Jump to content
Dogomania

rodowodowy dalmat w schronie!!! już w DT szukamy DS!!!


Recommended Posts

[quote name='pietrucha204']właścicielem psa jest bazylowa. na nią jest umowa ze schroniska i wszelkie formalności.

ja bym była za tym żeby umowa była pomiędzy bazylową a DS. ale nie ja zapewne będę o tym decydować - wyrażam tylko swoje zdanie.[/QUOTE]

Ale mądre zdanie. Bazylowa powinna rządzić zatem losem Kropasa i stać w umowie jako strona. A propos 'śmiesznych ruchów' znam wiele Kropasów napaleńców - może one tak częściej mają niż inne lub faktycznie zbyt wcześnie został 'użyty', ale to do opanowania.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 150
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='pietrucha204']czekam na jakieś wieści z kliniki :)

a tak w ogóle to wchodzi w rachubę tylko szukanie domów za granicami naszej ojczyzny czy w pl tez będą ogłoszenia?[/QUOTE]

:???: Najpierw to chyba u nas będzie się szukać, a jak nie wypali to można się posiłkować innymi mniej bezpiecznymi opcjami. Może jednak hodowczyni jakiś kontakt podrzuci. W końcu Kropasy tylko w Niemczech są kochane ?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pies Wolny']:???: Najpierw to chyba u nas będzie się szukać, a jak nie wypali to można się posiłkować innymi mniej bezpiecznymi opcjami. Może jednak hodowczyni jakiś kontakt podrzuci. W końcu Kropasy tylko w Niemczech są kochane ?[/QUOTE]


[quote name='Pies Wolny']:???: Najpierw to chyba u nas będzie się szukać, a jak nie wypali to można się posiłkować innymi mniej bezpiecznymi opcjami. Może jednak hodowczyni jakiś kontakt podrzuci. W końcu Kropasy tylko w Niemczech są kochane ?[/QUOTE]

witaj pies wolny

co chcesz przez to powiedziec , a jak nie wypali dom w Polsce "to mozna sie posilkowac innymi mniej bezpiecznymi opcjami "
Mozesz napisac konkretnie o co chodzi ?Weszles tutaj na watek po co ???
Po to zeby zrobic zamieszanie ?
Zalezy ci na ciaglym zklocaniu stron ´??? Bo mi nie , ale chyba tobie tak , nikt cie o pomoc chyba nie prosil , dosyc jest innych psow ktore gnija w schroniskach , zdychaja z glodu , sa bite i katowane , wejdz na watek 101 dalmatynczykow na DOGO ??? zobacz ile tam czeka na wszystkich roboty!moze sie tym zajmniesz, zeby pieski znalazly wspaniale domy w Polsce , pokaz co potrafisz , pochwal sie jak przebiegly adopcje , pokaz nam rlacje z wlascicielami od tych psow i ich zdjecia z nowych domow .
Dziwne , do tej pory pojawialy sie na stronie dalmatow rozne dalmaty , chore , starsze , nie chciane, trzymane gdzies na lancuchu i jakos sie tym nie zainteresowales , ale nagle pojawia sie dalmat , mlody zdrowy , i to z papierami i nagle odezwal sie nawet pies wolny.
Dosyc mam tego zamentu na DOGOMANI , tej prawdziwej nagonki i probowania klocic ludzi miedzy soba , wypisywania jakie to adopcje w niemczech musza byc okrutne , a w Polsce to jest wszystko cacy !
Tak ? ; takie cacy ze czesto wiesci po dalmatynczykach wlasnie po adopcjach psow w Polsce gina ! Urywa sie kontakt ,i wlasciwie wyadoptowanie dalmatynczyka do odziny w Polsce graniczy z cudem . Dlaczego pekaja schroniska w Polsce w szwach ? Dlazego panuja straszne warunki o ktorych sami piszecie , dlaczego zwracacie sie o pomoc dla psow do za granicy a ile ja otrzymujecie to to depczecie po pomocnej rece??? wejdz prosze na moje forum , i przekonaj sie sam , a znajdziesz odpowiedz na swoje pytania , jak wygladaja adopcje w Polsce i czy tylko wyadoptujemy do Niemiec.
A moze znajdziesz mi pare rodzin z Polski , na juz !!!! ktore sa wstanie dac dom dla conajmniej 5 ciu dalmatow ktore prawie od roku czekaja albo w schronie albo na tymczasie lub hotelach platnych przez nas na nowy dom !!!Bylabym ci bardzo wdzieczna.
Tymi sie nikt nie zainteresuje , dam ci przyklad , zobacz Dino na naszym watku jak dlugo czeka juz na dom , nastepny Picasso , Blue ,Ares, jest jeszcze jeden ponad rok w schronisku w Szczecinie, potem Minus od nie wiadomo jak dlugo w Ostrodzie w schronisku i pare innych .
Jezeli byli by Niemcy tak napaleni bo jak Ty to piszesz tylko oni kochaja ta rase , to by te psiaki nie siedzialy tak dlugo w schroniskach . A po drugie to gdzie sa te wspaniale rodziny milosnikow dalmatynczyka w Polsce , dlaczego pozwalaja na to zeby dalmaty siedzialy miesiacami w schronisku.
Na naszym forum zobaczysz ile trafilo dalmatow do domu w Polsce , po wielu miesiacach siedzenia na hotelu oplacanego prywatnie siedziala glucha sunia i jej przyjaciel , nie kiwnales palcem zeby im znalezsc w Polsce dom .A teraz wskakujesz tutaj na watek zeby co ? Robic zamieszanie i postawic moja prace i zaangazowanie pod znakiem zapytania, co chcesz mi przez to powiedziec , chcesz zaczac znowusz swoja bajke pisania o tym jak to psy laduja w Niemczech w laboratoriach doswiadczalnych nie majac pojecia co sie dzieje u ciebie za progiem ???
Co osiagneles w sprawie sprzedawania szczeniakow na targu na granicy ??? Obiecales sie tym zajac i co cisza !!!Robisz z siebie krola zwierzat czy co , Boga wszystkowiedzacego i wszechmogacego !
I nie mysl ze bede sie poraz kolejny za to przepraszac ze krew mnie zalala i emocje poniosly bo koraz kolejny musze czytac jak czujesz miete w moja strone i pszesz w zagadce zamiast konretnie o co chodzi.
Podaj mi konkretne zazuty wobec mnie , wobec ludzi z ktorymi wspolpracuje , fakty i jeszcze raz fakty a nie cos gdzies tam cos powiedzial , takie aluzje mozesz zatrzymac dla siebie , podaruje ci je , sa za darmo !!!!
i jeszcze jedno

napislam wyraznie ze jestem w kontakcie z bazylowa i obydwie staramy sie znalezsc optymalne rozwiazanie dla Baccardiego , tak ze mysle ze obydwie jestesmy doroslymi kompetentnymi kobietami i zapewniam cie ze z tym zadaniem damy sobie same rade , czy chcec mi zazucic jakiekolwiek watpliwosci co do mojej wiarygodnosci i dzialania na dobro psa ???
Jezeli zostana mi , albo mojej Fundacji zazucane rzeczy nie zgodne z faktami i prawda, przyczyniajace sie do oczerniania mojej fundacji lub bezposrednio mojej osoby bede zmuszona podjac kroki jurystyczne. Nie pozwole sobie na zazucanie handlu psami , prowadzenia jakichkolwiek nie jasnych adopcji i tym podobnych.

pozdrawiam
Beate Kochanski
[URL="http://www.sos-dalmatinerrettung.de/"]www.sos-dalmatinerrettung.de[/URL]

jezeli znajdziesz jakiekolwiek bledy w pisowni mozesz je tez zatrzymac dla siebie , sa za darmo

Link to comment
Share on other sites

A moze maja wygladac tak adopcje do Niemiec jak adopcja Kropki do Polski z ktorej jestes taki dumny .
[url]http://www.dogomania.pl/threads/172989-Kropka-na-dzie%C5%84-kobiet-dosta%C5%82a-DOM!!!!!!!/page25[/url]
Super , nie wchodzilam na watek z jednego powodu bo balam sie ze sie nie powstrzymam i napisze moje szczere zdanie co mysle o takiej adopcji .
Pies z mozliwoscia wejsci do domu , super , u mnie takie domy nie maja w adopcjach zadnych szans! Kropka z nadwaga , z temeramentem dalmatynczyka i co jest robione w tym kierunku zeby wrocila do formy , napewno wspaniale spacery z panem noga w gipsie , albo ze starsza kobieta ktora chodzi z psem razem plywac zeby schudl i rozbudowal miesnie. napewno biega przy rowerze, a gdzie sa dalsze zdjecia , gdzie sa relacje z wizyt poadopcyjnych. Raz zostala odwiedzona Kropka i to napewno dlatego ze nacisk na forum byl zbyt wielki
Ja nie widze tutaj zadnych powodow byc tak dumnym na taka adopcje , ale jezeli to jest twoj poziom i to ci wystarcza to prosze bardzo , twoja wola , ale nie wymagaj tego odemnie zebym moje adopcje dopasowala do takiego niskiego poziomu..
Tobie nie podobaja sie moje adopcje a mi sie nie podaoba adopcja Kropki , kazdy ma prawo do wlasnego zdania , albo jest ono tylko zarezerwowane dla was ?
koniec
Amen

Link to comment
Share on other sites

[quote name='pietrucha204']dalmibea o tym handlu to wy sobie dopowiadacie. z mojej strony nie padło nigdzie takie stwierdzenie a Wy już na drugim forum powołujecie się na to? to tez tak dla wyjaśnienia. A ze sobie czytam inne watki gdzie jest wymieniona Danuta to chyba nie ma w tym niczego złego??? Jeśli macie czyste sumienie to po co ten wrzask?[/QUOTE]
Sorry , ale to nie jest wrzask , bo ktos cos tam kiedys pisal , a musicie pzyznac ze jest na DOGO robiona straszna nagonka na adopcje Niemieckie , nie chce wypowiadac sie za inne organizacje , ale mam tego dosc ze to ciagle odbija sie na mnie i na mojej fundacji w Niemczech sos-dalmatinerrettung, ktora odwala kawal dobrej , rzetelnej i czystej roboty , i nie pozwole sobie zeby przez to pisanie cos tam gdzies tam zostala zrujnowana dobra opinia jaka sie cieszy sos w Niemczech i nie tylko !
Po prostu ciagle to samo i mi juz rece opadaja!
Jasne ze rozumiem zeby byly informacje , osoby , fundacje sprawdzane , ale prosze to robic na poziomie i opierac sie o fakty .
Ja tez to robie , tak jak pisalam , ufac komus mozna a jeszcze lepiej jest go sprawdzic .
Nie bede wiecej wypowiadala sie na ten temat , bo naprawde szkoda mi jest na to czasu .
Mysle ze jak zadna organizacja dotad postawilam karty jasno na stol , niczego nie ukrywalam , ani siebie , ani mojej wspolpracy , a wrecz przeciwnie , prowadze forum na stronie polskiej po to zeby moja praca i adopcje dalmatow byly transparentne i dostepne dla kazdego .

Link to comment
Share on other sites

myślę , ze to WY , fundacje robicie niepotrzebnie ten zamęt i krzyk ... bo jestem na dogo nie od wczoraj i sporadycznie wyłapywałam takie pojedyncze głosy ... ale w sprawach adopcji rasowców lub w typie zawsze sie taki głos znajdzie nawet na naszym terenie ..więc może bez oskarżania ludzi tutaj piszących proszę

Link to comment
Share on other sites

Beate Kochański, nie interesuje mnie Twoje rozbuchane ego i pokrętne wywody. Interesuje mnie dobro i bezpieczeństwo psów. Wiek Kropasa ma najmniejszy wpływ na moja tu obecność , bo ja go nie wezmę, mam dość swoich i tych którym pomagam.
Twój rozklekotany ton jest bardzo symptomatyczny - nie strasz mnie, bo nie mogę chwilowo się śmiać. Jak wygląda dotrzymywanie słowa przez Ciebie, zwłaszcza słowa danego przez telefon można sprawdzić i prześledzić obieg dokumentów z Kropkiem z Gaju. Zainteresowanych odsyłam do woluntariuszy w Gaju.

Dla Ciebie extra : adopcję do Niemiec, w tym przypadku uważam za mniej bezpieczną z powodu dużych kosztów wykonania wizyty po-adopcyjnej - to chyba rozumiesz.
Dla jasności nie wykluczam wykonania takiej adopcji w ogóle. Potrzebne jest zaufanie obustronne.
Jeśli możesz, co zwykle Ci się nie udaje - streść swoje uwagi do mnie do mniejszej objętości i jednego postu - może tym razem się uda.

PS. Gdybyś chciała mi zarzucać potem używanie Twojego imienia i nazwiska to oszczędź sobie - porobiłem screeny.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pies Wolny']Beate Kochański, nie interesuje mnie Twoje rozbuchane ego i pokrętne wywody. Interesuje mnie dobro i bezpieczeństwo psów. Wiek Kropasa ma najmniejszy wpływ na moja tu obecność , bo ja go nie wezmę, mam dość swoich i tych którym pomagam.
Twój rozklekotany ton jest bardzo symptomatyczny - nie strasz mnie, bo nie mogę chwilowo się śmiać. Jak wygląda dotrzymywanie słowa przez Ciebie, zwłaszcza słowa danego przez telefon można sprawdzić i prześledzić obieg dokumentów z Kropkiem z Gaju. Zainteresowanych odsyłam do woluntariuszy w Gaju.

Dla Ciebie extra : adopcję do Niemiec, w tym przypadku uważam za mniej bezpieczną z powodu dużych kosztów wykonania wizyty po-adopcyjnej - to chyba rozumiesz.
Dla jasności nie wykluczam wykonania takiej adopcji w ogóle. Potrzebne jest zaufanie obustronne.
Jeśli możesz, co zwykle Ci się nie udaje - streść swoje uwagi do mnie do mniejszej objętości i jednego postu - może tym razem się uda.

PS. Gdybyś chciała mi zarzucać potem używanie Twojego imienia i nazwiska to oszczędź sobie - porobiłem screeny.[/QUOTE]

[quote name='Pies Wolny']Beate Kochański, nie interesuje mnie Twoje rozbuchane ego i pokrętne wywody. Interesuje mnie dobro i bezpieczeństwo psów. Wiek Kropasa ma najmniejszy wpływ na moja tu obecność , bo ja go nie wezmę, mam dość swoich i tych którym pomagam.
Twój rozklekotany ton jest bardzo symptomatyczny - nie strasz mnie, bo nie mogę chwilowo się śmiać. Jak wygląda dotrzymywanie słowa przez Ciebie, zwłaszcza słowa danego przez telefon można sprawdzić i prześledzić obieg dokumentów z Kropkiem z Gaju. Zainteresowanych odsyłam do woluntariuszy w Gaju.

Dla Ciebie extra : adopcję do Niemiec, w tym przypadku uważam za mniej bezpieczną z powodu dużych kosztów wykonania wizyty po-adopcyjnej - to chyba rozumiesz.
Dla jasności nie wykluczam wykonania takiej adopcji w ogóle. Potrzebne jest zaufanie obustronne.
Jeśli możesz, co zwykle Ci się nie udaje - streść swoje uwagi do mnie do mniejszej objętości i jednego postu - może tym razem się uda.

PS. Gdybyś chciała mi zarzucać potem używanie Twojego imienia i nazwiska to oszczędź sobie - porobiłem screeny.[/QUOTE]

adopcja Kropka Pluta z Gaju przebiegla ku zadowoleniu obywdu stron . Jako odpowiedz dostalam maila ze zdaniem , adopcja super , jezeli byloby cos nie tak to bym nie otrzymala nastepnego maila z Gaju o pomoc w nastepnej adopcji . Tyle na ten temat.
I nikogo nie mam zamiaru straszyc moj post byl czysta informacja a nie zadna grozba.Skoro to Ty tak odebrales to przykro mi bardzo ale widocznie masz sie czego bac .
Prosze o konkretne napisanie tego slowa ktorego nie dotrzymalam . Bo widze ze jestes nawet pinformowany o moich prywatnych rozmowach telefonicznych .
Fakty , a nie jak zawsze rzucasz cos na watek i nie piszesz do konca o co chodzi .
Jak piszesz A to napisz i B.
Nie widze zadnych niejasnosci w adopcji Pluta /Kropka , umowy o adopcje zostaly zaakzeptowane i podpisane przez obydwie strony. Musialy byc wprowadzone pewne zmiany w umowach , zarowno ze strony Gaju jak i sos. i prosze teraz o wyjasnienie co ci w tej adopcji pzeszkadza i co jest nie tak ????
To ze pies jest u rodziny ,mieszka z dziecmi , ma ogrod i dom , ze byl przedstawiony u nas u Weta , ze dostal Fizjoterapie ? Czy o co ci chodzi , o szukanie dziury w calym czy na sile prowadzenie niespokoju na watku . Jest to Twoj cel , robienie nagonek jeden na drugiego , sprawia ci to przyjemnosc,chyba tobie jest to potrzebne do podniesienia swojego ego , nic dziwnego facet w tym wieku nie dostaje potwierdzenia w lozku szuka go na DOGOMANI.
rob sobie screeny ile chcesz , jeden zbiera ogloszenia a drugi screeny.
Bynajmniej moge sie podpisa pod kazdym postem swoim nazwiskeim , a nie ukrywam sie jak wielu pod nikiem.

Koncze na tym ta dyskusje , postaralam sie napisac krotko zebys nie przemeczal zbytnio swoich szarych komorek czytajac moja odpowiedz.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='pietrucha204']czy ten wątek ma służyć Bakardowi czy wyjaśnianiu sobie przez was swoich spraw??? nie wiem czy już zmieniać tytuł wątku czy jeszcze poczekać hehe
to może napiszcie konkrety o co wojnę toczycie? z chęcią sie dowiem więcej[/QUOTE]

może się jeszcze czegoś dowiemy ;) jak już o łóżko dyskusja zahacza ;)


[B]
A jakie wieści z kliniki ??


Ja jeszcze dodam , że dla mnie wcale nie była by dyskryminująca adopcja dla wystawiania psa .[/B]

Link to comment
Share on other sites

Baccardi jest juz po kastracji , po rozmowie telefonicznej z bazylowa dowiedzialam sie ze sytuacji w domu jest dla wszystkich stresujaca , dlatego ze jeden pies nie toleruje drugiego.
Zostalam dzisiaj poproszona o odebranie Baccardiego z domu od bazylowej, najlepiej juz jutro .
Tak jak pisalam nie mam na dzien dzisiejszy domu dla Baccardiego , proponowalam bazylowej odebranie psa i umieszczenie go na okres dopoki nie znajdzie sie dom w hotelu . jest to hoteldlapsow. com , niestety koszty transportu byly kosmiczne , ponad 900 zl , plus kastracja ,plus szczepienia , bo ich Baccardi nie mial , plus czip i ksiazeczka EU ; dotego koszty hotelowania psa do momentu znalezienia dla niego domu.( to moze trwac tydzien , dwa , albo nie wiem jak dlugo.) to cena kosmiczna , sami sobie mozecie podliczyc .
Zostanie podpisana jutro umowa z sos-dalmatinerrettung a bazylowa jako wlascicielka psa.
Tak jak pies wolny napisal , niech ona zadcyduje.
Jezeli znajdziecie inne wyjscie albo znajdzie se inny dom w Polsce , to prosze bardzo , do momentu podpisania umowy nie mam wplywu na los Baccardiego a z adopcji juz i w Polsce bede sie napewno cieszyla.
Przypominam , w razie adopcji w Polsce , zostaja do pokrycia koszty kastracji u bazylowej.
Mysle ze bazylowa jeszcze dzisiaj potwierdzi to co napisalam

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bazylowa']Odebrałam właśnie psa z kliniki. Wystraszonego i zdezorientowanego tym co się dzieje. Leży i się trzęsie i na da się przykryć...
A Wy się dalej kłóćcie...[/QUOTE]

o bidulek :-(, to czeka cie ciezka noc:shake:

Link to comment
Share on other sites

Biedny , zal mi go , przytul go , do rana przejdzie . Ja to az ryczalam jak byla moja po narkozie tak mi jej bylo zal

Znalazlam innego kierowce , ktory jest w stanie przewiezsc Baccardiego za polowe ceny. 440 zl , ceny kstracji jeszcze nie wiem.
O ile bedzie Bacardi sie jutro dobrze czul , to moze byc przewieziony na hotel , gdzie bedzie mial zapewniona opieke. i czekal na swoj dom.
Podam pozniej dane kontaktowe albo przez maila albo przez sms

Link to comment
Share on other sites

No tak Beata, swoje chamstwo pokazywałaś już nie raz - taka zawiedziona i odrzucona. Twoje brednie można poczytać sobie na moim profilu , jeszcze tam wiszą. Swoich zdjęć mi już nie wysyłaj więcej.
O mieszaniu umowami - zaraz pokażę umowy w różnych wersjach i stosowne maile. To będzie czarno na białym. Znowu będzie powód do skarżenia się. Dalej nie potrafisz czytać ze zrozumieniem - nic nowego. Po co Ty tyle hałasu robisz, co Ty chcesz zakrzyczeć. Nakręcasz tempo przekazania psa. Pies jest nieszczepiony, żadne szczepienia nie są zakończone - wiesz co to oznacza ? specjalistko. Kto Ci paszport wyrobi ? A co z nosówką i innym parwo. Pies był operowany , więc mógł wszystko złapać lub już jest z jakimś gównem i dodatkowo osłabiony zabiegiem. Nakręciłaś tak temat, że o koniecznej kwarantannie przed zabiegiem już nie pomyślałaś. O to Ci chodziło ? szybko, byle jak , byle szybko wyrwać psa. Kiedy się nauczysz podstawowych zasad ?
Czyli bazylowa oddaje psa fundacji, a fundacja jak się znajdzie DS to go wy-adoptuje. Jeśli bazylowa tak zdecyduje - to Jej prawo. Także z Nią rozmawiałem. I być może potwierdzi, iż powiedziałem, że można Ci oddać psa pod warunkiem, że pokażesz komu. Nie fundacji, a konkretnej osobie. Jesteś żałosna i krzykliwa, ale to pewnie ten wiek - to w prezencie zamiast kwiatka. Nie pisz do mnie więcej, pisz o psie i sprawie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bazylowa']Odebrałam właśnie psa z kliniki. Wystraszonego i zdezorientowanego tym co się dzieje. Leży i się trzęsie i na da się przykryć...
A Wy się dalej kłóćcie...[/QUOTE]
Dlaczego Wy. Ja spokojnie napisałem co myslę, m.in. dlatego, że zostałem poproszony. Natomiast jazgot i resztę ......załatwia jak zwykle Beata. To jeszcze nie cały repertuar.
Rozmawialiśmy i znasz moje zdanie - dlatego nie rozumiem liczby mnogiej.

Link to comment
Share on other sites

To nie o to chodzi nawet że się trzęsie, że pewnie go boli i że nie wie co się stało... Chodzi o to, że jutro pewnie znów pojedzie w nieznane, że w jego mniemaniu znów zawiedzie go człowiek, któremu zdążył zaufać. Nie jest to dla mnie łatwe, wierzcie mi. Jest mi cholernie źle z tym, że nie może u mnie zostać, że to jeszcze nie koniec jego tułaczki. W tej chwili mam do wyboru dwa wyjścia:

1. Bakard zostaje u mnie jeszcze jakiś czas. Zbieramy na dogo deklaracje, które się znajdą albo nie, które będą płacone regularnie albo nie będą... Szukamy wolnego miejsca w jakimś hotelu. Umieszczamy go tam i szukamy domu na własną rękę. Przeprowadzamy wizytę przedadopcyjną, potem poadopcyjną....

2. Bakard już jutro jedzie do hotelu w którym czeka przygotowane dla niego miejsce. Nie musimy się martwić o przewóz, kierowca już jest. O opłacenie hotelu nie musimy się martwić - płaci fundacja. Również fundacja szuka domu zagranicami naszego kraju. Przeprowadza wizytę przed i poadopcyjną w nowym domu Bakarda. Pokrywa też rachunek z lecznicy na sumę 287zł (kastracja, kołnierz, leki przeciwbólowe, odrobaczenie, advantix). Wg ludzi fundacji jesteśmy na bieżąco informowani o losach Bakarda. Jedynym warunkiem jest moje jutrzejsze zrzeczenie się praw do niego (co nie jest wcale dla mnie oczywiście dziwne, bo fundacja wykłada pieniądze i chce mieć pewność, że nie zostanie zrobiona w bambuko).

I możecie mi wierzyć lub nie ale piszę tego posta i ryczę jak jakaś kretynka, co jest w ogóle do mnie nie podobne.
[B]Beato[/B] czy Ty jesteś w stanie tutaj na tym wątku obiecać nam wszystkim, mi, Pietrusze, Ati, Alicji, Wolnemu Psu i wszystkim którzy tu zaglądali, a nic nie napisali, albo napisali a ja ich pominęłam że będziemy na bieżąco informowani o losach Bakarda? Że przynajmniej mi umożliwisz osobisty kontakt z jego nową rodziną? Że nie spotka go już żadna krzywda ze strony człowieka, że dom dla niego zostanie wybrany z największą starannością uwzględniając jego potrzeby? I czy mogę liczyć na to, ze jeszcze dziś dostanę treść umowy adopcyjnej, żebym mogła się z nią spokojnie zapoznać?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pies Wolny']Dlaczego Wy. Ja spokojnie napisałem co myslę, m.in. dlatego, że zostałem poproszony. Natomiast jazgot i resztę ......załatwia jak zwykle Beata. To jeszcze nie cały repertuar.
Rozmawialiśmy i znasz moje zdanie - dlatego nie rozumiem liczby mnogiej.[/QUOTE]

Tak Psie Wolny, znam Twoje zdanie, znam też zdanie Beaty i co z tego? Mętlik mam w głowie jak cholera. Wiem że są wątpliwości co do zagranicznych adopcji, sama je mam, uwierz. Ale nie widzę lepszego rozwiązania niż to, które zaproponowała dalmibea. Czy ktoś jest w stanie podarować Bakardowi dom tymczasowy od zaraz i za darmo tutaj w Polsce? Bo koszty wyciągnięcia psa ze schronu i weterynarza jeszcze może jakoś mój domowy budżet udźwignie, ale hotelowania psa przez nie wiadomo jak długi okres czasu na pewno nie... niestety... Zbieranie deklaracji na dogo trochę potrwa i nie wiadomo czy się powiedzie. A nawet gdy się powiedzie to nie wiadomo czy deklaracje będą spływać regularnie. Wiem jak to wygląda, sama zbieram deklaracje na jednego ONka staruszka i hotelujemy go od miesięcy. Pietrucha i gos zbierają deklaracje na Golina, który jest w hotelu u Jamora, mogą napisać z jak idzie to zbieranie... Na samym początku było powiedziane, ze zabieramy Bakarda ze schronu jak najszybciej się da. Jeśli on i moje psy zaakceptują się na wzajem to okej pies zostaje i sprawa się kończy happy endem. Niestety tak się nie stało i Bakard nie może zostać u mnie dłużej na 32m2 i trzecim piętrze, bo nie służy to ani jemu ani moim psom...

Link to comment
Share on other sites

poznałam dzisiaj Bakarda. kochany piesio. zdjęcia ani trochę nie oddają jego urody:) bardzo ufny i garnie się do ludzi. chwiał się na chudych łapkach, zarzucał zadem ale próbował cały czas merdać ogonkiem :) ktoś zyska fajnego przyjaciela :) jak tylko Bakard ustabilizuje się psychicznie. Widać, że ktoś chyba nie poświęcał mu zbyt dużo uwagi i czasu. Do bazylowej to już tak przywiązany, że słabiutki po zabiegu ale jak mu zniknęła z oczu to siłę miał żeby skamleć za nią i się szarpać... Szkoda, że nie dogadał się z Twoim stadkiem :(

Link to comment
Share on other sites

Oj szkoda, szkoda... Może gdybyśmy miały większe zaufanie do schroniska, gdyby można było przyzwyczajać je do siebie na wspólnych spacerach przez tydzień czy dwa... Są na to metody i pewnie wszystko wyglądałoby dziś zupełnie inaczej. Niestety nie mamy tego luksusu.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...