Mona4 Posted May 31, 2006 Posted May 31, 2006 Niech Ta biedna suczka tu bedzie przykladem,bezmyslnego rozmnazania,chorych psow.Suczka jest wyczerpana,porodami,do tego stopnia ze prowadzacy ja lekarz kazal ja uspić. Pomimo widocznych wad genetycznych,wlasciciel suczki ja rozmnazal,co zatym idzie suczka rodzila chore sczenieta,a nieswiadomi nabywcy tych sczeniat,popewnym czasie sami sie przekonaja ze kupili TANIO ale za to chorego psa. Jak to sie mowi Chytry 2 razy traci.Ale niezal mi takich ludzi,tylko tych biednych sczeniat.Oby niepodzielily losu mamy. Sunia ma wrodzona wade genetyczna Patella Luxatie-Postepujacy zanik siatkowki/Suczka niewidzi slepnie/. Zwichniecie rzepki kolanowej.Silna kulawizna. Hodowca sczenia rodowodowych,nigdy by niedpouscil do tego aby suka z takimi wadami byla rozmnazana. Wiecej o stanie zdrowia suczki w dziale Psy w potrzebie w Nowym domu. Quote
Megula Posted May 31, 2006 Posted May 31, 2006 Biedna Tosia :-( To az niemozliwe.. ten czlowiek ktory to zrobil pewnie nawet nie czuje winy.. dobrze chociaz ze Tosia nie bedzie miala maluchow bo pewnie tez bylyby chore :-( Quote
Magda Posted May 31, 2006 Posted May 31, 2006 [quote name='Mona4'] Sunia ma wrodzona wade genetyczna Patella Luxatie-Postepujacy zanik siatkowki/Suczka niewidzi slepnie/. Zwichniecie rzepki kolanowej.Silna kulawizna. [/quote] Jejku......teraz te geny zostaly przekazane szczenietom, ktore rodzila w przeszlosci:crazyeye: Wspolczuje tym pieskom. Najchetniej odnalazlabym tego "hodowce" i narzucila na niego taka kare, zeby musial pracowac do konca zycia!!:angryy: To jest po prostu straszne... Moim zdaniem jedyna przyczyna, ktora powoduje wzrost pseudohodowli jest nasz system prawny, ktory powiedzmy szczerze jest najgorszy z mozliwych:angryy: Dlaczego w innych krajach nie ma bezpanskich psow i tak licznych pseudohodowli? Dlatego, ze maja takie przepisy i kary, ze osoby nawet nie maja checi robic czegos wbrew prawu:shake::shake: A nasz Zwiazek Kynologoczny? Mozemy dzwonic i zglaszac po kilkanascie razy, a oni i tak malo kiedy cos zrobia... Jednak mysle, ze taka mala garstka ludzi, jak my dogomaniacy, nie mozemy dokonac cudu..... Spoleczenstwo jest po prostu nieuswiadomione:mad: Nadal traktuje sie zwierzeta jako latwy zarobek i do tego modny! Kupie sobie 2 suczki, poczekam do pierwszej cieczki, pokryje je i sprzedam maluszki. Juz po pierwszym miocie koszty wyjda na plus nawet gdyby sie kupilo suczki z rodowodem... Quote
Burchardt Posted May 31, 2006 Posted May 31, 2006 Witam , postanowiłam włączyć się do dyskusji po swoich doświadczeniach przy zakupie szczeniaka-yorka. Na początku nie zależało mi, żeby piesek miał rodowód ponieważ i tak nie będę z nim chodzić na wystawy. Szukając więc szczeniaka zajrzałam również na allegro. Dzwoniłam też z ogłoszenia GW i znalazłam wydawałoby się szczeniaka. Zadzwoniłam na wskazany numer, zadałam całe mnóstwo pytań. Wszytko było OK do czasu próby umówienia się na oglądanie. Pan stwierdził, że właśnie wyjeżdża i jak chcemy zobaczyć szczeniaka to on go podrzuci do zaprzyjaźnionej Pani X. To mnie bardzo zastanowiło, przecież nie oto w tym wszystkim chodzi. Kupując szczeniaka / wszystko jedno jakiej rasy / powinniśmy zobaczyć warunki w jakich wychowują się szczeniaki, poznać psich rodziców lub przynajmniej jedno z nich, zobaczyć jak suka zajmuje się dziećmi itd, itp. Odpuściłam sobie tego "hodowcę" i zadzwoniłam w inne miejsce. I znów o zgrozo szok. Pan powiedział, że właśnie jakaś Pani z Warszawy przyjechała i kupiła od niego cały miot. Sam ma sukę rodowodową i podobno pokrył ją rodowodowym psem. Podejrzewam, że miotu nie zgłosił i szczeniaki nie miały żadnych tatuaży. Pani z Warszawy później sprzedaje te psiaki jako porodowodowe a ze swojej suki czyni matkę. Po tych wszystkich perypetiach pojechałam do hodowli z prawdziwego zdarzenia i kupiłam Tuptusia z rodowodem. Wydałam na Tupka majątek, ale jak tu wycenić jego minki, zaczepki, rozbrykane figle i całą radość, którą nam daje. Moja córka jest w nim zakochana. Pozdrawiam Kasia+Tuptuś Quote
Mona4 Posted May 31, 2006 Posted May 31, 2006 Plakac sie chce:placz: Czy to nie Yorkopodobne dziecko? w schronisku na Warszawskim paluchu. [URL="http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?p=1730172#post1730172"]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?p=1730172#post1730172[/URL] Quote
Mona4 Posted May 31, 2006 Posted May 31, 2006 [URL=http://imageshack.us][IMG]http://img317.imageshack.us/img317/3940/yorek6et7pc.jpg[/IMG][/URL] Czy to byl chwilowy kaprys,czy nietrefiony prezent:angryy: Quote
Megula Posted May 31, 2006 Posted May 31, 2006 Prawdopodobnie jakis mieszaniec :-( Ale to okropne :placz: Osobiscie sledze losy chorzowskiego schroniska. W bardzo szybkim czasie zaadoptowany zostal tez maly szczeniaczek. Oby temu tez sie poszczescilo. Quote
julita104 Posted May 31, 2006 Posted May 31, 2006 jak juz pisalam na pwp - jesli bedzie wiadomo o maluchu - biore go na przetrzymanie od reki. Mysle ze domek by tez sie szybko znalazl. poki co sie go "dopiesci" Quote
nane Posted May 31, 2006 Posted May 31, 2006 straszne jest co potrafią przeżyć psy przed trafieniem do swojego "jedynego" opiekuna na którego cierpliwie i w strasznych męczarniach oczekują :-( tego jedynego właściciela któremu będzie bezgranicznie ufał i kochał niestety jak widzimy przypadki znalezienia tego jedynego właściciela a czasem nawet rodziny, w schronisku zdarza się bardzo rzadko i niesty takie pieski dożywają tam dnia w którym muszą opuścić ten świat ... :-( Quote
julita104 Posted May 31, 2006 Posted May 31, 2006 Szczeniaki malych ras zazwyczaj maja wiecej szczescia. oby tylko nie wziol go szybko ktos komu znow sie znudzi i maluch ponownie trafi na ulice :( :shake: Quote
limonka_ Posted May 31, 2006 Posted May 31, 2006 musze powiedziec ze ja tez mialam nie za ciekawa historie,podczas zakupow podeszla do moich rodzicow jakas Pani i zaczela mowic jakiego to ladnego pieska mamy i ze ona tez ma yorka-suczke i bedzie miala cieczke niedlugo i czy moi rodzice by chcieli dopuscic pieska.. powiem szczerze ze zachwyceni nie byli ale Pani bardzo prosila wiec sie zgodzili.. byla wogole dziwnie mila, powiedziala ze nie bedzie robic klopotu i po pieska przyjedzie,zostawi kaucje potwierdzajac ze go nie ukradnie (...) . jednak tata nie ulegl ;) powiedzial ze przywiezie go i poczeka,(bo nasz Osar jest bardzo rozpieszczony wiec po co ma sie dodatkowo stresowac ze nie ma nikogo znajomego obok niego ;) ) ..co sie okazalo.. tata zajechal po podworku biegal sobie maly kundelek, ktory mial byc rzekomo tym yorkiem! bron Boże nie mam nic do kundelkow ale do mieszania roznych raz-owszem! cale szczescie ze tata podobnie uwazal i nie zgodzil sie na dopuszczenie.. cale szczescie ze zdecydowal sie z nim pojechac.. to wlasnie przyklad jak ludzie chca sobie latwo zalatwic yorka.. kosztem biednych psiakow.. :( Quote
AlKil Posted June 1, 2006 Posted June 1, 2006 [quote name='natasza123']Poruszył mnie ten temat dogłębnie. Brawo dla osoby która go założyła i wstawiła zdjęcie przemawiające do wyobraźni ludzi. Ja niezdając sobie sprawy z tak wielu rzeczy, które okazały się bardzo istotne, kupiłam psa bez rodowodu czym przyczyniłam sie do rozwoju "świetnego" interesu jakim jest "produkcja" yorków nierasowych:shake: Mimo iż nie zamieniłabym mojego psiaka na innego nigdy w życiu, drugi raz nie kupiłabym yorka bez rodowodu. Jednak czytając Wasze wypowiedzi nasunęło mi się jedno pytanie. [B]Czy osoby[/B] s[B]przedające yorki z rodowodem nie robią tego również z pobudek finansowych??? A może mają jakieś szlachetniejsze intencje?![/B] Z jednego powodu jestem szczęśliwa, że Tosia znalazła dom. Widząc po tym jak zmieniła się po 5 godzinach przebywania ze swoją nową panią, myślę że będzie jej tam dobrze!!!!!!!!!!!![/quote] Wydaje mi się to dość proste. policz sobie koszty utrzymania wystawowego psa, dobrej karmy, wszystkich kosmetyków, wyjazdów na wystawy -opłacenie psa i koszt dojazdu - nie wydaje mi się, żebyś mogła się dorobić kokosów. Jasne, ze za sprzedanie rodowodowego szczeniaka dostajesz więcej, ale i koszty jego utrzymania są większe. Wiadomo,że przy kupieniu np.szamponu za ponad stówę dla yorka wystarczy on na kilkadziesiąt kąpieli. Ale dla mojego niufa np. szampon za ok. 50 zł + odżywka za drugie tyle wystarcza przeciętnie na jedną, góra dwie kąpiele... Nie twierdzę też, że wszyscy hodowcy są super uczciwi, bez wad i chęci zysku. Ale myślę też, że ich zła sława szybko się rozchodzi i nie osiągają swojego celu... Quote
Mona4 Posted June 1, 2006 Posted June 1, 2006 Aiki zgadzam sie z tobą. Ludzie,niemajacy pojecia o psach,niezdaja sobie z tego sprawy ile kosztuje utrzymanie takiego pieska,wyzywienie,kosmetyki.pielegnacja.Wystawy. Ludzie widza tylko zysk!! no bo zarobilas na sprzedazy sczeniaka,a czasami bywa tak ze po przeliczeniu kosztow jakie wydalas na sczeniaki,na karme,opieke nad suka sczepienia ,oplaty zwiazkowe i wszytko inne z tym zwiazane,nawet dojaz do reproduktora.Wychowanie maluszka.Okazuje sie ze sczeniaka dalas zadarmo!!!!!! Ale tego Nikt niewidzi!!!!!!!! widza tyle ze zarobilas. A w takich pseudohodowlach najczesciej psiaki ,sa karmione byle czym,byle szybko odchowac i sprzedac,i dlugo nietrzymac bo to koszta. I kto tu zarabia? Quote
nane Posted June 1, 2006 Posted June 1, 2006 najgorsze jest to jak widzisz na ulicy szczeniaczka 5tygodniowego u nowych właścicieli, szczeniak jeszcze dobrze nie potrafi utrzymać się na nogach ale już został sprzedany :shake: .... ja takich ludzi to bym normalnie :mad: Quote
natasza123 Posted June 1, 2006 Posted June 1, 2006 [quote name='Mona4'] A w takich pseudohodowlach najczesciej psiaki ,sa karmione byle czym,byle szybko odchowac i sprzedac,i dlugo nietrzymac bo to koszta. I kto tu zarabia?[/quote] Moi Drodzy! Częściowo zgadzam się z Wami. Mój Tofik, pomimi iż chował się w dobrych warunkach, to karmiony był u hodowcy... karmą z puszki dla kotów:mad: . Ja na swoim Tofiku zarabiać nie będę, nie planuje go wystawiać jako reproduktora, tyle nauczyłam się już na Dogomanii. Nie przyczynie sie do rozmnażania yorków nierasowych. Jednak nie szczędze dla niego pieniędzy: cotygodniowe wizyty u weterynarza ( bo psiak chorował), karma z najwyższej półki (choć kręci na nią nosem), szampony, odżywki (bo ma wymagającą sierść), witaminy itp., itd. I mimo iż wiele osób mówi że jestem "świrnięta" bo tyle pieniędzy wydaję ne psa, to jednak wiem że o psa trzeba dbać!!! Tak więc drugi raz nie wzięła bym psa bez rodowodu, jednak mojego Tofika nie zamieniłabym na żednego innego. Ponadto pies bez rodowodu nie oznacza "brzydki, zaniedbany, zabiedzony, chowany w złych warunkach" Tak więc nie potępiajcie właścicieli yorków bez rodowodu a jedynie właścicieli którzy bezmyślnie rozmnażają swoje yorki z bardzo przyziemnego powodu jakim jest ZYSK!!!! Quote
Mona4 Posted June 1, 2006 Posted June 1, 2006 Natasza ja nikogo niepotepiam,sama bylam wlascicielka Yorka z pseudohodowli,kochalismy go jak nasze dziecko,psinka miala wszystko naj naj.Moze dziecku odmuwilam czegoś:oops: ale psu kupilam.Ale pomimo naszej milosci ,dbania,moze nawet przesadnego dbania,skonczylo sie to tragiczne,sunia miala takie wrodzone wady genetyczne,niepowiem o Nuzencu,gronkowcu.ze w wieku 8 miesiecy odeszla za teczowy most.Tyle ile nas kosztowalo,leczenie ratowanie tej istotki,to zostawie dla siebie,A to co przezylismy,jaki bol,placz po stracie tego malenstwa to niezrozumie tego nikt kto,sam tego nieprzezyl:placz: . Ja niepotepiam ludzi,ale powinnismy uswiadomic ich,czym moze sie skonczyc kupowanie zwierzat w takich hodowlach.Jak traktuje sie tam psy,jak maszyny do rodzenia,a gdy sie wysluzy to usypiane,albo wyrzucane. Quote
nane Posted June 1, 2006 Posted June 1, 2006 mogę wam powiedzieć jedno, jak to moja prababcia mówiła "cygan tylko raz przez wieś przejdzie":mad: , i tu będzie to samo jeżeli ktoś sparzył się kiedyś na takiej pseudohodowli więcej psa bez rodowodu nie kupi, bo co to za przyjemność kupowania psa taniej skoro później na jego leczenie wydajemy dwa razy więcej niż kupienie psa z rodowodem :cool3: Quote
Mona4 Posted June 1, 2006 Posted June 1, 2006 nane dwa razy wiecej? hmm Mialabym 2 sczeniaki rodowodowe.Niezszargane nerwy,i napewno dziecko niekorzystaloby z pomocy psychologa.Bo po odejsciu sczeniaka dziecko dlugo bylo na srodkach uspakajajacych.Dla tej 6 letniej dziewczynki niebyl to tylko PIES,ale cojsc wiecej. Quote
marlena924 Posted June 1, 2006 Posted June 1, 2006 Ja napoczątku też nic nie wiedziałam na temat yorków. Dzięki forum dużo się nauczyłam. Mój piesek był chowany w dobrych warunkach. CHoć to pseudohodowla, miałąm świetny kontakt z hodowczynią, bo to znajoma kolegi mojeg taty. Więc pieska kupiliśmy "po znajomości" Tuż po urodzeniu odwiedzałam hodowlę, patrzałam jak pieski rosną. Były chowane w bardzo dobrych warunkach :) Teraz mój kochany Toffiś ma już ponad rok... Niech dalej dobrze się chowa... W niektóreych pseudoh. są naprawde złe warunki, ja naszczescie trafiłam dobrze... Ostatnio był kolejny miot i kupilismy tam pieska kuzynce... Co do yorków rodowodowych i bez rodowodu nie chcę dyskutowac, zawsze powaznie trzeba się zastanowić przed kupnem, w obydwu przypadkach. Quote
nane Posted June 1, 2006 Posted June 1, 2006 ja nie neguję tego czy hodowle psów bez rodowodu są gorsze od tych hodowanych z rodowodem ale tyrzeba pamiętać, że chytry dwa razy traci dlatego ja osobiście wolałabym zapłacić więcej za szczeniaka nawet o to 500 czy 1000 zł ale mieć pewnośc (może nie 100%), że szczeniak dożyje starości :multi: Quote
Megula Posted June 1, 2006 Posted June 1, 2006 Ja uwazam ze mozna podzielic na 3 grupy hodowcow.. Wiec 1. Hodowcy, ktorzy maja pieski z rodowodami oraz zamilowanie do rasy. 2. Pseudohodowcy- ktorzy nie dbaja o psiaki- maja je tylko dla zysku. 3. jak rowniez na hodowcow z psiakami bez rodowodow, ktorzy kochaja yorki i dbaja o nie.. Ja u takiej kobiety wlasnie kupowalam Megi. Miala nawet sklepik dla yorkow. Widac bylo zamilowanie do tej rasy. Moze sie myle (jak tak poprawcie :P).. ale takie mam wlasnie podejscie. Quote
Magda Posted June 1, 2006 Posted June 1, 2006 [quote name='Megula']Ja uwazam ze mozna podzielic na 3 grupy hodowcow.. Wiec 1. Hodowcy, ktorzy maja pieski z rodowodami oraz zamilowanie do rasy. 2. Pseudohodowcy- ktorzy nie dbaja o psiaki- maja je tylko dla zysku. 3. jak rowniez na hodowcow z psiakami bez rodowodow, ktorzy kochaja yorki i dbaja o nie.. Ja u takiej kobiety wlasnie kupowalam Megi. Miala nawet sklepik dla yorkow. Widac bylo zamilowanie do tej rasy. Moze sie myle (jak tak poprawcie :P).. ale takie mam wlasnie podejscie.[/quote] Zgadzam sie z tym podzialem;) Ja osobiscie kupilam psa od hodowcy, ktory w przeszlosci hodowal psy z rodowodem (tzn. nadal hoduje, ale nie jezdzi juz na wystawy). Bylam na podworku, w domu i widzialam wszystkie psy, ktore tam biegaly. Szczegolnie zapamietam moment oddawania pieska...pani az sie lezka w oku zakrecila:p Quote
Megula Posted June 1, 2006 Posted June 1, 2006 Oj Madziu kochana jestes :) Ciesze sie ze jedna osoba sie ze mna zgadza. Quote
marlena924 Posted June 1, 2006 Posted June 1, 2006 [quote name='Megula']Oj Madziu kochana jestes :) Ciesze sie ze jedna osoba sie ze mna zgadza.[/quote] Nie tylko jedna :):) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.