Jump to content
Dogomania

BONA_została Georgią!!BEZPIECZNA w domu w Koszalinie!_Ma Swój Dom!


zuzlikowa

Recommended Posts

[B][I][SIZE=5][COLOR=Red]4.09.2010...
Bona już bezpieczna w swoim domku na całe życie w Koszalinie u kingi!!!!
Powodzenia milutka...samych pogodnych, spokojnych i szczęśliwych dni!!!
...ma nowe wspaniałe imię...została Georgią!Pięknie!
[/COLOR][/SIZE]



Szanowni Państwo![/I][/B]

[B][I]Mam apel. Proszę o przesłanie tego emaila dalej, nawet jeśli Państwo nie są zainteresowani. Wierzę w wrażliwość Państwa, stąd moja prośba.[/I][/B]

[B][I]Przesyłam Wam zdjęcia Bony (tak ją nazwałam, bo ma dostojne spojrzenie - jak królowa) na których, wygląda… już pięknie. [/I][/B]
[B][I]Jest po dwudniowym karmieniu, kąpaniu i czesaniu. [/I][/B]
[B][I][COLOR=windowtext]Gdy ją "złapałam-znalazłam", jadła obornik w gnojowniku. Była śmierdząca, szara i skakało po niej wszystko co małe - pchły, mrówki, komary i kleszcze. Bała się mnie, ale podeszła, bo trzymałam miskę z jedzeniem. To była kolejna moja próba, tym razem udana. Będąc kilkakrotnie na wsi, widziałam jak błąkała się po okolicy. Jeździłam tam z weterynarzem, robiłam dosłownie obławy… z miernym skutkiem. Tym razem głód wygrał ze strachem.[/COLOR][/I][/B]

[B][I]Bona jest bardzo łagodna, przyjazna i boi się ludzi - prawdopodobnie była bita. Nawet gdy ją kąpałam, stała posłusznie i była cierpliwa. Nie warczała. Wiedziała, że jej pomagam. [/I][/B]
[B][I]Przewożąc ją do Krakowa - jechałam z nią w bagażniku dużego auta - była również bardzo grzeczna i spokojna. Bała się tylko wejść do samochodu.[/I][/B]
[B][I]Póki co to skóra i kości - nawet nie ma dużo sierści, bo po prostu jej wypadła. [/I][/B]
[B][I]Nie jest wielkim Bernardynem. Taka miniaturka tej rasy. Nie jest też starym psem. [/I][/B]
[B][I]Póki co ma gdzie mieszkać, odkarmię ją, odrobaczę i zaszczepię - zadbam o to by była zdrowa.[/I][/B]
[B][I]Niestety nie mogę jej przygarnąć, bo już mam sukę, którą też przygarnęłam z parkingu w wakacje - taki mieszany labrador. Choć chętnie zabrałabym ją do siebie. Jednak dwie suczki w dwupokojowym mieszkaniu chyba się nie zaprzyjaźnią…[/I][/B]

[B][I]Proszę prześlijcie tego emaila dalej. Może znajdzie się ktoś kto się nią zajmie. Może mieszkać daleko - ja ją dowiozę. [/I][/B]
[B][I]Oczywiście nie chcę by to był ktoś, kto przypnie ją do dziurawej budy, postawi garnek z mokrym chlebem i będzie uważał, że stworzył cudowny dom temu psu. Nie oddam jej takiej osobie. [/I][/B]
[B][I]Ona potrzebuje ciepła, pana który otoczy ją opieką. Odwdzięczy się. Wiem, bo mam już psa - znajdę. [/I][/B]

[B][I]Czekam z niecierpliwością na chętnych. [/I][/B]

[B][I]Pozdrawiam![/I][/B]

[B][I]Beata





Zacytowałam całego maila p.Beaty...zawiera wiele istotnych informacji o Bonie!

[SIZE=5][COLOR=Red]Najważniejsza jest ta,że Bona ma
bezpieczny dt...potrzebuje domu stałego,
a więc OGŁOSZEŃ!
[/COLOR][SIZE=6][COLOR=Red]POMÓŻCIE W OGŁASZANIU SUNI ![/COLOR]


[/SIZE][/SIZE][/I][/B][B][FONT=Times New Roman][SIZE=6][COLOR=Blue]KONTAKT:
[EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL]
[/COLOR][/SIZE][/FONT][SIZE=6][COLOR=Blue]506479242

[URL="http://img46.imageshack.us/i/38912486.jpg/"][IMG]http://img46.imageshack.us/img46/7775/38912486.jpg[/IMG][/URL]


[URL="http://img227.imageshack.us/i/55163479.jpg/"][IMG]http://img227.imageshack.us/img227/4350/55163479.jpg[/IMG][/URL]


[URL="http://img412.imageshack.us/i/14746353.jpg/"][IMG]http://img412.imageshack.us/img412/2492/14746353.jpg[/IMG][/URL]


[/COLOR][/SIZE][/B][B][I][SIZE=5][SIZE=6][URL="http://img441.imageshack.us/i/73992995.jpg/"][IMG]http://img441.imageshack.us/img441/7566/73992995.jpg[/IMG][/URL]


[URL="http://img130.imageshack.us/i/64781038.jpg/"][IMG]http://img130.imageshack.us/img130/5809/64781038.jpg[/IMG][/URL]

[/SIZE][/SIZE][/I][/B][B][I][SIZE=5][COLOR=Red]Bona ma bezpieczny dt...
potrzebuje domu stałego,
a więc OGŁOSZEŃ!
[/COLOR][SIZE=6][COLOR=Red]POMÓŻCIE W OGŁASZANIU SUNI ![/COLOR][/SIZE][/SIZE][/I][/B]

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 303
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[COLOR=#1f497d]Metryczka,uzupełniona przez p.Beatę...bez skrótów

[/COLOR][B][COLOR=black]1. Imię -Bona
2. Płeć - suka

3. Wiek - [/COLOR][COLOR=#1F497D]1,5 roku - nie ma dwóch lat[/COLOR][COLOR=black]
4. Sierść - półdługa
5. Sterylizacja - (tak/ nie )[/COLOR][COLOR=#1F497D] - wysterylizuję ją jak nabierze masy i będzie już w formie[/COLOR][COLOR=black]
6. Wielkość - (od S do XL - w skali :[/COLOR][COLOR=#1F497D] XL[/COLOR][COLOR=black]

XS: poniżej 50 cm
S: 51-60
M: 61-70
L: 71-80
XL: powyżej 80 cm )

7. Miejscowość - Kraków
8. Województwo - małopolskie
9. Miejsce Pobytu -dom tymczasowy

10. Zachowanie - [/COLOR][COLOR=#1F497D]jest bardzo łagodna, wiozłam ją w aucie (jechałam z nią w bagażniku dużego samochodu), kąpałam, była u weterynarza i dostała bolesne (niestety) zastrzyki. W wszystkich tych przypadkach ani razu nie zawarczała, nie była agresywna. Spokojna, opanowana. Zapiszczła sobie tylko podczas zastrzyku. Teraz (czwarta doba pobytu) jest chętna do drapania - upomina się sama, merda ogonem i reaguje już na swoje imię. Na wołanie i komendę "choć", "nie wolno" również reaguje.[/COLOR][COLOR=black]
11. Zachowanie względem Dzieci - [/COLOR][COLOR=#1F497D]na wsi były z nami dzieci w wieku od 4 do 7 lat. Dawała się głaskać, nie reagowła agresją czy innym dziwnym zachowaniem. Jest bardzo spokojna, miła.[/COLOR][COLOR=black]
12. Zachowanie względem Zwierząt - [/COLOR][COLOR=#1F497D]Boi się. Chce uciec. Moja suczka gdy do niej podeszła, to obwąchały się i Bona kuliła się ze strachu. Raczej nie jest agresywna. Zobaczymy jak nabierze sił. Myślę, że będzie się bawić z innymi psami.[/COLOR][COLOR=black]
13. Dla Kogo - [/COLOR][COLOR=#1F497D] dla osób, które potraktują ją jak członka rodziny. Dla osób, które naprawdę kochają zwierzęta i będą potrafiły otoczyć ją prawdziwą opieką i miłością. To pies z traumą. Była bita, boi się ludzi. Jednak gdy wyczuje, że ktoś jest dla niej dobry, medrda do niego ogonem i kładzie głowę, by ją głaskać. [/COLOR][COLOR=black]
14. Historia - (jak do was trafił i przeszłość o której wiadomo)[/COLOR][COLOR=#1F497D] Widziałam ją już późną jesienią, błąkającą się po wsi, na którą od czasu do czasu jeżdżę. Wówczas próbowałam ją złapać. Niestety nie udało się, bo Bona po prostu strasznie się bała i uciekała. Jedyne co mogliśmy wówczas zrobić, to zostawiać jej jedzenie w miescach, do których przychodziła. Dodatkowo wybrałam się tam z weterynarzem, bo widziałam, że kulała. Robiliśmy obławy na nią. Niestety za każdym razem uciekała. W zimie długo jej nie widziałam. Wierzyłam, że ktoś ją przygarną. Nie dopuszczałam myśli, że mogła gdzieś zdechnąć. Na wiosnę znowu ją widziałam, znowu próbowałam złapać i nic. Dopiero w ubiegły weekend tj. 14 sierpnia, zobaczyłam ją ponownie. Wiedziałam, że pójdzie na gnojownik - myślałam, że lubi się w nim tarzać. Zabrałam miskę z jedzeniem i zakradłam się najciszej jak potrafiłam. To co zobaczyłam, mną strasznie wstrząsnęło. Ona jadła obornik spod świń. Chodziła tam z głodu. Zagwizdałam na nią. Spłoszyła się. Pokazałam jej miskę. Dopiero widząc jedzenie, pokulona przyszła do mnie. Ze strachu czołgała się. Miskę trzymałam blisko siebie, bo wiedziałam, że to jest jedyna szansa i nie mogę jej zmarnować. Podeszła bardzo blisko. Zaczeła jeść. Ja ją głaskałam. Uspokoiła się, nawet zaczęła merdać ogonem. Widok był straszny. Nigdy nie widziałm tak chudego zwierzęcia. Skóra, kości i resztki sierści. Robactwo. Pchły, mrówki, komary, kleszcze… kołtuny. Prawie dredy. [/COLOR][/B]
[B][COLOR=#1F497D]Zawołałam inną osobę do pomocy. Ubraliśmy jej obrożę i przypięliśmy na dłgiej smyczy w garażu. Dawaliśmy jej jedzenie i wodę. Dodatkowo ją odpchliliśmy. Później zabraliśmy ją do Krakowa. Wykąpłam ją. Wyczesłałam. Obecnie jest odkarmiana. Jest po wizycie weterynarza. Waży niecałe 37 kg, gdzie powinnna ważyć ponad 50 kg. Jest zdrowa. Nie ma świerzbu czy innych chorób skóry. Jest piękna. Piekło ma już za sobą. Wierzę w znalezienie jej dobrego domu. Sama sobie bym ją zostawiła, ale niestety nie mogę. Mam już inną suczkę - znajdę. [/COLOR][/B]
[B][COLOR=#1F497D]Dodatkowo chciałam nadmienić, że Bona miała szczeniaki. Prawdopodobnie je zjadła. Wiem tylko, że został jeden. Zabrali go ludzie (sąsiedzi) na wsi. On również szuka domu. Jest już samodzielnym maluchem. Bona tez była prawdopodobnie bita. Dlatego jest tak wycofana i boi się ludzi. Jednak w momencie okazania jej opieki i miłości, ona to wyczuwa i oddaje swoje serce. To widać od razu. To smutna historia, która zkończy się dobrze. Jak w bajce.[/COLOR][COLOR=black]
15. Kontakt - 506479242 [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL]
16. Krótki Opis -[/COLOR]
[/B]
[COLOR=#1f497d]
[IMG]http://i35.tinypic.com/24nkwg2.jpg[/IMG][/COLOR]

[COLOR=#1f497d][IMG]http://i36.tinypic.com/351b8yq.jpg[/IMG][/COLOR]

[COLOR=#1f497d][IMG]http://i37.tinypic.com/5tszo1.jpg[/IMG][/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

[COLOR=#1f497d][IMG]http://i37.tinypic.com/5tszo1.jpg[/IMG][/COLOR]


Bona prosi o ogłaszanie...ta wychudzona, praktycznie skóra i kość, sunia prosi wystraszonymi niepewnym jeszcze wzrokiem, o pomoc!!!

[B]DAJMY JEJ TO CZEGO POTRZEBUJE TERAZ NAJBARDZIEJ...
BEZPIECZNY DOM!!![/B]

POMÓŻCIE OGŁASZAĆ!!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Malwi']zapisuję sobie ....

mała rozumiem jest w DT ? może warto by jej opiekunkę zaprosić na dogo ?[/QUOTE]

Na razie porosiłam o metryczkę i zapytałam o sterylkę...zobaczymy jaka będzie odpowiedź.
Teraz najważniejsze by mała była bezpieczna...to jest!...
i ogłaszana...o to musimy się postarać.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ulvhedinn']Zazliczku, a może nich Pani ostrożnie spróbuje zaprzyjaźnic sunie, a nóż nie będzie potrzeba szukać domku? Popatrz, Kra zgadzała się z kolejnymi beniami bez trudu...[/QUOTE]

Jeśli p.Beata odpowie na maila, będę miała możliwość podsunąć jej ten pomysł...i kto wie...
Ale teraz nie chcę naciskać...choć myślę,że w dwupokojowym mieszkaniu suczki tak,czy siak się zetkną.

Link to comment
Share on other sites

Nieźle mała dostała w kość! U benka nawet zachudzonego nie widać,że chudy,chyba,że już tragedia...a u niej widać ogon a nie włosiska na nim...tragedia!
Ale ona cała jest tak strasznie biedna...mnie jej oczy uderzyły...tak stare w doświadczenia...biedna malutka!

Link to comment
Share on other sites

Informacje od p.Beaty:

[B][COLOR=black][/COLOR][COLOR=#1F497D] Widziałam ją już późną jesienią, błąkającą się po wsi, na którą od czasu do czasu jeżdżę. Wówczas próbowałam ją złapać. Niestety nie udało się, bo Bona po prostu strasznie się bała i uciekała. Jedyne co mogliśmy wówczas zrobić, to zostawiać jej jedzenie w miescach, do których przychodziła. Dodatkowo wybrałam się tam z weterynarzem, bo widziałam, że kulała. Robiliśmy obławy na nią. Niestety za każdym razem uciekała. W zimie długo jej nie widziałam. Wierzyłam, że ktoś ją przygarną. Nie dopuszczałam myśli, że mogła gdzieś zdechnąć. Na wiosnę znowu ją widziałam, znowu próbowałam złapać i nic. Dopiero w ubiegły weekend tj. 14 sierpnia, zobaczyłam ją ponownie. Wiedziałam, że pójdzie na gnojownik - myślałam, że lubi się w nim tarzać. Zabrałam miskę z jedzeniem i zakradłam się najciszej jak potrafiłam. To co zobaczyłam, mną strasznie wstrząsnęło. Ona jadła obornik spod świń. Chodziła tam z głodu. Zagwizdałam na nią. Spłoszyła się. Pokazałam jej miskę. Dopiero widząc jedzenie, pokulona przyszła do mnie. Ze strachu czołgała się. Miskę trzymałam blisko siebie, bo wiedziałam, że to jest jedyna szansa i nie mogę jej zmarnować. Podeszła bardzo blisko. Zaczeła jeść. Ja ją głaskałam. Uspokoiła się, nawet zaczęła merdać ogonem. Widok był straszny. Nigdy nie widziałm tak chudego zwierzęcia. Skóra, kości i resztki sierści. Robactwo. Pchły, mrówki, komary, kleszcze… kołtuny. Prawie dredy. [/COLOR][/B] [B][COLOR=#1F497D]Zawołałam inną osobę do pomocy. Ubraliśmy jej obrożę i przypięliśmy na dłgiej smyczy w garażu. Dawaliśmy jej jedzenie i wodę. Dodatkowo ją odpchliliśmy. Później zabraliśmy ją do Krakowa. Wykąpłam ją. Wyczesłałam. Obecnie jest odkarmiana. Jest po wizycie weterynarza. Waży niecałe 37 kg, gdzie powinnna ważyć ponad 50 kg. Jest zdrowa. Nie ma świerzbu czy innych chorób skóry. Jest piękna. Piekło ma już za sobą. Wierzę w znalezienie jej dobrego domu. Sama sobie bym ją zostawiła, ale niestety nie mogę. Mam już inną suczkę - znajdę. [/COLOR][/B]
[B][COLOR=#1F497D]Dodatkowo chciałam nadmienić, że Bona miała szczeniaki. Prawdopodobnie je zjadła. Wiem tylko, że został jeden. Zabrali go ludzie (sąsiedzi) na wsi. On również szuka domu. Jest już samodzielnym maluchem. Bona tez była prawdopodobnie bita. Dlatego jest tak wycofana i boi się ludzi. Jednak w momencie okazania jej opieki i miłości, ona to wyczuwa i oddaje swoje serce. To widać od razu. To smutna historia, która zkończy się dobrze. Jak w bajce.[/COLOR][/B]

Link to comment
Share on other sites

I mail...wiele wyjaśnia...nie ma potrzeby niczego już sugerować...

[COLOR=#1F497D]Witam![/COLOR]
[COLOR=#1F497D] [/COLOR]
[COLOR=#1F497D]Wczoraj wysłałam emaila z prośbą o pomoc i muszę powiedzieć, że jestem w szoku ile osób wyraziło chęć pomocy.[/COLOR]
[COLOR=#1F497D]Dziś mam dodatkowe informacje - wczoraj byłam z Boną u weterynarza. [/COLOR]
[COLOR=#1F497D]Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że Bona musi mieć cudownych i kochających właścicieli. Tak jak pisałam w mojej prośbie, nie oddam jej nikomu kto przypnie ją do budy. Ja mam fioła na punkcie zwierząt. Wszystkich. Do tego stopnia, że ich nawet nie jem. [/COLOR]
[COLOR=#1F497D]Moja Jelsa (też znajda) żyje na takim standardzie, że podejrzewam, ludzie tak nie mają. Chciałabym zostawić sobie Bonę. NIestety nie mam do tego warunków w domu. Obecnie jest na portiernii w firmie mojego narzeczonego. Na szczęście szef jest osobą kochającą zwierzęta i już wyraził zgodę, że ona może tam zostać. My mamy z nią codzienny kontakt. Mój facet tym bardziej, bo po prostu tam na miejscu pracuje. [/COLOR]
[COLOR=#1F497D]Oczywiście ma swoje legowisko - widać na fotkach. Śpi w budynku. Ciepłym i suchm. Wszycy jej pilnują. [/COLOR]
[COLOR=#1F497D]Dostała suplementy diety, witaminy, oleje na sierść, zastrzyki, tabletki na odrobaczenie. Chcemy ją doprowadzić do pełni sił i wyglądu. [/COLOR]
[COLOR=#1F497D]Bona ma jeszcze szczeniaka - pozostałe prawdopodobnie zjadła. Szczeniak został na wsi. Oczywiście też jest do wydania. On wygląda dobrze. [/COLOR]
[COLOR=#1F497D]Dowiedzieliśmy się też wczoraj, że Bona jest jeszcze sama prawie szczeniakiem. Ma może z 1,5 roku. Pierwsza cieczka i szczeniaki. Przez to nie zdążyła się dobrze rozwinąć. Weterzynarz powiedział, że jeszcze urośnie. Pewnie dlatego jest taka mała ja na Beniego.[/COLOR]
[COLOR=#1F497D]Na zdjęciach nie widać, proszę sobie wyobrazić, że ona ma niecałe 15 cm w grzbiecie. Na niej można uczyć się budowy szkieletu psa…[/COLOR]
[COLOR=#1F497D]Mogłabym zastrzelić tych ludzi, którzy jej to zrobili… taka jestem wściekła. Byliśmy u nich - prawdopodobnie to jej właściciele. Wyparli się. Powiedzieli, że to pies przybłęda. Ja zadałam im pytanie, czy jak przybłęda, to można nie dawć jeść i jeszcze kopnąć? Bo nie rozumiem takiego podejścia… Idioci i tyle. Wyrazili zgodę, by ją zabrać. Nawet gdyby nie wyrazili, to i tak bym ją zabrała:-)[/COLOR]
[COLOR=#1F497D]No nic. Wypełnię metryczkę. Bardzo dziękuje za pomoc. [/COLOR]
[COLOR=#1F497D]Podsyłam Pani jeszcze trochę fotek. [/COLOR]
[COLOR=#1F497D] [/COLOR]
[COLOR=#1F497D]Pozdrawiam![/COLOR]
[COLOR=#1F497D] [/COLOR]
[COLOR=#1F497D]Beata


[COLOR=Black]Najprawdopodobniej fotki zrobione komórką,bo mam sygnały...czekam,aż wejdą na internet(nie mam kabla,więc muszę czekać!).

Metryczkę wklejam w pierwsze posty....

[B][SIZE=4]BARDZO PROSZĘ O POMOC W UŁOŻENIU TREŚCI OGŁOSZENIA I OGŁASZANIE...ja zajęłabym się allegro, gumtree,szerlokiem i cafeanimal.

POMÓŻCIE...ta sunia już wycierpiała zbyt wiele!!![/SIZE][/B]
[/COLOR][/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Asior']zuzliku jak sklecicie jakiś prosty tekst to ja ją mogę wrzucić na naszą TOZ-owską stronę do działu do adopcji[/QUOTE]

[B]Cudnie!.[/B]..tylko Asiorku z tym PROSTYM TEKSTEM problem...[B]ale może ktoś pomoże???[/B]
Ja niestety zawsze nadmierne czytadła uskuteczniam...no,może i do allegro jakoś się nadają,ale do ogłoszeń,słabiutko...

[B]POMÓŻCIE NAPISAĆ PROSTY TEKST DO OGŁOSZEŃ!!!.[/B]..plisssssssskam bardzo!

Link to comment
Share on other sites

może nie jest krótki i zwięzły , ale mój pierwszy ;)) moze do allegro się nada ?

BONA ... Bona to bardzo łagodna, przyjazna sunia o prawdziwie królewskim spojrzeniu... niestety jej dotychczasowe życie nie miało nic wspólnego z pałacem i salonami ...

Pierwszy raz widziano ją późną jesienią, błąkała się po wsi, już wtedy została podjęta pierwsza próba jej złapania, niestety okazała się nieskuteczna - Bona była panicznie wystraszona i uciekała. Jedyne co można było dla niej zrobić, to zostawić jej trochę jedzenia w miejscu do którego zawsze wracała. Dało się wtedy również zauważyć że kulała na jedną z łap. Wkrótce próbowano ją złapać ponownie , mimo że na miejscu był również weterynarz ta próba również okazała się nieskuteczna... później na jakiś czas Bona zniknęła ... nikt nie wiedział gdzie się podziewa... Pojawiła się ponownie na wiosnę ... zaczęło się jej śledzenie , poznawanie jej rytuałów dnia codziennego, przyzwyczajanie do człowieka ... W trakcie tego poznawania dość często była widziana na gnojowniku... nikt dokładnie nie wiedział co tam robi, nikt nie mógł podejść bliżej niż na kilka metrów bo Bona uciekała... Okazało się że miała również szczeniaki, nie wiadomo ile ich było, wiadomo że przeżył tylko jeden - on również szuka domu... co się stało z pozostałymi ? Może zachorowały, może padły ofiarą dzikich zwierząt - tego już się nie dowiemy... Dopiero w ubiegły weekend - 14 sierpnia - Bona pozwoliła podejść do siebie na taką odległość by można było zobaczyć co robi ... Bona, z głodu JADŁA ŚWIŃSKI OBORNIK... To wtedy złapano Bonę , nie udałoby się to bez jedzenia... dopiero widząc jedzenie, pokulona podeszła do człowieka. Ze strachu czołgała się. Widok przeraził ... sama skóra i kości ... i ogromna ilość owadów pełzających i skaczących po jej lichutkiej sierści - pchły, kleszcze, mrówki, komary, muchy , a do tego mnóstwo kołtunów, wręcz dredów... Na wizycie u weterynarza okazało się że waży 37 kilogramów ... to 13 kilogramów niedowagi!

To całe piekło zapewnił jej człowiek - człowiek który wyrzucił jesienią niespełna roczną sunię ... Człowiek który ją kopał i bił ... Człowiek który ją głodził ... Człowiek który później wyparł się że to nie jego pies ...

Na szczęście Bona trafiła na dobrych Ludzi... na Ludzi którzy zapewnili jej bezpieczny kąt, nakarmili, zabrali do weterynarza, zaszczepili, odrobaczyli, wykąpali ... Ludzi, którzy kochają zwierzęta i oddają im każdą wolną chwilę... Ludzi u których żyje prawie jak prawdziwa Królowa ...

Niestety, mimo że jest tam bezpieczna Bona nadal szuka swojego jedynego domu, swoich ludzi , którzy będą ją kochać do końca świata i jeden dzień dłużej... Ludzi, którzy zaopiekują się niespełna 1,5 roczna Boną. Bona mimo tego że miała już szczeniaki - nie rozwinęła się jeszcze do końca , Bona jeszcze urośnie, przybierze na wadze - będzie potężnym psem.

Szukamy najlepszego domu dla Bony , najlepiej żeby był to dom z ogrodem, ale Bona musi mieć posłanie w domu i ciągły dostęp do niego... Szukamy domu, który będzie domem odpowiedzialnym, domu który zgodzi się na wizytę przed i po adopcyjną, który podpisze umowę adopcyjną... domu który już nigdy Bony nie porzuci... Domu który wie że adopcja psa to poważna decyzja.

Bona już dość się wycierpiała, teraz brakuje jej tylko swojego królestwa...

Jeśli możesz jej takie królestwo zapewnić, jesteś odpowiedzialny i przemyślałeś tą decyzję - ZADZWOŃ:
.....................................................................................................

A jeśli marzysz o Bernardynie, masz warunki, ale nie możesz przygarnąć takiego na stałe podaruj mu Dom tymczasowy, lub wspomóż nas finansowo.
Zapraszamy również na stronę [url]www.bernardyn.com.pl[/url] na której znajdziesz blisko 80 innych bernardynów do adopcji - one wszystkie, tak jak Bona szukają swojego królestwa.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...