asher Posted April 27, 2006 Posted April 27, 2006 Aaaaa, coztego, chyba masz rację, może mnie się coś pomyrgało, może faktycznie, one są aktywne najbardziej wiosną DO CZERWCA, a nie W CZERCU... :hmmmm: A potem fakt, jesienią... Zastanawiam sie po co w ogóle to tałatajstwo istenieje, przyrodzie do niczego nie jest potrzebne, dla żadego zwierza nie jest istotnym pokarmem... :angryy: A żeby dopełnic obrazu mojego wątpliwego szczęscia napisze jeszcze, że wczoraj, na łąkach wlazłam w... gniazdo pająków!!! Jezuuuu, ile tego tam było :eek2: A ja się pająków boję panicznie!!!! Chyba zacznę uskuteczniac spacerki dookoła bloku :angryy: Quote
coztego Posted April 27, 2006 Posted April 27, 2006 [quote name='asher'] Zastanawiam sie po co w ogóle to tałatajstwo istenieje,[/QUOTE] Żeby nie było nam zbyt lekko :diabloti: [QUOTE]A żeby dopełnic obrazu mojego wątpliwego szczęscia napisze jeszcze, że wczoraj, na łąkach wlazłam w... gniazdo pająków!!! [/QUOTE] Brrrr, nawet nie pisz takich rzeczy, też się boję okropnie :shake: Na szczęście chodzimy sobie z Kreseczką na bezpieczne, cywilizowane łączki, na których nawet trawa jest strzyżona :cool3: na pola, z których ostatnio przywlokła dwa kleszczory, chyba już nie pójdziemy :p Quote
mwijatak Posted April 27, 2006 Posted April 27, 2006 Gdzieś się doczytałam, że kleszcze są aktywne w okresie wiosennym i jesiennym, ponieważ w letnim (w czasie upałów) nie mogą znaleźć ofiary, bo one wyszukują ofiary na podstawie ciepła emitowanego przez skórę:shake: Dlatego w lecie się trochę uspokaja, bo jak jest gorąco to i temeratura ciała zlewa się z temperaturą powietrza :diabloti: Moje rudzielce niestety złapały już kleszcze:-( Mimo zabezpieczeń. Fakt, że wbiły się 4 a reszta łaziła po nich, ale i tak to był koszmar:shake: Quote
asher Posted April 27, 2006 Posted April 27, 2006 [quote name='coztego']Brrrr, nawet nie pisz takich rzeczy, też się boję okropnie :shake: [/quote] Nooo, ja myślałam, że umrę!!! Pająków było zatrzęsienie, i to tych największych w Polsce - kątników, paskudnych, tłustych, czarnych kartofli!!! Były i juz prawie dorosłe i zatrzęsienie jeszcze malutkich, latało toto jak oszalałe, dobrze, że żaden nie wlazł na mnie, bo chyba na zawał bym zeszła!!!! I już drugi raz mi się to zdarzyło, w zupełnie innym miejscu cholera, w zupełnie innym mieście na dodatek!!! Czy ja mam w sobie jakies fluidy, które mnie wiodą ku pająkom???? I vice versa??? :angryy: A ludzie sie dziwią, że ja lubię zimę :roll: Sorki za zoffowanie tematu, ale musiałam to z siebie wyrzucić, przezycie jak dla mnie traumatyczne! Acha, przeamałam się, wyciągam kleszcze palcami, tyle, że przez papier toaletowy, faktycznie łatwiej je tak wyciągnąc... Quote
coztego Posted April 27, 2006 Posted April 27, 2006 [quote name='asher'] Acha, przeamałam się, wyciągam kleszcze palcami, tyle, że [B]przez papier toaletowy[/B], faktycznie łatwiej je tak wyciągnąc...[/QUOTE] :roflt: :roflt: :roflt: Może po prostu kup sobie rękawiczki chirurgiczne :cool3: [quote name='mwijatak'](w czasie upałów) nie mogą znaleźć ofiary, bo one wyszukują ofiary na podstawie ciepła emitowanego przez skórę[/QUOTE] Otóż to!!! Chyba to samo czytałyśmy, tylko u mnie gorzej z pamięcią ;) Quote
nathaniel Posted April 27, 2006 Posted April 27, 2006 Nie mam teraz czasu zeby poszperac w internecie, moglibyscie mi powiedziec co to jest babeszjoza ? Jakie sa objawy, jak to cholerstwo zwalczac, i czy na slasku juz ta choroba wystepuje ? Slyszlam ze w Warszawie w tamtym roku to bylo i nigdzie wiecej :/ ... Quote
darek Posted April 27, 2006 Posted April 27, 2006 [quote name='coztego']Gdzieś czytałam ostatnimi dniami (kleszczowa obsesja :evil_lol: ), że najaktywniejsze kleszcze są teraz czyli wiosną i potem jesienią. Podobno nie lubią letnich upałów.[/quote] Dokładnie-i jeszcze jedna "uwaga" kleszcze są mniej aktywne(w mniejszych ilościach) w środku lasu,najczęściej do kontaktu tych paskudztw z naszymi czworonogami dochodzi na obrzeżach lasów,w polu i co mogłoby sie wydawać na najmniej istotne- w trawie,a zwłaszcza tej wysokiej tuz przy zbiorniku wodnym,rzece. P.S. Wczoraj z Collina wyciągnąłem 5 opitych kleszczy w tym 3 z ogona:mad:,później zakropliłem go Advantixem,zobaczymy jak sie będzie spisywał,bo na spacery chodzimy w najróżniejsze miejsca. Quote
moth Posted April 27, 2006 Posted April 27, 2006 [quote name='asher']Kurczę, zależy jeszcze jakie kleszcze macie w Gdańsku... [/quote] Ich jest 850 gatunków. :angryy: Pewnie stąd te różnice w kolorach. Ja w Warszawie inne kleszcze zbieralam z psa, niż w Krakowie. Quote
darek Posted April 27, 2006 Posted April 27, 2006 [url]http://www.vetserwis.pl/kleszcze.html[/url] Prosze bardzo-obszerny opis. Quote
mwijatak Posted April 27, 2006 Posted April 27, 2006 U nas Advantix się nie sprawdził choć nadal go stosujemy. Po powrocie z Puszczy Kampinowskiej młoda była w kleszczach:angryy: Zresztą nie tylko ona, bo reszta rudego towarzystwa też miała po kilka przyjaciół:shake: Po rozmowie z wetem spróbowalismy podwoić ochronę obrożą, ale okazało się, że wywołuje u Kaji uczulenie, więc nadal zakraplamy Advantix i kombinujemy co dalej;) [B]coztego[/B] - możliwe, bo moją główną kopalnią wiedzy jest internet:p a pamięć mam dobrą tylko krótką:evil_lol: Quote
coztego Posted April 27, 2006 Posted April 27, 2006 [quote name='nathaniel']Nie mam teraz czasu zeby poszperac w internecie, moglibyscie mi powiedziec co to jest babeszjoza ? Jakie sa objawy, jak to cholerstwo zwalczac, i czy na slasku juz ta choroba wystepuje ? [/QUOTE] [B]nathaniel[/B], daleko nei musisz szukać, istnieje wyszukiwarka na dogomani: [url]http://www.dogomania.pl/forum/search.php?searchid=115568[/url] Na południe Polski podobno babeszioza jeszcze nie dotarła, ale nie znasz dnia ani godziny... :roll: Quote
dorotak Posted April 27, 2006 Posted April 27, 2006 [quote name='coztego'][quote name='asher'] Acha, przeamałam się, wyciągam kleszcze palcami, tyle, że [B]przez papier toaletowy[/B], faktycznie łatwiej je tak wyciągnąc...[/quote] :roflt: :roflt: :roflt: Może po prostu kup sobie rękawiczki chirurgiczne :cool3: [/quote] I co się śmieje? :niewiem: Ja tam też obrzydliwa jestem i jak wyciągam paluchami to tylko przez papierek toaletowy :megagrin: :megagrin: :megagrin: Ale to tylko awaryjnie, bo w domu operuję pensetką i jestem nią zachwycona. Niby plastikowe badziewie, ale zaciska się wokół kleszcza i mogę sobie nią potem kręcić aż kleszcz się ładnie wykręci. A jak muszę trzymać palcami, to mam za mały "zasięg nadgarstka" i czasem muszę pociągnąć (co różnie się kończy dla całości kleszcza). Poza tym, jak jest taki malutki, zasuszony, to trudno go uchwycić (zwłaszcza przez papierek :diabloti:) A pęsetką - 100% kleszczy wyjętych w całości. I jaka oszczędność papieru toaletowego :evil_lol: :evil_lol: :evil_lol: Quote
Sonika Posted April 27, 2006 Posted April 27, 2006 Bleh pajaki, jeszcze gorsze niz kleszcze. Ja pewnie zawału bym dostala :evil_lol: Po co jakies rekawiczki? wystarczy tylko rece potem umyc :) A na pólnoc juz dotarła? Jesli ktos chce, moge oddac taki dlugopis z trixie do wyciagania kleszczy, probowalam tym wyciagnac, ale nie umiem. Nieuzywany. Ja wole wyciagac bez niczego :) Quote
moth Posted April 27, 2006 Posted April 27, 2006 [quote name='mwijatak']U nas Advantix się nie sprawdził choć nadal go stosujemy. Po powrocie z Puszczy Kampinowskiej młoda była w kleszczach:angryy: Zresztą nie tylko ona, bo reszta rudego towarzystwa też miała po kilka przyjaciół:shake: [/quote] No ale chyba nie miala wbitych? Poza tym nie wiem czy pamiętasz, ale cale towarzystwo się wykąpalo kilkakrotnie. :razz: Moja miala wtedy Kiltixa, przyniosla 30 sztuk kleszczy, z czego 2 byly wbite, ale martwe. Quote
darek Posted April 27, 2006 Posted April 27, 2006 W niedzielę byliśmy w Beskidach i tam kleszcze sa jakby mniejsze,przynajmniej tak mi się wydaje ,bo w Kraku i okolicach inaczej wygladają.Takie łażące po psie to palcami wyciagałem,jeden był taki nieuchwytny,że dopiero na drugi dzień wycziłem go tuż nad okiem psa.Ehh... Quote
mwijatak Posted April 27, 2006 Posted April 27, 2006 Niestety na miejscu Kasia wyciągneła z niej 2 a w domu wyciągnełam jeszcze z 3 żyjące:shake: Do tego łaziły jeszcze po niej te na które Advantix zadziałał i się nie wbiły, ale wszystkie były żywe:-o Quote
moth Posted April 27, 2006 Posted April 27, 2006 [quote name='mwijatak'] Do tego łaziły jeszcze po niej te na które Advantix zadziałał i się nie wbiły, ale wszystkie były żywe:-o[/quote] Bo to tak dziala. Kleszcz umiera dopiero po wbiciu się w psa. Quote
freda Posted April 27, 2006 Posted April 27, 2006 W zeszłym roku widziałam psa który na babeszjozę zachorował w Krakowie (nie udało się go uratować bo za późno rozpoznano chorobę), może po prostu nie ma takiej epidemii jak w W-wie. A czy w ogóle są jakieś dane i gdzie ich szukać - gdzie jest a gdzie nie ma babeszji 9w Polsce) Quote
moth Posted April 27, 2006 Posted April 27, 2006 [quote name='freda']W zeszłym roku widziałam psa który na babeszjozę zachorował w Krakowie (nie udało się go uratować bo za późno rozpoznano chorobę), może po prostu nie ma takiej epidemii jak w W-wie.[/quote] Nie no jasne. W Krakowie zdarzają się przypadki babeszi, ale nie jest to codzinnością jak w Warszawie. Quote
Flaire Posted April 27, 2006 Posted April 27, 2006 [quote name='BeataG']No cóż - weci, z którymi ja rozmawiałam, są innego zdania. Jeśli pies ma obrożę, a Frontline jest tylko jako dodatkowe zabezpieczenie, a przy tym pies ma wagę na granicy mniejszego i większego Frontline'u, to należy dawać ten mniejszy. :razz:[/quote]Ciekawa jestem, skąd ci weci biorą takie zalecenia. Bo to nie tylko jedzie wbrew zaleceniom producenta i zaleceniom innych wetów, ale również wbrew zdrowemu rozsądkowi, jeśli ma się jakie takie zrozumienie, w jaki sposób taki preparat działa (jak roznosi się po psie). Quote
Flaire Posted April 27, 2006 Posted April 27, 2006 [quote name='moth']Bo to tak dziala. Kleszcz umiera dopiero po wbiciu się w psa.[/quote]Nie, to nie do końca prawda. Kleszcz umiera po tym, jak ma dostateczny kontakt z trucizną. Trucizna jest rozprowadzana po psie poprzez system łojowy - jest wchłaniana przez gruczoły łojowe, tam sobie siedzi, po czym jest wydalana z łojem - w ten sposób znajduje się na psie, na skórze i sierści. Kontakt z tą trucizną zabija kleszcza, ale śmierć kleszcza nie następuje natychmiast, więc niektóre zdążą się wbić zanim zdechną. Kąpiele zmywają łój ze skóry i z włosa, dlatego na psach, które są często kąpane, bądź które bardzo dużo pływają, te preparaty działają gorzej (bezpośrednio po kąpieli szamponem nie działają w ogóle, bo łój z sierści jest zmyty - zaczynają znów działać dopiero po jakimś czasie, gdy sierść znów pokryje się łojem). I jeszcze na temat wyciągania kleszczy: ja całe życie wyciągałam palcami i też tak mi było najwygodniej. Ale wet uświadomił mi, że poza babeszjozą, kleszcze przenoszą też choroby groźne dla ludzi... Więc teraz wyciągam pensetą (nie ze swoich psów, bo one kleszczy jak dotąd nie łapią - ale pukam mocno, jak to piszę). Quote
coztego Posted April 27, 2006 Posted April 27, 2006 [quote name='Flaire']Ale wet uświadomił mi, że poza babeszjozą, kleszcze przenoszą też choroby groźne dla ludzi... [/QUOTE] Ale czy taki kleszcz nie musiałby się wgryźć w człowieka, żeby go czymś zarazić? :hmmmm: A przecież się nie wbije, kiedy go trzymam za tyłek? Quote
Flaire Posted April 27, 2006 Posted April 27, 2006 [quote name='coztego']Ale czy taki kleszcz nie musiałby się wgryźć w człowieka, żeby go czymś zarazić? :hmmmm: A przecież się nie wbije, kiedy go trzymam za tyłek?[/quote]Nie, wbić się nie musi, wystarczy, że Ty masz nakąś rankę czy zadraśnięcie, w które dostaną się jego wnętrzności... Raczej mało prawdopodobne, chociaż ja je lubiłam paznokciem rozgniatać :evil_lol: i wtedy bardziej... Quote
coztego Posted April 27, 2006 Posted April 27, 2006 [quote name='Flaire']chociaż ja je lubiłam paznokciem rozgniatać :evil_lol: [/QUOTE] Dla mnie to absolutnie niewykonalne, mój kontakt z kleszczem jest ograniczony do koniecznego minimum. Chociaż ostatnio jeden napędził mi stracha, bo wypadł mi spomiedzy palców i zwiewał po wzorzystym dywanie... :angryy: Jak go odnalazłam to już nie odważyłam się wziąć go drugi raz w palce, tylko zgarnęłam na karteczkę :diabloti: Quote
dorotak Posted April 27, 2006 Posted April 27, 2006 [quote name='coztego']Ale czy taki kleszcz nie musiałby się wgryźć w człowieka, żeby go czymś zarazić? :hmmmm: A przecież się nie wbije, kiedy go trzymam za tyłek?[/quote] Widzisz, ja mam zawsze taką wizję :stupid:, że ja wyciągam tego kleszcza a on wściekły odwraca się i wbija swoje kły w mój palec :diabloti: [SIZE=1](Sorry, ale ja uważam, że jak coś ma więcej niż 4 odnóża to nie można mu ufać :evil_lol: :lol:)[/SIZE] Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.