Jump to content
Dogomania

Biały lonżowany konik, czyli jack russell terrier Jax i ferajna - zapraszamy!


Recommended Posts

Posted

Dziewczyny...tak czytam co powyżej, odnośnie deszczu, Millana, ciągnięcia psa za sobą... Mmmm, chyba nie jesteście za tym, by normalny pies decydował, że nie wyjdzie dziś z domu, bo pada, wieje, śnieży, słońce świeci, jest ciemno, gra orkiestra dęta czy jeszcze coś tam innego...? Przecież rozsądne jesteście.

Posted

[quote name='evel'] bo potrafi nawet spodnie czy inne partie ubrania nieświadomego człowieka usyfić ;)[/QUOTE]
a później usyfiony człowieczek sobie wychodzi i ludzie sie tak dziwnie patrzą i patrzą, aż w końcu ktoś odważniejszy zapyta: czy ty masz w kroczu mięso?

buahaha z życia wzięte:diabloti:
[quote name='Unbelievable']
a co do deszczu, to chyba wszystkie russelle tak mają :diabloti: [/QUOTE]
yorasy też:diabloti::diabloti::diabloti:

Posted

[quote name='yamayka']Dziewczyny...tak czytam co powyżej, odnośnie deszczu, Millana, ciągnięcia psa za sobą... Mmmm, chyba nie jesteście za tym, by normalny pies decydował, że nie wyjdzie dziś z domu, bo pada, wieje, śnieży, słońce świeci, jest ciemno, gra orkiestra dęta czy jeszcze coś tam innego...? Przecież rozsądne jesteście.[/QUOTE]

Tak, jesteśmy rozsądne, dlatego umiemy czytać, jak w telewizji pojawiają się napisy, żeby nie powtarzać tego w domu, i nie traktujemy Millana jako wyroczni :evil_lol: Oczywiscie, ze pies nie decyduje, bo był dziś prócz tego na dwóch spacerach i się nie wzbraniał wcale :lol: Po prostu odpowiednia motywacja i leciał jak na skrzydłach na spacer :diabloti: U mnie pies nie decyduje o niczym, jeśli ja chce inaczej - czy raczej, pies nie decyduje wbrew mnie i za mnie ;) Jeśli nie chce łazić na spacerze pół godziny, tylko 10 minut, to nie będę go ciągać - odrobimy na innym spacerze ;) Ale troszkę humoru można wprowadzić do galerii, nie trzeba brać wszystkiego na poważnie :lol:

Posted

[quote name='yamayka']Dziewczyny...tak czytam co powyżej, odnośnie deszczu, Millana, ciągnięcia psa za sobą... Mmmm, chyba nie jesteście za tym, by normalny pies decydował, że nie wyjdzie dziś z domu, bo pada, wieje, śnieży, słońce świeci, jest ciemno, gra orkiestra dęta czy jeszcze coś tam innego...? Przecież rozsądne jesteście.[/QUOTE]

jak nie chce to po co go na siłę ciągnąć? jeżeli sam chce iść do domu i idzie w stronę drzwi i nie interesuje go nic poza tym, a jedyne na co się zdecyduje to siku z wielkimi oporami pod daszkiem?

No to mamy inne zdania :diabloti: taki spacer ani dla mnie, ani dla psa nie jest przyjemny, to po co to robić? ;)

Posted

[QUOTE]jak nie chce to po co go na siłę ciągnąć? jeżeli sam chce iść do domu i idzie w stronę drzwi [/QUOTE]

Ano ja myślę, że z tego powodu, niezwykle rozsądnego:

[QUOTE]U mnie pies nie decyduje o niczym, jeśli ja chce inaczej - czy raczej, pies nie decyduje wbrew mnie i za mnie[/QUOTE]

(Ojej, Millan jako wyrocznia - nigdy. :) )

Ja może lekko przewrażliwiona jestem, bo aby lepiej żyć z moim kundlem, musiałam mu niestety odebrać decyzyjność w chyba wszystkich kwestiach... ;)

Posted

a ja nie jestem rozsądna:diabloti: Jestem za to beSZczelna i brak mi empatii:cool3: Na dodatek moj york nie ma kokardki, je BARFa, nie wolno mu sie przywitac z nikim (psem, ludziem) jak ja nie mam na to ochoty ba! nie wolno mu nawet podejsc :evil_lol: na każdym spacerze męczę go ciągłymi ćwiczeniami, katuję go regularnymi kąpielami, nie ma flexi:cool1: jak na yorka przystało ani rozowej smyczki ani puchowej podusi:shake::shake::shake: iiiiiii jak jest ziiimno, masakrycznie wieje, śnieży lub pada to nie ma ochoty na spacer i ja biore to pod uwage (pewnie mnie skurczybyk dominuje no:diabloti:) i spacer wtedy jest kilkuminutowy:eviltong:
biorąc pod uwage ze wazy 2kg i nie ma podszerstka nie zamierzam mu udowadniac ze nie umrze po godzinnym spacerze, na ktory ja akurat mam ochote:diabloti:

Posted

[quote name='yamayka']Dziewczyny...tak czytam co powyżej, odnośnie deszczu, Millana, ciągnięcia psa za sobą... Mmmm, chyba nie jesteście za tym, by normalny pies decydował, że nie wyjdzie dziś z domu, bo pada, wieje, śnieży, słońce świeci, jest ciemno, gra orkiestra dęta czy jeszcze coś tam innego...? Przecież rozsądne jesteście.[/QUOTE]

Hihihi, to raczej nawiązania do naszych wspólnych hm... znajomych? Ogólnie jesteśmy "TE trzy" (czy nawet "TE cztery", bo chyba się pogubiłam ostatecznie w liczbie :hmmmm:), jak lady będzie chciała, to rozwinie temat :evil_lol:

Co do deszczu, etc. - owszem, Zuz ma prawo do sprzeciwu, ale osobą decyzyjną w naszym związku jestem ja, nie ma lekko :diabloti:

Posted

lady napisała: "pies nie decyduje wbrew mnie i za mnie"- no mój też nie decyduje, ale się w pewnych kwestiach zgadzamy, dlatego na przykład na deszczu zazwyczaj nie wychodzimy ;) tak jak już mówiłam, ani dla mnie przyjemne, ani dla niego. Nie widzę tu jakiegoś rządzenia psa mną czy czegoś w tym stylu, nie mam takiego problemu ;)

Posted

Po kolei :lol:

[quote name='sacred PIRANHA']a ja nie jestem rozsądna:diabloti: Jestem za to beSZczelna i brak mi empatii:cool3: Na dodatek moj york nie ma kokardki, je BARFa, nie wolno mu sie przywitac z nikim (psem, ludziem) jak ja nie mam na to ochoty ba! nie wolno mu nawet podejsc :evil_lol: na każdym spacerze męczę go ciągłymi ćwiczeniami, katuję go regularnymi kąpielami, nie ma flexi:cool1: jak na yorka przystało ani rozowej smyczki ani puchowej podusi:shake::shake::shake: iiiiiii jak jest ziiimno, masakrycznie wieje, śnieży lub pada to nie ma ochoty na spacer i ja biore to pod uwage (pewnie mnie skurczybyk dominuje no:diabloti:) i spacer wtedy jest kilkuminutowy:eviltong:
biorąc pod uwage ze wazy 2kg i nie ma podszerstka nie zamierzam mu udowadniac ze nie umrze po godzinnym spacerze, na ktory ja akurat mam ochote:diabloti:[/QUOTE]

No jak mozesz! Jesteś podłą właścicielką, a do tego masz psa w typie to w ogóle jesteś paskudna, fu.

[quote name='evel']Hihihi, to raczej nawiązania do naszych wspólnych hm... znajomych? Ogólnie jesteśmy "TE trzy" (czy nawet "TE cztery", bo chyba się pogubiłam ostatecznie w liczbie :hmmmm:), jak lady będzie chciała, to rozwinie temat :evil_lol:

Co do deszczu, etc. - owszem, Zuz ma prawo do sprzeciwu, ale osobą decyzyjną w naszym związku jestem ja, nie ma lekko :diabloti:[/QUOTE]

No, w skrócie - my jesteśmy te złe. Znaczy, ja, piranha, evel i w porywach fura, ale ona tylko w porywach :lol: Bo wymagamy od psów, ćwiczymy z nimi, nie cackamy się, nie tiutamy i nie ciumkamy, karmimy jak psy, a nie jak dzieci (np. pierożkami) i uważamy, że socjalizacja to ważna rzecz. Czyli - jesteśmy podłe i w ogóle beznadziejne :diabloti:

[quote name='yamayka']sacred PIRANHA - a ma ubranko? ;)
Nie popadajmy w skrajne klimaty![/QUOTE]

Ma, a jak go nie lubi :evil_lol: Wiem, bo się wakacjował u mnie i baaardzo cierpiał przy ubieraniu :lol:

[quote name='Unbelievable']lady napisała: "pies nie decyduje wbrew mnie i za mnie"- no mój też nie decyduje, ale się w pewnych kwestiach zgadzamy, dlatego na przykład na deszczu zazwyczaj nie wychodzimy ;) tak jak już mówiłam, ani dla mnie przyjemne, ani dla niego. Nie widzę tu jakiegoś rządzenia psa mną czy czegoś w tym stylu, nie mam takiego problemu ;)[/QUOTE]

No my wychodzimy, bo mamy zajęcia i mało przerwy między nimi, ale ja tam jestem wdzięczna mojemu psu, że jemu w deszczu nie chce się chodzić tak samo, jak mi :evil_lol:

Posted

[quote name='yamayka']sacred PIRANHA - a ma ubranko? ;)
Nie popadajmy w skrajne klimaty![/QUOTE]

a i owszem ma, czarne bez serduszek/puszków/diamencikow - kiedys uwazałam to za głupote totalną, poki nie stałam sie posiadaczką yorka, po ktoryms przeziebieniu złamałam sie i kupiłam ubranko:-P
niestety malutki pies bez podszerstka plus deszcz lub mróz to kiepskie połączenie, wie ten kto ma:-)
a my tutaj wspominamy o milanie i innych fanaberiach z racji poglądów co poniekórych na temat wychowywania psa - co nie znaczy,że jestesmy ZA ;-)

Posted

[QUOTE]a i owszem ma, czarne bez serduszek/puszków/diamencikow - kiedys uwazałam to za głupote totalną, poki nie stałam sie posiadaczką yorka, po ktoryms przeziebieniu złamałam sie i kupiłam ubranko[IMG]http://www.dogomania.pl/threads/184331-Jak-Pan-Mysz-z-Jaxem-czyli-nasz-mały-zwierzyniec-)/images/smilies/icon_razz.gif[/IMG]
niestety malutki pies bez podszerstka plus deszcz lub mróz to kiepskie połączenie, wie ten kto ma[IMG]http://www.dogomania.pl/threads/184331-Jak-Pan-Mysz-z-Jaxem-czyli-nasz-mały-zwierzyniec-)/images/smilies/icon_smile.gif[/IMG]
[/QUOTE]

Ale ja własnie jestem jak najbardziej za ubrankiem, skoro pies wrażliwy na zimno! Mój kundel od spodu jest łysy i zakładam mu jego "kapok" w mrozy, nie zważając na dziwne spojrzenia ludzi.

[QUOTE]a my tutaj wspominamy o milanie i innych fanaberiach z racji poglądów co poniekórych na temat wychowywania psa - co nie znaczy,że jestesmy ZA [/QUOTE]

Hihi, a ja właśnie w mojej wypowiedzi byłam własnie za wyciągnięciem psa na deszcz niczym okrutny Millan, by przekonac go, że jednak tak, owszem, wyjdziemy i będzie fajnie. :evil_lol:

[QUOTE]No, w skrócie - my jesteśmy te złe. Znaczy, ja, piranha, evel i w porywach fura, ale ona tylko w porywach :lol: Bo wymagamy od psów, ćwiczymy z nimi, nie cackamy się, nie tiutamy i nie ciumkamy, karmimy jak psy, a nie jak dzieci (np. pierożkami) i uważamy, że socjalizacja to ważna rzecz. Czyli - jesteśmy podłe i w ogóle beznadziejne[/QUOTE]

Jak to miło, że sa tacy właśnie jak Wy... Ja za mało takowych spotykam na codzień, po prostu.

[QUOTE]ale ja tam jestem wdzięczna mojemu psu, że jemu w deszczu nie chce się chodzić tak samo, jak mi :evil_lol: [/QUOTE]

No tak. Co kto lubi. To jasne. O matko, a my dziś łaziliśmy po Parku Krajobrazowym 3 godziny, w deszczu...

Posted

Hihi, co kto lubi yamayka - my nie lubimy :lol: Co nie zmienia faktu, że Jax został wytargany na spacer rano, żeby się załatwić :lol: Bo skoro już wstałam, to nie ma opcji, że piesek nie idzie :lol:

Co do szkolenia - niestety, bardzo wiele osób, w tym zajmujących się hotelowaniem i tymczasowaniem uważa, że z bezdomniakami nie należy pracować, bo one są taaakie biedne...

Posted

Yorek jak yorek, ja mojej kundlicy będę musiała jakąś skarpetę na kadłubek załatwić, bo ją za bardzo wyskubałam chyba, a tu NAGLE przyszła jesień a pies ma łyse placki na sobie, bo jeszcze nie zdążył wyprodukować nowego podszerstka :siara:

Bezdomniaki są taaakie biedne, że powinny potem do końca życia ważyć co najmniej pięć kilo więcej, niż przewiduje się dla ich wzrostu i leżeć na podusi, żywiąc się pierożkami ruskimi i kluseczkami :obrazic: A nam, wariatkom, się zachciało sportów kynologicznych, a fe! :diabloti:

Posted

[quote name='evel']Yorek jak yorek, ja mojej kundlicy będę musiała jakąś skarpetę na kadłubek załatwić, bo ją za bardzo wyskubałam chyba, a tu NAGLE przyszła jesień a pies ma łyse placki na sobie, bo jeszcze nie zdążył wyprodukować nowego podszerstka :siara:

Bezdomniaki są taaakie biedne, że powinny potem do końca życia ważyć co najmniej pięć kilo więcej, niż przewiduje się dla ich wzrostu i leżeć na podusi, żywiąc się pierożkami ruskimi i kluseczkami :obrazic: A nam, wariatkom, się zachciało sportów kynologicznych, a fe! :diabloti:[/QUOTE]

Fuuu, jesteśmy paskudne... Ja tam Jaxowi nie planuje kupować ubranka, wszyscy hodowcy mi odradzają, bo ponoć JRT same sobie wytwarzają odpowiednią ilość ciepła :lol:

Posted

[quote name='ladySwallow']Fuuu, jesteśmy paskudne... Ja tam Jaxowi nie planuje kupować ubranka, wszyscy hodowcy mi odradzają, bo ponoć JRT same sobie wytwarzają odpowiednią ilość ciepła :lol:[/QUOTE]


są krótkowłose i krótkowlose. Jedne mają dłuższą sierść, taką 1,5-2cm, jedne 0,5-1cm. Szczurzy ma tą drugą, szczurzego mama pierwszą, i ona się tak na zimnie nie trzęcie

Posted

[quote name='Unbelievable']są krótkowłose i krótkowlose. Jedne mają dłuższą sierść, taką 1,5-2cm, jedne 0,5-1cm. Szczurzy ma tą drugą, szczurzego mama pierwszą, i ona się tak na zimnie nie trzęcie[/QUOTE]

No on ma sierść właśnie dłuższą, dlatego właśnie póki co nie planujemy zakupu ubranka ;) Ale jeśli będzie trzeba, to zainwestujemy.

Posted

No właśnie, od czego zależy rodzaj i długość sierści u russelli? Bo są krótkowłose, mega-gładkie krótkowłose, z włosem szorstkim, złamanym (?), ile tego jest wszystkiego i o co chodzi w ogóle? :lol: Odmiany "różnowłosowe" można krzyżować?

Posted

[quote name='evel']No właśnie, od czego zależy rodzaj i długość sierści u russelli? Bo są krótkowłose, mega-gładkie krótkowłose, z włosem szorstkim, złamanym (?), ile tego jest wszystkiego i o co chodzi w ogóle? :lol: Odmiany "różnowłosowe" można krzyżować?[/QUOTE]
wszystkie można "mieszać" jak się tylko chce. Rodzajów włosa jest tyle ile psów ;) są szorstkie, miękksze szorstkie z krótszą sierścią, złamane- czyli szorstkie i krótkie na raz porozkładane w różnych miejscach, no i różnej długości krótkowłose. Od czego zależy- od rodziców ;) dodam też że szczeniakowi nie da się określić na sto procent rodzaju włosa, szczególnie jeżeli rodzice byli "mieszani"

Posted

[quote name='Unbelievable']wszystkie można "mieszać" jak się tylko chce. Rodzajów włosa jest tyle ile psów ;) są szorstkie, miękksze szorstkie z krótszą sierścią, złamane- czyli szorstkie i krótkie na raz porozkładane w różnych miejscach, no i różnej długości krótkowłose. Od czego zależy- od rodziców ;) dodam też że szczeniakowi nie da się określić na sto procent rodzaju włosa, szczególnie jeżeli rodzice byli "mieszani"[/QUOTE]

Otóż to. Dlatego np. obecnie niektórzy krzyżują teraz mioty pod kątem uzyskania najbardziej gładkiego czy krótkowłosego szczeniaka - generalnie ma być jak najbardziej "smooth". Ostatnio właśnie w Gang Staffie się taki miot urodził - Smooth Top Quality Litter. Wiem też, ze inne hodowle też prowadzą podobny program, tylko pod różnymi nazwami ;)

Posted

[quote name='ladySwallow']Otóż to. Dlatego np. obecnie niektórzy krzyżują teraz mioty pod kątem uzyskania najbardziej gładkiego czy krótkowłosego szczeniaka - generalnie ma być jak najbardziej "smooth". Ostatnio właśnie w Gang Staffie się taki miot urodził - Smooth Top Quality Litter. Wiem też, ze inne hodowle też prowadzą podobny program, tylko pod różnymi nazwami ;)[/QUOTE]

prawda ;) tylko niestety na wystawach faworyzowane są "futszaki" czyli miękkie szorstaki z firanką i kolumienkami :roll:

Posted

[quote name='Unbelievable']prawda ;) tylko niestety na wystawach faworyzowane są "futszaki" czyli miękkie szorstaki z firanką i kolumienkami :roll:[/QUOTE]

Ano właśnie, a szkoda. Bo pies powinien być albo szorstki, albo złamany - czyli taki, jak australijski wzorzec, albo po prostu gładki. A niektóre widziane przeze mnie na wystawie we Wrocku nie przypominały w sumie żadnej z tych odmian "sierściowych". W sumie jeszcze kilkanaście czy kilkadziesiąt lat temu gładkowłosy JRT był odrzutem hodowlanym i nie był uznawany za wartościowych materiał hodowlany - np. linie z Holandii rezygnowały całkowicie z domieszania krwi gładkowłosej, i teraz mamy co mamy ;) Ale teraz np. w Australii, gdzie promowano psy z włosem złamanym, sprowadza się z Anglii czy Irlandii psy gładkowłose, już nie tylko jako domieszki do uzyskania lepszej sierści szorstkiej czy złamanej, ale jako osobne linie hodowlane.

Posted

[quote name='evel']bo ją za bardzo wyskubałam chyba, a tu NAGLE przyszła jesień [/QUOTE]
mnie też właśnie tak nagle zaskoczyła jesien i młody opitolony na ratlerka hihihi po 2 tyg przestałam sie z nim wstydzic wychodzic na dwor hihihi

Posted

[quote name='ladySwallow']Ano właśnie, a szkoda. Bo pies powinien być albo szorstki, albo złamany - czyli taki, jak australijski wzorzec, albo po prostu gładki. A niektóre widziane przeze mnie na wystawie we Wrocku nie przypominały w sumie żadnej z tych odmian "sierściowych". W sumie jeszcze kilkanaście czy kilkadziesiąt lat temu gładkowłosy JRT był odrzutem hodowlanym i nie był uznawany za wartościowych materiał hodowlany - np. linie z Holandii rezygnowały całkowicie z domieszania krwi gładkowłosej, i teraz mamy co mamy ;) Ale teraz np. w Australii, gdzie promowano psy z włosem złamanym, sprowadza się z Anglii czy Irlandii psy gładkowłose, już nie tylko jako domieszki do uzyskania lepszej sierści szorstkiej czy złamanej, ale jako osobne linie hodowlane.[/QUOTE]

Według mnie na wystawach gładko i szorstko włose powinny być rozdzielone, no ale mimo wszystko to byłoby ciężkie ze względu na te złamańce właśnie.

Swoją drogą kiedyś gdzieś przeczytałam, że jeżeli chodzi o russelle to im bardziej pies był kundlowaty, tym był cenniejszy. Szkoda że psy takie szczurowate właśnie, o budowie idealnej do pracy, zwinne, szybkie, niesamowicie skoczne nie są promowane. Rasa psuje się coraz bardziej :roll:

Posted

[quote name='Unbelievable']Według mnie na wystawach gładko i szorstko włose powinny być rozdzielone, no ale mimo wszystko to byłoby ciężkie ze względu na te złamańce właśnie.

Swoją drogą kiedyś gdzieś przeczytałam, że jeżeli chodzi o russelle to im bardziej pies był kundlowaty, tym był cenniejszy. Szkoda że psy takie szczurowate właśnie, o budowie idealnej do pracy, zwinne, szybkie, niesamowicie skoczne nie są promowane. Rasa psuje się coraz bardziej :roll:[/QUOTE]

No ja macałam kilka jacków w swoim życiu :evil_lol:, ale bylam zawiedziona, bo w sumie te szorstkowłose to miały bardziej miękki włos, niż mój gładkowłosy Jax... On jest gładki, ale włos pokrywowy ma sztywny, twardy - no taki, jaki powinien mieć. Co do drugiego - no jak zobaczyłam te psy na wystawie, to była jakaś masakra... Większość parówkowata, na króciutkich łapkach - nie wiem, jakoś mnie ten typ nie rusza. Dla mnie Jax jest idealny, bo nie jest taki niski, a ma odpowiednią figurę jak na JRT - właśnie sportowego, użytkowego. Jakby był niższy, to nie wiem, jakby skakał :roll:

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...