Jump to content
Dogomania

butelka z wodą - poskramianie złych zachowań ? - jak to jest ?


Recommended Posts

Posted

Mam takie pytanie.. ;) (chyba zadaje za dużo pytań)

Słyszałam i wyczytałam tu na forum coś na temat butelki z wodą i ewentualnego karcenia psa w ten sposób.. tzn jeśli jest spięcie między psami lub gdy pies podgryza ręce lub inne części ciała to wtedy idzie w ruch butelka z wodą i lekko się go oblewa.. ;)

Jestem ciekawa jakie jest wasze zdanie na ten temat ?
Czy jest to zła czy dobra metoda poskromienia złych zachowań ?
Czy pies nie będzie przypadkiem źle kojarzył osoby która go oblewa ?
Bardzo proszę o odpowiedzi bo nigdzie nie mogę znaleźć Waszych opinii na ten temat.. chyba że źle szukam.
Pozdrawiam i dziękuje

Posted

Ja używam spryskiwacza/rozpylacza. Lanie wodą to trochę przesada, ale takie psiknięcie rozproszonymi kropelkami raczej nie zaszkodzi.
Ja nie mogłam odzwyczaić psiaka od skakania przy powitaniu (40 kg nieposkromionej energi, lady pazur na policzkach), nie pomogły wszystkie wypróbowane przez dogomaniaków rady (ignorowanie, zajmowanie zabawką itp). Kiedyś przez przypadek prysłam jej delikatnie wodą w pyszczek i podziałało.
Teraz wystarczy, że wezmę do ręki spryskiwacz i sunia grzecznie siedzi i czeka na powitanie.
Zdaję sobie sprawę, że nie jest to najlepsza metoda wychowawcza:shake: , ale inne nie skutkowały.

Posted

Metoda z wodą,dyskami/łańcuszkiem jeśli jest dobrze stosowana to naprawdę działa. Najważniejsze jest nie przesadzanie z używaniem tych "sprzętów",bo pies zacznie je olewać i nie będą przynosić rezultatów. Po drugie bardzo ważne jest odpowiednie stosowanie tzn. nie zaraz przed,nie zaraz po tylko w trakcie nie pożądanego zachowania. Pies nie bedzie zle kojarzl osoby jesli zaraz po przerwaniu tej czynnosci np.skakania,gryzienia dostanie nagrode i zostanie pochwalony. Pozniej sam widok spryskiwacza,lancuszka,dyskow badz ich dzwiek przerzwaja nie pozadane zachowania.

Posted

uprzedzam ze latem spryskiwacz mniej skutkuje :(
Ja stosuje wobec Tofika jak szczyka, ale latem olewa bo daje to fajny chłodek :(
Zima wystarczy ze do reki wezme i juz ucieka, a na balkonie - lipa, olewa :(

  • 2 weeks later...
Posted

[quote name='Krótki']Czy jest to zła czy dobra metoda poskromienia złych zachowań ?
Czy pies nie będzie przypadkiem źle kojarzył osoby która go oblewa ?
Bardzo proszę o odpowiedzi bo nigdzie nie mogę znaleźć Waszych opinii na ten temat.. chyba że źle szukam. [/QUOTE]Aby pies zaniechal niepozadanych [U]z naszego punktu widzenia[/U], zachowan powinien w momencie ich rozpoczynania doznac jakichs nieprzyjemnych wrazen.
Moga to byc najrozniejsze rzeczy, woda z butelki, ze zraszacza, z weza ogrodowego nawet ;) (ma dluzszy zasieg), jakis nieprzyjemny dla psa dzwiek.
Ponoc swietnie sprawdza sie niewielki dodatek octu do wody aby nadac jej zapachu.
Trzeba wypatrzec, czego pies nie lubi, co go nieco przeraza ?

Ja swego czasu zauwazylam, ze moja psica nie lubi dzwieku trabki rowerowej i dlatego w okresie "intensywnego" wychowywania mialam ja stale pod reka.
Kupiona piszczaca marchewka tez okazala sie przerazajaca w pierwszym okresie.
Wykorzystalam ja do pohamowywania wylewnych uczuc wobec goscia, ktory bal sie psow i reagowal panika na kazdorazowe zblizenie sie mojego kilkumiesiecznego szczeniaka :shake:

Gosc nocowal u mnie kilka dni i nosil ze soba te marchewke jako odstraszacz :lol:
W tydzien po wyjezdzie goscia marchewka niestety skonczyla marnie, pogryziona na strzepy. :roll:
Ale swoje zadanie, zupelnie nie przewidziane, spelnila. :lol:

Zarowno polanie woda czy wydanie nieprzyjemnego dzwieku musi byc polaczone z nasza stanowcza dezaprobata wyrazona za pomoca miny, tonu glosu, gestu i wypowiedzeniem imienia psa w sposob nie budzacy watpliwosci, ze to co akurat robi nam sie nie podoba. :cool3:

Posted

[quote name='Givera']
Ja nie mogłam odzwyczaić psiaka od skakania przy powitaniu (40 kg nieposkromionej energi, lady pazur na policzkach), nie pomogły wszystkie wypróbowane przez dogomaniaków rady (ignorowanie, zajmowanie zabawką itp).[/QUOTE]

Miałam ten sam "problem". Zbir nie mógł się oduczyć skakania przy powitaniu i również nic nie skutkowało - rozpylacz do kwiatków okazał się niezawodnym rozwiązaniem dla tej sytuacji.
Za każdym razem gdy podskoczył do mnie lub do kogoś (goście też byli wyposażani w rozpylacze; nigdy nie miałam takich ilości tych butelek w domu :D ) króciutka "seria wody z rozpylacza do kwiatków", przy tym "nie wolno" i po jakimś czasie wystarczył sam widok rozpylacza :cool3: a potem już samo nie wolno ;)

Pozdrawiamy Esfer i Zbir :diabloti:

  • 2 years later...
Posted

ja stosowałam spryskiwacz ale ustawiony na strumień a nie mgiełkę.gdy szczeniak robił coś niedozwolonego to z ukrycia dostawał "strzała" z takiego strumienia w szyje,tył ucha itp..zaraz rozglądał się skąd ta kara nadeszła a ja wtedy udawałam że niec na ten temat nie wiem i że to nie ja a spryskiwacz szybko chowałam.pies myślał że kara spada na niego sama jak robi źle.tym sposobem pies NIGDY nie zniszczył mi niczego w domu, nawet jak zostawał sam bo nie utorzsamiał kary ze mną-nie wiedział że ja go karam.super sposób, naprawdę polecam.ja o tym na annimal planet usłyszałam i sprawdził się w 100%!

Posted

jak już wątek został odświeżony... interesuje mnie czy miał ktoś doświadczenie z dyskami, czy one naprawdę są takie skuteczne? Gdzieś wyczytałam że to pomysł Fishera. i czy rzeczywiście pies nie utożsamia tego podobnie jak wody z osobą?

Posted

[quote name='joanika']jak już wątek został odświeżony... interesuje mnie czy miał ktoś doświadczenie z dyskami, czy one naprawdę są takie skuteczne? Gdzieś wyczytałam że to pomysł Fishera. i czy rzeczywiście pies nie utożsamia tego podobnie jak wody z osobą?[/quote]
To zależy od psychiki psa, będą takie które uciekną w popłochu.
Ja używam łańcucha i rzucam jak pies ma mnie w d... (:evil_lol:) i nie zwraca uwagi na to co mówię. Nigdy nie rzucałam jak na mnie patrzył, dlatego nie ma jak tego utożsamiać ze mną.

Posted

Butelkę z wodą to ja mogę polecić do szkolenia kotów :diabloti:. Mieliśmy straszny problem z kotem chodzącym po stole w kuchni. W końcu moi rodzice wyczytali gdzieś, że wystarczy odstraszyć kota wodą, a przestanie się on tam pokazywać. Biedny Maciuś miał jeden problem - ze względu na dużą ilość kwiatków w domu miałam psikać "półautomatyczny", który potrafił wystrzelić potężny strumień wody :evil_lol:... kot raz wyszedł z takiego strzału cały mokry - psikacz był świeżo napompowany i aż ja się wystraszyłam a co dopiero on :razz:

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...