zenobiusz flores Posted March 22, 2011 Posted March 22, 2011 [quote name='Zofia.Sasza']Zapewniam, że rozumiem różnicę między[I] County[/I] a [I]country[/I] ;) Ponieważ byłąś/łeś łaskawy/a napisać, że takich uregulowań w USA nie ma, podałam jeden PRZYKŁADOWY link. Takich uregulowań jest więcej i nie tylko w USA. Co do czytania ze zrozumieniem, wyjaśniam, że link dotyczy propozycji ZWIĘKSZENIA limitu zwierząt na gospodarstwo domowe, a nie jego wprowadzenia. Taki limit już w LA obowiązywał wcześniej (to [I]a propos[/I] wygrubionego).[/QUOTE] No chyba nie bardzo rozumiesz . LA to nie całe Stany . Puppy mills i walki psów mają się jednak w Kalifornii niestety całkiem nieźle . To co podałać dotyczy o d d o l n e j inicjatywy w danej g m i n i e a nie odgórnej regulacji . To co warto kopiować ze Stanów to właśnie inicjatywy oddolne i umiejętność skutecznego w miarę działania . Tu jest wątek o n o w e j ustawie w Polsce . [COLOR=red]Mnie bulwersuje przede wszystkim możliwość strzelania do bezdomnych zwierząt z broni palnej przez przypadkowe w końcu osoby - bo ani weterynarz ani policjant nie jest aż tak wyćwiczony w strzelaniu do poruszającego się celu - co bezpośrednio narusza bezpieczeństwo publiczne . W takich sytuacjach strzela się do zwierząt ale z pociskiem ze środkiem usypiającym ! . Chyba musi być postrzelonych parę osób przy okazji żeby co poniektórzy się ocknęli . [/COLOR] Quote
Zofia.Sasza Posted March 22, 2011 Posted March 22, 2011 [quote name='zenobiusz flores']No chyba nie bardzo rozumiesz . LA to nie całe Stany . Puppy mills i walki psów mają się jednak w Kalifornii niestety całkiem nieźle . To co podałać dotyczy o d d o l n e j inicjatywy w danej g m i n i e a nie odgórnej regulacji . To co warto kopiować ze Stanów to właśnie inicjatywy oddolne i umiejętność skutecznego w miarę działania . Tu jest wątek o n o w e j ustawie w Polsce . [COLOR=red]Mnie bulwersuje przede wszystkim możliwość strzelania do bezdomnych zwierząt z broni palnej przez przypadkowe w końcu osoby - bo ani weterynarz ani policjant nie jest aż tak wyćwiczony w strzelaniu do poruszającego się celu - co bezpośrednio narusza bezpieczeństwo publiczne . W takich sytuacjach strzela się do zwierząt ale z pociskiem ze środkiem usypiającym ! . Chyba musi być postrzelonych parę osób przy okazji żeby co poniektórzy się ocknęli . [/COLOR][/QUOTE] Aha, czyli przy dyskusji o nowej ustawie w Polsce jest wyraźny zakaz odwoływania się do przykładu innych krajów... Ciekawe podejście. Bo skoro ktos już jakieś rozwiązanie przećwiczył w praktyce, może warto się temu przyjrzeć? Tym bardziej, że - jak już pisałam - limity obowiązują nie tylko w USA. Quote
zenobiusz flores Posted March 22, 2011 Posted March 22, 2011 To co ty uważasz za ' kraj ' jest ' gminą ' - i co innego inicjatywa odddolna danej społeczności a co innego odgórne regulacje . No właśnie w tym jest problem, że ty tego zupełnie nie łapiesz . Oczywiście, że warto powoływać się na przykłady innych hmmm ' krajów ' , w przypadku , który podałaś jest to - jedna z wielu g m i n w San Diego . Nie wszystkie rozwiązania z innych krajów są aż takie skuteczne i nie wszystkie warte naśladowania . Natomiast [COLOR=red]narażanie bezpieczeństwa przypadkowych obywateli , dorosłych i dzieci , w razie strzelania z broni z ostrą amunicją przez przypadkowe osoby do ruchomego celu jest ewidentne [/COLOR]. Chociażby przez to ta ustawa to b u b e l . Quote
fashionista_ck Posted March 22, 2011 Posted March 22, 2011 [quote name='Ada-jeje']Napiszcie nam prosze jak czesto tam gdzie mieszkacie spotyka sie blakajace psy? Jak czsto zdarza sie ze wlasciciel otwiera bramke swojej posejsji lub drzwi swojego mieszkania wypuszcza pieska zeby sie wybiegal?[/QUOTE] To znaczy np. na Manhattanie gdzie mieszkalam przez 10 lat o blakajacych sie psach nie bylo mowy ale wyjazd przez most na Brooklyn i juz inna historia . Jest tam wiele grup rescue sciagajacych psy z ulicy m.in Mighty Mutt. Tu gdzie teraz jestem nie ma psow blakajacych sie bo zaraz ludzie dzwonia po nas. Kilka tygodni temu obok ulicy biegl beagle i cztery samochody krazyly zeby sie zatrzymac a w miedzy czasie ktos dzwonil o pomoc. Pies mial chipa i wrocil do domu ( uciekl za zajacem i sie zgubil) . Prowadzimy ewidencje psow , tak jak ktos pisal powyzej. Kazdy weterynarz w miescie z nami wspolpracuje i wiemy co kto i gdzie ma. W gorszych dzielnicach to bywa roznie ale np. pare miesiecy temu sasiedzi wlasnie z tych biedniejszych dzielnic doniesli, ze przez plot widza chorego psa. Pojechalismy tam z plicja, pies juz nie zyl. Wlasciciel za nie udzielenie pomocy medycznej odwieziony zostal w kajdankach na komisariat i toczy sie przeciw niemu postepowanie. Ale z nami wspolpracuje burmistrz, media a sponsorami jest kazda duza korporacja i biznes w miescie. Co do polowam ( nie strzelania do bezdomnych psow tylko dzikich zwierzat ) to juz inna sprawa. 2 cm od city limits i juz mozna strzelac do gesi. ALE : Przez ulice od miejsca gdzie sobie mozesz polowac na polu golfowym facet uderzyl ges kijem golfowym i widziala to moja sasiadka z okna. Policja juz na nieo czekala. Facet zostal tez wyrzucony z country & golf club. A wiec prawo jest dziwne. Quote
Zofia.Sasza Posted March 22, 2011 Posted March 22, 2011 [quote name='zenobiusz flores']To co ty uważasz za ' kraj ' jest ' gminą ' - i co innego inicjatywa odddolna danej społeczności a co innego odgórne regulacje . No właśnie w tym jest problem, że ty tego zupełnie nie łapiesz . Oczywiście, że warto powoływać się na przykłady innych hmmm ' krajów ' , w przypadku , który podałaś jest to - jedna z wielu g m i n w San Diego . Nie wszystkie rozwiązania z innych krajów są aż takie skuteczne i nie wszystkie warte naśladowania . Natomiast [COLOR=red]narażanie bezpieczeństwa przypadkowych obywateli , dorosłych i dzieci , w razie strzelania z broni z ostrą amunicją przez przypadkowe osoby do ruchomego celu jest ewidentne [/COLOR]. Chociażby przez to ta ustawa to b u b e l .[/QUOTE] Na Boga, człowieku, czytajże uważnie ;) Ja NAPRAWDĘ odróżniam kraj od gminy. A county, to raczej powiat lub nawet województwo, a nie gmina. I zgadzam się, że myśliwym w tym kraju wolno zbyt wiele, nie sądzę jednak by był to istotnie najpoważniejszy problem zwierząt w Polsce. Quote
Syllepsis Posted March 22, 2011 Posted March 22, 2011 [quote name='Zofia.Sasza']Aha, czyli przy dyskusji o nowej ustawie w Polsce jest wyraźny zakaz odwoływania się do przykładu innych krajów... Ciekawe podejście. Bo skoro ktos już jakieś rozwiązanie przećwiczył w praktyce, może warto się temu przyjrzeć? Tym bardziej, że - jak już pisałam - limity obowiązują nie tylko w USA.[/QUOTE] [FONT=Verdana]Żadnych zakazów nie ma. Zakazu myślenia też nie ma. Każdy kto ma chociaż minimalne pojęcie o zarządzaniu czymkolwiek wie że bezkrytyczne [B]przenoszenie pojedynczych rozwiązań[/B] z jednego systemu do drugiego jest kardynalnym błędem. System to również pewna logika, powiązania, związki nie tylko wewnątrz aktu prawnego ale i wokoło niego z wieloma sferami życia. W tym wypadku nie ma żadnej pewności, że element wyciągnięty z jednego systemu i wstawiony w zupełnie nowe otoczenie zadziała w pożądany sposób. Wręcz przeciwnie. [/FONT] Quote
Zofia.Sasza Posted March 22, 2011 Posted March 22, 2011 [quote name='Syllepsis'][FONT=Verdana]Żadnych zakazów nie ma. Zakazu myślenia też nie ma. Każdy kto ma chociaż minimalne pojęcie o zarządzaniu czymkolwiek wie że bezkrytyczne [B]przenoszenie pojedynczych rozwiązań[/B] z jednego systemu do drugiego jest kardynalnym błędem. System to również pewna logika, powiązania, związki nie tylko wewnątrz aktu prawnego ale i wokoło niego z wieloma sferami życia. W tym wypadku nie ma żadnej pewności, że element wyciągnięty z jednego systemu i wstawiony w zupełnie nowe otoczenie zadziała w pożądany sposób. Wręcz przeciwnie. [/FONT][/QUOTE] A jakie masz argumenty przeciw limitowaniu liczby zwierząt? Serio-serio pytam i bez ironii. Była też mowa o kroczącym podatku od kolejnych psów... Quote
fashionista_ck Posted March 22, 2011 Posted March 22, 2011 Bozena Wahl jest zbieraczka ? Czy ktos moglby cos wiecej na ten temat napisac? Ja tam sponsoruje 2 psy...........to byl moj prezent od przyjaciolki. Z gory dziekuje. Quote
zenobiusz flores Posted March 22, 2011 Posted March 22, 2011 Sprawa zbieraczek jest trochę bardziej skomplikowana niż to się na pierwszy rzut oka wydaje , ale to nie należy do tematu . Można wyguglować . Quote
xxxx52 Posted March 22, 2011 Posted March 22, 2011 [quote name='fashionista_ck']Bozena Wahl jest zbieraczka ? Czy ktos moglby cos wiecej na ten temat napisac? Ja tam sponsoruje 2 psy...........to byl moj prezent od przyjaciolki. Z gory dziekuje.[/QUOTE] ach z tym zbieractwem to lekka przesada,znam osoby osobiscie co tez nosza to miano,ale sama jadac autem wlasnie z ta ponoc zbieraczka ,w odstepie 50 km uratowalismy kota i psa,Tzn kot byl na stacji bezynowej i chcieli go otruc,a pies lezal w rowie.No coz mialysmy je zostawic?nastepnego dnia przerzucono przez plot psa itd.pragne podkreslic ,ze ponoc ta tzw.zbieraczka" wszystkie psy i koty kastruje. Co do p.wall ,jej schronisko z tego co slyszalam przejela inna organizacja prozwierzeca. Quote
Zofia.Sasza Posted March 22, 2011 Posted March 22, 2011 [quote name='fashionista_ck']Bozena Wahl jest zbieraczka ? Czy ktos moglby cos wiecej na ten temat napisac? Ja tam sponsoruje 2 psy...........to byl moj prezent od przyjaciolki. Z gory dziekuje.[/QUOTE] Jeśli sponsorujesz w Fundacji Ostatnia Szansa, to raczej nie wspierasz zbieractwa ;) Bożena Wahl już nie jest w zarządzie. Quote
Zofia.Sasza Posted March 22, 2011 Posted March 22, 2011 [quote name='xxxx52']ach z tym zbieractwem to lekka przesada,znam osoby osobiscie co tez nosza to miano,ale sama jadac autem wlasnie z ta ponoc zbieraczka ,w odstepie 50 km uratowalismy kota i psa,Tzn kot byl na stacji bezynowej i chcieli go otruc,a pies lezal w rowie.No coz mialysmy je zostawic?nastepnego dnia przerzucono przez plot psa itd.pragne podkreslic ,ze ponoc ta tzw.zbieraczka" wszystkie psy i koty kastruje. Co do p.wall ,jej schronisko z tego co slyszalam przejela inna organizacja prozwierzeca.[/QUOTE] Żałuj że na własne oczy nie widziałaś tej "lekkiej przesady" w akcji :( Roma, to JEST klasyczna zbieraczka. Może dawniej miała dobre intencje, ale teraz - to już jest groza. Quote
xxxx52 Posted March 22, 2011 Posted March 22, 2011 [quote name='Zofia.Sasza']Żałuj że na własne oczy nie widziałaś tej "lekkiej przesady" w akcji :( Roma, to JEST klasyczna zbieraczka. Może dawniej miała dobre intencje, ale teraz - to już jest groza.[/QUOTE] Moze to nie na temat ,ale odpowiem Tobie ,ze gdybym mieszkala w Polsce stalabym sie niechcaco tez zbieraczka,gdyz musialbym wszystkim zwierzetom w potrzebie pomoc i zabrac ,jak nie z ulicy,to od ludzi za zle traktowanie,to ze schroniska umierajce itd.Mieszkajac w Polsce tez tak czynilam ,zabieralam sasiadom psy,zbieralam z ulicy,przywozilam z kazdych wakacji ,albo jechalam na konic Polski pociagiem ,zeby umeczonego psa przeiwez gdyz grozilo mu zabicie jak swini.To ja tez jestem dobrym materialem na zbieraczke,ale czasy sie zmienily i uwazam ,ze powinno powstawac duzo organizacji prozwierzecych bazujacych na DT.Co innego organizacje ,ktore maja na zezwolenie posiadania duzej ilosci psow ,kotow czy innych malych stworzen ,a co innego osoby prywatne ,ktore celowo lub bezmyslnie rozmnazaja zwierzeta jak nie dla zarobku to po to zeby sie ich pozbyc wyrzucajac na ulice ,lub oddajac do schroniska,lub dostaja lopata przez glowe.To jest niedopuszczalne ,zeby gospodarze posiadali tak duzo psow ,ktore czesto sa glodzone mieszklaja w zlych warunkach i do tego ci wlasnie gospodarze nie placa za psy zadnego podatku.To nalezy zmienic. kazdy szczegolnie na wsiach powinnien jak juz wczesniej pisalam placic podatek za kazdego psa bez regoly i ulg.psy powinny byc meldowane i czipowane w gminie.Gmina powinna wyskrobac pieniadze na kasatracje szczegolnioe dla osob otrzymujacych pomoc spoleczna.Psy nie powinny biegac po wsi ,jezeli ciagle ten sam pies bedzie zlapany i zabrany do schroniska to opiekun powinien otrzymac kare pieniezna,oczywiscie o ile pies jest czipowany i zgloszony do gminy co powinno byc nakazem.Uwazam ,ze tylk kary pieniezne moga ludzi przychamowac w zapedac ,zeby psom nie robic krzywde,je rozmnazac czy posiadac wieksze ilosci . Quote
fashionista_ck Posted March 22, 2011 Posted March 22, 2011 [quote name='Zofia.Sasza']Jeśli sponsorujesz w Fundacji Ostatnia Szansa, to raczej nie wspierasz zbieractwa ;) Bożena Wahl już nie jest w zarządzie.[/QUOTE] Ok, zgooglowalam. To moja przyjaciolka przelewala w moim imieniu . Jako prezent z Polski zawsze prosze o zasponsorowanie psa zamiast kupienie jakiegos @@@.Wysylala mi kwity gdyz byla troche rozczarowana ze placi na psa i nie ma nazwiska sponsora, mnie to akurat nie interesowalo, cieszylam sie ze pieniadze ida na jakies czworonogi. Co do zbieractwa to problem jest wszedzie taki sam. I nie sa to ludzie zli, tylko nieodpowiedzialni a w niektorych przypadkach rowniez niezrownowazeni. Mysmy wlasnie zabrali okolo 70 kotow z jednopokojowego mieszkania. Wyobrazcie sobie co tam bylo. Kobieta oddala nam bez problemu, jest starsza i nie bedziemy wnosic przeciwko niej oskarzenia. Ale mamy takich gigantow, ktorych odwiedzamy regularnie gdyz pomimo zakazu potrafia uzbierac kilkanascie zwierzat w ciagu miesiaca. Oczywiscie ich nie kradna tylko biora z ulicy. No ale ... Mysle , ze wszedzie jest tak samo tylko jest inne prawo to regulujace. Quote
fashionista_ck Posted March 22, 2011 Posted March 22, 2011 [quote name='xxxx52']Moze to nie na temat ,ale odpowiem Tobie ,ze gdybym mieszkala w Polsce stalabym sie niechcaco tez zbieraczka,gdyz musialbym wszystkim zwierzetom w potrzebie pomoc i zabrac ,jak nie z ulicy,to od ludzi za zle traktowanie,to ze schroniska umierajce itd.Mieszkajac w Polsce tez tak czynilam ,zabieralam sasiadom psy,zbieralam z ulicy,przywozilam z kazdych wakacji ,albo jechalam na konic Polski pociagiem ,zeby umeczonego psa przeiwez gdyz grozilo mu zabicie jak swini.To ja tez jestem dobrym materialem na zbieraczke,ale czasy sie zmienily i uwazam ,ze powinno powstawac duzo organizacji prozwierzecych bazujacych na DT.Co innego organizacje ,ktore maja na zezwolenie posiadania duzej ilosci psow ,kotow czy innych malych stworzen ,a co innego osoby prywatne ,ktore celowo lub bezmyslnie rozmnazaja zwierzeta jak nie dla zarobku to po to zeby sie ich pozbyc wyrzucajac na ulice ,lub oddajac do schroniska,lub dostaja lopata przez glowe.To jest niedopuszczalne ,zeby gospodarze posiadali tak duzo psow ,ktore czesto sa glodzone mieszklaja w zlych warunkach i do tego ci wlasnie gospodarze nie placa za psy zadnego podatku.To nalezy zmienic. kazdy szczegolnie na wsiach powinnien jak juz wczesniej pisalam placic podatek za kazdego psa bez regoly i ulg.psy powinny byc meldowane i czipowane w gminie.Gmina powinna wyskrobac pieniadze na kasatracje szczegolnioe dla osob otrzymujacych pomoc spoleczna.Psy nie powinny biegac po wsi ,jezeli ciagle ten sam pies bedzie zlapany i zabrany do schroniska to opiekun powinien otrzymac kare pieniezna,oczywiscie o ile pies jest czipowany i zgloszony do gminy co powinno byc nakazem.Uwazam ,ze tylk kary pieniezne moga ludzi przychamowac w zapedac ,zeby psom nie robic krzywde,je rozmnazac czy posiadac wieksze ilosci .[/QUOTE] Zgadzam sie . Tez mialam 6 psow w Polsce. Ale choc to byly lata 90-te wszystkie byly wysterylizowane co zreszta bylo tematem zartow sasiadow bo nasze psy " nie mialy jaj". Quote
Ada-jeje Posted March 22, 2011 Posted March 22, 2011 [quote name='xxxx52']ach z tym zbieractwem to lekka przesada,znam osoby osobiscie co tez nosza to miano,ale sama jadac autem wlasnie z ta ponoc zbieraczka ,w odstepie 50 km uratowalismy kota i psa,Tzn kot byl na stacji bezynowej i chcieli go otruc,a pies lezal w rowie.No coz mialysmy je zostawic?[/QUOTE] Roma czy Ty rozrozniasz zbieractwo od pomocy zwierzetom? Po Twiom wpisie sadze ze nie. Quote
xxxx52 Posted March 22, 2011 Posted March 22, 2011 [quote name='Ada-jeje']Roma czy Ty rozrozniasz zbieractwo od pomocy zwierzetom? Po Twiom wpisie sadze ze nie.[/QUOTE] Dla mnie zbieractwo powinno isc w parze z pomoca nie ma innej obcji.To jest moje rozumowanie zbieractwa. Quote
zenobiusz flores Posted March 22, 2011 Posted March 22, 2011 [quote name='xxxx52']Moze to nie na temat ,ale odpowiem Tobie ,ze gdybym mieszkala w Polsce stalabym sie niechcaco tez zbieraczka,gdyz musialbym wszystkim zwierzetom w potrzebie pomoc i zabrac ,jak nie z ulicy,to od ludzi za zle traktowanie,to ze schroniska umierajce itd.Mieszkajac w Polsce tez tak czynilam ,zabieralam sasiadom psy,zbieralam z ulicy,przywozilam z kazdych wakacji ,albo jechalam na konic Polski pociagiem ,zeby umeczonego psa przeiwez gdyz grozilo mu zabicie jak swini.To ja tez jestem dobrym materialem na zbieraczke,ale czasy sie zmienily i uwazam ,ze powinno powstawac duzo organizacji prozwierzecych bazujacych na DT.Co innego organizacje ,ktore maja na zezwolenie posiadania duzej ilosci psow ,kotow czy innych malych stworzen ,a co innego osoby prywatne ,ktore celowo lub bezmyslnie rozmnazaja zwierzeta jak nie dla zarobku to po to zeby sie ich pozbyc wyrzucajac na ulice ,lub oddajac do schroniska,lub dostaja lopata przez glowe.To jest niedopuszczalne ,zeby gospodarze posiadali tak duzo psow ,ktore czesto sa glodzone mieszklaja w zlych warunkach i do tego ci wlasnie gospodarze nie placa za psy zadnego podatku.To nalezy zmienic. kazdy szczegolnie na wsiach powinnien jak juz wczesniej pisalam placic podatek za kazdego psa bez regoly i ulg.psy powinny byc meldowane i czipowane w gminie.Gmina powinna wyskrobac pieniadze na kasatracje szczegolnioe dla osob otrzymujacych pomoc spoleczna.Psy nie powinny biegac po wsi ,jezeli ciagle ten sam pies bedzie zlapany i zabrany do schroniska to opiekun powinien otrzymac kare pieniezna,oczywiscie o ile pies jest czipowany i zgloszony do gminy co powinno byc nakazem.Uwazam ,ze tylk kary pieniezne moga ludzi przychamowac w zapedac ,zeby psom nie robic krzywde,je rozmnazac czy posiadac wieksze ilosci .[/QUOTE] Jeśli chodzi o temat tzw zbieractwa to problem jest nieco bardziej skomplikowany i kompleksowy niż to może się wydawać . Przede wszystkim opieka nad psami w Polsce przedstawiała wiele do życzenia i te kobiety z początku pospieszyły tym zwierzętom z pomocą, ale problem z czasem je przerósł . Ludzie wiedząc , że opiekują się one psami podrzucali im je na potęgę bo uważali, że psy będą tam będą miały lepiej niż w schroniskach . Porażające było wspomnienie pani Wahl jak organizowała wernisaże bo chciała kupić karmę a koledzy artyści i telewizyjne tuzy przychodziły się pokazać bo tak wypadało , ale nigdy nic nie kupili . Problem na pewno przerósł te kobiety i można zadać wiele pytań dlaczego tak się stało , do tego nałożył się wiek i choroby - a w Polsce jak ktoś jest chory a nie daj Boże ma depresję jest napiętnowany jako wariat - bowiem w Polsce nie leczy się takich ludzi tylko n a p i ę t n u j e , a co , niech nikt sobie nie myśli, że to cywilizowany kraj . Niestety , niektóre organizacje pro zwierzęce w Polsce w walce o lepsze jutro dały taki popis nagonki na te kobiety, że zraziły do siebie wielu ludzi . PETA w Stanach jest stosunkowo skuteczna a nie wyzywa nikogo od wariatów - może dlatego, że równie dobrze sporym wariactwem można nazwać te showy pod tytułem ' wystawy psów rasowych ' i tych ludzi, którzy kręcą tym biznesem . :evil_lol: Quote
xxxx52 Posted March 22, 2011 Posted March 22, 2011 zenobusz flores -no wlasnie ,mnie zal tych kobiet ktore chca dobrze ,a im nie wychodzi,dlatego je rozgrzeszam.Potrzebuja tylko pomocy i dobrych rad ,a nie pietnowania.uwazam ,ze i takie osoby z takim doswiadczeniem sa zawsze pomocne.Nie wszyskich co na stosie palono byly "wiedzmami"byly to z regoly persona non grata Quote
zenobiusz flores Posted March 22, 2011 Posted March 22, 2011 [quote name='fashionista_ck']Ok, zgooglowalam. To moja przyjaciolka przelewala w moim imieniu . Jako prezent z Polski zawsze prosze o zasponsorowanie psa zamiast kupienie jakiegos @@@.Wysylala mi kwity gdyz byla troche rozczarowana ze placi na psa i nie ma nazwiska sponsora, mnie to akurat nie interesowalo, cieszylam sie ze pieniadze ida na jakies czworonogi. Co do zbieractwa to problem jest wszedzie taki sam. I nie sa to ludzie zli, tylko nieodpowiedzialni a w niektorych przypadkach rowniez niezrownowazeni. Mysmy wlasnie zabrali okolo 70 kotow z jednopokojowego mieszkania. Wyobrazcie sobie co tam bylo. Kobieta oddala nam bez problemu, jest starsza i nie bedziemy wnosic przeciwko niej oskarzenia. Ale mamy takich gigantow, ktorych odwiedzamy regularnie gdyz pomimo zakazu potrafia uzbierac kilkanascie zwierzat w ciagu miesiaca. Oczywiscie ich nie kradna tylko biora z ulicy. No ale ... Mysle , ze wszedzie jest tak samo tylko jest inne prawo to regulujace.[/QUOTE] A zrobiliście nagonkę medialną na temat tej * wariatki * ? Bo jak nie to się wam to nie liczy w poczet zasług . Na te organizacje pro zwierzęce w Polsce , które bawiły się w palenie czarownic , nie dam ani grosza . Warto wspierać natomiast , moim zdaniem, małe przytuliska i organizacje , nawet indywidualne , które są skuteczne w terenie i niosą prawdziwą ulgę - a niekoniecznie mają największą siłę przebicia i najgłośniej krzyczą o sobie . Warto też i trzeba monitorować fundacje i domagać się rozliczeń . Quote
zenobiusz flores Posted March 22, 2011 Posted March 22, 2011 [quote name='xxxx52']zenobusz flores -no wlasnie ,mnie zal tych kobiet ktore chca dobrze ,a im nie wychodzi,dlatego je rozgrzeszam.Potrzebuja tylko pomocy i dobrych rad ,a nie pietnowania.uwazam ,ze i takie osoby z takim doswiadczeniem sa zawsze pomocne.Nie wszyskich co na stosie palono byly "wiedzmami"byly to z regoly persona non grata[/QUOTE] To co wyprawiały i wypisywały na dogo niektóre przedstawicielki pewnej fundacji na temat tych kobiet przerosło najśmielsze wyobrażenia ...bardzo uważnie to obserwowałam . Tam gdzie działały pani Wahl i nawet ta piosenkarka, zapomniałam jej nazwiska , organizacje miały jakby już coś, oczywiście w kiepskim stanie, ale coś od czego mogły zacząć . Obserwuję te tereny na których nie było zbieraczek, ale nie ma też - nic . Bardzo trudno zacząć na takim terenie cokolwiek co niesie pomoc zwierzętom - obojętność przekracza średnią krajową a organizacje pro zwierzęce nie mają nawet do c z e g o wejść . Sądzę też, że te zbieraczki poruszały jednak pewnien problem i świadomość na danym terenie . Także ich rolę oceniam wcale niejednoznacznie . Quote
zenobiusz flores Posted March 22, 2011 Posted March 22, 2011 :evil_lol:[quote name='Syllepsis'][FONT=Verdana]Żadnych zakazów nie ma. Zakazu myślenia też nie ma. Każdy kto ma chociaż minimalne pojęcie o zarządzaniu czymkolwiek wie że bezkrytyczne [B]przenoszenie pojedynczych rozwiązań[/B] z jednego systemu do drugiego jest kardynalnym błędem. System to również pewna logika, powiązania, związki nie tylko wewnątrz aktu prawnego ale i wokoło niego z wieloma sferami życia. W tym wypadku nie ma żadnej pewności, że element wyciągnięty z jednego systemu i wstawiony w zupełnie nowe otoczenie zadziała w pożądany sposób. Wręcz przeciwnie. [/FONT][/QUOTE] Ojej, czepisz się jak rzep . To co , że za niektórymi rozwiązaniami stoją uwarunkowania historyczne, społeczne , polityczne , praktyka legislacyjna i tak dalej , ale pokazali w telewizji i ktoś podrzucił coś , jakiś wątek o czymś , a czy jest to gmina w San Diego czy w gdzieś w Polsce to wszystko jedno . I czy jest to county czy country i że jest to na razie tylko inicjatywa w gminie czyli propozycja i że muszą ją przegłosować na gminnym zebraniu to wszystko jedno .:evil_lol: Quote
Pies Wolny Posted March 22, 2011 Posted March 22, 2011 [quote name='Zofia.Sasza']Czyli uważasz, że dyskusja o potrzebie/sensowności wprowadzenia limitu posiadanych zwierząt nie mieści się w temacie? Jestem zgoła innego zdania. Co do "sformalizowanych zbieraczek" zaś, to na nie przydałby się inny bacik - szczegółowe określenie warunków zachowania dobrostanu zwierząt (powierzchnia na jedno zwierzę, wymagana temperatura, standard wyżywienia etc.). Tak żeby szanowna policja i jeszcze bardziej szanowna inspekcja wet nie maiły tak szerokiego pola do interpretacji jak obecnie ;) Dodam jeszcze, że - zwłaszcza w przypadku kotów - lwia część zbieraczy to osoby całkowicie prywatne. Więc w stosunku do nich jak najbardziej obie regulacje (kontrola wet plus ustalony limit zwierząt) byłyby skuteczne. Dziwi mnie, że akurat tę dyskusję traktujesz jako OT, skoro od n-stron ciągnie się przepychanka personalna okraszona wątpliwej jakości dowcipasami...[/QUOTE] Zaproponuj w takim razie konkretny zapis. Jak by to miało brzmieć, pierwsze - limity, drugie - dobrostan. Daj przykład do konkretnej dyskusji. Wyjaśnij mi jeszcze swoje stanowisko w sprawie progresywnego podatku od zwierząt. Daj również przykład, widełki, czy co masz na myśli. Nie zgadzam się zupełnie z limitowaniem - sensu to nie ma, bo gubimy podmiot pomocy (mówię o Polsce), ale chętnie dowiem się więcej na temat tej propozycji. Zgadzam się natomiast z koniecznością likwidacji problemu zbieraczek wszelkiej maści. Nie zgadzam się także z wprowadzeniem podatku progresywnego, bo póki co (w Polsce) tu i ówdzie za fakt sterylizacji psa można uzyskać właśnie zwolnienie z podatku. Nadto obciążanie ludzi pomagających zwierzętom (dających im dom stały lub tymczasowy, często długoterminowy) dodatkowym kosztem jest szkodliwą bzdurą. Jesteśmy w Polsce, tu i teraz, przed zaje....... następnym kryzysem ekonomicznym, który zasuwa wielkimi krokami. Chętnie jednak poczytam co mi odpowiesz. xxx52 - dziękuję Tobie za niektóre posty. Być może trzeba by je wykorzystać na innym wątku. Wreszcie parę rzeczy powiedziane zostało dosadnie. Pewnie już wiesz o co mi chodzi. Quote
zenobiusz flores Posted March 22, 2011 Posted March 22, 2011 Jakim to podatkiem można jeszcze obciążyć ludzi, którzy nie mają na chleb ? Zastanawiam się - to jest bardzo interesujące .......a może trzeba od drugiej strony czyli od - u l g podatkowych, dla tych , którzy ponad standardowo zajmują się psami . Quote
fashionista_ck Posted March 22, 2011 Posted March 22, 2011 [quote name='zenobiusz flores']A zrobiliście nagonkę medialną na temat tej * wariatki * ? Bo jak nie to się wam to nie liczy w poczet zasług . Na te organizacje pro zwierzęce w Polsce , które bawiły się w palenie czarownic , nie dam ani grosza . Warto wspierać natomiast , moim zdaniem, małe przytuliska i organizacje , nawet indywidualne , które są skuteczne w terenie i niosą prawdziwą ulgę - a niekoniecznie mają największą siłę przebicia i najgłośniej krzyczą o sobie . Warto też i trzeba monitorować fundacje i domagać się rozliczeń .[/QUOTE] Jaka ? A obejrzysz sobie w najnowszych animal cops. Nowy sezon rusza jesienia. Pisze o USA , tu mieszkam. Co o PETA ( ktorej jestem zreszta czlonkiem ) to czas zeby Ingrid " przeszla" na emeryture i przekazala paleczke swojemu zastepcy. Kampanie , owszem robi z przytupem ale niezbyt wiedza jak pomagac zwierzakom bezposrednio. Juz lepsze jest HSUS, gdyz oni robia to samo co PETA plus pomagaja bezposrednio schroniskom. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.