Jump to content
Dogomania

Pamiętasz była jesień


Oscar Patric

Recommended Posts

[quote name='Kaaasia']Wszystkiego najlepszego :BIG:[/QUOTE]

[quote name='phase']Wszystkiego naj naj Aga. :) :BIG::new-bday:[/QUOTE]
dziękuję:)

[quote name='agutka']och ta niewinna mordeczka:loveu:[/QUOTE]
a no:evil_lol:

[quote name='Błyskotka']Miłego dnia i spóźnione życzenia urodzinowe :)[/QUOTE]
dziękuję:)

Na razie kolczatka spełnia swoje zadanie,dzisiaj tylko raz Oscar"podskoczył" do swojego wroga,więcej się nie odważył,kolczatka zrobiła swoje,mam nadzieję że teraz będzie już tylko lepiej.

Link to comment
Share on other sites

ja z moją chodzę czasem (szczególnie gdy idę z dwoma psami) na kolcach , teraz wystarczy że założę zacisk i sam dźwięk daje sygnał aby nieco z bastowała . Jest tylko jeden problem nie szłam jeszcze w miejsca gdzie ostro się nakręca:shake: pewnie nauka będzie w punkcie wyjścia:mad:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='agutka']ja z moją chodzę czasem (szczególnie gdy idę z dwoma psami) na kolcach , teraz wystarczy że założę zacisk i sam dźwięk daje sygnał aby nieco z bastowała . Jest tylko jeden problem nie szłam jeszcze w miejsca gdzie ostro się nakręca:shake: pewnie nauka będzie w punkcie wyjścia:mad:[/QUOTE]
Ja nie mogę prowadzać inaczej Oscara,jak ma kolce mam nad Nim większą kontrolę,Oscar szału dostaje albo jak jakiś pies leci do niego albo jak widzi z któregoś ze swoich wrogów.W innych sytuacjach da szybciej się uspokoić albo z korygować,ostatnio jedna korekta i starczy,a teraz Synek w końcu zaczął mi patrzeć w oczy,jak by się upewniał że na pewno mu nie wolno,potem więcej nie próbuje się wściekać.Nawet podczas spaceru od niedawna macha ogonem,a kiedyś tego nigdy nie robił.
Praca z Naszymi psami jest i ciężka i bardzo absorbująca

Link to comment
Share on other sites

no Ledzia to wcale kontaktu nie miała ze mną :(
teraz w drodze powrotnej cały czas patrzy w oczka i zerka czy coś dobrego nie wpadnie. Z psami no cóż jest różnie ale z dalszej odległości (ok5 m) tylko patrzy i się napina ale raz szarpnę i wszystko wraca do normy.
Wiesz jeszcze kilka dni temu sądziłam że jestem dość konsekwentna w domu ale coś mnie oświeciło i stwierdzam że się trochę myliłam ;)
Teraz niema kręcenia się pod nogami, wpychania się wszędzie jest klatka i tam jest jej miejsce w ciągu dnia, nie u mnie na kolankach czy pod nogami. Sagatowi trochę też reguły musiałam odświeżyć :evil_lol: Powiem szczerze że jak wyznaczasz granice w domu to i na spacerach skutkuje większym pilnowaniem się ;) Pracy jest dużo niestety ale lepiej późno niż wcale ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pani Profesor']ja mam to samo :shake: snuję się jak trup w takie dni.
mi nawet kawa w tedy nie pomaga


[quote name='agutka']ja też niestety przyłączam się do waszego grona chwiejnych nastrojów w deszcz, mam to od 13 roku życia.
a za to latem gdy jest bardzo ciepło strasznie kręci mi się w głowie w szczególności jak kucam i nagle wstaje lub się pochylam[/QUOTE]
Ja tak mam od kąt skończyłam 25 lat,a upały bardzo mnie też wykańczają.Dzisiaj mamy cieplutko,słoneczko świeci.Byłam z bratem szukać pierścionka zarenczynowego dla Eweliny,ale nic na razie nie znaleźliśmy.

Link to comment
Share on other sites

ja jeszcze nie skończyłam nawet 24 :evil_lol: więc może dopiero później się dowiem, co to znaczy cierpieć w upały :cool3: też nie lubię jak się pocę jak foka, ale tragedii nie ma. zdecydowanie bardziej nie znoszę deszczu, mogłabym tydzień nie wychodzić z chaty... na szczęście Patryk też nie bardzo lubi deszcz, a kałuże omija jak księżniczka, więc mamy pozamiatane z żebraniem o bieganie w deszczu :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pani Profesor']ja jeszcze nie skończyłam nawet 24 :evil_lol: więc może dopiero później się dowiem, co to znaczy cierpieć w upały :cool3: też nie lubię jak się pocę jak foka, ale tragedii nie ma. zdecydowanie bardziej nie znoszę deszczu, mogłabym tydzień nie wychodzić z chaty... na szczęście Patryk też nie bardzo lubi deszcz, a kałuże omija jak księżniczka, więc mamy pozamiatane z żebraniem o bieganie w deszczu :diabloti:[/QUOTE]
albo nigdy się nie dowiesz,może Ci nie dokuczać,ostatnio Synek przestał zwracać uwagę że deszcz pada,robi swoje i do domu,a kiedyś cyrki mi robił:evil_lol:,po kałużach by chodził gdybym mu pozwoliła,jemu to siura w no

Link to comment
Share on other sites

[quote name='unikatowydiament']albo nigdy się nie dowiesz,może Ci nie dokuczać,ostatnio Synek przestał zwracać uwagę że deszcz pada,robi swoje i do domu,a kiedyś cyrki mi robił:evil_lol:,po kałużach by chodził gdybym mu pozwoliła,jemu to [B]siura w no[/B][/QUOTE]

wsio rawno! :D haha, najlepsza wersja powiedzonka, jaką widziałam :D :D

Patryk jak jest ostra ulewa typu letnie urwanie chmury, a wychodzimy, jak już jest ciemno, to sika na najbliższy obiekt pod klatką i zwiewa:D boi się straszliwie jak huczy ulewa.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pani Profesor']wsio rawno! :D haha, najlepsza wersja powiedzonka, jaką widziałam :D :D

Patryk jak jest ostra ulewa typu letnie urwanie chmury, a wychodzimy, jak już jest ciemno, to sika na najbliższy obiekt pod klatką i zwiewa:D boi się straszliwie jak huczy ulewa.[/QUOTE]

nie no,My w ostrą ulewę nie wychodzimy,ale jak mocno pada i trzeba to tak,zawsze Oscar robił cyrki,a ostatnio się deszczem nie przejmuje,ma go w nosie

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...