Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Danka4u1 - powiem swoje zdanie,które może się nie spodobać. Ale uważam,że lukrować można i trzeba, ale niekoniecznie tu.
Pieguska po stracie Lisia ma szanse wyjść na prostą. Ona zwyczajenie przez cały okres poprzedni dostosowywała się do Lisia. Ona wręcz się chowała za nim. Teraz jest skazana na swoje zachowanie i w ten sposób jest zmuszona aby każdy dzień przeżywać po swojemu. Widać,że ona się powolutku odradza po swojemu. Ten proces będzie trwał. Nie wiem jak długo. Ale widać zmiany.Nie na gorsze - normalniejsze. Nie można jej całkiem zostawić samopas. Trzeba nad nią delikatnie pracować udając że się nie pracuje. Być bardziej psychologiem. Tylko, że na wszysko nie starcza nam czasu, mimo chęci.

To tak jak z ludzmi. Popatrzcie czasem na te zawiłe relacje.

TZmestudio

  • Replies 2.7k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='mestudio'], ale chwilowo mam problem z kręgosłupem i nawet chodzenie po domu jest dla mnie koszmarem. Może do jutra wyzdrowieję:-).[/QUOTE]
Jesli to kręgosłup, to do jutra pewnie nie..:shake:.ale życzę Ci zdrowia.:loveu:

[quote name='mestudio']Danka4u1 - powiem swoje zdanie,które może się nie spodobać. Ale uważam,że lukrować można i trzeba, ale niekoniecznie tu.
Pieguska po stracie Lisia ma szanse wyjść na prostą..

TZmestudio[/QUOTE]
Chyba nie zrozumielismy się. Ja nic nie lukruję, tylko tak czuję, jak napisałam.
A jesli ta życiowa zmiana jest z korzyścia dla Pieguski, to tylko cieszę się. :multi:

Posted

TZ chyba pisał o moim lukrowaniu czasami, coś tak podejrzewam. A kręgosłup to porażka, nie rozumiem co mi się porobiło, nie umiem tak tkwić w bezczynności, a tu nawet butelki z wodą nie daję rady podnieść, ani przejść przez dom. Masakra jakaś.

Posted

[quote name='mestudio']TZ chyba pisał o moim lukrowaniu czasami, coś tak podejrzewam. A kręgosłup to porażka, nie rozumiem co mi się porobiło, nie umiem tak tkwić w bezczynności, a tu nawet butelki z wodą nie daję rady podnieść, ani przejść przez dom. Masakra jakaś.[/QUOTE]

Jejku, trzymaj się mestudio! :(

Posted

[quote name='mestudio']TZ chyba pisał o moim lukrowaniu czasami, coś tak podejrzewam. [B]A kręgosłup to porażka, nie rozumiem co mi się porobiło, nie umiem tak tkwić w bezczynności, a tu nawet butelki z wodą nie daję rady podnieść, ani przejść przez dom. Masakra jakaś.[/QUOTE]
[/B] Kurczę, przykro mi bardzo. Niedawno też miałam przeboje z kręgosłupem, ale za radą znajomej pielęgniarki sama zaczęłam ćwiczyć w domu i obyło się bez lekarza ! Spróbuj !

Posted

[quote name='Havanka'][/B] Kurczę, przykro mi bardzo. Niedawno też miałam przeboje z kręgosłupem, ale za radą znajomej pielęgniarki sama zaczęłam ćwiczyć w domu i obyło się bez lekarza ! Spróbuj ![/QUOTE]

To nie takie proste, bardzo boli. Chwilami każdy krok boli. Nawet wyjście z psem na smyczy jest problemem bo jak pies pociągnie to koszmar. Przesunięcie drzwi od kabiny prysznicowej to też problem.
Sama sobie ćwiczeń nie wymyślę bo mogę jedynie zaszkodzić. Leki jakoś nie pomagają więc pewnie po następnej wizycie będą zastrzyki - tak mi zapowiedziano. Tylko że jest wiosna, a ja muszę być zdrowa, gdybym miała katar czy jakąś anginę to miałabym to w nosie, a z tym problemem to nie mogę nic w ogrodzie przy roślinach zrobić a już zaczynamy sezon na allegro. Siedzę w domu jak nawiedzona, a nawet to siedzenie boli.

Posted

[quote name='mestudio']To nie takie proste, bardzo boli. Chwilami każdy krok boli. Nawet wyjście z psem na smyczy jest problemem bo jak pies pociągnie to koszmar. Przesunięcie drzwi od kabiny prysznicowej to też problem.
Sama sobie ćwiczeń nie wymyślę bo mogę jedynie zaszkodzić. Leki jakoś nie pomagają więc pewnie po następnej wizycie będą zastrzyki - tak mi zapowiedziano. Tylko że jest wiosna, a ja muszę być zdrowa, gdybym miała katar czy jakąś anginę to miałabym to w nosie, a z tym problemem to nie mogę nic w ogrodzie przy roślinach zrobić a już zaczynamy sezon na allegro. Siedzę w domu jak nawiedzona, a nawet to siedzenie boli.[/QUOTE]
Oj znam ten problem. Jakiś czas temu też coś mi strzeliło w kręgosłupie i nawet leżenie było niekomfortowe.
Z początku też dostawałam leki + ketonal forte jako lek przeciwbólowy, jednak nie pomagało.
Pomogły dopiero zastrzyki, jednak były tak bolesne, że później sama nie wiedziałam czy kręgosłup przestaje mnie boleć czy tak mnie tyłek boli od zastrzyków.
Mestudio oby jak najszybciej Ci przeszło.

Posted

A Króweczka dzielnie sobie spędza czas z nami. Sama sobie wybiera czy chce być w domu czy w kojcu. Najczęściej jest tak, że po drugim porannym spacerku idzie sobie do kojca, ale już około 16 to ucieka do domu. Śpi zwinięta w kuleczkę albo przygląda się co tam sobie robię w kuchni, albo zwyczajnie drepcze za mną to do innego pokoju, to do łazienki, ale jak zobaczy, że nie wybieram się do ogrodu to wraca do swojego łóżeczka. Czasami jest tak, że wcale sobie nie życzy wychodzić na spacer i zostaje w domu. W ogrodzie skacze jak młódka, biega, węszy. Na swój sposób cieszy się jak mnie dłużej nie widzi - głośno szczeka stojąc obok mnie i nawet czasami podrepcze dookoła mnie jakby się cieszyła. Czasami mam wrażenie, że na spacerku mnie pilnuje - w ogrodzie. Ogród jest duży, nawet bardzo i jak pójdzie dalej to po chwili wraca w miejsce gdzie mnie zostawiła i szuka gdzie jestem.
Oczywiście jest też wredna i warczy na zwierzaki jak się zbliżają do jej łóżeczka.
Ogólnie jest w miarę, ciekawe czy kiedyś będzie normalniejsza.

Posted

Przecież ona jest już normalna. Cieszy się, jak Cię widzi, szuka Twojego towarzystwa- pamiętasz, jak było..- pilnuje w ogrodzie. Teraz jest uzależniona od Ciebie, a okazuje to tak, jak potrafi najlepiej.
A z kręgosłupem wiem, jak to jest, więc nie rozwijam tematu...dobrze napisałaś, ze nawet siedzenie i nic nierobienie boli.
Nadzieja w zastrzykach, bo rehabilitacja ruchowa szykuje Ci się w ogrodzie...wiosna idzie.

Posted

Jeszcze jest postęp ze smyczką, Krówce mogę swobodnie odpinać i przypinać smyczkę, o ile jakiś czas temu trzeba było przy tym bardzo uważać i tylko w legowisku dała się omamić, to teraz jak wychodzimy to zapinam smyczkę, prowadzę ją na werandę i odpinam aby poszła do ogródka. Jeszcze krzywi główkę z niesmakiem, ale nie gryzie, nie skacze, nie wyrywa się.
Kilka zdjęć naszej Krówki

[img]http://img822.imageshack.us/img822/9192/img2366u.jpg[/img]

[img]http://img696.imageshack.us/img696/2354/img2340ks.jpg[/img]

[img]http://img845.imageshack.us/img845/5047/img2338.jpg[/img]

Posted

A jeszcze nie tak dawno temu o smyczkach i innych tego typu rzeczach nie było mowy...kolosalny postęp. I kto to zrobił? Króweczka ma uśmiechniety " wyraz twarzy" na pierwszym zdjęciu w swoim legowisku. Taka ma ładną, białą sierść.

Posted

Krówka ma w ogóle ładny pyszczek. Jest taką delikatną sunią, dziś zachciało jej się iść do kojca rano, ale bardzo szybko się opamiętała i szczekiem ozajmiła, że pogoda jednak jej nie pasuje - śnieg z deszczem i naprawdę chłodny dzień. Siedzi sobie więc w domku i podgląda życie innych zwierzaków.

[img]http://img28.imageshack.us/img28/7807/img2367mx.jpg[/img]

Posted

Dziś w końcu mogłam trochę wyjść z domu, nawet był ładny dzień.

[img]http://img694.imageshack.us/img694/1830/img2429yv.jpg[/img]

[img]http://img217.imageshack.us/img217/6569/img2427bt.jpg[/img]

Posted

W ogrodzie szalały wszystkie psiaki, a Krówka ma swoje prywatne ścieżki, a jak je już obejdzie to staje w pewnej odległości od nas i obserwuje to normale życie. Może kiedyś do niego dołączy.

Posted

[quote name='mestudio']W ogrodzie szalały wszystkie psiaki, a Krówka ma swoje prywatne ścieżki, a jak je już obejdzie to staje w pewnej odległości od nas i obserwuje to [B]normale życie[/B]. Może kiedyś do niego dołączy.[/QUOTE]

Trudno powiedzieć, co jest normalne ,a co nie...:evil_lol:.Dla wielu to my nie jestesmy normalne i vice versa...:evil_lol: :evil_lol:
A Króweczka jesr szczęśliwa w swojej niby nienormalności i to nas cieszy.:loveu: Nienormalne, pewnie tak..? ;)

Posted

Wolę być taka nienormalna, tak mi pasuje:-).

Krówka zaczyna zachowywać się jak cywilizowany piesek. Poleguje z Mufinem, a dziś rano zastałam ją w dwuznacznej pozycji jak na Krówkę z Lalą - szczeniakiem. Leżały obie, boczek w boczek w Krówki ulubionym legowisku. Śmiem twierdzić, że coś się ruszyło. No i wydaje mi się, że strategia - dajmy jej duuużo czasu zaczyna działać.

[img]http://img858.imageshack.us/img858/3030/img2445.jpg[/img]

Posted

Moja Ty, kochana [I]nienormalna:loveu::loveu:[/I] mnie tez pasuje byc tej [I]orientacji psychicznej.[/I]
Króweczka zawiera bliższe- jak na nią- znajomości z innymi psiakami.

Posted

[INDENT][URL="http://www.dogomania.pl/threads/204517-Rudzik-pies-na-1m-łańcuchu-bez-jedzenia-za-karę-!!!-Brakuje-120-zł-żeby-pojechał-dt?p=16550090#post16550090"][COLOR=#4444ff]http://www.dogomania.pl/threads/2045...0#post16550090[/COLOR][/URL] Zajrzyjcie proszę. Ten psiak potrzebuje pomocy. [/INDENT]

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...