morisowa Posted October 19, 2010 Share Posted October 19, 2010 Dogo07, mru - dokładnie tak. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
koosiek Posted October 19, 2010 Share Posted October 19, 2010 [quote name='morisowa']Nie wiem, kto operował go w Elvecie, czy ten specjalista czy nie.[/QUOTE] A jest jakaś szansa, żeby dowiedzieć się, kto go operował? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
koosiek Posted February 7, 2011 Share Posted February 7, 2011 I co z psiakiem? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
morisowa Posted February 9, 2011 Share Posted February 9, 2011 [quote name='koosiek']I co z psiakiem?[/QUOTE] Dobrze, że przypominasz. Psiak miał operację w schronisku, goił się długo i obecnie ... czuje się dobrze! Normalnie je i wydala, jest pełen energii, samopoczucie jak na schronisko dobre. Zawsze będzie psem potencjalnie problemowym, zawsze może się coś dziać w temacie jego "tyłów", ale na dzień dzisiejszy jest ok i pies nie wymaga specjalnego traktowania. Z powodu braku miejsca w szpitalu (i braku dalszych powodów by tam przebywał) został przeniesiony do geriatrium. Może być wyprowadzony na boksy ogólne, trafił do staruszków przez przypadek (wolny pojedynczy boks tam i konieczność zrobienia miejsca w szpitalu). [B]To jak mru, wyciągasz go?[/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mru Posted February 9, 2011 Author Share Posted February 9, 2011 oczywiście, jesteśmy mu to winni Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malibo57 Posted February 10, 2011 Share Posted February 10, 2011 Deklaruję pomoc. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agata-air Posted February 10, 2011 Share Posted February 10, 2011 To i ja się melduję :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mru Posted February 10, 2011 Author Share Posted February 10, 2011 fajnie, bardzo Wam dziękuję. pewnie go Galanty operował, ale super...:) myślę, gdzie go upchnąć, gdyby nasz Benio lubił psy to bym go do kojca do hotelu dała, ale kurcze Benio lubi psy i to bardzo ale za kratami tylko chyba :( mimo, ze teraz jest smutny, bo właśnie kolega z kojca obok pojechał do domku... i przydałby mu się kolega. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malibo57 Posted February 10, 2011 Share Posted February 10, 2011 Z miejscem jest problem, szczególnie dla psa, który lubi inne...inaczej;-) Chyba tylko u Beaty? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mru Posted February 10, 2011 Author Share Posted February 10, 2011 tak, do Beaty go. zapytam dziś czy ma wolne miejsce. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
morisowa Posted February 10, 2011 Share Posted February 10, 2011 Z tego co ustaliłam, to w Elvecie nie podjęli się operacji, pies czekał i czekał aż go zoperował wet schroniskowy i pies dobrze w końcu na tym wyszedł. Przepraszam, że zapomniałam o tym psiaku na długo i to wetka w schronisku mi go przypomniała... Dokładne informacje co psu dolegało, jaka to była operacja i jakie są te potencjalne problemy są oczywiście do uzyskania w schronisku, zwłaszcza przy ewentualnej adopcji. Ja celowo piszę ogólnikowo, żeby nie namieszać, skoro wiem mniej więcej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mru Posted February 10, 2011 Author Share Posted February 10, 2011 spoko, dzięki :) strasznie fajnie, jakiś sensowny wet. dowiemy się na miejscu jak to było. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
morisowa Posted February 10, 2011 Share Posted February 10, 2011 Jakby co, dawaj znać - choć na miejscu przy adopcji pomogę, żeby problemów z wydaniem nie robili. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mru Posted February 10, 2011 Author Share Posted February 10, 2011 o na pewno skorzystam! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mru Posted February 12, 2011 Author Share Posted February 12, 2011 morisowa, jakoś w połowie tygodnia da rade? miejsce jest. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malibo57 Posted February 12, 2011 Share Posted February 12, 2011 Jedzie do Beaty? Mru, dasz znać o szczegółach, jak już czegoś się dowiesz, tak? Jeszcze dopytam - kto jest Benio? I kto właściwie lubi psy "inaczej"? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mru Posted February 12, 2011 Author Share Posted February 12, 2011 tak, do Beaty. dam znać :) Benio to nasz podopiecznym u Beaty siedzi: [url]http://www.dogomania.pl/threads/199441-%E2%80%9Emy%C5%9Bmy-go-ju%C5%BC-ganiali-bo-on-nas-wk***wia%E2%80%9D-%E2%80%93-zastraszony-Benio-szuka-swojego-domu%E2%80%A6\[/url] o nie lubi psów inaczej, on je lubi tylko szczerzy się najpierw. na wsi, skąd go zabraliśmy włóczył się z trzema innymi psami, spał z nimi. tylko jednego zabił TIR a drugiego ktoś zabrał. ja spróbuje ich spróbować razem dać, żeby im było weselej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
morisowa Posted February 12, 2011 Share Posted February 12, 2011 [quote name='mru']morisowa, jakoś w połowie tygodnia da rade? miejsce jest.[/QUOTE] od poniedziałku jestem do dyspozycji w poniedziałek sprawdzę, czy nic się nie zmieniło (ze zdrowiem, miejscem pobytu itp) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agata-air Posted February 13, 2011 Share Posted February 13, 2011 Jakby była potrzebna pomoc dawajcie znać :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
morisowa Posted February 14, 2011 Share Posted February 14, 2011 Pies zmarł dziś w nocy. Rano spytałam na wszelki wypadek czy wszystko ok, bo w tygodniu szykuje się adopcja. Info o jego śmierci zwaliło mnie z nóg. Mocznica. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malibo57 Posted February 14, 2011 Share Posted February 14, 2011 Mocznica... Morisowa, kiedy go widziałaś ostatni raz? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
morisowa Posted February 14, 2011 Share Posted February 14, 2011 Jeszcze w szpitalu jak był. Ja się nim nie zajmowałam, tylko sporadycznie pytałam o jego aktualny stan. Lekarka mówiła mi o nim jakoś 4-6.02. Pies była radosny i pełen energii. Proponowano, żebym zabrała go do pawilonu. Ale uznałam, że w pojedynce na geriatrii jest bezpieczniejszy, bałam się go dawać z psami razem. W weekend lekarka zauważyła, że pies jest osowiały (opiekun geriatrii nic nie zgłaszał wcześniej...), z badań krwi wyszła mocznica. Pies miał już kiedyś w szpitalu "epizod mocznicowy" ale to był stan ostry a nie przewlekły (było związane z jego problemami z pęcherzem) , wyszedł z tego i miał dobre wyniki (dlatego nie był na żadnej diecie i wcześniej lekarka mi o tym nawet nie mówiła). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mru Posted February 14, 2011 Author Share Posted February 14, 2011 w środę mieliśmy go zabrać... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Panca Posted February 14, 2011 Share Posted February 14, 2011 bosh....mam dosc na dzis:((((strasznie mi przykro...:(((R.I.P psinko Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
koosiek Posted February 15, 2011 Share Posted February 15, 2011 Niestety tak czasem jest, że psiak miesiącami żyje w swojej niedoli, chorobie, a gdy znajduje się ktoś, kto chce mu pomóc... nagle ucieka na drugą stronę mostu :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.