć i ogrzać się, wiele osób zaraz po zejściu z placu rozjechało się do domów, ale część została kilka godzin w oczekiwaniu na jakieś podsumowanie. Ten punkt też w przyszłości należałoby dopracować. Na przykład - kończy jedna grupa - zebrać ich razem, sędzia powinien odczytać wyniki, powiedzieć kilka zdań komentarza, pozwolić zadać pytania, a w tym czasie kolejna grupa przygotowuje się do ćwiczeń.
Nie mówię tego złośliwie, broń Boże, ale poddaję pod rozwagę.

Nie wiem, nie mam doświadczenia, ale wydaje mi się, że egzamin, konkurs czy zawody to nie tylko punkty. Dla mnie to wydarzenie, ważny dzień tak dla mnie jak i dla mojego psa.

[quote name='zachraniarka']Prawo wyzerowania niestety miał tak samo jak miał prawo dać pełne punkty za to- niestety na ten temat nic w przepisach nie ma, więc może sam to zinterpretować- a to już wina regulaminu.[/quote]
Regulamin jest do bani, ale w tym regulaminie wyraźnie jest napisane, że [b]Nie zaliczenie ćwiczenia - nie przeskoczenie przeszkody[/b]. Deryl przeszkodę przeskoczył. Jest też taki zapis [b]Inne błędy: według uznania sędziego[/b], który po analizie rozumiem tak - jeśli zdarzą się inne błędy niż te, które zostały szczegółowo ujęte w regulaminie, to obciąć punkty wg jasnych kryteriów w zależności od tego, w jaki sposób wpłynęły na wykonane ćwiczenie. Pies przeszkodę skoczył, więc nie zaistniała sytuacja, w której ćwiczenia nie zalicza się w ogóle, bo jest to niezgodne z regulaminem.

[quote name='zachraniarka']...niespójność świadczy bardzo niedobrze o sędziowaniu. Jednak mi zależy na czymś innym. Startując u niego dostaje komantarz do mojej pracy i tam wszystko co wyłapał- gdzie były krzywe siady, gdzie pies gubił kontakt, gdzie była zastosowana pomoc i takie tam.[/quote]
Niespójność świadczy niedobrze o sędziowaniu jak i o sędzim... A co do komentarza - już pisałam, że niestety nie wszyscy taki komentarz od sędziego otrzymali :(

[quote name='Gosia&Luka']Podam "szkolny" przykład. Nauczyciel w poniedziałek każe wykonać pracę domową. We wtorek nikt jej nie ma. Nauczyciel wpisuje po minusie i prosi o wykonanie tej pracy na środę. Jednak w środę znowu nikt nie jet przygotowany. Co robi nauczyciel? Wlepia piękne jedyneczki.
Może sędzia postanowił wreszcie wlepić taką "jedynkę"? Może miał już dość obniżania po punkcie za smycz w ręku i postanowił ukarać surowiej z nadzieją, że wreszcie zawodnicy nauczą się dobrze obchodzić ze smyczą? Pech chciał, że wybrał sobie akurat gdański egzamin... :roll: Może miał nadzieję, że jeśli wieść o tak surowym traktowaniu tego błędu rozniesie się wśród obedience'owców, wreszcie nauczą się oni obchodzić ze smyczą? :roll: Inna sprawa - czy miał prawo karać w ten sposób amatorow nie śledzących wyników i oceniania na poszczególnych zawodach... :roll:[/quote]
No właśnie... Jasio wkurzył pana profesora, a oberwało się Małgosi...
Zarówno takie wytłumaczenie jak i to, że miał zły dzień, albo takie widzimisię jest dla mnie dokładnie takie samo - czyli niczego nie wnosi do procesu pojęcia przeze mnie [u]powodu[/u] skrajnie różnej oceny psów w Gdańsku i w Antoninku. Tamte psy z klucza były lepsze, a nasze gorsze? Albo może odwrotnie - poziom wyszkolenia naszych jest tak wysoki, że nie trzeba im dawać forów? Tylko skąd sędzia o tym wiedział [u]przed[/u] egzaminem czy też w jego trakcie?

[quote name='Gosia&Luka']Ja i mój pies podczas szkolenia jestemy "jednym organizmem" :wink:. Mój błąd, to jej błąd, jej błąd to mój błąd. I koniec. Ocena jest NASZA, jedna i wspólna.[/quote]
Owszem. Ocena [u]PRACY[/u]. W omawianym przypadku pies pracował. Niezaliczenie ćwiczenia to odmowa pracy bądź współpracy psa z przewodnikiem.

[quote name='Flaire']Ali, to, co się zdarzyło to odosobniony, dziwaczny przypadek. Mnie przykro, że to właśnie Ty stałaś się jego ofiarą, ale nie bierz tego za regułę i nie daj się z tego powodu zniechęcić. :buzi:[/quote]
Ja się nie przejmuję tym, że Deryl dostał ocenę bardzo dobrą, ani tym, że spotkało to akurat nas. Szczerze i uczciwie mówiąc to Deryl jest psem średnim, na zajęciach Luka ćwiczyła lepiej od niego na przykład. Nie mam kompletnie żadnych zastrzeżeń co do sposobu sędziowania przez pana Lewkowicza w Gdańsku i gdyby nie [b]Gosia&Luka[/b], to zła byłabym wyłącznie na siebie. Po przeczytaniu postu z forum owczarek.pl zrobiło mi się po prostu przykro, że pan sędzia zastosował inne kryteria, co odbiło się niekorzystnie na wyniku pracy Deryla (i nie tylko, bo u nas konsekwentnie ciął na maksa wszystkich za smycz, aczkolwiek ja byłam pierwsza do odstrzału ;) ), który akurat [u]TEN[/u] element wykonuje perfekcyjnie. Zwyczajnie poczułam się pokrzywdzona, co absolutnie nie miałoby miejsca, gdyby pan sędzia uczciwie odjął w Antoninku też 10 punktów.
Nie zamierzam pisać pism, odwołań do Komisji Szkolenia, choć gdybym to zrobiła, to kto wie jak by się sprawa skończyła. A na pewno byłby z tego niezły dym. Mam natomiast zamiar w sobotę na seminarium, na którym spotkam się z panem Lewkowiczem, pokazać mu wypowiedź uczestnika konkursu w Antoninku i poprosić o wyjaśnienie całej sprawy. Tak jak dzisiaj powiedział mi szef gdańskiej Komisji Szkolenia - może się pan sędzia czegoś ode mnie nauczy i będzie w przyszłości bardziej się starał :)
Co daj Boże, amen :D

[quote name='Nitencja']Ali - glaski dla dzielnego Derysia ........... a czy mi sie wydaje czy ty sie tak latwo poddajesz ?? Glowa do gory. Ja zeswojego doswiadczenia wiem, ze nie warto poddawac sie lub rezygnowac z czegos po I razie. Sprobuj jeszcze raz i jeszcze raz i zobacz. Sedzia to tez czlowiek i zdarzaja mu sie wpadki. A jak Derylowi sie podoba, to czemu nie pobawic sie jeszcze troche :lol: ?? Ja trzymam kciuki za Was![/quote]
Dzięki, Deryś wygłaskany, śpi snem sprawiedliwego :D
Wiesz, nie chodzi o to, że ja się poddaję. Ja jeszcze nie jestem przekonana do tego wszystkiego :D
Trąbię wszem i wobec od dawna, że dla mnie ważne są zajęcia w szkole - i nie jest istotne czego pies się będzie na nich uczył, byle by mu to sprawiało frajdę. No i mnie przy okazji.
Deryl szkołę uwielbia - świadczy o tym jego zachowanie w samochodzie chociażby - jak nie było Ludwika, z którym się podgryzały nawzajem, to stał na siedzeniu, patrzył gdzie jedziemy i popiskiwał z niecierpliwości. A na plac wciągał mnie niczym wciągarka. Tak więc Derylowi do szczęścia wystarczą same zajęcia :)
Nie wiem czy będę jeszcze startować czy nie. Zobaczymy. Nie bardzo mam na to ochotę, jak widzę takie rzeczy, ale nie mówię kategorycznie NIE. Pożyjemy, zobaczymy :)

Posted

Miało być pokrótce... Taaaaa... Jeszcze chwila i świt zimowy zastanie mnie przy komputerze :D

Obiecuję, że nie będę już pisać takich długich postów [img]http://members.lycos.co.uk/tnarch/images/love30.gif[/img]

A teraz udaję się na z góry ustalone pozycje strategiczne [img]http://members.lycos.co.uk/tnarch/images/sleepgo.gif[/img]

Posted

Nie powiem Ali, że nie masz racji i rozumiem, co czujesz, ale na to, że gdybyś napisała zażalenie do Komisji Szkolenia, to byś cokolwiek uzyskała, na to bym nie liczyła.

Wind, myślę, że obserwowanie zawodów to nie to samo co start.

Czy w regulaminach obowiązujących w innych państwch jest teź te 10 pkt. do uznania sędziego.

A w ogóle coraz mniej mi się podoba to zwracanie uwagi na kontakt psa z przewodnikiem, rozumianym jako to, że pies cały czas wlepia wzrok w przewodnika. Czy tylko jedyny przejaw takiego kontaktu? (A jeśli w dodatku taki efekt można osiągnąć, karząc psa za każde opuczenie oczu prądem, to na prawdę nie wiem, czy nazwałabym to dobrym kontaktem, choć daleka jestem od potępiania używania prądu w wychowaniu psów).

Posted

[quote name='Ali']Mam natomiast zamiar w sobotę na seminarium, na którym spotkam się z panem Lewkowiczem, pokazać mu wypowiedź uczestnika konkursu w Antoninku i poprosić o wyjaśnienie całej sprawy. Tak jak dzisiaj powiedział mi szef gdańskiej Komisji Szkolenia - może się pan sędzia czegoś ode mnie nauczy i będzie w przyszłości bardziej się starał
[/quote]

:klacz: :klacz: :klacz:

Brawo Ali! :-) Ciesze sie, ze zupelnie na swierzo bedziesz miala taka okazje (jest szansa, ze przez tydzien pomiedzy egzaminem a Seminarium sedzia nie zasloni sie np. skleroza) i ze chcesz poznac prawde "u zdrodla" o incydencie :-) Mam nadzieje, ze wnioskami i ewentualnym wytlumaczeniem podzielisz sie z nami, bedziemy Ci bardzo wdzieczni :-)


[quote name='Jura']Wind, myślę, że obserwowanie zawodów to nie to samo co start.
[/quote]

Po tym wszystkim co czytam tutaj, na psach sportowych i owczarku to rzeczywiscie, trening sobie a egzamin sobie :roll: 8) Jesli jednak nie zamierzam startowac np. az do lipca czy sierpnia, to nie chce stracic tego czasu na siedzeniu w domu i jedynie czytaniu, tego co inni zaobserowali :-) Lubie ogladac ten sport, lubie patrzec na prace czlowieka i psa to co mi szkodzi ... przychacze zogniskowanym wzrokiem i sedziego :lol:

Posted

[quote name='Jura']Czy w regulaminach obowiązujących w innych państwch jest teź te 10 pkt. do uznania sędziego.[/quote]Jura, jest to w regulaminie międzynarodowym FCI (czyli na poziomie 3) i stąd właśnie bierze się w polskim na poziomach 1 i 2 (nie na poziomie 0) i, podejrzewam, że w innych krajach FCI również. Natomiast USA na przykład ma zupełnie inny regulamin obedience (inne ćwiczenia nawete) i tam tych 10 punktów subiektywnego wrażenia nie ma. Tak więc w różnych państwach jest różnie.

Posted

[quote name='Jura']
A w ogóle coraz mniej mi się podoba to zwracanie uwagi na kontakt psa z przewodnikiem, rozumianym jako to, że pies cały czas wlepia wzrok w przewodnika. Czy tylko jedyny przejaw takiego kontaktu? (A jeśli w dodatku taki efekt można osiągnąć, karząc psa za każde opuczenie oczu prądem, to na prawdę nie wiem, czy nazwałabym to dobrym kontaktem, choć daleka jestem od potępiania używania prądu w wychowaniu psów).[/quote]

Boszeee ... Jura ... a kto karze psa pradem za brak kontaktu wzrokowego??? :roll: :(
Ja tez ucze Majke, aby ten kontakt byl jak najbardziej czesty (wrecz STALY, oprocz pewnych cwiczen gdy byc raczej nie moze np. bieg po aport, bieg do kwadratu itp.), ale nie oznacza to ze moja sucz cwiczy na obrozy elektrycznej! Coz to wiec za insynuacje :evil:

Posted

[quote name='Wind'][quote name='Jura']
A w ogóle coraz mniej mi się podoba to zwracanie uwagi na kontakt psa z przewodnikiem, rozumianym jako to, że pies cały czas wlepia wzrok w przewodnika. Czy tylko jedyny przejaw takiego kontaktu? (A jeśli w dodatku taki efekt można osiągnąć, karząc psa za każde opuczenie oczu prądem, to na prawdę nie wiem, czy nazwałabym to dobrym kontaktem, [/quote]

Boszeee ... Jura ... a kto karze psa pradem za brak kontaktu wzrokowego??? :roll: :( [/quote]Jura nie pisała, że ktoś tak uczy, tylko że taki efekt (pies wpatrujący się w przewodnika) [b]można [/b]w ten sposób osiągnąć.

[quote name='Wind']nie oznacza to ze moja sucz cwiczy na obrozy elektrycznej! Coz to wiec za insynuacje :evil:[/quote]A gdzie Ty widzisz jakieś insynuacje? Ja nic podobnego nie zauważyłam... :wink: Raczej, zrozumiałam to, co napisała Jura jako zdziwienie, że coś, co da się osiągnąć przy pomocy prądu można nazwać "kontaktem z przewodnikiem".

Posted

[quote name='Flaire']
[quote name='Wind']nie oznacza to ze moja sucz cwiczy na obrozy elektrycznej! Coz to wiec za insynuacje :evil:[/quote]A gdzie Ty widzisz jakieś insynuacje? Ja nic podobnego nie zauważyłam... :wink: Raczej, zrozumiałam to, co napisała Jura jako zdziwienie, że coś, co da się osiągnąć przy pomocy prądu można nazwać "kontaktem z przewodnikiem".[/quote]

Dla mnie to stwierdzenie, bylo zbytnim generalizowaniem metod szkoleniowych zorientowanych na kontakt:

[quote](A jeśli w dodatku taki efekt można osiągnąć, karząc psa za każde opuczenie oczu prądem, to na prawdę nie wiem, czy nazwałabym to dobrym kontaktem, choć daleka jestem od potępiania używania prądu w wychowaniu psów[/quote]

Osobiscie tak to nadal odbieram i doprawdy nie widze w tym jak to okreslilas "zdziwienia" :o

Posted

A poza tym Jura jesli mozesz to podziel sie tym gdzie widzialas zajecia posluszenstwa, na ktorych stosuje sie obroze elektryczna do wymuszania (w tym przypdaku) kontaktu wzrokowego?
Bardzo jestem tego ciekawa. A moze to jakies opinie zaslyszane ... no wiesz jedna baba drugiej babie? :lol:

Posted

[quote name='Wind']A poza tym Jura jesli mozesz to podziel sie tym gdzie widzialas zajecia posluszenstwa, na ktorych stosuje sie obroze elektryczna do wymuszania (w tym przypdaku) kontaktu wzrokowego?[/quote]A gdzie dokładnie Jura pisała, że kiedyś coś takiego widziała??? :o :o :o Bo ja czytałam tylko to:

[quote name='Jura']A [b]jeśli [/b]w dodatku taki efekt [b]można [/b]osiągnąć, karząc psa za każde opuczenie oczu prądem, to na prawdę nie wiem, czy nazwałabym to dobrym kontaktem[/quote]

Zwróć uwagę na słowa "jeśli" i "można". Weź na przykład analogiczne zdanie, "[b]Jeśli [/b]na Marsie [b]mogą [/b]żyć Marsjanie, to naprawdę nie wiem, czy nazwałabym Marsa martwą planetą". Tu nigdzie nie insynuję że na Marsie żyją Marsjanie! Ani tym bardziej, że Marsjan widziałam. :roll:

Posted

NB, należy dodać, że efekt wpatrywania się psa w przewodnika da się jak najbardziej osiągnąć przy pomocy prądu - to chyba oczywiste dla każdego, kto zajmuje się szkoleniem psów. Czy to ktoś rzeczywiście robi, czy nie - nie wiem; osobiście prądu używanego w tym dokładnie celu nie widziałam.

Natomiast w bardzo podobnych celach (np. precyzyjnego chodzenia przy nodze) widziałam użycie prądu jak najbardziej, więc zgadywałabym, że w tym celu też ktoś może prądu używać, bo niby jak jedno, to czemu nie drugie? :niewiem:

Posted

Wiesz, gdybym ja napisala:

[quote]A jeśli w dodatku taki efekt można osiągnąć, karząc psa za każde opuczenie oczu prądem, to na prawdę nie wiem, czy nazwałabym to dobrym kontaktem[/quote]

to dla mnie oznaczaloby to, ze podzielilam sie z szerokim gronem odbiorcow takim stwierdzeniem tylko dlatego, ze cos takiego widzialam i mam osobiste doswiadczenia w tym wzgledzie.
Nigdy takie stwierdzenia bym nie umiescila, gdybym tego nie zobserwowala u jakiegos szkoleniowca. Bo po coz innym zabierac czas, ktory musza poswiecic na przeczytanie nic nie znaczacego, wrzuconego ot tak od niechcenia zdanka, ktore tak naprawde jest w stylu "zycia na Marsie" ... Zupelnie tego nie rozumiem ...

Dlatego tez Flaire, Twoje usilne wywody zupelnie mnie nie przekonuja i pozwol, ze poczekam na autorke tego tekstu, ktora byc moze ot tak zafantazjowala, jak Ty z tym Marsem :lol: :lol: :lol:

Posted

[quote name='Flaire']NB, należy dodać, że efekt wpatrywania się psa w przewodnika da się jak najbardziej osiągnąć przy pomocy prądu - to chyba oczywiste dla każdego, kto zajmuje się szkoleniem psów. Czy to ktoś rzeczywiście robi, czy nie - nie wiem; osobiście prądu używanego w tym dokładnie celu nie widziałam.[/quote]

Oczywiscie, ze tak. Mozna psa glodzic i tym samym zmuszac go do pracy, mozna psa szarpac na kolczatce, mozna tez robic duzo innych rzeczy aby wymusic okreslone zachowanie ...

[quote]Natomiast w bardzo podobnych celach (np. precyzyjnego chodzenia przy nodze) widziałam użycie prądu jak najbardziej, więc zgadywałabym, że w tym celu też ktoś może prądu używać, bo niby jak jedno, to czemu nie drugie? :niewiem:[/quote]

Gdzie Flaire? Gdzie?

Posted

[quote name='Wind']dla mnie oznaczaloby to, ze podzielilam sie z szerokim gronem odbiorcow takim stwierdzeniem tylko dlatego, ze cos takiego widzialam i mam osobiste doswiadczenia w tym wzgledzie.[/quote]A dla mnie, to zdanie znaczy tylko tyle, że autorka uważa za hipokryzję ogólne nazywanie "dobrym kontaktem" z psem czegoś, co da się osiągnąć poprzez prąd. A czy to właśnie miała na myśli, na pewno sama nam powie. :wink:

Posted

[quote name='Wind']Gdzie Flaire? Gdzie?[/quote]W USA. Do kupienia są nawet taśmy video z instrukcją jak to robić.

W Polsce ja osobiście tego nie widziałam, chociaż słyszałam, że tu również prąd jest w tym celu używany od szkoleniowców, którzy widzieli, a których uważam za wiarygodnych. (Od innych osób też, ale to już raczej na zasadzie "jedna baba drugiej babie" :roll: ).

Posted

[quote name='Wind']Gdzie Flaire? Gdzie?[/quote]I, BTW, opowidałam Ci o tym już kiedyś, dawno, dawno temu, jeszcze zanim zaczęłaś się szkolić w obedience - nie pamiętasz?

Posted

[quote name='Flaire'][quote name='Wind']Gdzie Flaire? Gdzie?[/quote]I, BTW, opowidałam Ci o tym już kiedyś, dawno, dawno temu, jeszcze zanim zaczęłaś się szkolić w obedience - nie pamiętasz?[/quote]

Pamietam jak rozmawialysmy o tym w kategorii sytuacji skrajnych np. wiecznych psich uciekinierow, psow nagminnie goniacych za samochodami czy rowerzystami. W takich przypadkach obie sie zgodzilysmy, ze kazda metoda jest dobra aby psa skutecznie oduczyc zagrazajacych jemu i innym zachowan.
To wlasnie po tej rozmowie sprobowalam na sobie jak dziala obroza elektryczna. Moje wnioski po tym eksperymencie znasz :-)

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...