Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

powiem ci szczerze...ze w tym wypadku najlepsze dla niego to jak najszybsze zabranie go, nawet do schronu...albo uśpienie:( przynajmniej go juz nikt nie skrzywdzi!!!

nigdy w ten sposób nie piszę...ale ten pies ma juz dosć...3 domy, wszystkie 3 durne jak nie wiem co...biedny pies:( i jeszcze to bicie go non stop - jak nie siostra, to brat - to się nadaje na interwencję!!!

  • Replies 1k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

ja to wiem,Mama już powiedziała że kto będzie go chciał to niech bierze bo wszędzie będzie mu lepiej,o schronie zapomnij tam go nie oddadzą a już moi rodzice to na pewno,brat o niczym nie wie,to jest bardzo silny człowiek i nie chciałabym wpaść w jego ręce jeśli się dowie że szukam mu domu,po ostatniej sprzeczce nie ma wstępu do mojego domu,ja czasem myśle że adoptowana jestem echhh,jeśli znajdzie się chętny na psa to powiemy bratu że pies zwiał na spacerze i tyle

Posted

Aleksandra - to trzeba kogoś podesłać, ze chce psa i wsadzic go nawet właśnie do schronu - ten pies juz ma przechlapane, "wychowanie" go w agresji zrodziło juz w nim agresję....nie znajdziesz domu dla niego w 5 minut - zobacz ile bullowatych czeka - łagodnych, ułożonych - i nie maja domów...a co dopiero pies problemowy...ech:(

Posted

kurcze było dużo chetnych ale ja przeprowadziłam ostrą selekcje a może nie trzeba tak było robić,wiadomości od tych osób pokasowałam bo mam wspólnego maila z Tztem,dam mu tydzień ogłoszeń,Mame poproszę o zajęcie się psem,niech go trochę obroni i zobaczymy,dam mu ten tydzień pod skrzydłami Mamy to dobra kobieta jest,jak nic z tego nie wyjdzie to schron a może hotel? ja się dołoże ale na niewiele mnie teraz stać Tzt połamany ze 3 tygodnie posiedzi w domu i zarobi tylko to co ma na umowie a normalnie zarabia z nadgodzinami 2 razy więcej,adwokata musze opłacić bo problemy mamy no i dwa moje psiaki nakarmić tez trzeba o dziecku nie wspomnie,wszystko to za około 1200-1400zł a normalnie w dobrym miesiącu do prawie 3 tyś i więcej dochodziło :( w dupe dostaniemy mocno póki tzt w gipsie siedzi

Posted

[quote name='andzia69']powiem ci szczerze...ze w tym wypadku najlepsze dla niego to jak najszybsze zabranie go, nawet do schronu...albo uśpienie:( przynajmniej go juz nikt nie skrzywdzi!!!

nigdy w ten sposób nie piszę...ale ten pies ma juz dosć...3 domy, wszystkie 3 durne jak nie wiem co...biedny pies:( i jeszcze to bicie go non stop - jak nie siostra, to brat - to się nadaje na interwencję!!![/QUOTE]


ja się odpisuje pod tymi słowami, uważam, ze albo na cito musi zostać zabrany (nawet do schronu, byle nie do Bytomia) albo go uśpić... Agnieszka dzwoń po schronach, po fundacjach, Quatro go pewnego dnia zaatakuje, a skoro Twój brat jest jaki jest to albo go zabije albo go uśpi.... A Ty nawet nie będziesz wiedzieć...Już lepiej żebyś Ty go uśpiła i przy jego uśpieniu był ktoś kogo jego los obchodzi...

Posted

hmmm...jedyny dobry schron dla bullowatych znam w Gliwicach - inne nie wchodzą w grę:( i dzwonienie po schronach to nie jest dobry pomysł...już pisałam - mozna to inaczej załatwić - podstawic kogoś, ze znalazł takiego psa tu i tu (w tym mieście, gdzie schron) - już nie wiem...ale generalnie jeśli dałoby się go do dobrego schroniska to lepsze to niz dom, w którym on cierpi...a jeśli nie - to uspienie:( na hotel to nikogo w tej chwili nie stac - to koszt min. 450 zł - na każdym wątku bieda, wszyscy wołaja o pomoc finansową...mnie w chwili obecnej nic innego nie przychodzi do głowy...

chyba mi się cos z głową dzieje, bo w obecnej sytuacji adopcji to pousypiałabym chyba połowę psów, żeby nie cierpiały w schroniskach bez swojego człowieka:(

Posted

olu uśpienie go absolutnie nie wchodzi w grę bo na podstawie czego? pies jest zdrowy,wygląda na zadbanego,może nieco za chudy no i ruchu nie ma zbyt wiele,wątpie że Quatro się obroni,on raczej z tych co pokornie to znosi,nawet jakbym chciało go sama osobiście gdzieś zabrać to on ze mną nie pójdzie,on bardzo mnie nie lubi i nawet jeśli czasem go pogłaskam to zaraz mnie wyprowadzi z błędu i za to na mnie warknie,na smycz go nie mogę mieć absolutnie,próbowałam raz i mogło się to dla mnie nie za fajnie skończyć,więc widać tu dwie natury tego psa,swoim dają się lać a mnie nie znosi i mojego faceta też,może źle wspomina pobyt u nas na samym początku

Posted

Uśpienie to ostateczność, a to, że "odda" za bicie to tylko kwestia czasu... dobre schronisko/hotel i masa ogłoszeń... mnie też nic innego nie przychodzi do głowy...

Posted

a kto to jest Tomek?? ja uważam że on jest adopcyjny ale nie tam gdzie są dzieci,jeśli byłby z niego taki agresor za jakiego chce być uważany to miałby już choć jedno poważne pogryzienie na kocie a nie kilka kłapnięć zębami zakończonych różową kreską z zębów jak było w moim przypadku,powiedzmy sobie szczerze jakby chciał kogoś pogryźć to już by to zrobił bo predyspozycje ma,tata ostatnio z nim wychodzi i mówi że on w domu odważny a na dworze się bał siatki która leciała koło niego z wiatrem,pogryzł go jakiś czas temu Onek,on nie umie się bronić przed psami,na dworze uwielbia wszystkich ludzi,sama widziałam jak witał się z obcym taksówkarzem,no nie wiem,takie są moje obserwacje,potrzebny mu dom,dużo ruchu żeby rozładować nadmiar energii i trochę spokoju

Posted

wiem że post pod postem ale chce rozgraniczyć,ten pies mnie nie lubi bo jak go siostra wzieła to mama kazała się z psem wynosić,Mama się go od początku bała,co prawda zgodziła się na psa ale siostra pokazała jej zdjęcie brązowej astki suńki takiej delikatnej a przyprowadziła białego masywnego i niekoniecznie miłego psa.
Siostra z psem wprowadziła się do nas,nasze mieszkanko ma 40m2 i mamy dorosłego CTRa który nienawidzi innych psów (dogonabytek:loveu:) i wtedy małego szczeniorka a teraz już rocznego pyskacza,w każdym razie wszystkie psy i ludzie żyłi w wielkim stresie około 2 tygodnie,2 duże cały czas wisiały na smyczach bo nie było jak ich izolować,mamy mieszkanie tzw.otwarte,drzwi są tylko w łazience i to harmonijkowe,podejrzewam się się z tztem psu tak źle kojarzymy w związku z tym okresem jego życia,miło w każdym razie nie było :roll: poza tym może od nas czuć zaapch 2 naszych psów,same widzicie że ja nie mam jak z tym psem pracować jeśli nie mogę go nawet pogłaskać :shake:

Posted

ja też tak uważam ale nie ma na to funduszy,idzie zima,tyle bullowatych jest w schronach,co robić? mam prosić o pomoc dla niego i kase od ludzi wyciągać mając świadomość jak wygląda sytuacja w tej chwili? ja jeszcze nigdy nikogo o kase nie prosiłam,tym bardziej że sytuacja w jakiej jest pies jest z winy moich bliskich :(

Posted

[quote name='Aleksandra Bytom']a kto to jest Tomek?? [/QUOTE]

Pan Tomek prowadzi hotelik dla psiaków i jest szkoleniowcem - Cieszyn. Ja uważam tak jak Ada je-je i Ania z Poznania - pies powinien trafić na obserwacje najpierw...a potem jeśli będzie rekomendacja szkoleniowca - mozna mu szukać domu. Koszt hoteliku to chyba 450 zł z tego co pamiętam...

co nagle to po diable - ten pies za dużo przeszedł w ciągu swojego krótkiego życia, a znalezienie mu w tej chwili odpowiedniego domu będzie graniczyło z cudem, a każdy dzien spędzany w tych traumatycznych dla niego warunkach powoduje zmniejszające się z każdym dniem szansę na jego adopcyjnosć:(...no chyba, że szukać się mu będzie byle jakiego i byle szybko...

Posted

Aleksandra tak bedzie najrozsadniej, trzeba szukac kasy na hotelik u szkoleniowca, wydanie psa pierwszej lepszej osobie ktora zadzwoni do siostry to juz koniec dla psa i na dzien dzisiejszy powtarzam za andzia, lepiej go uspic, ten pies juz przeszedl dosc piekla i skazywanie go na nastepne to juz przegiecie i barbarzynstwo.

Posted

[quote name='Ada-jeje']Obawiam sie ze ten pies jest niadopcyjny, w stanie takim jakim jest obecnie, on powinienien znalezc sie u Tomka przez jeden miesiac na obserwacji, ale co dalej?[/QUOTE]
czy moglibyście go wziąć do p. tomka?

Posted

dopisuje się do pytania,ja dołoże się do hoteliku i pomęcze dogomaniaków,może fundacja jakaś by go wzieła pod wirtualne skrzydła? ja coś na bazarek znajdę,może się uda,byle nie usypiać,to młode psisko,niech zobaczy że życie nie musi wyglądać tak jak w tej chwili

Posted

[quote name='agaga21']czy moglibyście go wziąć do p. tomka?[/QUOTE]

Ada pewnie by się dowiedziała...ale tu trzeba decyzji Aleksandry...bez niej nie ma jak psa wyrwać jak widzę....

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...