Aleksandra Bytom Posted June 2, 2010 Share Posted June 2, 2010 dostałam właśnie wyniki badań histopatologicznych mojego psa to jego wynik: Wynik badania: W badaniu mikroskopowym wycinków guzów stwierdzono rozrost nowotworowy wywodzący się zewnętrznej pochewki włosowej o cechach nabłoniaka / trichoepithelioma /. co to jest?? czy ktoś ma psa z takim cholerstwem? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aleksandra Bytom Posted June 2, 2010 Author Share Posted June 2, 2010 jest tu ktoś? to ważne :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Asia_Klero Posted June 3, 2010 Share Posted June 3, 2010 Oluś coś próbuję myśleć na watku Dantera zerknij tam;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewtos Posted June 3, 2010 Share Posted June 3, 2010 Autor: dr n. wet. Dorota Pomorska ..........Rozpoznanie trichoepithelioma zostało ustalone na podstawie wywiadu, badania klinicznego oraz badania histopatologicznego. Trichoepithelioma to łagodny nowotwór występujący u psów i kotów. Jego przyczyna nie jest poznana. Jako leczenie zastosowano całkowite usunięcie chirurgiczne guzów Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Asia_Klero Posted June 3, 2010 Share Posted June 3, 2010 Ewtos dokladnie to znalazlam i wkleilam na watek Dantera:) myśle, że przede wszystkim Olu powinnas sie skontaktowac ze swoim weterynarzem zeby on opowiedzial ci o szczegolach i powiedzial co dalej:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aleksandra Bytom Posted June 3, 2010 Author Share Posted June 3, 2010 byliśmy dziś u wetki i mam się nie martwić bo to jest już wycięte,najpierw wycieliśmy świństwo a potem posłaliśmy na badania,mamy obserwować to miejsce Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Diuna B. Posted June 3, 2010 Share Posted June 3, 2010 Moja briardka miała to paskudztwo-3guzki,z czego jeden spory.Wycięliśmy to paskudztwo w październiku,jak dotąd jest spokój,nie ma wznowy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aleksandra Bytom Posted June 3, 2010 Author Share Posted June 3, 2010 miałam nadzieje że napisze ktoś kto zna taki przypadek :) dziękuje Diuno B. uspokoiłaś mnie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Diuna B. Posted June 3, 2010 Share Posted June 3, 2010 Moją Bambinkę operowałam u najlepszej kieleckiej dermatolożki/ oczywiście psiej/.Stwierdziła ona,że guz,który miała Bambinka jest guzem nowotworowym łagodnym ,wywodzącym się ze struktur mieszka włosowego.Jest to guz,który po całkowitym usunięciu daje dobre rokowania tzn. nie odnawia się i nie daje przerzutów Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aleksandra Bytom Posted June 3, 2010 Author Share Posted June 3, 2010 my u normalnej wetki ale moim zdaniem najlepszej w okolicy,ma gabinet na schenka w bytomiu,nie wiem czy mogę tu pisać jej nazwisko ale ona ma bardzo dobrą opinie,sprawdzałam komentarze w necie o jej przychodni przy czym jest moim zdaniem w porównaniu z innymi niedroga,taki wet z powołania,bardzo ją lubie bo tłumaczy wszystko od a do z a to jest dla mnie bardzo ważne :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Diuna B. Posted June 3, 2010 Share Posted June 3, 2010 Zedytowałam poprzedni post ,bo mi się za mało napisało,zerknij teraz,myślę ,że wszystko będzie dobrze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aleksandra Bytom Posted June 3, 2010 Author Share Posted June 3, 2010 aha bo ja właśnie przerzutów boje się najbardziej. Mój pierwszy CTR miał raka prostaty i cierpiał już tak że musieliśmy go uspać,to było ponad 10 lat temu a do dziś pamiętam że był taki dzień że myślałam że ok,pies daje rade wraca do zdrowia,tak się wtedy najadł,same pyszności,tak się cieszyliśmy,dzień po tym nie miał już siły się podnieść i nie było szans go wyleczyć,do dzisiaj to pamiętam, potem moja cudna suńka Otaku,niby zdrowa ale cos było nie tak,okazało się że ostre zatrucie,żółtaczka i inne,wyniki badań tragiczne 4 dni od pierwszej wizyty u weta psina odeszła w domu ale nie bała się,to było 1,5roku temu,płacze do dzisiaj,teraz moja Dantunia,on musi żyć,ja nie jestem gotowa żeby żegnać kolejnego psa Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Diuna B. Posted June 3, 2010 Share Posted June 3, 2010 Moja wetka powiedziała jeszcze,że te guzy mogą się tworzyć z nadmiaru słońca po ostrzyżeniu psa.Bambinkę ostrzyglam w zeszłym roku bardzo krótko,wiosna i lato było bardzo słoneczne,ona całymi dniami ganiała po dworze no i na jesieni były rezultaty.Ponoć psy długowłose mają bardzo delikatną skórę i po ostrzyżeniu trzeba im ograniczać kąpiele słoneczne. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aleksandra Bytom Posted June 3, 2010 Author Share Posted June 3, 2010 Danter był jak narazie raz strzyżony w czasach schroniska,teraz czekam na wygojenie rany i chce z kudłami zrobić porządek bo on nie lubi się czesać i bardzo szybko kołtuny mu się robią Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.