Jump to content
Dogomania

Kora,koszmar który nie ma końca,jak można jej pomóc?


Recommended Posts

[B]asiailawa [/B]przede wszystkim trzeba zająć się skórą. Nie masz nikogo, kto by Cię podrzucił do weta, wyjaśniłabyś mu, że pies [B]nie ma domu[/B] (nie pisz, że ma właścicieli, bo Ci nie pomoże, wiem, jacy są weci...). Pomożemy Ci zbierać deklaracje, tylko w #1 poście napisz numer konta (np. swój lub mamy, taty?). Powiedz wetowi, że zapłacisz np. połowę za leczenie skóry, bo na więcej Cię nie stać finansowo, a my, dogomaniacy Ci pomożemy! Druga rzecz to sterylizacja, skoro to takie dobre schronisko, a Ty jesteś tam wolontariuszkom to moze przeprowadzą sterylkę darmowo lub może będziesz negocjowała cenę i Ci obniżą jej koszt? Na tym świecie nic nie ma za darmo i trzeba się starać, by osiągnąć rezultaty swojego wysiłku. Życzę powodzenia w leczeniu suńki. Ostatni punkt na liście to znaleźć jej nowy, kochający dom, odbyć wizytę przedadopcyjną (by sprawdzić, jakie warunki będzie miała Kora), oraz wizyta poadopcyjna (by zobaczyć, jak sunia się miewa). Na początku sunia musi się przyzwyczaić z nową sytuacją, bo pewnie jest przyzwyczajona do właścicieli, nawet, jak ją tam zaniedbali, sama pisałaś, że jest w podeszłym wieku, więc będzie musiała potrzebować czasu na oswojenie się.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 102
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Nic nie załatwiłam, Wrocław po nią nie przyjedzie bo za daleko. Dziewczyna napisała mi że trzeba to zgłosić do inspekcji weterynaryjnej. Dokładnie opisać im sytuację, wysłać zdięcia i dane. Troche to potrwa. Można szukać jakiejś organizacji dla zwierząt w okolicach.
asiaiława weterynaria próbuj tam.
oleg89 coś Ci się pokręciło, jak możesz stwierdzić ze suce nic nie jest, nawet nie przeczytałeś wątku całego i jedziesz po dziewczynie która chce pomóc

Link to comment
Share on other sites

asiailawa , z Iławy jest fajna dziewczyna kamilailawa , jest wolontariuszem w schronie , może się znacie ? Może we dwie wspólnymi siłami dały byście radę podejść z Korą do weta ? Trzeba by wcześniej zebrać kasę na ten cel.

Kurcze , przydałby się ktoś dorosły do pomocy :roll:

Link to comment
Share on other sites

[B]toyota[/B], zgadzam się z Tobą. Potrzebny ktoś dorosły. Wzięłabym do siebie Korusie, ale daleko i do tego mam małego psa, który rzuca się do większych od siebie :/ . Do tego dokarmiam 8,9 kotów dziennie nie licząc kociąt (5) i nie wiem czy dałabym sobie radę z Korą. Mój pies to by jakieś nerwicy chyba dostał, jakby zobaczył obcego psa na swoim terytorium. Powodzenia życzę ci [B]asiailawa [/B]:)

Link to comment
Share on other sites

Cześć dziewczyny,
z Aśką się znam, fajna młoda dziewczyna, oddana psom całkowicie. Nie raz słyszałam o Korze. Ech, żeby to wszystko było tak proste... Właściciele to po prostu idioci, pies non stop biega sam po osiedlu, Aśka ze łzami w oczach opowiadała mi jak kiedyś pod czas deszczu Kora schowała się pod jej balkonem i prosiła o jedzenie. Polska wieś niestety nie jest tak wspaniała...
Jak Asia pisała gdyby któryś z sąsiadów zauważył, że Asia bierze psa (nie ważne gdzie i w jakim celu) miałaby duże problemy. Ludzie niby nie chcą psa, ale jeśli ktoś chce pomóc to zrobią wszystko by psa nie oddać. Jak już było pisane schronisko o całej sprawie wie, ale nie mamy pozwolenia na odbieranie zwierząt właścicielom.

Ja myślę, że te ranki nie są świeżbem, najpierw należałoby ją odpchlić, bo na pewno pełno tego świństwa na sobie ma. A ranki zdezynfekuje się specjalnym płynem. Myślę, że Kamila na pewno pożyczy/ da Ci Asiu kropelki na pchły i ten czerwony lub granatowy płyn, którego używamy. Należałoby też przejść się do P. Ewy Stopy, pokazać jej zdjęcia, opisać sunię (bo na pewno pomoże, przecież Ty też tam pomagasz :)). Jak na razie nie ma co marzyć o zabraniu suni do weta... Chyba, że coś wymyślę innego.

Gdyby ktoś chciał wesprzeć karmą - byłabym baaaardzo wdzięczna. Asia nie ma kasy, a bardzo chciałaby pomóc. Nie musi to być bardzo dobrej jakości jedzenie, Kora ucieszy się z wszystkiego...

Pozdrawiam,
Kamila.

Link to comment
Share on other sites

Oj przepraszam kamilawa , przekręciłam Twojego nicka .

Ja też sądzę , że to może być uczulenie na pchły. Mój wet od tego zaczyna leczenie problemów skórnych u psa , że najpierw eliminuje uczulenie na pchły , czyli daje środek przeciw pchłom . Do tej pory nie było potrzebne nic innego , bo zawsze akurat to było przyczyną ,a stan skóry był równie nieciekawy jak u Kory.

Emilka1415 , ja też tak myślałam jak Ty , że pies nie zaakceptuje drugiego w domu. Zawsze był bardzo agresywny do psów i do suk , żadnego nie tolerował na swoim terytorium , nawet te suczki , które lubił i długo znał , nie mogły przekroczyć progu domu. I w końcu znalazłam na ulicy jamnika , 2 tygodnie izolowałam ich od siebie. Jamnik w kuchni , podhalan w pokoju . Jak wychodziłam z domu , to dla pewności stawiałam ciężki fotel na drzwiach kuchennych :roll: Ze dwa razy nie udało sie ich upilnować i była jatka. Na szczęście podhalan był typem " mamlaka " i ran nie było. Po dwóch tygodniach zapoznałam ich ze sobą ( chociaż przecież już się znali i mieszkali razem ;)) i byli najlepszymi kumplami. Teraz uważam , że pies to zwierzę stadne i naprawdę potrzebuje psiego towarzystwa . Z pewnością nie wszystkie osobniki mogą funkcjonować razem , ale to nie jest tak , jak nam się wydaje , że pies jest rozpieszczonym jedynakiem. Pies to zwierzę stadne.

Link to comment
Share on other sites

Dziewczyny,bardzo wdzięczna jestem za zainteresowanie się losami Kory,jednak co do zabrania suni do weta,lub o szukaniu domu nie mam jak na razie mowy,właściciele choć suczkę mają gdzieś,zoriętują się że jej nie ma lub że gdzieś ją biorę,a przez to ja mogłabym mieć kłopoty,chociażby za kradzież psa...... poza tym na moim osiedlu nie ma wielu normalnych ludzi,więc nie ma co liczyć na poparcie ze strony sąsiadów....Ostatnio dowiedziałam się że suczka razem z innym psem właścicieli (jamnikiem Maxem),leżą bardzo często pod drzwiami mieszkania tych właścicieli,więc tym bardziej jakby Kora zniknęła,byłoby to podejrzane..

Co do karmy,byłabym bardzo wdzięczna gdyby ktoś mógł wesprzeć choć najtańszym psim jedzeniem.

Zastanawiam się trochę nad bazarkiem na jedzenie dla suczki...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ania_i_Kropka']Asiu podaj mi namiary na siebie, adres i numer telefonu ( może być na PM). Mój TZ będzie jechał we wtorek rano do rodziców w okolice Iławy. Podrzuci Ci preparat na pchły i trochę jedzonka dla Kory.
Ile Kora waży? Nie wiem na ile kg kupić preparat.[/QUOTE]
Dziękuję Aniu.
Myślę, że niunia waży koło 20 kg, może trochę więcej, może trochę niej. Ale 20 kg się trzymajmy. Zaraz wołam Asię, aby podesłała dane.

Link to comment
Share on other sites

[B]asiailawa[/B], jak ja chciałabym Ci pomóc...Kora śni mi się po nocach, ale wczoraj znalazłam [B]pod moimi drzwiami[/B], wycieńczonego bernardyna. Odpchliłam go i odrobaczyłam (byłam u weta, narazie tylko na tyle mnie stać). [B]Pies ważył 45 kg[/B] ! Wet powiedział, że przyszłam z nim w ostatniej chwili. Kupiłam puszki tescowe (dwie duże) to jak się rzucił to w 5 sekund miska była wylizana ! (jedna puszka ok. 1250 g) Aparat mam zepsuty już kilka dni, nie mam czasu zanieść go do naprawy :-(

Link to comment
Share on other sites

Żeby stwierdzić czy to świerzb należy pobrać zeskrobiny ze skóry i dać do laboratorium. Po wykluczeniu tego rodzaju pasożyta, można przypuszczać , że sunia jest alergikiem i ma uczulenie na pchły, lub co w lecie się zdarza alergię na pokrzywy i bylicę.Mój trzustkowy ON ma to samo co roku.W takie rozdrapane rany niestety też często wdają się gronkowce i grzybica.W tym wypadku wet musiałby podać antybiotyk. Zresztą gdybyście zobaczyły moją sunię to pewnie też byście mnie oskarżały o znęcanie bo jest chuda.
Ale do rzeczy, złe odżywianie - niewłaściwa karma typu chappi, a już na pewno odpadki, śmieci i spleśniały chleb ( ludzie często tym chcą dokarmiać bezpańskie psy ) u owczarka- jest to wbrew pozorom delikatna rasa też powoduje takie zmiany skórne.
Jeżeli suka nie przebywa na posesji i nie jest wyprowadzana przez właścicieli na spacery a włóczy się samotnie po okolicy, może być uznana za bezpańską. Pewnie nie jest zaczipowana ( oznakowaną to chętnie straż by złapała i wlepiła właścicielowi mandat nawet gdyby ona wyszła sama z domu tylko na chwilę) tym bardziej można zawiadomić TOZ straż miejską lub policję. jeżeli jednak znacie włascicieli i nie reagują oni na skargi innych mieszkańców, ze powinni się psem zająć i pilnować by nie łaził po ulicy to chyba nie zostaje nikt inny jak policja. Powinna zostać zbadana, odrobaczona i zaszczepiona. W razie potrzeby leczona. W schronisku na pewno nie będzie szczęśliwa a z racji wieku może zostać uśpiona, więc najlepiej jakby ją wziął ktoś kogo zna.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...