kasiunia_rrrrr Posted July 27, 2010 Posted July 27, 2010 Nasza Hera ma 5 miesięcy, nie było z nią żadnych problemów ani zdrowotnych ani wychowawczych. Niestety ostatnio zaczęła wymieniać sierść, pojawił się u niej łupież (nie na całym ciele, ale w jednym miejscu na grzbiecie taki strupek łupieżowy - gryzła się tam często). Czy jest to normalne przy wymianie sierści czy może dostaje za dużo witamin? Dajemy jej karmę suchą HUSSE SUPER PREMIUM/KARMA VALP plus dodatkowo mieszamy tę karmę ze specjalnym mixem mięs w puszcze - jedna puszka na dzień. Dodam jeszcze, że była kąpana tylko raz odkąd wzięliśmy ją z hodowli (wet powiedział że szczeniak musi się wyśmierdzieć). Może czas już wykąpać porządnie raz jeszcze??? Quote
Martens Posted July 28, 2010 Posted July 28, 2010 Może zmieńcie karmę? Mogła się uczulić albo przestała jej służyć. Quote
Boogie Posted July 28, 2010 Posted July 28, 2010 Karma stanowi niewielki procent wszystkich problemów ze skórą u psów także zmiana karmy nie jest złotym środkiem na wszelkie dolegliwości skórne psa. Czeszesz psa regularnie? Masz do tego odpowiednie narzędzia? Możliwe że albo pies jest za rzadko wyczesywany, a to ważne szczególnie w okresie linienia, albo w czasie wyczesywania skóra została podrażniona i stąd strupek. Ja bym spokojnie poobserował i nie przejmował sie tym na razie. U mojej ONki też pojawia sie w okresie linienia cos w rodzaju łupieżu i nie jest to związane z karmą tylko właśnie ze zmianą sierści. Przeczekaj trochę, tym bardziej że jak piszesz to miejscowe. Zobacz co będzie działo się po zmianie sierści. Uważaj też w czym ja kąpiecie. Też mi sięzdarzyło ze po kapieli w jeziorze pies dostał łupieżu i dodatkowo biegunkę... Quote
Martens Posted July 29, 2010 Posted July 29, 2010 Rzuciłam propozycję ;) Złoty środek ani jedyna możliwość to nie jest, ale u wielu psów drobne problemy skórne są reakcją na karmę właśnie i mijają po zmianie. Ja akurat z obserwacji nie powiedziałabym, że to niewielki procent... Ale możliwości jest sporo. Quote
Boogie Posted July 29, 2010 Posted July 29, 2010 No rozumiem, że to propozycja :) Czasami rzeczywiście zmiana karmy pomaga, ale dla mnie jest to ostateczne działanie gdy wykluczy sie inne rzeczy takie jak przejściowe uczulenie, uczulenie na kosmetyki itp. Dodatkowo aby stwierdzic gdy już nic nie pomaga, że to rzeczywiście karma uczula należałoby przeprowadzić testy prowokacyjne, tzn. zmienić na około 12 tygodni karmę na zawierającą mniej potencjalnych alergenów, dodatkowo nie podawać żadnych "gratisów" (swoją drogą na to nie zwraca się uwagi, wina idzie na karmę a przekąski często z naszych obiadów po prostu szkodzą), stwierdzic czy nastapiła poprawa, później spowrotem wrócić do poprzedniej karmy i jesli problem znów sie pojawił to mamy jasną odpowiedź. Natomiast bez takiego testu moze się to skończyć ciągłym zmienianiem karmy a to tez nie jest dla psiaka najlepsze. Nie jest to mój wymyslony sposób ale wynik rozmów z dwoma wetami i hodowcą :) Quote
kasiunia_rrrrr Posted July 29, 2010 Author Posted July 29, 2010 Kupiliśmy specjalną szczotkę z miękkim drutem, która ładnie czesze, zbiera zrzuconą sierść i inne paprochy. Jest to dość dobra szczotka (kupiła mi ją kumpela z wystawy psów, sama nią czesze swoje wystawowe pieski). Hera jest czesana raz dziennie. Wczoraj byłam u weta i powiedział że czas najwyższy wykąpać psa. Dała mi specjalny szampon na łupież suchy i mokry i kazała 2 razy w tygodniu go wykąpać. Powiedziała też, że jeżeli pies w swoim zachowaniu nie pokazuje nic dziwnego (a nie pokazuje) to nie ma czym się martwić, gdyż łupież spowodowany jest wymianą sierści. Jak już jestem na forum to zapytam się Was czy normalne u szczeniaka jest to, że podsikuje ze szczęścia, albo nieraz jak się na niego lekko krzyknie (czyli ze strachu) to też podsikuje. Nie karcimy psa ręcznie, tylko podniesionym tonem i pokazaniem palca, ale ostatnio mąż krzyczał na dziecko i pies odebrał to że na niego się krzyczy i Hera schowała do kojca (tak jest nauczona że jak się ją karci podniesionym tonem to spierdziela właśnie do kojca), no i potem mąż podszedł do niej i ją zaczyna głaskać i uspokajać, zaczął tłumaczyć że ona nic złego nie zrobiła, że to nie na nią krzyczy itp.:D a na to Hera wyszła z kojca i się posikała...ze strachu pewnie... Kurde co za uległy psiak. Można tego oduczyć??? Quote
Martens Posted July 29, 2010 Posted July 29, 2010 Takie sikanie mija zwykle z wiekiem o ile się go nie rozwinie krzycząc za to na psa. Pies robi to nie zawsze ze strachu, ale też z podekscytowania, albo żeby okazać uległość, pokazać jak was uwielbia, że jest waszym małym kochanym szczeniaczkiem ;) Najlepiej to po prostu ignorować - ani nie karcić, ani nie uspokajać, nie rozczulać sie nad tym - wtedy najszybciej zniknie. Quote
kasiunia_rrrrr Posted July 29, 2010 Author Posted July 29, 2010 Oczywiście, że za to psa nie karcimy. Nieraz mój mąż ma już dość tego, ale ja zawsze z cierpliwością tłumaczę, że taki szczeniaczek nie robi tego specjalnie i że za to się psa nie karci w żaden sposób. Także mam nadzieję, że Hercia wyrośnie z tego, ale nawet jak nie to i tak będziemy ją kochać :):) Mi to nie przeszkadza w każdym bądź razie. Najważniejsze, że nie jest jedyna i że to jest normalne :) Quote
Boogie Posted July 30, 2010 Posted July 30, 2010 Posikiwanie tak jak pisze Martens jest normalne i mimo że szczeniak nauczy się czystosci w domu to w tym wieku podczas wybuchu emocji po prostu nie panuje nad pęcherzem. Z czasem jej to minie. Powiem szczerze że brata Labka do dwócjh lat potrafiła się ze szcześcia posikać, ale zazwyczaj mija to dużo wcześniej, mniej więcej do roku. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.