Jump to content
Dogomania

Rudo-ruda galeria


Cerber

Recommended Posts

  • Replies 9.2k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

aport... to byla zabawka ze sznurkiem do wody, taka czerowna z bialo-czerownym sznurkiem a po drugiej stronie miala tez kawalek gumowatej zalewki... konkretnie to cos takiego

[IMG]http://lh5.ggpht.com/_3wQiKq064-c/TDd9TEilgNI/AAAAAAAAF_Y/NFCl1tV8zw0/DSC_6088.JPG[/IMG]

musze wlozyc znowu ten sznurek bo ciagle wypada ehh

Link to comment
Share on other sites

chodzi o to, że wygl jak zmokła kura i jest z aportem?
wbrew pozorom ona bardzo lubi wode i bardzo lubi pływać... albo inaczej na zabój kocha aporty i nie ważne gdzie tak owy by się znalazł, trzeba po niego jak najszybciej lecieć :D ale myślę, ze jakieś upodopanie do wody tez ma, bo sama też pływa, kiedy ja płynę, ona zawsze głowa w głowę ze mną... jak idziemy zawsze przez mostek właśnie nad zgłowiączką i ona widzi wodę to już się jara a jak mówię woda to ciągnie ile sił na dół byśmy poszły tam :D bardzo się cieszę, bo to cerbusiek ją nauczył wszystkiego co związane z wodą :)

Link to comment
Share on other sites

:)

a mnie wzieło opstatnio na zimowy filmik... jakieś tam nasze domowo-podwórkowe wypociny czyli ostatnio nasza codziennosc jako przerywnik od nauki i innych obowiazkow...
dzis zrobilam filmik, wlasnie sie wgrywa, ale nie wiem czy dostrwa do konca ;) jesli nie to moze jutro uda mnie sie go wstawic... no i kilka zdjeciow...

Link to comment
Share on other sites

[IMG]http://lh4.ggpht.com/_3wQiKq064-c/TQvVY_qpHiI/AAAAAAAAH4g/RLBShUv51Y0/s912/DSC_1233.JPG[/IMG]

[IMG]http://lh5.ggpht.com/_3wQiKq064-c/TQvVZOGJo2I/AAAAAAAAH4k/koDRNO1ANGQ/s912/DSC_1234.JPG[/IMG]

a z proszenia cala sesja bo rozne dziwne miny suka strzelala ;)


[IMG]http://lh3.ggpht.com/_3wQiKq064-c/TQvVs8JUapI/AAAAAAAAH48/L3FaaHlHK4E/DSC_1255.JPG[/IMG]

[IMG]http://lh4.ggpht.com/_3wQiKq064-c/TQvVs5h1siI/AAAAAAAAH5A/ldFrSUx0M-k/DSC_1256.JPG[/IMG]

[IMG]http://lh4.ggpht.com/_3wQiKq064-c/TQvW7Puce1I/AAAAAAAAH5Q/nEk7X64KVQU/DSC_1259.JPG[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

tak ona zawsze tak dziwnie nienaturalnie zarzucala przednimi lapami by wyzej zadzierac lep by patrzec na mnie :P od kad skonczyla ok 1 rok tak robi :) na wystawie we wloclawku jak szla na ringowce i szla oczywiscie na kontakkcie i tak dziwnie zarzucala nogi to sie nas sedzina spytala czy psie sporty uprawiamy :P no i co za tym idzie mandy jej sie baaaaaaardzo spodobala ;) chetnie bym kiedys suke u niej ejszcze wystawila, bo podobalo mi sie ogolnie jej ocenianie itd.

Link to comment
Share on other sites

na schodach ćwiczymy strefy... a konkretnie to puszczanie na komende... na treningach nigdy jakos swiadomosci nie mialam i zle uczylam teraz bede ja zawsze na jedna jedyna komende puszczac... mam nadzieje, ze dzieki temu sie bardziej utrfali, ze ma czekac chocby sie walilo i palilo na moja komende i niezaleznie gdzie stoje i co robie...

Link to comment
Share on other sites

ehhh chyba mam jakis kryzys kurcze... nie mam sie nawet komu wygadac wiec wygadam sie moze tu... swieta ida tak :D to juz odpowiednio duzy powod na dolek, ale to akurat jest malo wazne... dzis normalnie nie wyrabiam... pol dnia sprzatalam, zrobilam nawet calkiem nie zla pierwsza w zyciu krowke :D niedawno dopiero nawiazalam lacznosc z netem, ale to tez akurat mnie nie martwi bo w ten sposob zamiast siedziec przed kompem sprzatalam...a teraz kiedy ejstem na polmetku zaczyna sie psuc... pies posikal mi dywan, teoretycznie nie byloby w tym nic strasznego gdyby nie fakt, ze ten dywan byl juz sikany duzo razy i ciezko bylo mi wyprowadzic go na prosta i znowu ebdzie caly smeirdzial :/ z reszta Tofik caly czas sie zalatwia w domu i generalnie ejst nieogarniety, ale to tez akurat jakos zbytnio mi nie przeszkadza.... ale do tej pory zalatwial sie w kuchni jesli juz i jesli juz to na podloge, ktora od razy zmywam... w tym wszystkim nic tez dziwnego gdyby nie to, ze jeden pies przelazac miedzy choinka a balkonem nadzial sie na jedne z nich i mi urwal caly kabel, zrobilo sie spiecie, wywalilo korki i lampki do wywalenia i generalnie na nowo zaczyna sie robic balagan... do tego wszystkiego za ok 2 h przychodza do mnie 2 onki az na 2 tyg. i sie troche obawiam tego jak sie zaklimatyzuja, jak sie ebda zachowywac, czy beda grzeczne jak wyjde choc na sekunde z domu itd. wiem wiem ktos by powiedzial przeciez nie musialam se ich brac... ale jednak to dla mnie praca i pare grosza zawsze wpadnie go portfela. Generalnie to chcialabym by juz byl 3 stycznia i bylo po wszystkim... ja juz dzis czuje sie wykonczona psychicznie a przede mna 2 ciezkie tygodnie... nie trzeba odp. na tego posta musialam sie po prostu wyrzalic i wyzucic cos z siebie bo za bardzo lezalo na sercu. Wytrwałym dziękuję za przeczytanie i wytrwałośc w czytaniu tego posta <lol>

PS. juz z tego wszystkiego byki ortograficzne strzelam :P sory :D

PS.2 jeszcze jakby tego wszystkiego bylo malo to rozwalilam makaron jak gotowalam i spalilam polewe do krowki i teraz krowka ejst bez polewy, ale za to w smaku zarabista! zapraszam kto lubi krowki :) a na dodatek suka nie chce zryc suchego tylko na chama wpycha sie w moje zarcie, troche to ostatnio irytujace... ehhh niech jej to w koncu przejdzie juz...

Link to comment
Share on other sites

dzięki dziewczyny :) asiaczku w sumie podobnie pomyślałam :)
I racja dziś już o wiele lepiej... wczoraj miałam wielkie obawy - obawy przed zostawieniem tylu psow w domu np. jakbym musiala gdzies na chwile wyjsc... balam sie, ze onki beda niszczyc, ale okazuja sie bardzo zrownowazone... ten ejden to jeszcze dzieciuch i ma psciu wzdziu w glowie, ale jest grzeczny jak zostaje w domu beze mnie... wyszlam dzis na mini zakupy z pol h mnie nie bylo i jak wrocilam to wszystko bylo ok :) ale pol nocy nie przespalam bo elza - suka jest najarana na moja suke (lesbijstwo sie szerzy nie ma co :P) a maniek - pies delikatnie daje cerberowi do zrozumienia ze on jest wiekszy i silniejszy a cerbera to wkurza... oczywiscie wszystko to jest bez agresji, ale onku wkurzaja moje rudzielce, dlatego jak wychodze to przede wszystkim je zamykam oddzielnie a jak ejstem to onki maja zakaz wchodzenia do duzego pokoju... nie taki definitywny bo wchodza sobie generalnie ale jak widze ze przekraczaja granice wytrzymalosci moich psow to im mowie by sobie wyszly i sie uwalily na przedpokoju. Male kundliszony tj. tymczasy wegetuja sobie, one glownie to cay dzien spia... onki tdo nich nie lgna wiec jest ok. Gonzo zas przewaznie teraz siedzi na swoim poslanku, ale onki do niego etz nic nie maja, maly im sie nie szwedra pod nogami bo jest delikatny. Wiec generalnie jest ogarniete wszystko. Poki co to nie co gorzej ze spacerami, bo onki niesamowicie ciagna, a ten mlody to ma takiego *******nika na sniegu, ze glowa mala i ciezko mi je utrzymac... a wychodze z 4 jednoczesnie tj. z onkami i rudzielcami.
Ale ciesze sie mowie bo jest syt. opanowana i jest w domu spokoj jakby zadnego psa nie bylo :D

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...