Jump to content
Dogomania

Jamniś-14 letni-już w DS !


ilon_n

Recommended Posts

i ponieważ nie miałam nigdy jamnika, podpowiedzcie mi jaka jest dzienna dawka suchej karmy. Nie chce Marcela przekarmic, a on ciągle by jadł. Michę opróznia z prędkością światła i chodzi na żebry.
Dziś został po raz pierwszy sam w domu i mam nadzieję, że prześpi tą samotność. Mój Bond został zamknięty w klatce kenelowej - wolałam nie ryzykowac, a klatkę Bond traktuje jak swoją budę.
I chciałam jeszcze napisać, że Marcel jest psem zupełnie bezproblemowym. Je i śpi ipakuje się na kolana, domagając się pieszczot. Na spacerku od razu załatwia wszystko co trzeba i nie marudzi. Bardzo żwawo biega, cały czas machając ogonkiem.
No chyba, że dowiem się, że jak był sam to piszczał i znowu będę miała ciche dni z sąsiadką. już kiedyś chodziła po wszystkich, żeby zebrać podpisy na skargę na mnie, ale mam nadzieję, że Marcel stanąl na wysokości zadania i zachowuje się jak należy :-)
A zresztą zaraz wraca córa i będzie już zadowolony.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='muza_51']Ponownie pytam jaka kwota jest Wam potrzebna do rozliczenia transportu Marcelka.Pozdrawiam.[/QUOTE]

witaj muza_51.

niestety nie mam wglądu do wątku, gdy jestem w pracy ..

jednak wcześniej podliczyłam i umieściłam wszystko na wątku::

[quote name='ilon_n']Dzięki Shania za transport Marcelino.
Będę prosić dalej o datki, by uzbierać brakującą kwotę.
Sporo tego wyszło, ale faktycznie odległość duża.

Sama mogę jedynie dorzucić maleńkie 10pln. Tak więc brakuje nam [B]100pln[/B]!![/QUOTE]

to rachunek po aktualizacji kosztów przez Shanię po powrocie i tym wpisie::

[quote name='Shania']ilez objazdów i rozjazdów szok....paliwo wyniosło mnie 340 zł, miało być 220 plus 60 od waren czyli 280 a wyniosło więcej...jakby ktoś wspomógł..za te pienioązki co dostałam wyszłą mi tylko jedna strona to bardzo daleko jednak razem wyszło coś koło 1000 km...a te pieniążki musze oddać ..są syna klasowe...także prosiłabym..otrzymałam 170 zł..mARCELEK ZOSTAŁ I WSKAKIWAŁ NOWEMU pANU NA ŁÓZECZKO, A JECHAŁ CUDOWNIE..TO W KWESTII marcelka
a ta druga sprawa...nei mam słów po prostu i mam żal do siebie....[/QUOTE]


werenn, nie przekarmiaj Marcelino, jamniki to urodzone żebraczki .. po prostu mistrzostwo w tej konkurencji ..
ustal Mu dawkę dzienną i bez 'zmiłuj się' inaczej w mig się roztyje i serducho nie wytrzyma skoro już ma jakiś problem ..
On teraz wygląda w sam raz i taką figurę powinien zachować :)


Będziemy ogromnie wdzięczni za pomoc w uregulowaniu kosztów transportu :loveu:

Shania, proszę Cię o numer konta na PW.

Link to comment
Share on other sites

może się uda
[IMG]file:///C:/DOCUME%7E1/internet/USTAWI%7E1/Temp/moz-screenshot.png[/IMG][URL]http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/75180e547c0c17c4.html[/URL]
[url]http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/97bc78073317beae.html[/url]
nogi należą do mojego męża :-)

Link to comment
Share on other sites

[URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/75180e547c0c17c4.html"][IMG]http://images43.fotosik.pl/354/75180e547c0c17c4med.jpg[/IMG][/URL]
[URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/97bc78073317beae.html"][IMG]http://images49.fotosik.pl/355/97bc78073317beaemed.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

oooo, fajnie znów popatrzeć na Marcelka :) tym bardziej w kanapowej oprawie ;)


edit


no i trzymamy kciuki za jutrzejszy pomyślny zabieg Marcelka .. niech ma znów lśniący uśmiech ;) no ale przede wszystkim zdrowie !! Oby serducho było dość silne i wygrało z narkozą!!

Link to comment
Share on other sites

no i właśnie z tym mam problem, dzisiaj nawet udało się, że siedziała oba na kanapie, a ja je przedzielałam i podkuliłam mocno kolana, żeby się nie widziały, ale to trwało krótko
teraz każdy jest w innym pokoju, ale Bond ze złości wyżera miskę Marcela
na spacerze nie ma problemów, zabieram je razem (zwłaszcza rano - wiadomo mało czasu) i razem sobie wąchają w jednym miejscu, nosek przy nosku, razem kopią
kłopoty zaczynają się na zielonej kanapie. Marcel nie chce tam wpuścić Bonda i nie umiem temu zaradzić jak na razie. A Bond by się z nim pogodził - w końcu mieszkał już ze starszym i mniejszym psem, ale jak taka malizna się rzuca to..
dzisiaj niestety doszło do małej zwady, ale rozdzieliliśmy ich w porę i nic się nikomu nie stało
cały czas mam nadzieję, że Marcel spasuje jednak trochę

acha i jeszcze jedno
Marcel dotarł do mnie z dość świeżą raną na uchu - nie miał czasem jakiejś "bijatyki" w boksie?

Link to comment
Share on other sites

rcel wejdzie na łózko, wołaj Bonda koniecznie, niech idzie też, a Marcela skarć jak warczy..tak być nie może, on nie jest biedny ale chce dominować, teraz biedny jest Bond, a tak nie może być.. w kwestii pieszczot jak gdzieś wychodzisz, nie glaskaj najpierw Marcela jak wrócisz, ale powiedz mu podrap i odejdź, i głaskaj Bonda, Bond nie może się czuć odrzucony, tak być nie może..pamiętaj...gdzie Marcel tam i bond, koniecznie,.a klatka ok, ale na drugi raz niech bond luzem jest a zamknij marcela, po uprzednim przygotowaniu go do klatki...no jaki gnojek z marcelka

Link to comment
Share on other sites

Zacznę od tego, że jamniki to urodzeni terroryści .. nie można im zbyt wiele pozwalać, bo to są iście inteligentne bestie i wykorzystuja sytuację .. udając jednocześnie niebożątko.
Marcel nie może wpędzić w kompleksy Bonda, ani zepchnąć go na pozycję wasala .. w końcu Bond jest tam u siebie. Psy muszą ustalić sobie pewną hierarchię i może być tak, że Bond ustąpi Marcelowi jako starszemu, ale nie może czuć się zagrożony, bo to źle wpłynie na jego psychikę.
Może Marcel nie został właściwie wprowadzony do domu i zapoznany z Bondem, dlatego przyjął od razu cały teren za swoje terytorium .. rozumiem, że nocną porą mogło to być raczej kłopotliwe ..
w każdym razie zachowanie Marcela wobec Bonda należy stanowczo stemperować.
Osobno je karmić, żeby nie miały wglądu do swoich misek, każdemu dawać porcję czułości, żeby czuły się kochane i nieodtrącane, ale nie jednocześnie, bo wywoła to dodatkową rywalizację.

Marcel miał strupki na uszach, bo niestety jamniki taplają swoje uszy w miskach podczas jedzenia i picia. Jak z kumplami dopadał do karmy, to koledzy z boksu uszy mu nieco podgryzali próbując wyjadać sobie wzajemnie.

Link to comment
Share on other sites

no i nie chodzi tylko o kanapę - wczoraj Marcel nie wpuścił do łożka mojego męża. Musiałam wstać i karnie wynieść go z pokoju. Za to zsikał się w nocy. Chyba jednak chodzi o mnie - to mnie pilnuje i nikomu nie pozwala dojść. Ale nadal mam nadzieję, że to się utemperuje. Dziś Marcel cały czas żebra, bo jest na czczo przed zabiegiem. Relacja oczywiście będzie

Link to comment
Share on other sites

warenn na pewno się utemperuje, pamiętaj do jamników potrzebny jest silny właściciel, on musi czuć, że Ty rządzisz..miałam to samo z Jumą..zazdrosna i gryzła..a teraz, to nie ten pies, także uda sie , tylko cierpliwości i stanowczości trzeba

Link to comment
Share on other sites

Odebrałam Marcela. Jest jeszcze trochę słaby i pomaszerował od razu na swoje posłanko i tam leży. Usunięto mu kilka zębów, bo się ruszały i nic już z nich by nie było. Przez parę dni będzie jeszcze musiał brać lekarstwo na swoje serduszko. A ogólnie wet powiedział, ze bardzo dobrze zniósł narkozę, nie było żadnego bezdechu, jak to się często zdarza u takich staruszków. Wzięłam zaświadczenie o zabiegu i kosztach. Mogę zeskanować i przesłać jeżeli trzeba. Zapłaciłam 130 zł - zostało 20. Proszę o decyzję, co mam z tym zrobić. Może dołożyc do transportu? Ofiarodawczynię proszę, żeby zdecydowała.
Acha i bardzo dziękuję za porady, co do ilości jedzonka dla małego łasucha.

Link to comment
Share on other sites

dzięki werenn za relację :) dzielny Marcel, będzie Mu teraz i lżej i zdrowiej bez tych kłopotliwych "wapniaków".

Myślę, że wobec deficytu jaki wciąż mamy w kwestii transportu (ciągle -50pln) byłoby dobrze zmniejszyć ten brak pozostałą z zabiegu kwotą, ale zanim .. czy wet zalecał Marcelowi jakieś preparaty wzmacniające po zabiegu lub sugerował cokolwiek więcej do wykonania u Marcela?

przy okazji bardzo-bardzo dziękuję muzie_51 za trzecią już wpłatę i znaczne sfinansowanie przejazdu Marcelego!!

Fakt, jamniory to uparciuchy i do tego mają w zwyczaju wybierać sobie jednego-jedynego człowieka, któremu będą bezwzględnie posłuszne, jak też będą go strzec z całych sił .. reszta ludzkości będzie mniej lub bardziej przez nie ignorowana .. werenn jeśli Ty jesteś tą jedyną pańcią do słuchania, którą Marcel sobie obrał w nowym miejscu, to wszystko w Twoich rękach .. masz w nich wszystkie asy, by Marcel zaczął grać według Twoich zasad ;)

Link to comment
Share on other sites

ciekawa jestem czy uda się Marcelka do pionu postawić...bardzo dziękuję za zwrot kosztów, był to dla mnie wydatek po prostu nie do zrealizowanie, bardzo dziękuję raz jeszcze..miałam miec zwrócone jeszcze za Szarika, ale w tej sytuacji zdecydowałam, że nie wezmę i dołożę za koszty jego leczenia...mam nadzieję, że nikt nie ma mi tego za złe

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...