Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 897
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Sarunia w nowym domu od piątku...

Podobno bardzo za mną tęskni i na spacerze biegnie do miejsca gdzie stał nasz samochód.
Mam nadzieję, że to niedługo minie...

A mi jej brakuje niemożliwie. Nie ma śmiesznych roześmianych oczu, skakania, nie ma zimnego nochala wpychającego się nad ranem pod kołdrę... Za długo była u mnie, za mocno ja pokochałam, nawet myśl że będzie jedynaczką kochaną nad życie mało mnie pociesza...

Posted

Neris, mniejszą sztuką jest wzięcie psa na tymczas niż oddanie go potem ;)
Rozumiem, że tęsknisz za Sarą, z opisów i zdjęć wyglądała na małą słodką cholerkę z charakterem, a takie kocha się najbardziej :loveu:
Ale sama wiesz, że to była bardzo dobra decyzja. Najlepsza z możliwych.
:glaszcze:

Posted

Neris wiem że musi Ci być ciężko, ja miałam psiaka zaledwie miesiąc ale oddanie niemile przezylam :shake: Pocieszający jest fakt że mieszka niedaleko, czesto go odwiedzam, ale to nie jest TO. Nie mogę się do niego przytulić, nie czuje szorstkości jego sierści, nie czuje że jest obok gdy zasypiam...

Saruniu duzo szczęścia w nowej rodzinie :loveu: Neris trzymaj sie kochana, wiele dla niej zrobiłaś :loveu:

Posted

I tak trzymac Neris!
Psu jest dobrze,rodzina z niej zadowolona,to trzymajmy kciuki,zeby tak dalej bylo.
nasze sentymenty schowamy daleko,zeby Sara sie o nich nie dowiedziala,wiec Ciiiiiii

Posted

NIe, Sara jest w nowym domu od piątku i nie ma potrzeby szukania nowego!

Takie ładne historie z nowego domu Wam tu wypisywałam i nie wiem co oni wyrabiają, wszystko znikło!!!!

Posted

[quote name='Neris']NIe, Sara jest w nowym domu od piątku i nie ma potrzeby szukania nowego!

Takie ładne historie z nowego domu Wam tu wypisywałam i nie wiem co oni wyrabiają, wszystko znikło!!!![/quote]

a nie mozesz napisac jeszcze raz :(

strasznie sie martwilam o Sare....dogo nie działało i teraz nic nie wiem ;(

jaki domek - gdzie - skad - jak sie w nim teraz czuje ??:multi:

Posted

Mam obawy, że będę tak pisać i pisać i pisać
a to będzie znikać i znikać i znikać...

W piątek około 11 pojechałam do Państwa.
Przywitali mnie w pięknie wysprzątanym mieszkaniu, na Sarę czekało legowisko, nowiutkie miseczki, smycz, zabaweczki i smakołyki.

Sara nie bała się windy, weszła spokojnie do mieszkania ale bardzo była zdezorientowana. Nie dawała się specjalnie pogłaskać, ale przekonana smaczkami obrała za jakieś 10 minut strategiczną pozycję obok Pani.

Opowiedziałam wszystko co o małej wiem, pożegnałam się i poszłam... Sara próbowała oczywiście wyjść za mną mówiąc "no fajna wizyta, ale wracajmy do domu". Oczywiście jak kretynka szłam ulicami Warszawy rycząc w niebogłosy...

Sara po moim wyjściu zaczęła rozpaczliwie szukać możliwości wydostania się z mieszkania, skakała po parapecie i próbowała wyskoczyć przez balkon (na szczęście jest zabudowany, więc pani zamknęła tylko okna i już)

Potem wróciła z pracy młodsza pani i okazało się, że zapałały do siebie z Sarą wielką miłością - śpią razem w łóżku i Sara przesiaduje u niej na kolankach. RAzem też chodzą na spacery.

Posted

W niedzielę była cały dzień na działce i okazało się, że uznała ją za swój teren i oszczekiwała radośnie przechodzących obok ludzi.

Potem znalazła dziurę w płocie i postanowiła pozwiedzać sąsiednią działkę. Pani nie mogła się tam dostać inaczej niż przez tę samą dziurę i podobno przedzierała się na czworakach, pokaleczyła sobie kolano na jakimś drucie kolczastym. A Sara nie wiedziała przecież że to jest już nie jej teren, więc biegała tam bardzo z siebie zadowolona.

Podobno łzawią jej oczy - może to reakcja na spaliny? I ładnie daje sobie przemywać oczko, ale w zamian za smakołyk oczywiście.

Oprócz tego czasami udaje jej się dożywić na spacerze - jak na razie pożarła suchą bagietkę, a kawał starej kości udało jej się odebrać.

Posted

[quote name='Neris']
Potem wróciła z pracy młodsza pani i okazało się, że zapałały do siebie z Sarą wielką miłością - śpią razem w łóżku i Sara przesiaduje u niej na kolankach. RAzem też chodzą na spacery.[/quote]

uwielbiam plakac ze sczescia :placz:

fantastycznie, ze Sara ma dom i ze pomalu sie w nim odnajduje....
to dobrze tez ze ma sie gdzie wybiegac i bawic -WSPANIALE !!

Neris - jestesmy wszyscy z toba....ale ty pewnie wiesz, ze lepiej, ze Sara teraz znalazla domek niz mialabym sie jeszcze bardziej do ciebie przywiazywac !!

Posted

A mi jej niewiarygodnie brakuje...

Płaczę za nią ciągle
Ale musiałam to zrobić
Dofi na nią polowała i mogłoby któregoś dnia dojść do nieszczęścia

Posted

Neris ciężka rola domków tymczasowych. Rola piękna i nie do przecenienia. Uratowałaś ją, dałaś miłość, pokazałaś co to znaczy psie szczęsliwe życie.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...