Carolcia Posted June 22, 2006 Share Posted June 22, 2006 Mam takie pytanko dla wlascicieli malamutów.Jak wiadomo malamuty to psy....hmmmmmmmmm...ktore szybko się nudzą ,więc chciałabym sie zapytac Was jak spędzacie czas ze swoimi pupilami ze one sie nie nudza.Ja akurat dwoje sie i troje zeby tylko mój pies chcial sie jak najdluzej bawic i mogl sie porzadnie wybiegac.Oczywiscie ,ze chodze z nim codziennie na spacery ,ale chcialabym zeby mogl sie dosc wybiegac w czasie zabaw ,ale on nie chce zabadzo sie ze mna bawic :placz:. No i bardzo prosze nie piszcie mi ,ze znalazl sie kolejny wlasciciel malamuta ,ktory nie powinien go miec.Ja rozumie go bardzo dobrze ,gdy go kupowalam zdawalam sobie sprawe ,ze potrzebuje duzo ruchu i staram sie jak tylko moge... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nathaniel Posted June 22, 2006 Share Posted June 22, 2006 Hmm.... Zastukaj do [url]http://www.dogomania.pl/forum/member.php?u=3590[/url] Ona trenuje ze swoim frisbee :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zakla Posted June 23, 2006 Share Posted June 23, 2006 Czuje sie wywolana, wiec pisze ;) Mam dwa alaskany, i z jednym robie duzo- obedience, frisbee, agility, a z drugim robie malo, bo w sumie tylko troche domowo agiltiy i jakies podstawy posluszesntwa. Powod tych roznic jest oczywiscie taki, ze jeden pracowac uwielbia, a drugi ma wszysto gleboko(taki typowy alaskan, nie ma co;)). Nie wiem jakim typem jest Twoj psiun. Jezeli chodzi o Matrixa, to musze miec na parwde swietne nagrody, malutko rozproszen i dopiero wtedy moge z nim cwiczyc. Pies sie angazuje w cwiczenia, ale musi miec super motywacje. Zero krzyku ani nerwow, bo nic z tego nie wyjdzie. Biegamy sobie w ogrodku takie proste agilitowe toreczki. Jesli chodzi o frisbee, to nie mam zadnych sznas, zeby go talerzem zaciekawic. Olewa i tyle, nawet jak drugi za talerzem biega to jego to nie interesuje. Ten typ tak ma;) Ze Zwirkiem jest juz znaczeni altwiej, ale on ogolnie jest bardzo dziwny jak na mamutka:eviltong: Jezeli chodzi o posluszenstwo, to musi byc motywacja w postaci smacznego kaska najlepiej. Na piszczlaki wole nie, bo wtedy pies jest za bardzo rozchachany. Maly uczy sie w tepie blyskawicznym i jest bardzo tworczy(kliker;)). Agility uwielbia. Biega jak szalony (o ile malamut moze tak biegac;)), skacze, zdarza mu sie nawet szczekac i nie wytrzymuje na starcie:lol: Frisbee juz nie ejst az taka miloscia, ale jest dobrze. Przy czym musze miec malutkie lapowki, wtedy pies biega chetniej ;) Lapie, biega, przynosi, czyli wszystko jak trzeba. Ogolnie samo lapanie talerza mu wyklikalam bez wiekszych problemow. Tak samo podnoszenie z ziemi bez urzycia lap (choc jak sie frustruje to niestety wlacza lapy :/ ). No i to chyba tyle :) Zycze powodzenia z mamuciskiem:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Goldie Posted June 23, 2006 Share Posted June 23, 2006 A jak długo jest u ciebie Twój mamutek? Miałam identyczny problem. Po 1,5 dnia, od kiedy Taurus do mnie trafił nie wytrzymałam i też zapytałam tutaj dlaczego mój 2-miesięczny psiak nie chce się ze mną bawić. Wolał tarzać się po ziemi z naszym rocznym kundelkiem. Okazało się, że on jeszcze się nie zaaklimatyzował w ciągu dwóch dni w nowym domu. Teraz ma 2,5 miesiąca i urwis z niego "jak trza". Mam taki metrowy sznurkowy gryzak (gruba lina z węzłami i pomponami na końcach). Reaguje na zabawę ze mną w przeciąganie liny tylko, gdy zaczynam uciekać przed nim ciągnąc tę linę jednym końcem po ziemi. Zaczyna to gonić i łapoać zębami i potem już się bawi w przeciąganie ze mną. Nie reagował na początku na wymachiwanie mu pomponem przed nosem. Lubi się też bawić małymi maskotkami. Usiłuję mu je delikatnie wyrywać, a on mi nie pozwala i to go cieszy. Ale fakt faktem długo się z nim nie bawię, bo on szybko się nudzi i znajduje sobie inne zajęcie, jak np. zaczepianie kota. Albo gdy przybiegnie zazdrosny Wiki (ten kundelek) i zaczyna podgryzać Taurusa, to też rezygnuje z zabawy ze mną i woli się gryźć i gonić z Wikim. Więc jeśli twój psiak dopiero się wprowadził to daj mu czas i próbuj odkryć jak on chciałby się bawić. Mój już był zaaklimatyzowany już w trzy dni po wprowadzeniu się. :) Teraz ma 2,5 miesiąca i juz wcale nie jest smutasem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Paulina87 Posted June 23, 2006 Share Posted June 23, 2006 Ja nie mam mamuta, ale SH. Jurę też trudno zająć zabawą na dłużej. Jak rzucam jej piłeczkę to kilka razy po nią biegnie z wielkim zapałem, ale za 5 czy 6 już idzie powolutku a po chwili już ma piłeczke gdzieś. Najlepszą zabawą dla niej jest bieganie w zaprzęgu. Jak juz wjeżdzamy do lasu to strasznie się nakręca bo wie, że zaraz pobiegnie :cool3: . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Carolcia Posted June 23, 2006 Author Share Posted June 23, 2006 Blacky jest juz u mnie prawie pol roku.Kiedys ze mną lubial sie bawic ale teraz nie wiem czemu tak mnie "ignoruje".Przez jakies 10 min. chce sie gonic i szalec, a potem to juz zaczyna mi chodzic sobie po ogrodzie i szukac nie wiadomo czego :mad:,nie reaguje gdy go wolam albo zachecam do zabawy:shake: .No moze jest taki ,bo przeżywa okres młodzięczy :lol: ?? W koncu dzisiaj konczy 7 miesiecy :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Goldie Posted June 23, 2006 Share Posted June 23, 2006 Tak, ja myślę, że to dlatego, że wszedł w ten "trudny okres", kiedy będzie próbował dominować. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Carolcia Posted June 24, 2006 Author Share Posted June 24, 2006 No wiec wygląda na to ,ze bedzie trzeba przeczekac ten "trudny okres" :shake: .Heh ,jego strata :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nathaniel Posted June 24, 2006 Share Posted June 24, 2006 Nie przeczekuj, tego staraj się psa zainteresowac sobą... Nie koniecznie na spacerach, ale w domku, kup jakąś piłkę i baw się nią sama, nie pozwalaj aby pies się nią bawił...zainteresowanie murowane ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Carolcia Posted June 26, 2006 Author Share Posted June 26, 2006 hehehe ,no pomaga i to jeszcze jak :cool3: -ze zlosci wchodzi mi prawie na głowe :evil_lol: :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
masienka Posted June 28, 2006 Share Posted June 28, 2006 A moze po prostu ma dosc upalow? Moja w zimie to jeszcze sie pobawi choc tez szybko sie nudzi ale latem to moge zapomniec;) " Mam biegac za pilka? W ta pogode? Chyba z toba cos nie teges:stupid: " wyczytuje jej z oczu:evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Carolcia Posted June 28, 2006 Author Share Posted June 28, 2006 no ,ja sie z nim bawię wczesnie rano , okolo godz. 8.00 albo 9.00.Pozniej daje mu spokoj ,bo lezy z jezorem przyklejonym do kafelek:lol: i nie chce sie ruszyc.Ale o tak wczesnej porze jest przeciez chłodno ,a i tak nie chce sie bawic :-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aburkowa Posted June 28, 2006 Share Posted June 28, 2006 U mnie starsza mamucica (7 latek) do zabawy ciężka- tylko jak chce. Natomiast Lupiszon jak najbardziej, ale też nie zawsze. Staram mu się urozmaicać- zabawy w chowanego, pogonie, za patykami tylko czasem mu sie chce. Piłki-nie każda, najlepiej jak się nimi bawię nie za często, za to jak po dłuższej przerwie zaczniemy rzucanie to biega do zdechłego malamuta. W trakcie zabawy jeśli zaczyna się nudzić bieganiem za rzucana piłeczką gramy w kopaną- to go zawsze nakręca. Przy tym wszystkim mnósstwo radosnych okrzyków, podskoków, machania rękami (musze wyglądać na nieźle rąbniętą, ale co mi tam, im dziwaczniej się zachowuję tym bardziej się rozkręca). W ogóle zauważyłam, że moje burki bardzo lubia urozmaicenie, na co dzień mają intensywne spacery po lesie, ale miła odmianą jest dla nich wyprawa "w sprawach urzędowych"- nie wiem za co one tak kochają poczte i inne takie miejsca, w końcu czekanie powinno być dla nich nudne:lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anyia Posted July 1, 2006 Share Posted July 1, 2006 [quote name='aburkowa']niewiem za co one tak kochają poczte i inne takie miejsca, w końcu czekanie powinno być dla nich nudne:lol:[/quote] moze to jakas nieodwzajemniona milosc do listonosza ktorego maja nadzieje tam ujrzec:grins: :cool3: :grins: :grins: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aburkowa Posted July 3, 2006 Share Posted July 3, 2006 Naszą panią listonosz rzeczywiście kochają, chociaż tak nie po psiemu bo nie próbują jej mundurka pozbawić:eviltong: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anyia Posted July 3, 2006 Share Posted July 3, 2006 [quote name='aburkowa']Naszą panią listonosz rzeczywiście kochają, chociaż tak nie po psiemu bo nie próbują jej mundurka pozbawić:eviltong:[/quote] czyli chyba malo ponetna:cool1: my mamy meskiego listonosza.. ale jest :roll: srednio ladny wiec psy nawet na niego nie patrza:cool3: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Daisunia Posted July 3, 2006 Share Posted July 3, 2006 Hihihihi :lol: :lol: :lol: z moją (3 letnia juz) malamutką to jest tak ... jak chce sie bawic to sama przynosi mi pilke (nie tak doslownie... ona tak jakby "kopie"te pilke w moja strone ale podnieśc to musze juz sama :lol:) a jak juz nie ma ochoty to idzie sie napić i jak juz to moge sama do siebie porzucać pilka :lol: jak byla mala (6 miesiecy do roku i kilku miesiecy) to bawila sie wszystkim co wpadnie w ząbki poczawszy od pomidora (pierwsza noc u nas :lol: ) , ziemniakach (do tego stopnia ze trzeba bylo zmienic miejsce przechowywania ziemniakow bo mozna bylo sie o nie zabić w przejściu - byly tak porozrzucane :lol: ) , butach (tylko dwie pary) i skonczywszy na szczotce do kurzu a teraz to jej najlepszą zabawką jest pilka , pilka tenisowa i sznur do przeciagania ja ogolnie nie zmuszam jej na sile do zabawy , chce sie bawic to i ja zawsze znajde czas na zabawe z malamucimi pozdrowieniami E&Daisy Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Carolcia Posted July 4, 2006 Author Share Posted July 4, 2006 :evil_lol: z moim nie ma tak zle ,tylko gdy znajdzie w moim pokoju skarpetki to one go bardzo interesuja :lol: :lol: ,no i kilka mi zniszczył ,ale i tak nie nauczyłam sie sprzatac pokoju :evil_lol: :evil_lol: :evil_lol:.Blacky ma wogule taką glupią mode ,ze najpierw mnie zachęca do zabawy a pozniej nie chce sie bawic :angryy: .Moze go zanudzam :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
haska_12 Posted July 4, 2006 Share Posted July 4, 2006 Ja mam pół malamuta pół syberiana.Wybiegać jest wybiegany no ale jest strasznie energiczny.Inny pies po zdobyciu kilku a nawet kilkunastu km.na rowerze jest wykończony,że ledwo sapie... a on ? on by jeszcze drugie tyle zrobił :) Taka jego natura,co zrobić :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Carolcia Posted July 7, 2006 Author Share Posted July 7, 2006 moj jest podobny ,ale jesli chodzi o spacery.Gdy zrobie mu 5-godzinny spacer ,to on wcale nie jest zmeczony tylko chce nadal biegac-zly jest na mnie i wyje na mnie:evil_lol: :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kasia_owczarzak Posted May 4, 2009 Share Posted May 4, 2009 Swoją ślicznotkę mam od 8 miesięcy i podczas zabaw zauważyłam jedno. Nigdy nie ma dosyć zabaw jak jest spuszczona i ma wokół siebie koleżanki i kolegów (oczywiście chodzi mi o inne psiaki :) ). Wtedy, nawet jak jest zmęczona, to kładzie się na trawie i po minucie jest już gotowa do dalszej zabawy. Zabawa ze mną nie daje jej takiej satysfakcji i rzeczywiście, podobnie jak u Ciebie, szybko się nudzi, chodź nie wiem jakbym się starała :( [url=http://www.czina.pl]Fotogaleria Czina.pl[/url] Pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.