Jump to content
Dogomania

kasiunia_rrrrr

Members
  • Posts

    8
  • Joined

  • Last visited

About kasiunia_rrrrr

  • Birthday 10/29/1987

Converted

  • Location
    Polska

kasiunia_rrrrr's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Zacznę od tego, że Hera została kupiona ponad 2 lata temu (jak miała 3 miesiące) z hodowli, która cieszyła się bardzo dobrą opinią. Nie była z rodowodem bo jest to owczarek długowłosy. Problemów wychowawczych z nią nie było - od młodości była spokojna - ale także bardzo radosna. Problemy zdrowotne zaczęły się od około 18 miesiąca życia - mianowicie pies dostawał coraz częściej biegunki. Raz było lepiej a raz gorzej (wiadomo piesek z tak dużym wybiegiem jaki ma zawsze może coś zjeść i za bardzo się tym nie przejmowaliśmy bo oprócz biegunek piesek nie miał żadnych innych objawów) . Niestety rok temu biegunka zaczęła robić się tak częsta i tak długo trwała, że zdecydowaliśmy się badania krwi. (dodam tylko, że pies odrobaczany regularnie). Z wyników wyszło, że pies ma ostre zapalenie trzustki (co wg weta wskazywałoby na biegunki). Podjęte kroki to antybiotykoterapia przez 7 dni plus zmiana karmy na lekkostrawną (ryż z kurczakiem i marchewką). Przez około 2 miesiące od leczenia mieliśmy spokój z biegunką - piesek przytył troszkę i bardzo się cieszyliśmy, że to już koniec męki. Jednak to był dopiero początek. W maju tego roku pies dostał nawrotu biegunek - weterynarz zalecił zmianę karmy na RC Intenstinal Low Fat (dla trzustkowców). Tak też zrobiliśmy. Do sierpnia pies na tej karmie czuł się dobrze. Niestety już pod koniec sierpnia biegunka powróciła ze zdwojoną siłą, doszły wymioty po jedzeniu. Zrobiliśmy RTG z kontrastem żołądka - weterynarz podejrzewał wrzody, ale żeby to potwierdzić musiałaby zostać zrobiona gastroskopia. Jako że u nas w mieście jej nie robią jechałyśmy z Herą ponad 100km żeby zrobić gastroskopię. Została ona wykonana miesiąc temu. Diagnoza - przewlekłe zapalenie żołądka z podkrwawieniem do dwunastnicy. Dwunastnica też z objawami zapalenia. Pies dostał kolejne leki (tym razem ludzkie) i zalecenia co do karmienia. Biegunka ustała w trakcie leczenia, wymioty zostały. Biegunka po odstawieniu leków wróciła. Nikt nie był w stanie mi powiedzieć dlaczego mói piej ma znowu biegunkę i wymioty. Ja i mój chłopak już nie mieliśmy siły żeby dalej ją faszerować lekami, które nic nie pomagają więc postanowiliśmy jechać do NIBY najlepszej kliniki na pomorzu, żeby psa tam zostawić i zdiagnozować. No więc jak postanowiliśmy tak zrobiliśmy. Piesek został w klinice w Grudziądzu przez 3 dni (Hera nigdy nie miała problemów ze stawami, nie kulała, skakała, na spacery chodziła). Tam zrobili wszystkie możliwe badania do zrobienia. Zrobili raz jeszcze gastroskopię: Diagnoza - Achalazja przełyku Oprócz tego u Hery "objawiła" się w klinice BARDZO CIĘŻKA DYSPLAZJA STAWÓW BIODROWYCH. Pies trzymany w klatce metr metr (nie dziwie się, że jej stawy siadły) Powrót do domu - KOSZMAR. Pies nie dał się dotknąć, nie mógł chodzić, sikał pod siebie, ślinił się... Przez pierwsze 6 dni wizyty weterynarza i zastrzyki przeciwbólowe.... Piesek powoli stanął na nogi.... Zaczął chodzić, nawet biegać, ból stawów jak na razie ustąpił, wymioty też ustąpiły (karmiona na siedząco, choć powinna na stojąco), ale..... CAŁY CZAS MA BIEGUNKĘ !!!!!! Nie wiemy już co robić. Wszystkie wyniki krwi, USG narządów, wyniki na trzustkę, na kał ma dobre a mimo to pies ma cały czas biegunkę. Mimo to dalej o nią walczymy bo bardzo ją kochamy. Planujemy operację na biodra na wiosnę, żeby pies mógł znowu biegać....
  2. Witam. W naszym życiu nastąpiła bardzo przykra sytuacja, przez którą ja i mój mąż musimy wyjechać za granicę.Od półtora roku mamy ukochaną sunię owczarka niemieckiego, którą z ciężkim sercem musimy zostawić na kilka miesięcy (zanim nie pozałatwiamy spraw z nowym mieszkaniem za granicą itp.). Myślę, że będzie to maksymalnie pół roku. My naprawdę nie chcemy jej zostawiać, ale załatwienie paszportu i przejście kwarantanny potrzebnej na wjazd do UK tyle trwa. Moje wątpliwości są następujące. Czy sunia z tęsknoty za nami może zdechnąć??Naczytałam się tyle różnych rzeczy, że psy takiej rozłąki mogą nie przetrwać itp. Nessi (bo tak się wabi) większość czasu spędzała z mężem, praktycznie 24 h na dobę (śpi z nami w pokoju) także on jest jej głównym przewodnikiem.Ja z kolei jestem bardziej do niej przywiązana emocjonalnie i dla mnie ta rozłąka też będzie ciężka, ale wiem że po nią wócimy za kilka miesięcy. Ja mam pomysł, żeby psinie zrobić na czas naszej nieobecności kojec na dworze z ocieplaną budą itp, żeby tam sobie spała i mogła mieć kontakt ze świerzym powietrzem. Myślicie, że to dobry pomysł?? W czasie naszej nieobecności będzie się nią zajmowała teściowa (wyprowadzi i nakarmi), ale może zapomnieć o 24 godzinnej obecności człowieka. Czy może to się odbić na jej psychice???Nawet nie wiecie jak ciężko mi o tym pisać...Te przepisy na wjazd z psem do UK są tragiczne.Napomnę tylko, że Nessi już zostawała sama na kilka dni i zajmowała się nią teściowa i chyba było ok, ale teraz to będzie pół roku...Ja sama zdechne z tęsknoty:placz:
  3. Nie chcę Cię martwić, ale chyba już nie staną....
  4. Ja karmię jak już wspomniałam HUSSE a dokładnie HUSSE SUPER PREMIUM/VALP. Naprawdę szczerze polecam.
  5. Oczywiście, że za to psa nie karcimy. Nieraz mój mąż ma już dość tego, ale ja zawsze z cierpliwością tłumaczę, że taki szczeniaczek nie robi tego specjalnie i że za to się psa nie karci w żaden sposób. Także mam nadzieję, że Hercia wyrośnie z tego, ale nawet jak nie to i tak będziemy ją kochać :):) Mi to nie przeszkadza w każdym bądź razie. Najważniejsze, że nie jest jedyna i że to jest normalne :)
  6. Kupiliśmy specjalną szczotkę z miękkim drutem, która ładnie czesze, zbiera zrzuconą sierść i inne paprochy. Jest to dość dobra szczotka (kupiła mi ją kumpela z wystawy psów, sama nią czesze swoje wystawowe pieski). Hera jest czesana raz dziennie. Wczoraj byłam u weta i powiedział że czas najwyższy wykąpać psa. Dała mi specjalny szampon na łupież suchy i mokry i kazała 2 razy w tygodniu go wykąpać. Powiedziała też, że jeżeli pies w swoim zachowaniu nie pokazuje nic dziwnego (a nie pokazuje) to nie ma czym się martwić, gdyż łupież spowodowany jest wymianą sierści. Jak już jestem na forum to zapytam się Was czy normalne u szczeniaka jest to, że podsikuje ze szczęścia, albo nieraz jak się na niego lekko krzyknie (czyli ze strachu) to też podsikuje. Nie karcimy psa ręcznie, tylko podniesionym tonem i pokazaniem palca, ale ostatnio mąż krzyczał na dziecko i pies odebrał to że na niego się krzyczy i Hera schowała do kojca (tak jest nauczona że jak się ją karci podniesionym tonem to spierdziela właśnie do kojca), no i potem mąż podszedł do niej i ją zaczyna głaskać i uspokajać, zaczął tłumaczyć że ona nic złego nie zrobiła, że to nie na nią krzyczy itp.:D a na to Hera wyszła z kojca i się posikała...ze strachu pewnie... Kurde co za uległy psiak. Można tego oduczyć???
  7. Ja swojego onka karmie karmą firmy HUSSE dla szczeniaków - 175zł za 15kg. Wydaje mi się że te karmy sa naprawdę dobre i szczerze mogę polecić. Piesek nie ma dużo problemów żołądkowych i rośnie ładnie.
  8. Nasza Hera ma 5 miesięcy, nie było z nią żadnych problemów ani zdrowotnych ani wychowawczych. Niestety ostatnio zaczęła wymieniać sierść, pojawił się u niej łupież (nie na całym ciele, ale w jednym miejscu na grzbiecie taki strupek łupieżowy - gryzła się tam często). Czy jest to normalne przy wymianie sierści czy może dostaje za dużo witamin? Dajemy jej karmę suchą HUSSE SUPER PREMIUM/KARMA VALP plus dodatkowo mieszamy tę karmę ze specjalnym mixem mięs w puszcze - jedna puszka na dzień. Dodam jeszcze, że była kąpana tylko raz odkąd wzięliśmy ją z hodowli (wet powiedział że szczeniak musi się wyśmierdzieć). Może czas już wykąpać porządnie raz jeszcze???
×
×
  • Create New...