Jump to content
Dogomania

Sterylka i pomoc wiejskim pieskom


Recommended Posts

Witajcie,
14 maja jadę po sunię. Sunia mieszka na wsi, lata luzem, więc możliwość ciąży jest ogromna. Tam jest bardzo dużo psów, każdy z gospodarzy ma kilka :( Wiadomo, żaden pies nie jest sterylizowany i prawde mówić gdyby nie Dogo to tym faktem bym się wogóle nie przejęła....
Długo, bardzo długo namiawiałam gospodarza (rodzina męża) aby zgodził się oddać sunię na sterylizację. Generalnie psami nikt się tam nie przejmuje (jak nie ten, to inny).
Sunie zaszczepiłyśmy i 15 maja ma umówiony termin.
Mam tylko nadzieje, że właściciel nie zmieni zdania (nawet nic nie pisnęłam ile to bedzie kosztowało, bo by już na pewno jej nie wydał - koszty oczywiście pokrywam ja).
Sunia bedzie mieszkała u mnie. Nie mogę jej zawieźć spowrotem, bo tam nikt jej nie będzie doglądał. Boję się o nią. Ona nigdy nie była w żadnym budynku, o domie nie wspomnę. Mieszka w budzie. Nie portafi oczywiście chodzić na smyczy. Próbowałam założyć jej obrożę ze smyczką, ale wiła się jak piskorz. Zamówione mam szelki. Jakoś będziemy musieli sobie z tym radzić. Najwyżej przesiedzi ten tydzień w mieszkaniu.
I tu pojawia się problem. Część mieszkania mam otwartą. Dlatego potrzebuję kojca, żeby była bezpieczna - mam nadzieję, że nie będzie potrzebny, ale wolę się zabezpieczyć.

Dlatego zwracam się z prośbą - [B]może ktoś mieszkający w Warszawie miałby do pożyczenia kojec [/B] Mogę wpłacić kaucję za wypożyczenie.

A sunia wygląda tak :)

[URL="http://img534.imageshack.us/i/sunia1.jpg/"][IMG]http://img534.imageshack.us/img534/8025/sunia1.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://img249.imageshack.us/i/sunia2.jpg/"][IMG]http://img249.imageshack.us/img249/6263/sunia2.jpg[/IMG][/URL]

Bardzo też proszę o porady (mogą być na priv). Nie miałam jeszcze do czynienia z taką sytuacją -psy miałam, ale nie takie dzikuski :shake: ;)

Link to comment
Share on other sites

No i dooopa! Wczoraj widziałam się z właścicielem suni i powiedział, że nie odda jej, bo chce mieć po niej szczeniaka.... Ręce mi opadły.
Powiedziałam, że jak chce psa to mu i kilka mogę przywieźć ;) bo tyle jest psów bez domu. Ale zaparł się i już! Powiedział, że w piatek (mam przyjechać po sunię) ukryje ją :(
Może ktoś ma jakieś wypróbowane sposoby na takich ludzi?

Link to comment
Share on other sites

Ja mam tylko klatkę w której z reguły przetrzymywałam koty po sterylizacji albo jakieś znajdy. Nieduży pies też mógłby trochę w niej posiedzieć. Co do właściciela proponuje potraktować go czymś ciężkim :) ewentualnie psa zabrać i jak gdyby nigdy nic po 14 dniach odwieść :)
A co do kosztów ja mam cenę wypracowaną w Ciechanowie 200 zł za sukę jak by się opłacało przyjechać to zapraszam.

Link to comment
Share on other sites

eh rece opadają jak sie to czyta,niestety na wsiach tak włąsnie jest,powinien być przymus sterylizowania psów zwłaszcza kundelków i psów rasowych bez rodowodu,powinny byc też czipowane i gdyby zginął moznaby go odnaleść,jeżeli juz rozmnazac to tylko psy z rodowodem !
Biedna,nie wiem co ci poradzić,jedynym rozwiazaniem pojechać wziąść suczke i wysterylizować,bo własciciela to chyba raczej nie przekonasz jak ci tak powiedział

Link to comment
Share on other sites

Dzięki za odzew.
Klatkę już udało mi się skombinować (co prawda jeszcze jej nie widziałam, ale ma być). Lecz nie wiem jak sunia na nią zareaguje. Nie była nigdy zamknięta - lata sobie po podwórku i śpi w budzie.
Dlatego pomyślałam także i o kojcu, dzięki którym odgrodziłabym ją np. od kuchni (nie mam tam drzwi).

Na właściciela napuściłam już ludzi, choć i oni nie widzieli przeszkód w urodzeniu przez sunie szczeniaczków (żeby zostawić sobie jednego). Ale chyba wytłumaczyłam potrzebe sterylizacji (liczby, kwoty, ile przeznacza się rocznie na odławianie "bezpańskich" psów i potem ich utrzymywanie w schroniskach chyba poskutkowały ;) )
Tak więc jestem dobrej myśli i w piątek popołudniu tam jadę.
Co do sterylki to udało mi się załatwić po kosztach w Warszawie, gdzie potem będę mogła opiekować się w czasie rekonwalescencji, więc bardzo Ci dziękuję.

Dzięki Beba :) pozdrawiam Cię i Sonię :bye:
Dzięki Zeberka :)


Czyli - [B]szukam kojca do pożyczenia[/B] w Warszawie (niestety nie mam już czasu daleko po niego jeździć)

A może ktoś ma[B] transporterek[/B] - przypomina budę ;) - może to byłoby lepszym rozwiązaniem

Sunia jest malutka

Link to comment
Share on other sites

Sunia już po sterylce :) pomalutku dochodzi do siebie.

Te 2 dni, zarówno dla niej jak i dla mnie, były trudne i cieszę się, że najgorsze już za nami :)
Później opisze przebieg akcji związany z zabraniem suni.

Generalnie, jak chyba w większości wsi, psy mają tam ciężkie życie.
Zawiozłam do dwóch gospodarstw jedzenie dla psów. Oczywiście nie obyło się bez komentarzy, a po co to, przecież to tylko pies :shake:
W jednym z tych gospodarstw psy nie mają nawet budy ani żadnego schronienia. Misek ani garnków na jedzenie oczywiście także. Jeśli cokolwiek dostają to jest rzucane na ziemie.
W drugim gospodarstwie, skąd więłam sunie, psy karmione były śrutą z wodą lub starym chlebem rozmoczonym w wodzie.
Dlatego chciałabym wystawić bazarki, żeby zebrać na budy czy jedzenie dla nich.
Im potrzebna stała pomoc, sami niestety nic nie kupią, bo nie widzą potrzeby ale i także nie mają na to pieniędzy...

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Igam,przypadkiem weszłam na ten wątek i bardzo chcę Ci podziękować.Czytam Twoje posty i tak jak bym widziała moją wieś i pieski tu mieszkające.Cieszę się,że im pomagasz i cieszę się bardzo,że jest jeszcze w Polsce wieś,w której jest człowiek,który pomoże.Biedne te zwierzęta,a ludzie podli.Dzięki temu,że tu weszłam rozjaśniło mi się w głowie,że przecież ja też mogę budy "skombinować" biedakom u mnie we wsi.Jest ich sporo,które żyją na gołej ziemi.Zajmę się za to jak naj prędzej.Jeśli pozwolisz,będę odwiedzać Was tutaj.Powodzenia Ci życzę,trzymam za was kciuki.

Link to comment
Share on other sites

Jutro wolne, więc wreszcie mam trochę czasu by uzupełnić zaległości :p

Akcja z zabraniem suni przebiegła szybko (żeby nikt nie miał za dużo czasu na biadolenie ;) ). Przyjechałyśmy wczesnym popołudniem, bo o tej godzinie nikt się mnie nie spodziewał :diabloti: Powiedziałam, że zabieram sunie (komentarzy oszczędzę) i oddam za tydzień. Sunia była przerażona na maxa (nigdy nie była na rękach), ale w samochodzie grzeczniutko się zachowywała. Po dojechaniu próbowałam ją nakarmić (do 18 mogła jeszcze coś zjeść) ale nic nie tknęła. O jakimkolwiek spacerze również nie było mowy - stała w miejscu jak posąg. Na rękach ją przenosiliśmy w różne miejsca, żeby się załatwiła, ale nic z tego nie wyszło. Rano było to samo. Najgorsze, że po nocy na podusi pojawiły się 2 malutki podbarwione na czerwono plamki (a przecież wczoraj sprawdzałyśmy). Pojechałyśmy jednak do wetki i razem zadecydowałysmy iż druga taka okazja suni się już nie trafi... Stąd strach o przebieg zabiegu (niestety zębów, mlecznych, już się nie dało usunąć, bo zbyt duże mogłoby być to dla niej obciążenie). Po zabiegu znów trafiła do mnie do domku. Pierwszą dobę, wiadomo, przespała. Nocą wyszłam z nią i się wreszcie normalnie załatwiła (wcześniej, jeszcze będąc pod wpływem środków siknęła - i dobrze! - w domu.
Sunia przez te pare dni pobytu, mimo, że tulona, była bardzo zestresowana. Wszystkie zabiegi przyjmowała bez piśnięcia (zresztą w czasie całego pobytu nie wydała żadnego odgłosu). Na dworzu tylko siusiu i kupka i biegiem do domku - nie było mowy o dłuższym pobycie.
Ponieważ ranka super się goiła, w sobotę sunia pojechała do domku.
I tam.... zupełnie inny pies (ja sunie znałam wcześniej tylko z widzenia).
Cieszyła się przeokropnie - biegała, wpadła do budy -śpi w jednej budzie z kudłatym pieskiem, co do którego także mamy plany ;) pokotłowała się z nim, podleciała do gospodarza, zaczęła skakać na nas i nawet leciutko łapać za nogawki.
A u mnie w domu nie było siły, żeby przeszła choć do innego pokoju (ba, nawet z dywanu na podłogę już bała się zejść), a tutaj szaleństwo. Po przygnębieniu nie było śladu :multi:
Dzwoniłam, pytałam się póżniej jeszcze o sunie - wszystko OK.

Poniżej pare zdjęć:

[URL="http://img202.imageshack.us/i/sunia1w.jpg/"][IMG]http://img202.imageshack.us/img202/1241/sunia1w.jpg[/IMG][/URL]
"Przerażenie"


[URL="http://img514.imageshack.us/i/sunia2q.jpg/"][IMG]http://img514.imageshack.us/img514/9513/sunia2q.jpg[/IMG][/URL]
"Baleronik"

[URL="http://img163.imageshack.us/i/sunia3e.jpg/"][IMG]http://img163.imageshack.us/img163/9974/sunia3e.jpg[/IMG][/URL]
"Wielka radość"

Link to comment
Share on other sites

[SIZE=1]Przepraszam za post pod postem, ale nie mogę edytować, bo co chwila mnie wywala[/SIZE]


[SIZE=2]Bardzo dziękuję za słowa wsparcia :smile: to dzięki Dogo zrozumiałam, że prócz dokarmiania trzeba się wziąć ;) za inne, ważne rzeczy.[/SIZE]
[SIZE=2]Zresztą, po rozmowie z innym gospodarzem, szczeniaki są problemem. [/SIZE]
[SIZE=2]Rozmawiałam też o budach. Przecież na wsi to nie jest duży problem, materiały zawsze się znajdą, tylko niestety chęci i zrozumienia problemu brak :([/SIZE]
[SIZE=2]Będę się jednak starała "pilotować" choć 2 gospodarstwa, w których znam gospodarzy.[/SIZE]

[SIZE=2]Powiedzcie mi proszę, bo niestety niektóre psy są na łańcuchach i tylko czasem nocą są spuszczane, czy warto coś takiego kupić: Szukając jakiś lżejszych łańcuchów niż krowie znalazłam "psie" 3m z amortyzatorem. [/SIZE]
[SIZE=2]O budowie kojca nie ma na razie mowy, bo niektóre nawet budy nie mają, a inne śpią w jednej np. z łańcuchowym psem.[/SIZE]
[SIZE=2]Czy jest sens pokupować i poprosić o wymianę? (niestety nie są one tanie, więc bym musiała wesprzeć się jakimś bazarkiem).[/SIZE]
[SIZE=2]Wiem, że to w dalszym ciągu łańcuch, ale nie mam innego pomysłu....[/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

Ja pierwsze słyszę o takich łańcuchach.Rozumiem,że to jakoś na zasadzie,że sprężyna jest,czy coś?Koniecznie jak będę w mieście,popytam o taki łańcuch,bo być może,że to świetna sprawa. . . . . .ja dla małych piesków kupiłam łańcuchy cienkie,lekkie,na metry.Za metr płaciłam 2,20zł i do tego zaczepy z kółkiem,też malutkie.Kilka gospodarzy,jak zobaczyli,że to jest tanie,sami powymieniali swoim pieskom na lżejsze,nawet tym większym.One są cienkie i lekkie,ale bardzo mocne.Poszukam zaraz,może na allegro znajdę taki z amortyzatorem.Umieram z ciekawości,co to takiego.
Igam,sunia śliczniutka,widać,że bardzo się bała,ale już wszystko za nią i teraz będzie spokojnie sobie żyć,razem z pieskiem.Oby jej się szczęściło u tych ludzi.

Link to comment
Share on other sites

[URL="http://img338.imageshack.us/i/ancuch.jpg/"][IMG]http://img338.imageshack.us/img338/4959/ancuch.jpg[/IMG][/URL]

amortyzator


Wpisz: łańcuch z amortyzatorem - to pokaże pare sklepów
Z pewnością można też kupić same amortyzatory, wyjdzie dużo taniej.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...