Jump to content
Dogomania

Choco -nasza czekoladowa lisiczka (strona 96- skoki str. 55, 57


Recommended Posts

Posted

Coś mi się porobiło - cały post zniknął1

[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Sesja pościelowa jest możliwa tylko rano gdy w pustym łóżku jest dużo miejsca – cóż dziewczyna kocha wygodę. Czasem tylko na chwilę nas odwiedzi i poliże na powitanie albo udaje kota i zwinie się w kłębek w nogach.[/SIZE][/FONT]

Ukochane miejsce snu to jej norka pod łóżkiem - a rano psinka musi pomyśleć o swoim panu i pani i położyć się w miejscu, w którym spał jej pan, zanim trochę później pójdzie na swoje legowisko!

  • Replies 2.8k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

Posted

[COLOR=black][FONT=Times New Roman][SIZE=3]Odnalazłam tego posta napisanego chyba wczoraj ale dziwne że mi się w całosci skasował gdy chciałam zacytować fragment! Wogóle komputer mnie dziś nie słucha.[/SIZE][/FONT][/COLOR]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3][/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Oj Asiu zdecydowanie wolę „problem łazienkowy” niż kolejny raz widok duszącego się psa albo zagrożenie ze kogoś ugryzie.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3] [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Próbowałam wczoraj „oswajać łazienkę”, smakołyki na niejadka nie działają zwłaszcza że ostatnio przejadł się wołowinką. Zaopatrzyłam się w ukochane piszczące piłki, ringo. Wszystko było dobrze do momentu otwarcia drzwi do łazienki. Tylko przed oczyma mignął mi ogon uciekającego psa, który następnie zaszył się głęboko w swojej norce w naszej sypialni pod wersalką[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3] [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Ekipa remontowa w naszym mieszkaniu wcale się nie pojawiła – inwestor rano udał że męża nie zna. W mieszkaniu nad nami coś robiono – przez sufit do nas wpadła półpłynna zaprawa i miałam szorowanie pomieszczenia WC.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3].[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Sesja pościelowa jest możliwa tylko rano gdy w pustym łóżku jest dużo miejsca – cóż dziewczyna kocha wygodę. Czasem tylko na chwilę nas odwiedzi i poliże na powitanie albo udaje kota i zwinie się w kłębek w nogach.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3] [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]A teraz najlepiej byłoby gdybym sobie zażyła coś w rodzaju Persenu, gdybym w ogóle miała coś takiego – bo po dwu dniach urlopu zrobiło się coś takiego że nie wiem od czego zacząć. Koniec luźniejszych chwil w ciągu dnia. Ale przerwę na herbatkę kiedyś sobie zrobię albo odwiedzę Was wieczór.[/SIZE][/FONT]
[SIZE=3][/SIZE]

Posted

[quote name='samograj']Ja podaję na zmianę PREMIUM i PREMIUM DE LUXE (w zależności od ich stylu życia- im bardziej pracują , tym karma lepsza,a jak ŻMIŁKA będzie w ciąży, to będę jej podawć Acanę PUPPY LARGE BREAD, bo ona ma dodatkowo glukozaminę).
EWCIU CZEKAM NA JUTRZEJSZE WYNIKI!!!! TWOJE i MOJE;)[/quote]

Bardzo mocno trzymam kciuki za nasze dziewczyny i za Ciebie!

Czyli karmimy podobnie - Large Bread mała dostawało gdy nie było wiadomo jaka duża urośnie, później wróciła na zwykłe, Premium de Luxe to jest właśnie Sport.

Czym zabezpieczasz przeciw kleszczom - ja się nadal zastanawiam bo zbliża się termin kolejnego zabezpieczania.

Jeśli chodzi o małą przypuszczamy ze diagnozą będzie alergia - czytałaś całe rozmowy na temat możliwości przesiąkniecia skórzanego kagańca - teraz chodzi znowu w metalowym, ale wszystko rozstrzygnie się jutro wieczór jeśli nasza pani wet będzie w pracy.

Posted

[quote name='Czoko']
Czym zabezpieczasz przeciw kleszczom - ja się nadal zastanawiam bo zbliża się termin kolejnego zabezpieczania.[/quote]
[COLOR=YellowGreen][SIZE=4]Pytanie wprawdzie nie do mnie, ale odpowiem też.:cool3:
Przeciw kleszczom stosujemy [SIZE=5][B]FRONTLINE [/B][SIZE=4]w ampułkach, do wcierania w sierść.Bardzo dobry i skuteczny środek,tylko krótkotrwały.( 1 m-c.)Stosujemy także oryginalną obrożę [B][SIZE=5]BAYERA [SIZE=4]([/SIZE][/SIZE][/B][SIZE=5][SIZE=4]za około 50 zł) Trwałość jej kilka miesięcy.
Ciekawa jestem Ewuniu, co Ty używałaś ???????
[/SIZE][/SIZE][/SIZE][/SIZE][/SIZE][/COLOR]
[IMG]http://tickers.tickerfactory.com/ezt/d/2;10704;101/st/19960725/n/SUKCES/dt/-6/k/c159/age.png[/IMG]

Posted

ja używam, jak pewnie juz niektórzy wiedzą ex-spota :D

Ewa, w Ostrowii działają- esperanza, ronja, owieczka,kingaW, gdgt - nie wiem, czy je znasz, bo one w zasadzie tylko na psach w potrzebie bywają- tak mi sie wydaje. [url]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=17010&page=383[/url] to jest watek

Posted

[quote name='samograj']Architekci projektują według zasad sztuki, zgodnie z normami - to ekipa wykonawcza zmienia projekty po swojemu, bezmyślnie:mad: :angryy: , wsadza rury tam gdzie im pasi, byle łatwiej (JESTEM ARCHITEKTEM:cool3: )
EWCIU CZEKAM NA JUTRZEJSZE WYNIKI!!!! TWOJE i MOJE;)[/quote]

Możliwe że architekci projektują wg zasad sztuki ale .....
po pierwsze: nie wszyscy
po drugie: w czasach gomułkowskich były takie systemy odprowadzania ścieków z muszli że rury wychodziły dołem, wchodziły w podłogę i wystawały z sufitu sąsiada z dołu.

Posted

[quote name='Czoko']
Czym zabezpieczasz przeciw kleszczom - ja się nadal zastanawiam bo zbliża się termin kolejnego zabezpieczania.
[/quote]
FRONTLINE w pipetkach, sprawdza się, dobieram tak dawki, żeby z jednej pipetki było dla ŚNIEŻKI i CZADZIKA (ona waży najmniej z dużych psów) a YETI i ŻMIŁKA dostają tę pomiędzy 20-40 kg-trochę drogo to wychodzi:placz:
[quote]
Jeśli chodzi o małą przypuszczamy ze diagnozą będzie alergia - czytałaś całe rozmowy na temat możliwości przesiąkniecia skórzanego kagańca - teraz chodzi znowu w metalowym, ale wszystko rozstrzygnie się jutro wieczór jeśli nasza pani wet będzie w pracy.[/quote]
Trzymamy kciuki, żeby to była trafna diagnoza i odpowiednie leczenie, bo nie ma nic gorszego jak błędy w sztuce (jestem takich ofiarą).
POZDRAWIAM
ANKA

Posted

Witaj Ewuniu!
Cieszę się bardzo, że remont już macie za sobą, pozostało doprowadzić mieszkanie do ładu (w tym momencie sama jesteś architektem swojego dzieła) - ale to zawsze przyjemniej, niż te początki gdy tylko słychać wiercenie, łoskot i inne hałasy.
Choco też nie będzie już bardzo się stresować.
Czekamy na wyniki diagnozy!
Pozdrawiam ciepło Ciebie i Choco! ;)
Alesja

Posted

[quote name='marzenna79'][SIZE=4][COLOR=yellowgreen]Przeciw kleszczom stosujemy [SIZE=5][B]FRONTLINE [/B][SIZE=4]w ampułkach, do wcierania w sierść.Bardzo dobry i skuteczny środek,tylko krótkotrwały.( 1 m-c.)Stosujemy także oryginalną obrożę [B][SIZE=5]BAYERA [SIZE=4]([/SIZE][/SIZE][/B][SIZE=5][SIZE=4]za około 50 zł) Trwałość jej kilka miesięcy.[/SIZE][/SIZE][/SIZE][/SIZE][/COLOR][SIZE=5][SIZE=4][SIZE=5]
[SIZE=5][COLOR=yellowgreen][/COLOR][/SIZE]
[/SIZE][/SIZE][/SIZE][/SIZE]
[/quote]

[quote name='samograj']FRONTLINE w pipetkach, sprawdza się, dobieram tak dawki, żeby z jednej pipetki było dla ŚNIEŻKI i CZADZIKA (ona waży najmniej z dużych psów) a YETI i ŻMIŁKA dostają tę pomiędzy 20-40 kg-trochę drogo to wychodzi:placz:
ANKA[/quote]

[quote name='Asiaczek']Co do zabezpieczenia p/pchłowego i p/kleszczowego - Frontline w sprayu.
Pzdr.[/quote]

[FONT=Arial][SIZE=3]Czyli w większości zabezpieczamy Frontline, który mam wypróbowany od kilku lat na Mruczku. Okresowo przy małej ilości kleszczy teraz w zimie dla Mruczka wystarczał Fiprex ale dla Choco po pierwszej ubiegłorocznej próbie okazał się za słaby. Pytanie zadałam też w innej galerii bo w Warszawie mamy babeszjozę i zastanawiałam się czy nasze kleszcze już się nie uodporniły na Frontline.[/SIZE][/FONT]

Posted

[quote name='Puchatek']po drugie: w czasach gomułkowskich były takie systemy odprowadzania ścieków z muszli że rury wychodziły dołem, wchodziły w podłogę i wystawały z sufitu sąsiada z dołu.[/quote]

[FONT=Arial][SIZE=3]Dokładnie coś takiego jest w starym budownictwie w przedwojennej kamienicy...i myślałam że tego się pozbędę. Opisane bardziej szczegółowo wygląda to tak:[/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial][SIZE=3]:w kącie łazienki przebiega pion kanalizacyjny, wzdłuż bocznej ściany łazienki w odległości około 30 cm przebiegają piony kanalizacyjne. Z sufitu pół metra od lewej ściany wychodzi rura połączona w odległości około 1 m od sufitu, obok pionu w suficie w odległości około 30 cm jest kolejna ukośna rura połączona z pionem głównym na wysokości ok. 30 cm, do tego wszystkiego obok z sufitu wystaje kolejne kolanko z jakiegoś odprowadzenia od sasiada.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial][SIZE=3]Tak więc usunięcie tego a nie wiem jakie podłączenie było zaplanowane wg współczesnych metod wymagałoby wykucia w sufitach i podłogach po 4 dziury na wylot i właśnie na to nie zgodzili się moi sąsiedzi, którzy sobie wcześniej wyremontowali łazienki.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial][SIZE=3][/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial][SIZE=3]Jeśli chodzi o stan zaawansowania remontu - rura w WC już częśiowo jest zamurowana, a łazience wymieniony zawór i trójnik - pozostaje zamurowanie chociaż częściowo rur i to byłby koniec pracy fachowców... pozostaje malowanie.[/SIZE][/FONT]

Posted

[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Planowanie ma przyszłość...ale nie w moim przypadku.... kolejny raz się o tym przekonałam.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Rodzina miała wyjechać na dwa dni, ja z dzikim psem nie nadawałam się na podróże komfortowym autokarem i zamieszkanie w Domu Pielgrzymkowym i udział w prezentacji. Właśnie dlatego miałam stracić dostęp do neta w sobotę i niedzielę. Miałam inne plany – umówiłam się na Wystawie kotów z kolezankami z naszego forum i z Miau.pl, później myślałam ze pójdę sobie gdzieś do kina....[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Wieczór dowiedziałam się ze siostra teściowej nie jedzie.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]W listopadzie po powrocie z cmentarzy w Krakowie pisałam ze jestem w byle jakim nastroju bo dowiedziałam się o nawrocie nowotworu u dziewczyny z rodziny męża. Chodzi o 52 letnią synową cioci a żonę kuzyna męża. W tej chwili przebywa w szpitalu po kolejnej nieudanej operacji, okresowo jest wypisywana na przepustkę i ciocia nie chce wyjeżdać i zostawiać samej z ojcem 14 letniej wnuczki.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Obydwie siostry podczas wyjazdu miały mieszkać wspólnie w pokoju.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]W sobotę o 6.30 dowiem się czy w busie jest miejsce i czy razem z psem jadę z nimi żeby.... na miejscu zajmować się teściową, którą na co dzień omijam z daleka [SIZE=2](skutecznie przez 10 lat jątrzyła w moim małżeństwie co zresztą kontynuuje ale już nie mieszkamy razem, moje małżeństwo wiele lat było na skraju rozwodu i[/SIZE] [SIZE=2]skończyło się na[/SIZE] [SIZE=2]jednym dziecku[/SIZE]) jej uwielbiana ukochana druga starsza synowa i najstarszy genialny ukochany wnuk i wnuczka odmówili wyjazdu i towarzyszeniu babci.... Miał jechać naszym samochodem żeby była dodatkowa asekuracja i wożenie babci.[/SIZE][/FONT]
[SIZE=3][FONT=Times New Roman] [/FONT][/SIZE]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Ale już zmieniam nastrój – przestał padać deszcz ze śniegiem i zaświeciło słońce...widziałam dziś pierwszy podbiał a wczoraj kupiłam sobie na działkę ciemiernika, bo mój przemarzł albo został znowu zjedzony.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Rano kawkę z mlekiem wypiłam, herbatka już zaparzona i wracam do swoich cyferek, obliczeń dokumentów ale kiedyś znowu zaglądnę.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Pozdrawiam Wszystkich Ewa[/SIZE][/FONT]
[SIZE=3][FONT=Times New Roman] [/FONT][/SIZE]

Posted

Ewo.. gratukuję szczerze... w takiej sytuacji i z takim bagażem niemiłych doświadczeń zachowujesz pogodę ducha i spełniasz hmmm...obowiązek?wobec teściowej. Super dziewczyna. trzymam kciuki ,żeby Chocunia stanęła na wysokości zadania:multi:

Posted

No tak. Odwieczny konfikt: teściowa - synowa. A Ty na dodatek jesteś ta młodsza synowa...
Nic to. Trzymaj się i przezyj te dni z Teściowa z uśmiechem (jak się da)...
Pzdr.

Posted

Cześć Czoko

,,Dziś wieczór mam nadzieję że nareszcie poznam diagnozę swojej małej.''

co miałaś na myśli??? napisz tak w skrócie bo troche czasochłonne jest szykanie w galerii...

Posted

[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Dziękuję Wam – właśnie odpisałam w Zakoconych że nie przyjdę na Wystawę Kotów i odkryłam kolejną przykrość i to z dużym opóźnieniem. Dobrze że siedzę zasłonięta i z nikim nie rozmawiam – mogę mieć łzy w oczach i czerwony nos... Po kolejnej chorobie odeszła Lilith naszej Patki.[/SIZE][/FONT]
[SIZE=3][FONT=Times New Roman] [/FONT][/SIZE]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Chocunia bohaterka – grzeczniutko leży na legowisku gdy panowie pracują.... a dziś mam nadzieję ze nasz prowadzący wet będzie na dyżurze i poznamy diagnozę.[/SIZE][/FONT]
[SIZE=3][FONT=Times New Roman] [/FONT][/SIZE]

Posted

[COLOR=black][FONT=Verdana]Lui masz rację – gdy galeria ma ponad 100 stron niesposób odrobić zaległości:[/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]To wszystko ciągnie się od 1 marca.[/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Moja Choco jest w trakcie diagnostyki - objaw określiłabym jako "pies mi się dusi - nie może oddychać" zaczęło się podczas spacerów, później się przedłużało, były i wymioty, były i napady duszności nad ranem.
Pierwszą diagnozą był - [B]Rhinitis[/B] - osłuchowa duszność wdechowa dostawała antybiotyki.
Wydawało się ze jest całkiem wyleczona ale miałam przez miesiąc obserwować czy nic nie będzie się działo i w trybie bardzo pilnym w środę 14 marca wylądowałyśmy u weta - ataki co chwilę trwały z przerwami prawie 2 godziny.
Dostała zastrzyk sterydowy - leczenie w kierunku [/FONT][/COLOR][B][COLOR=red][FONT=Verdana]astmy[/FONT][/COLOR][/B][COLOR=black][FONT=Verdana] albo [/FONT][/COLOR][B][COLOR=red][FONT=Verdana]alergii.[/FONT][/COLOR][/B][COLOR=red][FONT=Verdana]..[/FONT][/COLOR][COLOR=black][FONT=Verdana]
O ewentualnej chorobie serca nikt nic nie mówił. Wet, który ja badał jest kardiologiem a duszności też są objawem [/FONT][/COLOR][B][COLOR=red][FONT=Verdana]chorób serca[/FONT][/COLOR][/B][COLOR=black][FONT=Verdana].
Całą historie opisuję bardzo szczegółowo w jej galerii włącznie z zastosowanym leczeniem. str 88, 100,101[/FONT][/COLOR]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Wtedy się dusiła jakby nie mogła złapać oddechu, przypadała do ziemi, cała przerażona z podkulonym ogonkiem, w tym pierwszym poprzednim leczonym antybiotykami dodatkowo cały czas kichała i miała zatkany nosek katarkiem - [/SIZE][/FONT][COLOR=red][FONT=Verdana][COLOR=black]Narazie trudno cokolwiek oceniać - ten zastrzyk sterydowy podobno działa 6 dni, ale jeśli wtedy po wymiotach pytaliśmy weta o astmę i mówił ze nie, że to była reakcja na odruchy wymiotne, teraz gdy doszły kolejne okoliczności sprawdza czy to jednak astma!
Fakt zadziałania leku potwierdza że tak - to astma albo alergia - ostatecznie zobaczymy dziś w podczas kontronej wizyty o ile znowu wcześniej nie wylądujemy w klinice.[/COLOR][/FONT][/COLOR]
[COLOR=red][FONT=Verdana][COLOR=black]Mieliśmy z weterynarzem do wyboru albo co chwilę powtarzające się od południa ataki duszności u małej albo podanie [B]sterydu[/B] podczas cieczki, byłam u weta żeby ratował moją psinkę.[/COLOR][/FONT][/COLOR]
[COLOR=red][FONT=Verdana][COLOR=black]Oprócz tego doszedł regres z powodu remontu w kamienicy trwającego od października a od czwartku ekipy z młotem pneumatycznym, wiertarkami wkroczyły do naszego mieszkania. – mam kompletną panikę jeśli chodzi o łazienkę.[/COLOR][/FONT][/COLOR]
[COLOR=red][FONT=Verdana][COLOR=black]Była pierwsza w życiu biegunkowa kupka zrobiona w domu na dywan – to był ten pełzający ze strachu pies.

[/COLOR][/FONT][/COLOR]

Posted

[COLOR=YellowGreen][B][SIZE=4]Witaj Ewcia, witaj czekoladko Choco !!!:multi::loveu:
:mad:Nie zazdroszczę ja Tobie.Ani remontu,ani choroby Chocusi a już na pewno nie teściowej...:shake::shake:
[SIZE=5]Współczuję...:angryy: :diabloti:
[SIZE=4]Jesteś zuch dziewczyna, gratuluję pogody ducha.:multi:
[SIZE=5]Tak trzymaj kochana ! :thumbs:
[SIZE=4]Czekamy na wieczorne wiadomości o Choco.:loveu:
Pozdrawiam dzisiaj mgliście...:shake: ;)[/SIZE][/SIZE][/SIZE][/SIZE][/SIZE][/B][/COLOR]
[IMG]http://tickers.tickerfactory.com/ezt/d/2;10704;101/st/19960725/n/SUKCES/dt/-6/k/c159/age.png[/IMG]

Posted

o kurka wodna, ale się porobiło :-o :-o :-o :-o jestem w szoku normalnie... kurcze szkoda mi malutkiej, że tak musi cierpieć... mam nadzieję, ze jakoś wszystko będzie dobrze... trzymam kciuki

Posted

[SIZE=3][FONT=Arial]No tak subskrypcja mi działa kiedy ma ochotę – najważniejszych postów u koleżanek nie widzę![/FONT][/SIZE]
[SIZE=3][FONT=Arial]Wiecie co chciałam zrobić gdy będziemy same w domu – chciałam się kąpać przy otwartych drzwiach do łazienki i zobaczyć czy księżniczka odważy się przyjść – kot mnie często ratował gdy było dużo wody – usiłował mnie łąpą wyciągać z wody dokąd sam tam nie wpadł....[/FONT][/SIZE]
[SIZE=3][FONT=Arial] [/FONT][/SIZE]
[SIZE=3][FONT=Arial]Kiedyś wspomniałam że przydałaby się próba zachowania małej w stosunku do gościa wchodzącego równocześnie z nami do domu.[/FONT][/SIZE]
[FONT=Arial][SIZE=3]W sobotę była taka okazja – znajomy szedł do męża a my wracałyśmy ze spaceru. Na korytarzu i za drzwiami rozmawialiśmy, mała wcale panem się nie interesowała. Dopiero gdy przeszła połowę przedpokoju przypomniała sobie że w domu jest ktoś obcy i zaczęła szczekać i atakować – oczywiście była jeszcze na smyczy i w kagańcu.[/SIZE][/FONT]
[SIZE=3][FONT=Arial] [/FONT][/SIZE]
[FONT=Arial][SIZE=3]Wiecie jak muszę uważać wieczór – mogę rozdeptać głowę własnego psa gdy kładę się spać – rozkłada się na środku gdy idę po ciemku na wersalkę...wcale wtedy nie leży wciśnięta dalej pod okno do swojej norki.[/SIZE][/FONT]
[SIZE=3][FONT=Arial] [/FONT][/SIZE]
[FONT=Arial][SIZE=3]Jak myślicie co mi radziła druga synowa żebym zrobiła z Choco gdy była wersja jazdy z babcią naszym samochodem – przecież wystarczy oddać psa do hotelu....[/SIZE][/FONT]
[SIZE=3][FONT=Arial] [/FONT][/SIZE]

Posted

Z rozmowy w inneg galerii wynikało że
[SIZE=3][FONT=Arial]wcale nie jest tak źle – wcale cały czas wściekle nie warczy i nie szczeka. Że jest odizolowana to fakt. Chwilę zaszczeka ale zaraz się kładzie koło nóg i grzeczniutko leży.[/FONT][/SIZE]
[FONT=Arial][SIZE=3]Nie lubi tylko siedzieć sama zamknięta gdy jestem w domu – woła mnie piskiem pomieszanym ze szczekaniem – mój cień i dywanik musi być obok mnie....[/SIZE][/FONT]

Posted

Witaj Ewciu!!!!
Poczytałam sobie wszystko o Chocuni.
Trzymam kciuki za nią i za CIEBIE, żebyś sobie z tym stresem jakoś poradziła - to oczekiwanie i niepewność są straszne.
Odpuść sobie na razie problemy emocjonalne (stres "łazienkowy" i akustyczny) oraz szkoleniowe suńki, poczekaj ,aż wyjaśni się sprawa zdrowotna, aż skończycie remont.
Przyjdzie czas na wymagania i naukę, bo teraz może to przynieść jej więcej szkody niż pożytku - a ja z półrocznego, zalęknionego, niezsocjalizowanego i źle odżywionego KORKA, zrobiłam ułożonego, karnego psa myśliwskiego i ....Championa- więc nawet braki żywieniowe dało się wyrównać:p
POZDRAWIAM
ANKA
p.s.
Żmiłka jest szczenna!!! USG w GALERII:p

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...