yamayka Posted October 11, 2011 Posted October 11, 2011 Dziewczyny...tak czytam co powyżej, odnośnie deszczu, Millana, ciągnięcia psa za sobą... Mmmm, chyba nie jesteście za tym, by normalny pies decydował, że nie wyjdzie dziś z domu, bo pada, wieje, śnieży, słońce świeci, jest ciemno, gra orkiestra dęta czy jeszcze coś tam innego...? Przecież rozsądne jesteście. Quote
sacred PIRANHA Posted October 11, 2011 Posted October 11, 2011 [quote name='evel'] bo potrafi nawet spodnie czy inne partie ubrania nieświadomego człowieka usyfić ;)[/QUOTE] a później usyfiony człowieczek sobie wychodzi i ludzie sie tak dziwnie patrzą i patrzą, aż w końcu ktoś odważniejszy zapyta: czy ty masz w kroczu mięso? buahaha z życia wzięte:diabloti: [quote name='Unbelievable'] a co do deszczu, to chyba wszystkie russelle tak mają :diabloti: [/QUOTE] yorasy też:diabloti::diabloti::diabloti: Quote
LadyS Posted October 11, 2011 Author Posted October 11, 2011 [quote name='yamayka']Dziewczyny...tak czytam co powyżej, odnośnie deszczu, Millana, ciągnięcia psa za sobą... Mmmm, chyba nie jesteście za tym, by normalny pies decydował, że nie wyjdzie dziś z domu, bo pada, wieje, śnieży, słońce świeci, jest ciemno, gra orkiestra dęta czy jeszcze coś tam innego...? Przecież rozsądne jesteście.[/QUOTE] Tak, jesteśmy rozsądne, dlatego umiemy czytać, jak w telewizji pojawiają się napisy, żeby nie powtarzać tego w domu, i nie traktujemy Millana jako wyroczni :evil_lol: Oczywiscie, ze pies nie decyduje, bo był dziś prócz tego na dwóch spacerach i się nie wzbraniał wcale :lol: Po prostu odpowiednia motywacja i leciał jak na skrzydłach na spacer :diabloti: U mnie pies nie decyduje o niczym, jeśli ja chce inaczej - czy raczej, pies nie decyduje wbrew mnie i za mnie ;) Jeśli nie chce łazić na spacerze pół godziny, tylko 10 minut, to nie będę go ciągać - odrobimy na innym spacerze ;) Ale troszkę humoru można wprowadzić do galerii, nie trzeba brać wszystkiego na poważnie :lol: Quote
Unbelievable Posted October 11, 2011 Posted October 11, 2011 [quote name='yamayka']Dziewczyny...tak czytam co powyżej, odnośnie deszczu, Millana, ciągnięcia psa za sobą... Mmmm, chyba nie jesteście za tym, by normalny pies decydował, że nie wyjdzie dziś z domu, bo pada, wieje, śnieży, słońce świeci, jest ciemno, gra orkiestra dęta czy jeszcze coś tam innego...? Przecież rozsądne jesteście.[/QUOTE] jak nie chce to po co go na siłę ciągnąć? jeżeli sam chce iść do domu i idzie w stronę drzwi i nie interesuje go nic poza tym, a jedyne na co się zdecyduje to siku z wielkimi oporami pod daszkiem? No to mamy inne zdania :diabloti: taki spacer ani dla mnie, ani dla psa nie jest przyjemny, to po co to robić? ;) Quote
yamayka Posted October 11, 2011 Posted October 11, 2011 [QUOTE]jak nie chce to po co go na siłę ciągnąć? jeżeli sam chce iść do domu i idzie w stronę drzwi [/QUOTE] Ano ja myślę, że z tego powodu, niezwykle rozsądnego: [QUOTE]U mnie pies nie decyduje o niczym, jeśli ja chce inaczej - czy raczej, pies nie decyduje wbrew mnie i za mnie[/QUOTE] (Ojej, Millan jako wyrocznia - nigdy. :) ) Ja może lekko przewrażliwiona jestem, bo aby lepiej żyć z moim kundlem, musiałam mu niestety odebrać decyzyjność w chyba wszystkich kwestiach... ;) Quote
sacred PIRANHA Posted October 11, 2011 Posted October 11, 2011 a ja nie jestem rozsądna:diabloti: Jestem za to beSZczelna i brak mi empatii:cool3: Na dodatek moj york nie ma kokardki, je BARFa, nie wolno mu sie przywitac z nikim (psem, ludziem) jak ja nie mam na to ochoty ba! nie wolno mu nawet podejsc :evil_lol: na każdym spacerze męczę go ciągłymi ćwiczeniami, katuję go regularnymi kąpielami, nie ma flexi:cool1: jak na yorka przystało ani rozowej smyczki ani puchowej podusi:shake::shake::shake: iiiiiii jak jest ziiimno, masakrycznie wieje, śnieży lub pada to nie ma ochoty na spacer i ja biore to pod uwage (pewnie mnie skurczybyk dominuje no:diabloti:) i spacer wtedy jest kilkuminutowy:eviltong: biorąc pod uwage ze wazy 2kg i nie ma podszerstka nie zamierzam mu udowadniac ze nie umrze po godzinnym spacerze, na ktory ja akurat mam ochote:diabloti: Quote
evel Posted October 11, 2011 Posted October 11, 2011 [quote name='yamayka']Dziewczyny...tak czytam co powyżej, odnośnie deszczu, Millana, ciągnięcia psa za sobą... Mmmm, chyba nie jesteście za tym, by normalny pies decydował, że nie wyjdzie dziś z domu, bo pada, wieje, śnieży, słońce świeci, jest ciemno, gra orkiestra dęta czy jeszcze coś tam innego...? Przecież rozsądne jesteście.[/QUOTE] Hihihi, to raczej nawiązania do naszych wspólnych hm... znajomych? Ogólnie jesteśmy "TE trzy" (czy nawet "TE cztery", bo chyba się pogubiłam ostatecznie w liczbie :hmmmm:), jak lady będzie chciała, to rozwinie temat :evil_lol: Co do deszczu, etc. - owszem, Zuz ma prawo do sprzeciwu, ale osobą decyzyjną w naszym związku jestem ja, nie ma lekko :diabloti: Quote
yamayka Posted October 11, 2011 Posted October 11, 2011 sacred PIRANHA - a ma ubranko? ;) Nie popadajmy w skrajne klimaty! Quote
Unbelievable Posted October 11, 2011 Posted October 11, 2011 lady napisała: "pies nie decyduje wbrew mnie i za mnie"- no mój też nie decyduje, ale się w pewnych kwestiach zgadzamy, dlatego na przykład na deszczu zazwyczaj nie wychodzimy ;) tak jak już mówiłam, ani dla mnie przyjemne, ani dla niego. Nie widzę tu jakiegoś rządzenia psa mną czy czegoś w tym stylu, nie mam takiego problemu ;) Quote
LadyS Posted October 11, 2011 Author Posted October 11, 2011 Po kolei :lol: [quote name='sacred PIRANHA']a ja nie jestem rozsądna:diabloti: Jestem za to beSZczelna i brak mi empatii:cool3: Na dodatek moj york nie ma kokardki, je BARFa, nie wolno mu sie przywitac z nikim (psem, ludziem) jak ja nie mam na to ochoty ba! nie wolno mu nawet podejsc :evil_lol: na każdym spacerze męczę go ciągłymi ćwiczeniami, katuję go regularnymi kąpielami, nie ma flexi:cool1: jak na yorka przystało ani rozowej smyczki ani puchowej podusi:shake::shake::shake: iiiiiii jak jest ziiimno, masakrycznie wieje, śnieży lub pada to nie ma ochoty na spacer i ja biore to pod uwage (pewnie mnie skurczybyk dominuje no:diabloti:) i spacer wtedy jest kilkuminutowy:eviltong: biorąc pod uwage ze wazy 2kg i nie ma podszerstka nie zamierzam mu udowadniac ze nie umrze po godzinnym spacerze, na ktory ja akurat mam ochote:diabloti:[/QUOTE] No jak mozesz! Jesteś podłą właścicielką, a do tego masz psa w typie to w ogóle jesteś paskudna, fu. [quote name='evel']Hihihi, to raczej nawiązania do naszych wspólnych hm... znajomych? Ogólnie jesteśmy "TE trzy" (czy nawet "TE cztery", bo chyba się pogubiłam ostatecznie w liczbie :hmmmm:), jak lady będzie chciała, to rozwinie temat :evil_lol: Co do deszczu, etc. - owszem, Zuz ma prawo do sprzeciwu, ale osobą decyzyjną w naszym związku jestem ja, nie ma lekko :diabloti:[/QUOTE] No, w skrócie - my jesteśmy te złe. Znaczy, ja, piranha, evel i w porywach fura, ale ona tylko w porywach :lol: Bo wymagamy od psów, ćwiczymy z nimi, nie cackamy się, nie tiutamy i nie ciumkamy, karmimy jak psy, a nie jak dzieci (np. pierożkami) i uważamy, że socjalizacja to ważna rzecz. Czyli - jesteśmy podłe i w ogóle beznadziejne :diabloti: [quote name='yamayka']sacred PIRANHA - a ma ubranko? ;) Nie popadajmy w skrajne klimaty![/QUOTE] Ma, a jak go nie lubi :evil_lol: Wiem, bo się wakacjował u mnie i baaardzo cierpiał przy ubieraniu :lol: [quote name='Unbelievable']lady napisała: "pies nie decyduje wbrew mnie i za mnie"- no mój też nie decyduje, ale się w pewnych kwestiach zgadzamy, dlatego na przykład na deszczu zazwyczaj nie wychodzimy ;) tak jak już mówiłam, ani dla mnie przyjemne, ani dla niego. Nie widzę tu jakiegoś rządzenia psa mną czy czegoś w tym stylu, nie mam takiego problemu ;)[/QUOTE] No my wychodzimy, bo mamy zajęcia i mało przerwy między nimi, ale ja tam jestem wdzięczna mojemu psu, że jemu w deszczu nie chce się chodzić tak samo, jak mi :evil_lol: Quote
sacred PIRANHA Posted October 11, 2011 Posted October 11, 2011 [quote name='yamayka']sacred PIRANHA - a ma ubranko? ;) Nie popadajmy w skrajne klimaty![/QUOTE] a i owszem ma, czarne bez serduszek/puszków/diamencikow - kiedys uwazałam to za głupote totalną, poki nie stałam sie posiadaczką yorka, po ktoryms przeziebieniu złamałam sie i kupiłam ubranko:-P niestety malutki pies bez podszerstka plus deszcz lub mróz to kiepskie połączenie, wie ten kto ma:-) a my tutaj wspominamy o milanie i innych fanaberiach z racji poglądów co poniekórych na temat wychowywania psa - co nie znaczy,że jestesmy ZA ;-) Quote
yamayka Posted October 11, 2011 Posted October 11, 2011 [QUOTE]a i owszem ma, czarne bez serduszek/puszków/diamencikow - kiedys uwazałam to za głupote totalną, poki nie stałam sie posiadaczką yorka, po ktoryms przeziebieniu złamałam sie i kupiłam ubranko[IMG]http://www.dogomania.pl/threads/184331-Jak-Pan-Mysz-z-Jaxem-czyli-nasz-mały-zwierzyniec-)/images/smilies/icon_razz.gif[/IMG] niestety malutki pies bez podszerstka plus deszcz lub mróz to kiepskie połączenie, wie ten kto ma[IMG]http://www.dogomania.pl/threads/184331-Jak-Pan-Mysz-z-Jaxem-czyli-nasz-mały-zwierzyniec-)/images/smilies/icon_smile.gif[/IMG] [/QUOTE] Ale ja własnie jestem jak najbardziej za ubrankiem, skoro pies wrażliwy na zimno! Mój kundel od spodu jest łysy i zakładam mu jego "kapok" w mrozy, nie zważając na dziwne spojrzenia ludzi. [QUOTE]a my tutaj wspominamy o milanie i innych fanaberiach z racji poglądów co poniekórych na temat wychowywania psa - co nie znaczy,że jestesmy ZA [/QUOTE] Hihi, a ja właśnie w mojej wypowiedzi byłam własnie za wyciągnięciem psa na deszcz niczym okrutny Millan, by przekonac go, że jednak tak, owszem, wyjdziemy i będzie fajnie. :evil_lol: [QUOTE]No, w skrócie - my jesteśmy te złe. Znaczy, ja, piranha, evel i w porywach fura, ale ona tylko w porywach :lol: Bo wymagamy od psów, ćwiczymy z nimi, nie cackamy się, nie tiutamy i nie ciumkamy, karmimy jak psy, a nie jak dzieci (np. pierożkami) i uważamy, że socjalizacja to ważna rzecz. Czyli - jesteśmy podłe i w ogóle beznadziejne[/QUOTE] Jak to miło, że sa tacy właśnie jak Wy... Ja za mało takowych spotykam na codzień, po prostu. [QUOTE]ale ja tam jestem wdzięczna mojemu psu, że jemu w deszczu nie chce się chodzić tak samo, jak mi :evil_lol: [/QUOTE] No tak. Co kto lubi. To jasne. O matko, a my dziś łaziliśmy po Parku Krajobrazowym 3 godziny, w deszczu... Quote
LadyS Posted October 11, 2011 Author Posted October 11, 2011 Hihi, co kto lubi yamayka - my nie lubimy :lol: Co nie zmienia faktu, że Jax został wytargany na spacer rano, żeby się załatwić :lol: Bo skoro już wstałam, to nie ma opcji, że piesek nie idzie :lol: Co do szkolenia - niestety, bardzo wiele osób, w tym zajmujących się hotelowaniem i tymczasowaniem uważa, że z bezdomniakami nie należy pracować, bo one są taaakie biedne... Quote
evel Posted October 11, 2011 Posted October 11, 2011 Yorek jak yorek, ja mojej kundlicy będę musiała jakąś skarpetę na kadłubek załatwić, bo ją za bardzo wyskubałam chyba, a tu NAGLE przyszła jesień a pies ma łyse placki na sobie, bo jeszcze nie zdążył wyprodukować nowego podszerstka :siara: Bezdomniaki są taaakie biedne, że powinny potem do końca życia ważyć co najmniej pięć kilo więcej, niż przewiduje się dla ich wzrostu i leżeć na podusi, żywiąc się pierożkami ruskimi i kluseczkami :obrazic: A nam, wariatkom, się zachciało sportów kynologicznych, a fe! :diabloti: Quote
LadyS Posted October 11, 2011 Author Posted October 11, 2011 [quote name='evel']Yorek jak yorek, ja mojej kundlicy będę musiała jakąś skarpetę na kadłubek załatwić, bo ją za bardzo wyskubałam chyba, a tu NAGLE przyszła jesień a pies ma łyse placki na sobie, bo jeszcze nie zdążył wyprodukować nowego podszerstka :siara: Bezdomniaki są taaakie biedne, że powinny potem do końca życia ważyć co najmniej pięć kilo więcej, niż przewiduje się dla ich wzrostu i leżeć na podusi, żywiąc się pierożkami ruskimi i kluseczkami :obrazic: A nam, wariatkom, się zachciało sportów kynologicznych, a fe! :diabloti:[/QUOTE] Fuuu, jesteśmy paskudne... Ja tam Jaxowi nie planuje kupować ubranka, wszyscy hodowcy mi odradzają, bo ponoć JRT same sobie wytwarzają odpowiednią ilość ciepła :lol: Quote
Unbelievable Posted October 11, 2011 Posted October 11, 2011 [quote name='ladySwallow']Fuuu, jesteśmy paskudne... Ja tam Jaxowi nie planuje kupować ubranka, wszyscy hodowcy mi odradzają, bo ponoć JRT same sobie wytwarzają odpowiednią ilość ciepła :lol:[/QUOTE] są krótkowłose i krótkowlose. Jedne mają dłuższą sierść, taką 1,5-2cm, jedne 0,5-1cm. Szczurzy ma tą drugą, szczurzego mama pierwszą, i ona się tak na zimnie nie trzęcie Quote
LadyS Posted October 11, 2011 Author Posted October 11, 2011 [quote name='Unbelievable']są krótkowłose i krótkowlose. Jedne mają dłuższą sierść, taką 1,5-2cm, jedne 0,5-1cm. Szczurzy ma tą drugą, szczurzego mama pierwszą, i ona się tak na zimnie nie trzęcie[/QUOTE] No on ma sierść właśnie dłuższą, dlatego właśnie póki co nie planujemy zakupu ubranka ;) Ale jeśli będzie trzeba, to zainwestujemy. Quote
evel Posted October 11, 2011 Posted October 11, 2011 No właśnie, od czego zależy rodzaj i długość sierści u russelli? Bo są krótkowłose, mega-gładkie krótkowłose, z włosem szorstkim, złamanym (?), ile tego jest wszystkiego i o co chodzi w ogóle? :lol: Odmiany "różnowłosowe" można krzyżować? Quote
Unbelievable Posted October 11, 2011 Posted October 11, 2011 [quote name='evel']No właśnie, od czego zależy rodzaj i długość sierści u russelli? Bo są krótkowłose, mega-gładkie krótkowłose, z włosem szorstkim, złamanym (?), ile tego jest wszystkiego i o co chodzi w ogóle? :lol: Odmiany "różnowłosowe" można krzyżować?[/QUOTE] wszystkie można "mieszać" jak się tylko chce. Rodzajów włosa jest tyle ile psów ;) są szorstkie, miękksze szorstkie z krótszą sierścią, złamane- czyli szorstkie i krótkie na raz porozkładane w różnych miejscach, no i różnej długości krótkowłose. Od czego zależy- od rodziców ;) dodam też że szczeniakowi nie da się określić na sto procent rodzaju włosa, szczególnie jeżeli rodzice byli "mieszani" Quote
LadyS Posted October 11, 2011 Author Posted October 11, 2011 [quote name='Unbelievable']wszystkie można "mieszać" jak się tylko chce. Rodzajów włosa jest tyle ile psów ;) są szorstkie, miękksze szorstkie z krótszą sierścią, złamane- czyli szorstkie i krótkie na raz porozkładane w różnych miejscach, no i różnej długości krótkowłose. Od czego zależy- od rodziców ;) dodam też że szczeniakowi nie da się określić na sto procent rodzaju włosa, szczególnie jeżeli rodzice byli "mieszani"[/QUOTE] Otóż to. Dlatego np. obecnie niektórzy krzyżują teraz mioty pod kątem uzyskania najbardziej gładkiego czy krótkowłosego szczeniaka - generalnie ma być jak najbardziej "smooth". Ostatnio właśnie w Gang Staffie się taki miot urodził - Smooth Top Quality Litter. Wiem też, ze inne hodowle też prowadzą podobny program, tylko pod różnymi nazwami ;) Quote
Unbelievable Posted October 11, 2011 Posted October 11, 2011 [quote name='ladySwallow']Otóż to. Dlatego np. obecnie niektórzy krzyżują teraz mioty pod kątem uzyskania najbardziej gładkiego czy krótkowłosego szczeniaka - generalnie ma być jak najbardziej "smooth". Ostatnio właśnie w Gang Staffie się taki miot urodził - Smooth Top Quality Litter. Wiem też, ze inne hodowle też prowadzą podobny program, tylko pod różnymi nazwami ;)[/QUOTE] prawda ;) tylko niestety na wystawach faworyzowane są "futszaki" czyli miękkie szorstaki z firanką i kolumienkami :roll: Quote
LadyS Posted October 11, 2011 Author Posted October 11, 2011 [quote name='Unbelievable']prawda ;) tylko niestety na wystawach faworyzowane są "futszaki" czyli miękkie szorstaki z firanką i kolumienkami :roll:[/QUOTE] Ano właśnie, a szkoda. Bo pies powinien być albo szorstki, albo złamany - czyli taki, jak australijski wzorzec, albo po prostu gładki. A niektóre widziane przeze mnie na wystawie we Wrocku nie przypominały w sumie żadnej z tych odmian "sierściowych". W sumie jeszcze kilkanaście czy kilkadziesiąt lat temu gładkowłosy JRT był odrzutem hodowlanym i nie był uznawany za wartościowych materiał hodowlany - np. linie z Holandii rezygnowały całkowicie z domieszania krwi gładkowłosej, i teraz mamy co mamy ;) Ale teraz np. w Australii, gdzie promowano psy z włosem złamanym, sprowadza się z Anglii czy Irlandii psy gładkowłose, już nie tylko jako domieszki do uzyskania lepszej sierści szorstkiej czy złamanej, ale jako osobne linie hodowlane. Quote
sacred PIRANHA Posted October 11, 2011 Posted October 11, 2011 [quote name='evel']bo ją za bardzo wyskubałam chyba, a tu NAGLE przyszła jesień [/QUOTE] mnie też właśnie tak nagle zaskoczyła jesien i młody opitolony na ratlerka hihihi po 2 tyg przestałam sie z nim wstydzic wychodzic na dwor hihihi Quote
Unbelievable Posted October 11, 2011 Posted October 11, 2011 [quote name='ladySwallow']Ano właśnie, a szkoda. Bo pies powinien być albo szorstki, albo złamany - czyli taki, jak australijski wzorzec, albo po prostu gładki. A niektóre widziane przeze mnie na wystawie we Wrocku nie przypominały w sumie żadnej z tych odmian "sierściowych". W sumie jeszcze kilkanaście czy kilkadziesiąt lat temu gładkowłosy JRT był odrzutem hodowlanym i nie był uznawany za wartościowych materiał hodowlany - np. linie z Holandii rezygnowały całkowicie z domieszania krwi gładkowłosej, i teraz mamy co mamy ;) Ale teraz np. w Australii, gdzie promowano psy z włosem złamanym, sprowadza się z Anglii czy Irlandii psy gładkowłose, już nie tylko jako domieszki do uzyskania lepszej sierści szorstkiej czy złamanej, ale jako osobne linie hodowlane.[/QUOTE] Według mnie na wystawach gładko i szorstko włose powinny być rozdzielone, no ale mimo wszystko to byłoby ciężkie ze względu na te złamańce właśnie. Swoją drogą kiedyś gdzieś przeczytałam, że jeżeli chodzi o russelle to im bardziej pies był kundlowaty, tym był cenniejszy. Szkoda że psy takie szczurowate właśnie, o budowie idealnej do pracy, zwinne, szybkie, niesamowicie skoczne nie są promowane. Rasa psuje się coraz bardziej :roll: Quote
LadyS Posted October 11, 2011 Author Posted October 11, 2011 [quote name='Unbelievable']Według mnie na wystawach gładko i szorstko włose powinny być rozdzielone, no ale mimo wszystko to byłoby ciężkie ze względu na te złamańce właśnie. Swoją drogą kiedyś gdzieś przeczytałam, że jeżeli chodzi o russelle to im bardziej pies był kundlowaty, tym był cenniejszy. Szkoda że psy takie szczurowate właśnie, o budowie idealnej do pracy, zwinne, szybkie, niesamowicie skoczne nie są promowane. Rasa psuje się coraz bardziej :roll:[/QUOTE] No ja macałam kilka jacków w swoim życiu :evil_lol:, ale bylam zawiedziona, bo w sumie te szorstkowłose to miały bardziej miękki włos, niż mój gładkowłosy Jax... On jest gładki, ale włos pokrywowy ma sztywny, twardy - no taki, jaki powinien mieć. Co do drugiego - no jak zobaczyłam te psy na wystawie, to była jakaś masakra... Większość parówkowata, na króciutkich łapkach - nie wiem, jakoś mnie ten typ nie rusza. Dla mnie Jax jest idealny, bo nie jest taki niski, a ma odpowiednią figurę jak na JRT - właśnie sportowego, użytkowego. Jakby był niższy, to nie wiem, jakby skakał :roll: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.