Jump to content
Dogomania

ZŁY LOS!Kaja 11 miesięczna mocno w t.jack russell terierr Gdzie ona jest???!!!


Marinka

Recommended Posts

Sorry, ale działo mi się dotąd coś dziwnego z portalem....mogłam się zalogować, czytać, ale nic nie mogłam napisać

[quote name='Foksia i Dżekuś']Nie wiem czy tak bedzie ,niestety pani w czasie mojej wizyty nie bylo ,za to byla babcia która to własnie jest problemem to ona wzbudza agresje w psie i widac ,ze pies jej nie lubi ,a ona jego. Kidy wchodzilam do domu (wpuszczona bylam niechetnie przez owa babcie ) pies chcial sie przywitac ,a ona zaczeła go noga odpychac ,zreszta po dłuzsej rozmowie z panem wyszło ,ze pani potrafi straszyc psa parasolka ,a wiadomo ze taka rasa psa sie nie podda pójdzie na całosc.:shake:[/QUOTE]

Też tak myślałam...coś musiało być na rzeczy, skoro szczeniaczek rzucał się na babcię. Kajka okazuje się ma powody...niestety...

Foksia i Dżekuś :loveu::loveu::loveu:, bardzo Ci dziękuję:loveu::loveu::loveu:

[quote name='bico']słuszna uwaga:evil_lol:


Marinka, melduję się i trzymam kciuki za powodzenie tresury Kajki:happy1:[/QUOTE]

Witaj Bico :loveu:...jestem tylko ciekawa jak pojętną uczennicą podczas tresury będzie babcia

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 227
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Marinkaa']
Witaj Bico :loveu:...jestem tylko ciekawa jak pojętną uczennicą podczas tresury będzie babcia[/QUOTE]

jak będzie oporna to...:razz:złamiemy ten opór...parasolką:evil_lol::evil_lol::D:D;)


musi być więcej fotek suni do ogłoszeń, tak żeby było widać ja całą i pyszczek z bliska:roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bico']jak będzie oporna to...:razz:złamiemy ten opór...parasolką:evil_lol::evil_lol::D:D;)


musi być więcej fotek suni do ogłoszeń, tak żeby było widać ja całą i pyszczek z bliska:roll:[/QUOTE]

Pomysł z parasolką - nie przeczę - bardzo mi się podoba :evil_lol::evil_lol::evil_lol:

Foksia i Dżekuś :loveu::loveu::loveu: prosimy o śliczne foty do ogłoszeń :cool3::cool3::cool3:

Link to comment
Share on other sites

czytałąm wątek kajki. może nie mam niewiadomo jakiego doświadczenia z psami, ale udaje mi sie z powodzeniem uczyc upartego i dominującego charakterem labka. i moim zdaniem to nie jest problem z psem tylko z ludzmi. i przyznam szczerze ze chetnie bym wziela taka psine.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ewexoxo']czytałąm wątek kajki. może nie mam niewiadomo jakiego doświadczenia z psami, ale udaje mi sie z powodzeniem uczyc upartego i dominującego charakterem labka. i moim zdaniem to nie jest problem z psem tylko z ludzmi. i przyznam szczerze ze chetnie bym wziela taka psine.[/QUOTE]

też mam labka, na szczęście nie jest uparty;)

jeśli jsteś zainteresowana adopcją suni, to musisz się kontaktować z Marinkaa - jeśli jej numeru tel nie ma w poście nr 1, to mogę Ci go podać na pw. Marinkaa musi ustalić z obecnym domem Kaji, czy sunia tam zostanie czy nie.

Warunkiem adopcji psiaka jest oczywiście wizyta przed adopcyjna, podpisanie umowy adopcyjnej i w przypadku suczek - sterylizacja.

Link to comment
Share on other sites

bico powiem ci, ze zaczynam się poważnei zastanawiać... mieliśmy wziać psiaka z łodzi ze schronu, bo tam mamy kontakt z jedną fajną dziewczyną, ale skontaktuję się z Marinkaa. Kraków mamy bliżej niż Łódź, chociaż tam i tak będziemy bo robimy dla nich właśnie zbiórkę karmy :-)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ewexoxo']bico powiem ci, ze zaczynam się poważnei zastanawiać... mieliśmy wziać psiaka z łodzi ze schronu, bo tam mamy kontakt z jedną fajną dziewczyną, ale skontaktuję się z Marinkaa. Kraków mamy bliżej niż Łódź, chociaż tam i tak będziemy bo robimy dla nich właśnie zbiórkę karmy :-)[/QUOTE]

tak. zdecydowanie trzeba się dobrze zastanowić przed podjęciem decyzji o adopcji.

Link to comment
Share on other sites

wysłałam maila. napewno musimy porozmawiać o psiaku i jego charakterze. mnie ta historia troche ruszyła, bo w domu mamy 6-letniego labka, który trafił tu jakieś 2 lata temu (po 2 właścicielach). do tego mam wrażenie że ma adhd, to jest bardzo dominujący charakterek i zdarzyło mu się warknąć, nie wspominając o regularnym wymuszaniu wszystkiego piszczacym szczekaniem. więc skoro takiego psa można jeszcze nauczyć właściwych zachowań to wydaje mi się, że taki psiak jak Kajka wymaga po prostu trochę więcej uwagi i pracy. no nie jest tak?

Link to comment
Share on other sites

Próbowałam się dziś dodzwonić do pani Anety...niestety nie odbiera telefonu.
Szczeniaki teriera są bardzo wymagające, jeśli włoży się w pracę nad nimi dostateczną ilość uwagi wyrastają na wspaniałe psy.
Z tego co mówiła Foksia i Dżekuś Kajka nie jest agresywna...agresję wykazuje tylko wobec babci pani Anety (nie bez przyczyny zresztą). Jest słabo wychowywana, bo skacze po ludziach i chyba nie wybiegana.
Mój numer gg: 963864

Link to comment
Share on other sites

Im więcej "szanowna babcia" bedzie biła psa - tym częściej będzie widziała zęby. Pytanie tylko jak długo pozostali domownicy będą nad tym pracować, żeby było dobrze? Poza tym taki pies musi mieć codziennie godzine spaceru lub zabawy choćby nawet w ogrodzie. Przeciez to nie jest pies kanapowy. Będziemy czekac na nowe informacje, bo interesuje mnie podejscie pozostałych domowników do sprawy Kajki.

Link to comment
Share on other sites

Starsi /i nie tylko / ludzie a do tego nie lubiący psów ,czy kotów -potrafią niezle wleżć za skórę zwierzaka -jak choćby ta babcia ,ktora straszy i szturcha sunię parasolem lub kijem od mopa lub szczotki ,czy choćby gazetą.:shake: Trudno się zatem dziwić ,że Kaja nie lubi babci i jej obecność wywoluje w suni agresję,czy obszczekiwanie babci . Dobrze pamięta niechęć babci i jej zachowanie wobec niej. Tym bardziej ,że są to psy wymagające odpowiedniego wychowania i podejścia - no i dość trudne jako szczeniaki .Widocznie obecny dom nie przywiązuje za bardzo wagi a może nie potrafi temu podołać -nie umie zwyczajnie? Aktywność fiz. tak ważna dla nich -wybieganie się na dworze tez chyba nie bardzo jest tam możliwe -a przynajmniej niezadawalalające. Ten pies przerósł chyba możliwosci tej rodziny -a niechęć babci i tego objawy -to pogłebiają.Nawet jeśli zaczną pracowac nad wychowaniem Kaji -to babcia też musi zmienić swoje nastawienie i zachowanie wobec suni -inaczej malo się zmieni sytuacja i zachowanie psa .

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ewexoxo']zgadzam się z tym co pisze olga7. tylko, ze jest jeden problem w sytuacji Kajki - moim zdaniem nie uda się zmienić nastawienia do psa 80-letniej babci.[/QUOTE]

Masz rację -nie ma co liczyć na to ,że babcia zrozumie ,że złe traktowanie psa nic nie da -a charakter babci nie zmieni się już na lepsze -a raczej będzie gorzej.Babcia może byc bardziej drażliwa i nerwowa -ma do tego prawo jako starszy mocno już czlowiek . Wtedy cierpliwośc rodziny moze prędko skonczyć się -a sunia wyląduje byle gdzie -np. w schronie ,czy u ludzi z przypadku ...

Link to comment
Share on other sites

oby tak nie było, bo sunia na zdjęciach wygląda na świetnego psiaka - widać to w żywych i ciekawskich oczkach :-) naprawdę szkoda by było zmarnować takiego psiaka, a naprawdę niewiele potrzeba żeby takiemu stworzeniu na całe życie zostawić poważny uraz w psychice. przeciez to dopiero szczeniak...

Link to comment
Share on other sites

Macie 100% rację ... dlatego prosiłam panią Anetę o jak najszybsze podjecie decyzji, aby Kaji dłużej nie krzywdzić.
Dlatego tak bardzo nie lubię dalekich adopcji, bo nie mam możliwości sprawdzenia tego osobiście i podjęcia natychmiastowej decyzji...kontakt telefoniczny jak widać nie jest dostateczny i nie zawsze możliwy.

Link to comment
Share on other sites

Dokładnie - albo niech podejmą jakieś konkretne kroki, żeby nie było konfliktów albo niech wezmą do domu jakiegoś spokojnego starszego psiaka lub przynajmniej takiego, który nie jest aż tak ruchliwym i zywotnym psem. Nasz na początku nie wiedział co sie dzieje i był spokojny, później wyszło na jaw jego "psie adhd" :-)
spacery 3 razy dziennie (w tym jeden ok. 1h) załatwiło sprawę i Maks jest grzeczny.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Marinkaa']Macie 100% rację ... dlatego prosiłam panią Anetę o jak najszybsze podjecie decyzji, aby Kaji dłużej nie krzywdzić.
Dlatego tak bardzo nie lubię dalekich adopcji, bo nie mam możliwości sprawdzenia tego osobiście i podjęcia natychmiastowej decyzji...kontakt telefoniczny jak widać nie jest dostateczny i nie zawsze możliwy.[/QUOTE]

Tak Marinkaa! Pilnuj ich nawet z takiej odległości, bo ja im nie ufam, skoro telefonu nie odbierają:mad: I niech się decydują - albo pies zostaje i ma dobrze, jeździ się z nim na tresurę itp, albo trzeba szukać nowego ds i tyle:roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Marinkaa']Macie 100% rację ... dlatego prosiłam panią Anetę o jak najszybsze podjecie decyzji, aby Kaji dłużej nie krzywdzić.
Dlatego tak bardzo nie lubię dalekich adopcji, bo nie mam możliwości sprawdzenia tego osobiście i podjęcia natychmiastowej decyzji...kontakt telefoniczny jak widać nie jest dostateczny i nie zawsze możliwy.[/QUOTE]
Marinkaa ,pani Aneta dzwonila jkies dwa dni temu i mowila ze nie chce sie pieska pozbywac , ze zadzwoni do tej pani psycholog i bedzie z nia pracowac ,ze bedzie starla sie od babci ja seperowac w miare mozliwosci ale czlowiek nigdy nie jest wstanie przewidziec reakcji drugich wiec trzeba miec reke na pulsie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Foksia i Dżekuś']Marinkaa ,pani Aneta dzwonila jkies dwa dni temu i mowila ze nie chce sie pieska pozbywac , ze zadzwoni do tej pani psycholog i bedzie z nia pracowac ,ze bedzie starla sie od babci ja seperowac w miare mozliwosci ale czlowiek nigdy nie jest wstanie przewidziec reakcji drugich wiec trzeba miec reke na pulsie.[/QUOTE]

No widzisz, a ze mną nawet nie próbowała się skontaktować...dlatego jestem bardzo niespokojna. Telefonów ode mnie nie odbiera, sama też nie oddzwania.

[quote name='bico']i tak tej p.Anecie nie wierzę i jej nie ufam:([/QUOTE]

Bico, z tych samych powodów jak powyżej ja też jej nie ufam...jestem ciekawa czy kontaktowała się z Zula, czy podjęła jakiekolwiek kroki...jak mam się tego dowiedzieć ... szlag mnie trafia

Link to comment
Share on other sites

[quote name='olga7']Masz rację -nie ma co liczyć na to ,że babcia zrozumie ,że złe traktowanie psa nic nie da -a charakter babci nie zmieni się już na lepsze -a raczej będzie gorzej.Babcia może byc bardziej drażliwa i nerwowa -ma do tego prawo jako starszy mocno już czlowiek . Wtedy cierpliwośc rodziny moze prędko skonczyć się -a sunia wyląduje byle gdzie -np. w schronie ,czy u ludzi z przypadku ...[/QUOTE]


No ja bym jej dała schron:mad:
A babć znam całe mnóstwo w podeszłym już wieku (starszych nawet znacznie od tej właśnie) i one po prostu szanują zwierzęta. Nic tu nie ma do rzeczy cierpliwość. Ona zwyczajnie nie lubi zwierząt i tu z pewnością masz rację, że jej podejścia się nie zmieni:(

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...