Jump to content
Dogomania

nasze sposoby na odreagowanie stresu poszkoleniowego bez wpadania w nalogi


Recommended Posts

Posted

doskonale rozumiem co czujesz .....bo ja mam to samo z chita....no moze mialam ale ona i tak jest wnerwiajaca.....moze to co chce robi szybko i jest entuzjastyczna ale mnie to nerwow kosztowalo....taki pies uczy pokory.to fakt.to nie tylko twoj problem.ma go tez asher z sabina i ania z lara:roll: .camp do entuzjastow tez nie nalezy....takie psy sa trudne bo ciezko sie z nimi pracuje.oooo hagan nastepny tez.psa ktory jest napalony,na popedach latwo jest szkolic.wszystko przychodzi latwiej.ale z drugiej strony nie da sie ukryc ze z takimi psami sa inne hmm problemy:roll:

  • Replies 12.5k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='ayshe']psa ktory jest napalony,na popedach latwo jest szkolic.wszystko przychodzi latwiej.ale z drugiej strony nie da sie ukryc ze z takimi psami sa inne hmm problemy:roll:[/QUOTE]

Ja dla odmiany chciałabym popracować właśnie z takim psem:eviltong: Szira ożywia sie tylko jak widzi te znienawidzone psy:angryy: a ja ich na tresurę nie przyprowadzę.
Jestem również zła na siebie bo nie potrafię Twoich porad wcielić w życie, po prostu nie umiem. Słucham niby rozumiem ale i tak d**a:angryy: tylko sie pochlastać:placz:

Posted

no to mozemy se podac rece bo ja rad uwe tez nie umiem....rozumiem a nie umiem tak jechac na awesji a wredna jestem i despotyczna....z drugiej strony nie potrafie odpusic jak juz trzeba dawno i czasem zdecydowanie przeginam z chita i ja tlamsze-nie bardzo mi wychodzi praca na awesji z takim psem.juz wole z nia robic slady i pozoranta tylko jak ja zdam schh:shake: z posluszenstwa to nie mam pojecia-pewnie musze sie przylozyc ale boje sie zwyczajnie ze wjade za ostro.:placz:

Posted

[quote name='ayshe']no to mozemy se podac rece bo ja rad uwe tez nie umiem....rozumiem a nie umiem tak jechac na awesji a wredna jestem i despotyczna....z drugiej strony nie potrafie odpusic jak juz trzeba dawno i czasem zdecydowanie przeginam z chita i ja tlamsze-nie bardzo mi wychodzi praca na awesji z takim psem.juz wole z nia robic slady i pozoranta tylko jak ja zdam schh:shake: z posluszenstwa to nie mam pojecia-pewnie musze sie przylozyc ale boje sie zwyczajnie ze wjade za ostro.:placz:[/quote]
W ramach odreagowania polecam link [SIZE=4][SIZE=2][COLOR=Black][URL="http://www.seherhotels.com/pol/index.htm"]http://www.seherhotels.com/pol/index.htm[/URL]
Turecki hotel postanowil zrobic polska wersje strony dla polsich turystow:lol: najepsze z menu to ludzkie bogactwa, miejsce i... kurde no wszystko poprostu powala:evil_lol:
A o nieradzaniu sobie z praca z psem to sie w ogole nie wypowiem bo ja to dopiero mam problem i nic do mnie nie dociera i nie potrafie waszych rad wcielic w zycie i w ogole masakra[/COLOR][/SIZE]:oops:
[/SIZE]

Posted

[quote name='ayshe']czyli ogolnie trza sie upic:diabloti: .alix-ale ty masz psa z potencjalem kobieto a to juz duzo:lol:[/quote]

ale mojej osobie za to brak tego potencjalu :placz::oops: :diabloti:

Posted

[quote name='Szira/Gosia']Ja dla odmiany chciałabym popracować właśnie z takim psem:eviltong: Szira ożywia sie tylko jak widzi te znienawidzone psy:angryy: a ja ich na tresurę nie przyprowadzę.
Jestem również zła na siebie bo nie potrafię Twoich porad wcielić w życie, po prostu nie umiem. Słucham niby rozumiem ale i tak d**a:angryy: tylko sie pochlastać:placz:[/quote]
Gosik mam propozycje na następnej tresurce dam ci Josha poćwiczysz z nim i po 10 minutach zaczniesz krzyczeć gdzie moja ukochana Szira. Szira może bez specjalnego entuzjazmu ale wykonuje a Joshua śledzi wzrokiem piłki wszystkich naokoło i nie ma czasu na słuchanie komend!! No i dam ci jeszcze do rąsi jego ukochaną piłeczke to jak powiesz siad to pies usiądzie ,zawaruje obejdzie cie dookoło i jeszcze co mu do głowy wpadnie żeby dostać piłke. On nie słucha on robi wsio byle dostać to co chce. Poczujesz jak pięknie się z napalonym pracuje. No i pewnie w międzyczasie hihihihi dopadnie go Norasek i pieseczki zaczną się bawić. Upojnie!!!!!!:eviltong::eviltong::eviltong::eviltong::eviltong: A ja sobie postoje i popatrze:multi::multi:

Posted

Rany, Gosiu, uszy do góry! :calus:
Widziałam, że wczoraj byłas podłamana :shake:
Ja sobie myślę tak, jesli czujesz, że z Szirką nie podołacie, to nie startuj w tych zawodach, nic na siłę. Nie pierwsze to i nie ostatnie zawody, jeszcze będzie okazja, a do tego czasu przygotujesz Szirę tak, że trybuny będa wiwatować :cool3: ;)

Rozumiem co czujesz, bo sama mam przecież człapaka, i to takiego, przy którym twoja Szira wygląda na rozbrykanego szczeniaczka ;) Mialam chwilkę totalnego załamania - po jednym z piątkowych treningów, opisywałam to zresztą na forum, no mega dół :shake: Ale wzięłam drugi oddech i przetłumaczyłam sobie, że nie o to chodzi w tym wszystkim. Nie mogę patrzeć na to, jaka Sabina jest beznadziejna, muszę mimo jej beznadziejności i mojego braku wprawy skupiac się na każdym najdrobniejszym sukcesiku.
Bo inaczej chodziłabym non stop zdołowana, a to byłoby bez sensu. Wolę się więc cieszyć, że 3 na dzieisięc ćwiczeń wyszło ok, niż, że 7 wyszło do dupy ;) Jasne, narzekam sobie na forum, ale to jest pół żartem, pół serio ;) Bo naprawde cieszę się, że coś, cokolwiek z psicą robię, bo to własnie jest najważniejsze - że spędzamy razem aktywnie czas i uczymy się siebie nawzajem. A że nie wszystko nam wychodzi? Trudno! Nie wychodzi teraz, to wyjdzie później :multi:

Jasne, że marzy mi się start w zawodach, ale zdaję sobie sprawę z tego, że przed nami dłuuga droga i mojej suczce może niestety... życia, albo zdrowia nie starczyć... Ale nawet jeśli nigdy nigdzie nie wystartujemy, to nic nie szkodzi, ja i tak będę się cieszyc z naszych malutkich sukcesików :)

I powiem wam w tajemnicy, ze po wczorajszym treningu byłam z Sabiny dumna :) Wiem, ze na tle grupy wcale nie wypadła jakoś nadzwyczajnie, ale jak na nią - ćwiczyła bardzo fajnie :) Co oczywiście wcale nie znaczy, że zmierzamy spocząć na laurach ;)

Posted

Dziękuję wszystkim za pocieszenie:loveu: :loveu: :loveu: mam teraz trudny okres i przez to staję sie niecierpliwa:diabloti: chcę aby Szira była dobrze wytresowana (dobrze dla mnie). Kocham tego psiaka i jak mu coś nie wychodzi to przyjmuję to bardzo do siebie (jej nie wychodzi to moja porażka):oops: ale chyba nigdy nie bedę z niej zadowolona:shake: czasami zapominam że to jest zabawa i dla mnie i dla psa, ale zrozumcie jak ktoś stara się tyle energii włożyć w pracę ( tak wiem nie widać tego bo ja jestem mało energiczna:eviltong: ) to oczekuje ,że będą jakieś efekty, a tu pies na tydzień przed zawodami zamyka mi się w sobie to ja nie wiem co robić.

[B]Ayshe[/B] może to głupio zabrzmi, ale ja nie chcę Cię zawieść:shake: tyle czasu i energii poświęcasz mnie i mojemu psu a ja taka już jestem jak ktoś próbuje mi pomóc to ja chcę się jakoś odwdzięczyć. Sama przecież powiedziałaś "zdalibyście wkońcu tą jedynkę, bo psy sie nudzą, a wy już rok sie wozicie" -cytat nie dokładny:oops:

Posted

a może jak zaczniesz traktowac to nie jak obowiązek, zobowiązanie ale jak wielką radochę z przebywania z psem , super zabawe to pójdzie łatwiej . przeciez pies wyczuwa napiecie przewodnika , dezorientuje sie , i nakrecacie sie na ,,nie" wzajemnie . na kazdego chyba psa jest metoda, choc niektóre są czasochłonne. mam dwa psy , dwa rózne charakterki , i na jednego moje ,,ustawienie" gdy sie za bardzo wyluzowywuje podczas szkolenia dziala jak motywator do dobrej pracy , a na drugiego nawet bardziej zdecydowany głos i ........ powietrze uchodzi i piesek najchetniej położyłby sie i przepraszał za to ze zyje . trzeba dnia dwóch powtarzania analogicznych sytuacji by odkrecic . co ciekawe ten pierwszy wydaje mi sie byc słabszy psychicznie ,czesto nie jest pewny siebie , trzeba dłuższej chwili i sposobu by ćwiczył ,, z przytupem" i ,,fest" , z transu jest go w stanie wyprowadzic np głosny huk i juz mam autystyka przez najblizsze 15 minut. drugiemu nie straszne hałasy , świat dookoła , tabun obcych psów ale tupniecie nogą przez pańcie czy podniesiony głos i raz nawet zaczeły mu się trząśc tylne łapy .
wyluzuj, baw się dobrze z psem, nie zaliczysz teraz to później , przeciez z tego sie nie strzela :lol:

Posted

NIGDY nie czulam sie zawiedziona ani nie bede sie czula.dla mnie najwieksza frajda jest widziec ludzi pracujacymi ze swoimi psami-zawody to inna forma zabawy-patrzenie innym okiem na wasza prace.czasem jest dobrze-czasem zle.nie ma tutaj "wielkiego'sportu bo nikt z was nie kupowal psa z takim nastawieniem.jesli pies para nie osiagnie czegos tam alepracuje z psem to nic lepszego tresera spotkac nie moze.jesli para osiaga cos tam ale frajdy nie ma z tego zadnej tylko wyniki sie licza-to ja pasuje bo mnie sport nie interesuje.

Posted

[quote name='mch'] mam dwa psy , dwa rózne charakterki , i na jednego moje ,,ustawienie" gdy sie za bardzo wyluzowywuje podczas szkolenia dziala jak motywator do dobrej pracy , a na drugiego nawet bardziej zdecydowany głos i ........ powietrze uchodzi i piesek najchetniej położyłby sie i przepraszał za to ze zyje . trzeba dnia dwóch powtarzania analogicznych sytuacji by odkrecic . co ciekawe ten pierwszy wydaje mi sie byc słabszy psychicznie ,czesto nie jest pewny siebie , trzeba dłuższej chwili i sposobu by ćwiczył ,, z przytupem" i ,,fest" , z transu jest go w stanie wyprowadzic np głosny huk i juz mam autystyka przez najblizsze 15 minut. drugiemu nie straszne hałasy , świat dookoła , tabun obcych psów ale tupniecie nogą przez pańcie czy podniesiony głos i raz nawet zaczeły mu się trząśc tylne łapy .
wyluzuj, baw się dobrze z psem, nie zaliczysz teraz to później , przeciez z tego sie nie strzela :lol:[/quote]
Hejka monikach pozdrowienia dla mojego faworyta Źiabowskiego :loveu:-jak jego łapa.? Ostatnio prawie nie bywam na owczarku i nie wiem co u was się dzieje. Które to Gromek a które Klarka?? Uściski dla młodego. Zgadzam się z tobą że najlepiej traktować szkolenie jak fantastyczną zabawe. Na początku nie umiałam do tego w ten sposób podejśc /traktowałam jako obowiązek /,wracałam z tresury wykończona ,podłamana pełna ochoty do walnięcia tym wszystkim/a zaznaczam że jak na polu ćwicze i jesteśmy tylko we dwoje to bachor komendy wykonuje na szept/. No i do tego hihihihi krzycząca wiecznie i niezadowolona tresserka :evil_lol::diabloti:tylko się pochlastać. W pewnym momęcie miałam dość i stwierdziłam ,ze albo zmienie nastawienie albo to naprawde nie ma sensu. No i udało się .Nie da się ukryć że czasami jak młody wybitnie udaje że mnie nie widzi i nie słyszy to mam ochote go :mad::mad: ale po chwili mi przechodzi jeszcze po drodze tresserka się czepnie nogi lub ręki i luzik ,psiul w końcu coś niecoś zrobi akurat w chwili kiedy najmniej się tego spodziewam i wielka radośc -ciesze się jak głupi do mydła. Jak mało trzeba do szczęścia.Pozdrowienia uścisk łapy od Josha ,który wreszcie przestał być niszczarką dla Gromka Źiabowskiego.

Posted

dziekujemy za pozdrowionka od Joshowej pańci :lol: , to drugie to niestety Gromek źabowski ,nie wiem czemu tak jest , jest odporny na wszelakie stresy ,nowe zjawiska, inne psy, ludzi , male jazgoty skaczące mu na klate go nie wzruszają , zaatakowany przez boksera siada mi przy nodze i mu sie przygląda bez mrugnięcia okiem , jest pewny siebie , a jak tylko wyczuwa z mojej strony jakies niezadowolenie , a nie daj bóg popatrze groźnie i tupne to pieseczek sie płaszczy . moze to efekt bezstresowego wychowania :evil_lol: , niunio rozpieszczony do bólu i mam co mam , choc oczywiscie nie jest to jakis wielki problem, jak na razie były 4 takie sytuacje gdy mial ochote zapasc sie pod ziemie . niunio jeszcze po prostu nie wie ze zycie jest brutalne ,hihi . mam nadzieje ze w takim błogostanie bedziemy trwac jeszcze długo a z jego chęcią do zabawy , łakomstwem i mizialstwem też duzo mozna zrobic . tyle ze musze sie zupełnie przestawiac pracujac z jednym a potem z drugim psem . na razie źaba bezstresowo uczestniczy w zajeciach PT , codziennie pływa , jest szczesliwy i nic ostatnio nie zbroił :evil_lol: , oj zebym nie wypowiedziala tego w zła godzine

Posted

oj znam znam z autopsji to przestawianko:cool3: .z chity na.........shado np.shado-bezstresowy typ,nawet jak mamunia skasuje to i tak jest oki:roll: a chita....bity pies przez czlowieka bardzo silnie reaguje na jakiekolwiek negatywy:shake: .ale.........hmmm......to wredniak i zolza i szybko juz wraca do stanu zakorbienia:lol: .aczkolwiek czasem normalnie przesadza:mad: i musze ja troche przystopowac wtedy jest"mamunia oj straszne zamorduje biedna chite i........za chwile radosnie kretynieje spowrotem:mad: :lol:

Posted

[quote name='ayshe']shado np.shado-bezstresowy typ,nawet jak mamunia skasuje to i tak jest oki[/quote]
Beatko Shado zrobił mi złą robote chyba.Gówniarz zaczyna odreagowywać na innych -na wszelki wypadek przypier.....W piątek jak schodziłam z tresurki to wystartował do Pyrosa no ale odwołałam, w sobote niezbyt wiem co się stało ,jak Pyros podszedł to patrzyłam było O.K. więc spokojnie zaczęłam przez telefon tłumaczyć Arturowi jak ma dojechać no i churgot więc na wszelki wypadek zaczęłam sie drzeć i bachor podszedł do mnie-akcja była w krzakach i niezbyt wiem co tam się działo. No a dzisiaj rano to pies podchodzi i natychmiast atak -daje sie odwołąć nie ma sprawy -wrzask /płuca pewnie niedługo wypluje/ ale Josh wraca ,z tym że jeżeli piesek się prosi to nie ma sprawy możemy zrobić powtórke z rozrywki. Na szczęście nie są to małe psy -labek i onek no i nie da się ukryć że sam się do nich nie wybrał a to one podeszły ale jednak to pierwsze takie zachowania. Przedtem pies musiał mu już dymić żeby wystartował -teraz nie czeka sam zaczyna.Chyba zaczęły się ciężkie czasy dla mnie. Za labka dostał smyczą za onka niezbyt mogłam bo ten cały czas latał naokoło Josha i zaczepiał go oszczekując . Ja chce zpowrotem spokojnego łągodnego Josha!!!!!!!!:placz::placz:

Posted

ewa-jo-no ja nie wiem czy to wina shado:roll: .mysle po prostu ze to musialo nastapic i tyle.kazdy onek w pewnym momencie zaczyna dymic.gdyby to chodzilo o shado to mialabys pelna agreche na shado.a on przeciez i gwizdnal na tego czarnego kundla jka chita byla jeszcze pacvhaca po cieczce[no chyba ze powiesz ze to po chicie?].sztywnial tez na zaczepki innych psow no i ulica i ludzie.to byl tylko moment i "przeskoczyl"na psy.samce onka sa dymiarzami i trzeba je w penym momencie "poprosic"zeby przypomnialy sobie o tym kto rzadzi w stadzie-na bank nie pies.

Posted

i jeszcze jedno-lagodny,szczeniecy josh nie wroci-dym z shado to byl katalizator-gdyby nie byl dominujacy to by sie nie bylo dymu.wiesz ze zawsze byl dominujacy.i kiedys musialo to wylezc.nie da sie miec samca dzidziusia do konca zycia.bawil sie ze SWOIMI sukami a tu pojawil sie pyros.zareagowal w obronie swojego stada dziewczyn i gnojkow i popedzil intruza.to samo zrobil shado w piatek.[tylko mi nie pisz ze josh sie nauczyl od shado obserwujac przez krzaki jak to sie robi]..

Posted

Ewa- Jo mi sie jednak wydaje ze Josh po prostu zaczyna dorastac i probowac swoich sil. Barosz jeszcze 5 miesiecy temu byl lagodny jak baranek, ze wszystkimi tylko chcial sie bawic i nagle chlopak zaczal sie buntowac, pyskowac innym psom, obszczekiwac te ktore przechodzily obok niego itd. wczesniej tez takiego problemu nie mialam. Nie jest to tragedia, gryzc sie na serio poki co raczej nie chce ale z dnia na dzien staje sie coraz bardziej zadziorny. Mysle ze Josh wlasnie wszedl w tek wiek kiedy zaczyna sprawdzac swoje mozliwosci. ja sie ciagle martwie ze nad tym nie zapanuje i z Barosza pyskacza zrobi sie Barosz agresor. Boje sie bo nie umiem tak jak Ayshe pokazac psu ze ja tu podejmuje decyzje i rzadze:shake: NO i oczywiascie wpadlam w paranoje i jak zauwazylas od dluzszego czasu puszczam Barosza tylko w kagancu bo nie mam niestety pewnosci ze przyjdzie na moje odwolanie, a raczej mam pewnosc ze nie przyjdzie:angryy: Coraz wieksza przyjemnosc sprawia baroszowi gnebienie mniejszych i mlodszych psow, jeszcze pol roku temu do glowy by mi nie przyszlo ze bede miala z nim taki problem. Wydawalo mi sie ze on wiecznie bedzie taki lekko cofniety:cool1: i ze bedzie myslal o psach tylko pod katem zabawy...a sukami to zaczal sie interesowac doslownie 2 tygodnie temu. Ciezko sie z ty pogodzic ze pies dorasta i ze konczy sie sielanka:cool1:
A tak poza tym co dzisiaj bylo na szkolonku?:lol:

Posted

byly tylko 3 psy:angryy: .nora[pracowala z nia marta-zdaje sie ze juz pancia nie bedzie myslala ze pies niewiele umie-raczej jej sie nie chce:roll: :lol: ],max i figa[wilczasta onka znana sladowiczom].bylo chodzenie na linii bez smyczy[rzucone] ze zmianami tempa i na zwrotach,zatrzymywanie w biegu,komendy marszowe stoj,siad,waruj oraz komenda stoj na odleglosc.bardzo prosze osoby nieobecne o szlif psow w tych kierunkach bo w piatek bede tego wymagala.oczywiscie rozumiejac ze nie mogliscie byc na szkoleniu z czego wiekszosc sie usprawiedliwila-pamietajcie jednak ze bede wymagala nadrobienia programu:cool1:.od piatku na szkoleniu beda obowiazywaly rowniez "lapki" czyli krotkie smycze o dl20 cm.

Posted

[quote name='ayshe']byly tylko 3 psy:angryy: .nora[pracowala z nia marta-zdaje sie ze juz pancia nie bedzie myslala ze pies niewiele umie-raczej jej sie nie chce:roll: :lol: ],max i figa[wilczasta onka znana sladowiczom].bylo chodzenie na linii bez smyczy[rzucone] ze zmianami tempa i na zwrotach,zatrzymywanie w biegu,komendy marszowe stoj,siad,waruj oraz komenda stoj na odleglosc.bardzo prosze osoby nieobecne o szlif psow w tych kierunkach bo w piatek bede tego wymagala.oczywiscie rozumiejac ze nie mogliscie byc na szkoleniu z czego wiekszosc sie usprawiedliwila-pamietajcie jednak ze bede wymagala nadrobienia programu:cool1:.od piatku na szkoleniu beda obowiazywaly rowniez "lapki" czyli krotkie smycze o dl20 cm.[/quote]

zatrzymywanie w biegu i komendy marszowe o matko to co nam najgorzej wychodzi:placz:usiasc to jeszcze usiadze ale waruj w marszu to normalnie dramat:placz: i stoj w marszu i zatrzymywanie w biegu, wszystko co dla nas najgorsze:-( W piatek znow Tresserka bedzie na nas krzyczec:diabloti:

Posted

[quote name='Alix']zatrzymywanie w biegu i komendy marszowe o matko to co nam najgorzej wychodzi:placz:usiasc to jeszcze usiadze ale waruj w marszu to normalnie dramat:placz: i stoj w marszu i zatrzymywanie w biegu, wszystko co dla nas najgorsze:-( W piatek znow Tresserka bedzie na nas krzyczec:diabloti:[/quote]ja ci radze ty sie pofatyguj na indywidualne zajecia bo bedzie kiepsko a ja nie odpuszcze:diabloti:

Posted

[quote name='ayshe']od piatku na szkoleniu beda obowiazywaly rowniez "lapki" czyli krotkie smycze o dl20 cm.[/quote]

Ale ja nie mam łapki:mad: a nie wiem czy dostanę kasę na następny sprzęt dla mojego psa:shake: i tak ma już więcej "ubrań" niż ja:eviltong:

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...