Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

kurcze a tu tez sie rozgadaly moje panny:) no i teraz ja LUzo jade sobei na "Wycieczke" i wracam jutro i pewnie nie bede mogla wszystkiego nadrobic w jeden dzien:eviltong: ale juz obmyslilam strategie 3kawy i jakos do 1w nocy chyba dam rade:)no to milego dnia pappa:):):)
a ja lece sie paakowac zaraz:)

  • Replies 9.2k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='AśkaK']
Luisia, jak tak to Rudas z Cerberem raczej się dogadają.:multi: Rudas zwykle obwącha się z psem, postroszy pióra i zaraz sobie idzie znudzony podlewać krzaczki. A jeśli ten drugi psiak chce się bawić, to Lusia też go zaczepia i jest ganianie do upadłego.:lol: Więc przewiduję taki scenariusz, że Cerber z Lusieńką i Korą i Aresikiem będą sobie szaleć, a Rudy samson będzie siedzieć w krzakach.:evil_lol: [/quote]

Aresik przy pierwszym spotkaniu chowal sie za mna caly czas wogole nie chcial sie bawic z Cerberem i Kora ale to pewnie troche ze strachu bo go kiedys duzy pies zaatakowal i teraz troche niepewnie podchodzi do duzo wiekszysc od siebie. Ale teraz po kilku spotkaniach psy sie swietnie dogaduja, a juz szczegolnie Ares z Kora:evil_lol::evil_lol::evil_lol:


Wstalam tak rano zeby przecytac relacje iz obaczyc nowe fotki a tu taka cisza

Posted

[quote name='AśkaK']Ano szykuje się, chiba się szykuje!:cool3: :p Ale spokojnie bo Ola zaraz nam na zawał padnie!:evil_lol: Po pierwsze, jeszcze nie wiemy kiedy się wybierzemy, bo to jednak dla nas poważna wyprawa - zapakować siebie, psy i cały majdan do tramwaju, potem pociągu. Zwykle jeździmy w okolicach świątecznych, może w tym roku na Wszystkich Świętych, no nie wiem jeszcze. Jesteśmy uzależnieni też od siostry TZta i jej męża - oni też mają dwa psy, amstaffiorki, i Rudy niestety nie dogaduje się z kolegą. Więc jak oni przyjeżdżają z psami, to my już psiaków wziąć nie możemy.:roll: Tak więc kochane ciotuchny, nie chcę robić przedwczesnej nadzieji :oops: , na razie siedzimy w W-wie. Ale jak wyklują się kiedyś jakieś plany wyjazdu i będzie wiadomo, że możemy brać psiaki, to od razu się zamelduję!:p
Olu, TZ mówi, że Toruńska jest dłuuuga.:eviltong: Ale Włocławek nie taki wielki, więc jakby co to się znajdziemy!;)

Luisia, jak tak to Rudas z Cerberem raczej się dogadają.:multi: Rudas zwykle obwącha się z psem, postroszy pióra i zaraz sobie idzie znudzony podlewać krzaczki. A jeśli ten drugi psiak chce się bawić, to Lusia też go zaczepia i jest ganianie do upadłego.:lol: Więc przewiduję taki scenariusz, że Cerber z Lusieńką i Korą i Aresikiem będą sobie szaleć, a Rudy samson będzie siedzieć w krzakach.:evil_lol:
No ale cicho sza, to jeszcze nie wiadomo przecież kiedy przyjedziemy.:p

Acha! Lusia ma ok.1,5 roku i wariuje jak szczenię. Rudy ma ok.6-7 lat.[/quote]


tak tak nie ma co się napalać od razu na przyjeżdzanie, przecież to jest szrozumiałe, że nie zawsze czas ani plany pozwolą na taki przyjazd. W każdym bądź razie mam cichą nadzieję, ze niebawem się spotkamy :) będę bardzo zadowolona :)

Ehhh tez myslę, ze fafolki się dogadają, a ja może wezmę psa mojej ciotki - ma na imie Kama i jest matką Cerbera, jeszcze tak dla sprostowania, pokaże wam matkę Cerbera :D
[IMG]http://img314.imageshack.us/img314/2453/img8808313fj17gz.jpg[/IMG]

oto jest Kama, dla tych, którzy nie wiedzieli,a ni jej nie widzieli. Teraz możecie się dziwić :D

ehhh myslałam, ze Cerber rządzi bo jest nbajstarszy, widzę, z jesdnak ktoś go pobił wiekiem :D

Posted

[quote name='Marta_Ares']Aresik przy pierwszym spotkaniu chowal sie za mna caly czas wogole nie chcial sie bawic z Cerberem i Kora ale to pewnie troche ze strachu bo go kiedys duzy pies zaatakowal i teraz troche niepewnie podchodzi do duzo wiekszysc od siebie. Ale teraz po kilku spotkaniach psy sie swietnie dogaduja, a juz szczegolnie Ares z Kora:evil_lol::evil_lol::evil_lol:


Wstalam tak rano zeby przecytac relacje iz obaczyc nowe fotki a tu taka cisza[/quote]


No pamiętam jak to było. Aresik taka morduchna kochna bał się tych wielkich niedobrych psów i chciał wskakiwać panci na kolana, urocze to było :loveu: :loveu: :loveu: :loveu:

Już piszę o Częstochowie nie gorączkuj się :D

Posted

No to nareszczie mam troche czasu, żeby napisac co się działo w Cześtochowie.
Wczoraj o godzinie 6 rano mieliśmy zbierać się przy hotelu kujawy we Włocławku, w celu pielgrzymowania do Czętochowy. Ja spóźniłabym się na tą wycieczkę i nie pojechałabym a to ze wzgględu, że dzień wczesniej siedziała ma forum i doświadczyłam bardzo nie micłych wrażeń, przez co trochę się rozkleiłam i siedziałam gdzieś do 1 w bnocy rozmawiając z jedną z dogomaniaczek na gg (bardzo Ci dziękuję, za tą rozmowę była mi potrzebna). Tak czy owak położyłam się bardzo wymęczona i przybita, ale nastawiłam sobie budik na 3.30, żeby ogarnąć wszysrko w domu i się przygotowac na wycieczkę. Nie wiem jak to się stało, ale o godzinie 3.30 wyłączyłam machinalnie budzik, nawet nie pamiętam kiedy i spałam dalej. Ojciec na szczęscie przyjechał i mnie o 5.35 obudził, więc miałam nie całe 20 min., żeby się uszykowac i wyjechać pod hotel. Na szczęście podjechałam w samą porę, kiedy juz wszyscy wsiadali do autokarów :D
No i kiedy już siedziałam na swoim miejscy bezpiecznie, ksiądz sprawdził obecność no i możemy ruszać. Podczas podróży, chłopacy, którzy siedzieli za mną i moimi kolżankami tak sie schlali, że aż sikali do torebek :/ stanęliśmy w Łodzi i była natychmiastowa decyzja, że wracamy do Włocławka, bynajmniej nasz autokar (a jechay 2) nauczyciele rzekomo dzwonili po policję , ale nikt nie przyjechał. Rozwiązaniem problemy było przesadzenie chłopaków na pród, jedną sorkę dano do tyłu no i reszta drogi była w miarę spokojna. Mieliśmy sporo spoźnienia, bo jechaliśmy do tej Częstochowy aż 6 godzi i nie zdążyliśmy na poranną mszę. Kiedy dojechaliśmy, zwiedziliśmy całóy ten kościół i skarbiec i porobiliśmy fotek, (które zaraz wam pokażę) i mieliśmy tylko godzinę wolnoa, przez opoźnienie (Ci chłopacy, którzy narozrabiali, chodzili z nauczycielami :D:D:D:D ) Po godzinie przerwy wróciliśmy na msze i odsłonięcie obrazy Matki Boskiej. No i po mszy mieliśmy jeszcze godzinę wolnego, czyli wyjechaliśmy z Czętochowy trochę po 16, a wróciliśmy po 21 więc szybciej dojechaliśmy do Włocławk niż do do Jasnej Góry. Podróż powrotna była o wiele bardziej spokojniejsza, tylko nauczycielki jak do dzieci mówiły, żeby chłopacy nie pili, bo nie będzie postojów :D Dojechaliśmy bezpiecznie, ale kiedy tylko otworzyły się drzwi autokaru, rozbętała się bijatyka,. Jeden z Chłopaków podciągnął się na futrynie od dzwi i kopnął drugiego chyba w głowę, ksiądz próbował ich rozdzielić, ale ten jeden przez księdza zaczł tamtego bić. idy podeszłam Do Ojca i Cerbera zobaczyłam, jak jeden chłopak przewrócił drugiego i skoczył nogami mu na klastkę piersiową, tak, ze tamten nie mógł wogóle wstac, a jak juz to zrobił to się chwiał na nogach -oburzające to było :( No ale nic to nie była moja sprawa, ani z mojej klasy kolesie więc zabrałam się i poszłam do samochodu. Ojciec podwózł mnie pod dom i było po wyciece :D


P. Jak wrócę z Cerberem ze spaceru to dodam kilka fotek z wycieczki :)

Posted

[quote=AśkaK;]Ano szykuje się, chiba się szykuje!:cool3: :p Ale spokojnie bo Ola zaraz nam na zawał padnie!:evil_lol: Po pierwsze, jeszcze nie wiemy kiedy się wybierzemy, bo to jednak dla nas poważna wyprawa - zapakować siebie, psy i cały majdan do tramwaju, potem pociągu. Zwykle jeździmy w okolicach świątecznych, może w tym roku na Wszystkich Świętych, no nie wiem jeszcze. Jesteśmy uzależnieni też od siostry TZta i jej męża - oni też mają dwa psy, amstaffiorki, i Rudy niestety nie dogaduje się z kolegą. Więc jak oni przyjeżdżają z psami, to my już psiaków wziąć nie możemy.:roll: Tak więc kochane ciotuchny, nie chcę robić przedwczesnej nadzieji :oops: , na razie siedzimy w W-wie. Ale jak wyklują się kiedyś jakieś plany wyjazdu i będzie wiadomo, że możemy brać psiaki, to od razu się zamelduję!:p
Olu, TZ mówi, że Toruńska jest dłuuuga.:eviltong: Ale Włocławek nie taki wielki, więc jakby co to się znajdziemy!;)

Luisia, jak tak to Rudas z Cerberem raczej się dogadają.:multi: Rudas zwykle obwącha się z psem, postroszy pióra i zaraz sobie idzie znudzony podlewać krzaczki. A jeśli ten drugi psiak chce się bawić, to Lusia też go zaczepia i jest ganianie do upadłego.:lol: Więc przewiduję taki scenariusz, że Cerber z Lusieńką i Korą i Aresikiem będą sobie szaleć, a Rudy samson będzie siedzieć w krzakach.:evil_lol:
No ale cicho sza, to jeszcze nie wiadomo przecież kiedy przyjedziemy.:p

Acha! Lusia ma ok.1,5 roku i wariuje jak szczenię. Rudy ma ok.6-7 lat.[/quote]

No tak, lekko już się napaliłam na spotkanie :eviltong: Przecież to będzie fantastyczne. Od razu mówię że Kora na pewno skumpluje się z Lusią - one obydwie takie roztrzepane. A Rudaska najpierw trosze pomęczy a później da mu spokój (chyba...:p )
A ja mieszkam przy Wienieckiej kawałek za rondem

Posted

o jaaa niezla wycieczka:cool1: nasz wychowawca (przy pozegnaniu- bo odszedl ze szkoly:-() powiedzial ze gdyby nas nie znal myslalby ze cala mlodziez jest taka jak zostaje przedstwaiona w telewizji, czy jaka widzi pod blokiem wulgarna, agresywna, ale po naszej wycieczce powiedzial ze jest bardzo zaskoczony podobno myslal ze beda z nami jakies klopoty, a my sie tak go sluchalismy i wszystko bylo pieknie:cool3:

czekam na fotki:p

Posted

Proszę oto kilka fotek z wycieczki :D

Ja to ta w czarnym swetrze
[IMG]http://images3.fotosik.pl/211/5604c5e80e798651.jpg[/IMG]

[IMG]http://images2.fotosik.pl/212/62f8593f94f4b21b.jpg[/IMG]

tyle było ode mnie z klasy osób na wyciecze plus ta osoba, która robiła zdjęcie, ta blondynka na pierwszym zdjęciu, która stoi w środku, w zielonej kurtce
[IMG]http://images3.fotosik.pl/211/0713882bd4be03be.jpg[/IMG]

i już przepiękna Jasna Góra :)
[IMG]http://images1.fotosik.pl/221/3218c0542a3ef2da.jpg[/IMG]

[IMG]http://images2.fotosik.pl/212/3d4120868c27aef5.jpg[/IMG]

[IMG]http://images3.fotosik.pl/211/10bcdec08efe1f55.jpg[/IMG]

[IMG]http://images3.fotosik.pl/211/bed9af2eb417fb33.jpg[/IMG]

[IMG]http://images2.fotosik.pl/212/3dd086ef7104cde3.jpg[/IMG]

I tu już jesteśmy wszystkie razem.
[IMG]http://images1.fotosik.pl/221/6e2178506a984c72.jpg[/IMG]

Dobrta ja już musze spadać, bo przyszła do mnie sroka od angola na korki, a ja jeszcze siedze przy kompie. Poźniej dodam reszte fotek z Czętochowy pa

Posted

O ja!! Byliscie w Łodzi?!?! Dlaczego nic nie powiedzialas?:shake: Heh...
A z tymi chlopakami: heh...Chlopaki w tym wieku to duze dzieci-u mnie tez tak jest, nie przejmuj sie...

Posted

A ja znowu mam zaległości :cool1:, mogłybyście mniej gadać :cool3:, ale przeczytałam twoją relację z podróży do Częstochowy i o zachowaniu chłopaków :shake:, po co oni właściwie pojechali? bo z zachowania ich wynika, że pielgrzymka nie była ich celem :shake:

Zdjęcia są bardzo ładne, życzę wam fajnego spotkania :multi:

Posted

[quote name='chicken']O ja!! Byliscie w Łodzi?!?! Dlaczego nic nie powiedzialas?:shake: Heh...
A z tymi chlopakami: heh...Chlopaki w tym wieku to duze dzieci-u mnie tez tak jest, nie przejmuj sie...[/quote]

Ehhhh a skąd ja miałam wiedzieć po pierwsze, ze wysiądziemy w łodzi,a po drugie, był taki zamęt, że nie myslałam o niczym tylko o tym co się dzieje.
Poza tym i tak byśmy się nie spotkały, chyba, że przyleciałabyś na stację benzynową, która nawet nie wiem gdzie dokładnie się znajdowała :D:D:D:D:D:D:D

Posted

[quote name='leemonca']A ja znowu mam zaległości :cool1:, mogłybyście mniej gadać :cool3:, ale przeczytałam twoją relację z podróży do Częstochowy i o zachowaniu chłopaków :shake:, po co oni właściwie pojechali? bo z zachowania ich wynika, że pielgrzymka nie była ich celem :shake:

Zdjęcia są bardzo ładne, życzę wam fajnego spotkania :multi:[/quote]


No ich celem raczej nie było pielgrzymoiwanie, jak i nawet 3/4 osób, która znajdowały się w obu autokarach, czyli jakimś 80 osoób na 100.

Posted

i reszta fotek z Częstochoy. Poźniej jeszcze dodam kilka fotek z dzisiejszego spotkania z Martą i Olą :)

[IMG]http://images1.fotosik.pl/221/52677c6f63576bd9.jpg[/IMG]

[IMG]http://images4.fotosik.pl/176/7d37b033189dcafe.jpg[/IMG]

[IMG]http://images1.fotosik.pl/221/8e83af3667a603f2.jpg[/IMG]

[IMG]http://images2.fotosik.pl/213/105d9ea41481e80b.jpg[/IMG]

[IMG]http://images1.fotosik.pl/221/161285a37caf0ddf.jpg[/IMG]

[IMG]http://images4.fotosik.pl/176/fd99185df2c70276.jpg[/IMG]

i taki oto wschód słonca udało mi się zrobić, przez zmoknietą szybę autokaru :/
[IMG]http://images1.fotosik.pl/221/bc4f60cc91014a8f.jpg[/IMG]




Ehhhh mam jeszcze jedną taką nieprzyjemną sytuację w domu. Własnie teraz odchodzi mi mój ukochany chomiczek, którego nie dawno wam przedstawiałam. Bardzo go Kocham a on mi numer odstawia i włąsnie odchodzi na tamten świat. Kurcze jestem bezradna no , co robić. Teraz raczej do weta nie pójdę, bo nigdzie o tej godzinie nie jest otwarty ;( chyba muszę czekać, do jutra, ale są minilmalne szanse, że przezyje noc, ja nawet nie wiem czy on jeszcze godzine wytrzyma ;(

Posted

Cerberku biedne maleństwo....:shake: Tak naprawde jeśli chomiczek jest już starszy wet i tak nic by nie zrobił... Trzymaj się...

A wycieczke mieliście super!

Posted

[B]a nie mozesz isc do tego twojego sasiada weta?zdjecia sliczne sama bylam w czestochowie ale to bylo kilka lat temu i mam nadzieje ze sie nie obrazisz jak powiem ze bardziej podobalo mi sie w Licheniu.a nie przejezdzalas moze przez moje miasto?[/B]

Posted

[quote name='Dobcia']Cerberku biedne maleństwo....:shake: Tak naprawde jeśli chomiczek jest już starszy wet i tak nic by nie zrobił... Trzymaj się...

A wycieczke mieliście super![/quote]


Kuba ma niestpełna rok :-( :-( :-( :-( :-( :-( to jest strasznie on teraz już ma drgawki. Dobrze poznaję toą śmierć, nie raz widziałam jak moje gryzonie zychały i za każdym razem mają drgawki i co jakiś czas takie maja podrygi, tzn. poodskakuja do góry. Wiem, ze to już jest śmierć, ale może się ciągnąć nawet 2 godziny i to jest najgorsze, a przecież ja go nie dobiję bo nie mam serca, żeby to zrobić. Nigdy w życiu bym tego nie zrobiła :-( :-( :-( :-(

Posted

[quote name='leemonca']no to niezła proporcja :shake:, nigdy nie byłam na pielgrzymce, czy tak jest zawsze?[/quote]


wiesz, wydaje mi się, że raczej tak. Gdybym wam opisała szczegółowo to co się działo to by wam oczy z orbit powychodziły, mówię poważnie.

[quote name='milena182'][B]a nie mozesz isc do tego twojego sasiada weta?zdjecia sliczne sama bylam w czestochowie ale to bylo kilka lat temu i mam nadzieje ze sie nie obrazisz jak powiem ze bardziej podobalo mi sie w Licheniu.a nie przejezdzalas moze przez moje miasto?[/B][/quote]

ten weterynarz wyprowadził się 1 sierpnia ode mnie z bloku , przeprowadził się do Michelina gdzie się pobudował. Mi się podobało zarówno w Licheniu jak i w Czestochowie :)

Nie nie, przez Płock nie przejeżdżałam :D:D:D:D

Posted

Wiem Cerberku co czujesz, też miałam chomiczka, ale po jego odejściu już nie chciałam zwierzątka, które żyje krótko... i dostałam szczurka-żył u mnie prawie 20 miesięcy... i odszedł niedawno:-(

Posted

Biedny Kubuś... najgorsze jest to że nic nie możesz zrobić. Nie ma weta, który mógłby mu pomóc, chociażby w spokojny sposób i bez bólu umrzeć, a wiem, że nie ma się sumienia zabić własnego zwierzęcia, nawet gdyby to miało skrócić jego męki...
Trzymaj się, trzymam kciuki za Kubusia

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...