Jump to content
Dogomania

Choco -nasza czekoladowa lisiczka (strona 96- skoki str. 55, 57


Recommended Posts

Posted

[quote name='Czoko']Uczę się obsługi nowego dogo...
Nie umiem napisać i wysłać PW, napisany post mi znika zamiast się zapisać...
Ciekaawe czy wkleję zdjęcie...
Banerka nie umiem sobie sama zrobić...ale to już mój inny problem...

Całkiem zapomnicie jak wygląda Nasz Bohater:

Właśnie to radio Męża ratowałam w ostatniej chwili przed upadkiem...

[IMG]http://i577.photobucket.com/albums/ss212/kussad_ewa/Mikus/DSCN2314-1-1.jpg[/IMG][/QUOTE]
Ja z PW nie mam żadnych problemów, ale ostatnio nie mogę cytować emotek. A wcześniej (tzn. juz po zmianie - mogłam).

Zdjęcia wstawiam z komputera Jacka ["] i/lub netbooka. Z mojego, niestety, nie mogę...

Tak, takie wcierki kocie sa czasami niebezpieczne...
[url]http://i577.photobucket.com/albums/ss212/kussad_ewa/Mikus/DSCN2314-1-1.jpg[/url]

Pzdr.

  • Replies 2.8k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

Posted

[quote name='Czoko']Magda i Asiu wczoraj Mąż popatrzył na Mikusia i stwierdził – [B]To jest pokazowy kot[/B]![/QUOTE] Uzasadnił jakoś ten werdykt? :lol:

Posted

[quote name='Czoko']Mąż zauważył że wpatruje się w Niego Prześliczny Sfinks:lol:[/QUOTE]

Pytanie o ortopedę już jest nieaktualne - sunia jest badana na SGGW...

Jakiś czas temu na miau na biezaco zdawałam rekację o Chocusi:
W sobotę wieczorem wyszłam z małą na moment tylko na skwerek po drugiej stronie ulicy i w sekundzie zdjęła sobie wszystko... oryginalny opatrunek założony przez weta i moje zabezpieczenie... było mokro i wszędzie błoto a co tutaj robić ze zwierzakiem, który ma nie zabrudzić i nie zamoczyć łapy – ze zdenerwowania zapomniałam która to łapa a w ciemnościach nie widziałam rany... Całe szczęście że miałam w kieszeni kurtki dodatkowe reklamówki bo zawsze zbieram do nich k... więc zawiązałam jej to na obydwu tylnych łapach... fajnie wyglądała w nich moja Księżniczka ...

Właśnie w zamierzeniu to był humorystyczny moment w naszym życiu gdy pomyślałam jak wyglądała czekoladowa suczka krocząca w białych reklamówkach.... Szwy prawdopodobnie będzie miała zdjęte koło środy jeśli znowu coś się nie zmieni.

Uszyty bucik okazuje się że przemaka - syn nie założył zabezpieczenia p/wilgoci i wrócili w zabłoconym z wierzchu opatrunku... sucia skakała na trzech łapach i zaszyła się w kuchni pod stół zamiast się przywitać...co mnie zaintrygowało bo zawsze natychmiast do mnie przybiega....więc widziałam że coś jej jest.

Posted

[quote name='Czoko']Pytanie o ortopedę już jest nieaktualne - sunia jest badana na SGGW...

Jakiś czas temu na miau na biezaco zdawałam rekację o Chocusi:
W sobotę wieczorem wyszłam z małą na moment tylko na skwerek po drugiej stronie ulicy i w sekundzie zdjęła sobie wszystko... oryginalny opatrunek założony przez weta i moje zabezpieczenie... było mokro i wszędzie błoto a co tutaj robić ze zwierzakiem, który ma nie zabrudzić i nie zamoczyć łapy – ze zdenerwowania zapomniałam która to łapa a w ciemnościach nie widziałam rany... Całe szczęście że miałam w kieszeni kurtki dodatkowe reklamówki bo zawsze zbieram do nich k... więc zawiązałam jej to na obydwu tylnych łapach... fajnie wyglądała w nich moja Księżniczka ...

Właśnie w zamierzeniu to był humorystyczny moment w naszym życiu gdy pomyślałam jak wyglądała czekoladowa suczka krocząca w białych reklamówkach.... Szwy prawdopodobnie będzie miała zdjęte koło środy jeśli znowu coś się nie zmieni.

Uszyty bucik okazuje się że przemaka - syn nie założył zabezpieczenia p/wilgoci i wrócili w zabłoconym z wierzchu opatrunku... sucia skakała na trzech łapach i zaszyła się w kuchni pod stół zamiast się przywitać...co mnie zaintrygowało bo zawsze natychmiast do mnie przybiega....więc widziałam że coś jej jest.[/QUOTE]
Czy w najbliższa środę będzie zdjęcie opatrunku? Bo nie zrozumiałam...

Pzdr.

Posted

[quote name='Asiaczek']Czy w najbliższa środę będzie zdjęcie opatrunku? Bo nie zrozumiałam...

Pzdr.[/QUOTE]

Piszę to wszystko z dużym opóźnieniem - aktualne informacje są na miau...wtedy było to:

21 listopada
Minęło kilka godzin... i na chwile jestem -
Wczoraj wieczorem dotarło do mnie że mogło być ze mną nieciekawie i dosłownie w ciągu sekundy… Potrzebowałam do uszycia nieprzemakalnego bucika dla małej kawałek plandeki z naszego starego samochodu, która była schowana na pawlaczu. Krzysia nie było w domu. Mąż był w pokoju i weszłam na drabinę. Zeszłam z niej ale nawet nie wiem czy zdążyłam stanąć na ziemi… za moment leżałam na plecach na podłodze w kuchni – całe szczęście że upadłam w miejsce gdzie niczego nie było i w nic nie uderzyłam głową – padając jakoś zdążyłam skulić głowę. Nie wiem czy narobiłam dużo hałasu – mąż przyszedł do kuchni gdy usiłowałam wstać z podłogi… boli mnie tylko łokieć…
22 listopada
Przypuszczam że źle stanęłam już na podłodze....Żawrotów głowy jeszcze nie miewam [IMG]file:///C:/DOCUME%7E1/Owe/USTAWI%7E1/Temp/msohtmlclip1/01/clip_image001.gif[/IMG]Łokieć boli ale nie wygląda to na nic konkretnego... Złamaną miałam kilka lat temu tą drugą rękę.

My zakończyliśmy mani- i pedicure zupełnie zgodnie a ktoś właśnie teraz uprawia sport...drugie nie piszczy z powody łapy ale patrząc na mnie robi minę zbitego psa i kaszle wstecznie....

Posted

Bardzo Wam dziękuję:lol:
Wróciłam od chirurga: Jest zapalenie panewki, był zabieg czyli usuwanie ropnia na żywca i opatrunek - piszę lewą ręką a prawej mam nie używać nie zginać do jutra [IMG]http://forum.miau.pl/images/smilies/icon_smile.gif[/IMG]

Posted

[quote name='Czoko']Bardzo Wam dziękuję:lol:
Wróciłam od chirurga: Jest zapalenie panewki, był zabieg czyli usuwanie ropnia na żywca i opatrunek - piszę lewą ręką a prawej mam nie używać nie zginać do jutra [IMG]http://forum.miau.pl/images/smilies/icon_smile.gif[/IMG][/QUOTE]
Oj, a jak dzisiaj, boli? Wszystko OK?

pzdr.

Posted

Dziękujemy bardzo! Jesteśmy prawie zdrowe.
Choco wczoraj po mazi próbowała chodzić na dwu łapach. Maż ją przenosił na rękach przez jezdnię. Po śniegu chodziła normalnie... chodziła to złe określenie - biegała ryła szczęśliwy zadowolony z życia pies...
Kocio szaleje i rozrabia - jest słodziutki!
Moja ręka mogłaby wyglądać lepiej - dalej jest zaczerwieniona i coś tam jeszcze zostało - okolice łokiecia nie wyglądają tak jak w drugiej ręce.
Jak znosicie zimę - my się już dostosowujemy.
Udało się zalogować i nic mi nie skacze po ekranie...

Posted

[quote name='Asiaczek']My tez już dostosowani. Ale zapowiadają odwilż...

Pzdr.[/QUOTE]

Życzymy Wszystkim zdrowych i spokojnych Świąt:lol:

Posted

Witam serdecznie w Nowym Roku Wszystkich Naszych Gości:multi:

Przy okazji zapraszamy do odwiedzania też tego wątka: [URL="http://www.dogomania.pl/threads/176889-PrzeraA-ona-suczka-juA-na-Paluchu-potrzebny-wolontariusz?p=13816798"]http://www.dogomania.pl/threads/1768...usz?p=13816798[/URL]

Posted

Wrrr... zupełnie sobie nie radzę na dogo.... usiłowałam cokolwiek napisać albo wkleić gotowy tekst. Dałam radę tylko się zalogować... Nic mi nie działa buuu.....


Dalej mam straszne szaleństwo... Pracuję na necie na MF i kliknęłam sobie dogo i miau. Co chwilę dzwonią do mnie telefony i dostaję maile zamówienia z całej Polski - ludzie wrócili z urlopów i wszyscy coś chcą ode mnie...

Nie mam na nic czasu najwyżej odwiedzam wątki takie jak Wanilki, suczki z Palucha, kociaków z Piotrkowa

Ukradkiem zaglądam i z tematu częściowo kulinarnego jaki pojawiał się w ostatnim czasie powinnam przestawić się na potrawy zapychająco-odchudzające w stylu "jak oszukać głód" ...

Na córeczkę Koleżanki i Kolegi dalej czekamy...

Posted

[quote name='Asiaczek']Ewuniu,
niezła zabawa przed Tobą!:lol:
Pzdr.[/QUOTE]

;)

Wczoraj wykopaliśmy samochód z zaspy, wyskrobaliśmy i... dzisiaj mąż pojechał do pracy na biegówkach

Zastanawiałam się kiedy spod śniegu nareszcie pojawią się jakieś kwiaty....
Do pracy dojechałam punktualnie tylko... wszyscy szli po ulicy. Kilka osób przyjeżdżających samochodem gdzieś utknęło i wzięli na dziś urlop ;)
Kocurek nie ma pojęcia co dzieje się na dworze i najchętniej nas obserwuje albo śpi ;)
Sucia w ubiegłym tygodniu codziennie chodziła z mężem na narty.
Od soboty ma problem - śnieg jest za głęboki i szoruje po nim brzusiem a łapki się zapadają i jak tu kucnąć żeby się załatwić.Jeśli musi wejść do śniegu usiłuje skakać jak zając ale najchętniej moja biegająca i szalejąca suka gdy się wytarza i skończy zabawę w dzika idzie koło nogi po wydeptanej ścieżce... ;)

_________________

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...