sleepingbyday Posted June 17, 2014 Posted June 17, 2014 tośka to nie jest trudny przypadek, ona ma silny charakter i to może byc trudne dla was, zwł. dla pawła, przełamać przyzwyczajenia, ale w sensie problemu to jest on klasyczny. sama do pawła powinnaś miec numer, na szkolenie do niego chodziłaś :-) Quote
Nitro Posted June 18, 2014 Posted June 18, 2014 Z wczorajszych zajęć, psina wpatrzona w pańcię jak w obrazek :D Rzadki widok ;) Na zdjęciu wygląda jakby Tosia w baletkch chodziła :D [IMG]http://wstaw.org/m/2014/06/18/10343517_685958114785642_4064102375852026449_n.jpg[/IMG] Quote
sleepingbyday Posted June 18, 2014 Posted June 18, 2014 świetne zdjecie :-). w upały takie zajęcia jak znalazł :-) Quote
Nitro Posted June 19, 2014 Posted June 19, 2014 Tosia przyjeżdża do Reksia i biedny pies na swoim własnym podwórku jest przeganiany z kąta w kąt. dacie wiarę, nie wolno mu się nawet położyć pod drzewem bo Tosia go przepędza. Na koniec wczołgał się pod samochód i udawał, że go nie ma :roll: Kilka zdjęć z dzisiejszego wypadu na wiochę :) [IMG]http://wstaw.org/m/2014/06/19/DSC_0590.JPG[/IMG] [IMG]http://wstaw.org/m/2014/06/19/DSC_0595.JPG[/IMG] Na 3 łapach rekord na setkę pod bramę ;) [IMG]http://wstaw.org/m/2014/06/19/DSC_0597.JPG[/IMG] Relaks z Pańcią :) [IMG]http://wstaw.org/m/2014/06/19/DSC_0606.JPG[/IMG] [IMG]http://wstaw.org/m/2014/06/19/DSC_0614.JPG[/IMG] Quote
sleepingbyday Posted June 19, 2014 Posted June 19, 2014 bardzo fajnie sobie radzi. zwieracze sie ruszyły? Quote
toyota Posted June 19, 2014 Author Posted June 19, 2014 Nie do wiary, jak śmiga już wariatka :)! Quote
Nitro Posted June 20, 2014 Posted June 20, 2014 Zwieracze bez zmian niestety :shake: Raczej marne szanse po takim czasie. Nie wiem co jeszcze możemy zrobić żeby coś pomóc prawdę mówiąc. Musimy zaopatrzyć się w jakiś psi preparat pomagający na pęcherz i tyle. Przynajmniej kupę robi o w miarę normalnych porach właściwie powinnam napisać, że kupa wychodzi o w miarę normalnych porach. Zauważyłam, że odkąd zaczęłam ją suplementować tymi proszkami z alg/róży/białka efekty są szybsze i większe, ale może to zbieg okoliczności. Quote
Nitro Posted June 26, 2014 Posted June 26, 2014 W ten weekend pozbywamy się klatki, Tosia już z powodzeniem wczołguje się na łóżko jeszcze tylko czeka nas zakup wielkiego prześcieradła nieprzemakalnego żeby czasem nie zmoczyła łóżka jak nas nie ma ;) Niestety p. Piotr wyjechał i mamy zabiegi z p. Janką w zastępstwie, ale tylko dwa razy w tym tygodniu i bez elektro. Ostatnio wracałam taka zmęczona, że zasypiałam na psim materacu w trakcie robienia Tośce masażu :lookarou: W poniedziałek była trochę marudna na bieżni, zdecydowanie woli jak p Piotr z nią chodzi, za to p. Janka potrafi przekupić Tośkę smaczkami. łapy nie ciąga po ziemi, ale nadal czucie w opuszkach słabe. Quote
sleepingbyday Posted June 26, 2014 Posted June 26, 2014 a koty dalej na niej leżą? może na zwieracze je położyć? Quote
Nitro Posted June 26, 2014 Posted June 26, 2014 (edited) Behemot nadal nie odstępuje na krok, to już rytuał, po kolacji Tośka okręca się dwa razy i kładzie, gasimy światła i przez kolejne 5 minut słychać szeleszczenie czyli Behemota ugniatającego materac ;) oraz warczenie Tosi, która nadal myśli, że coś zdziała i ten pomiot szatański przestanie się do niej przytulać i da jej w końcu spać :angryy: Niestety on jest słabo zsocjalizaowanym kotem i nie bardzo wie co to znaczy jak pies warczy :niewiem: Właściwie śmiem twierdzić, że ten mały kotek o jeszcze mniejszym rozumku bierze to za przejaw sympatii i może psiej wersji mruczenia... bowiem jak Tosia je i warczy to on tym chętniej zagląda jej do miski poczytując to za zaproszenie. Zębów już nie pokazuje po tym jak Behemot polizał ją w kła (mocno się wtedy zdziwiła, my też) :crazyeye: No jednym słowem jeden z 6 kotów wszedł jej na głowę ;) [IMG]http://wstaw.org/m/2014/06/26/DSC_0620.JPG[/IMG] Edited June 26, 2014 by Nitro Quote
sleepingbyday Posted June 26, 2014 Posted June 26, 2014 hehe. bo to musi byc jakis lepszy cwaniak, skoro sie nie boi warczenia.pewnie tędy idzie rozumowanie tośki :-). a dzwoniliście w końcu do pawła? Quote
Nitro Posted June 27, 2014 Posted June 27, 2014 [quote name='sleepingbyday']hehe. bo to musi byc jakis lepszy cwaniak, skoro sie nie boi warczenia.pewnie tędy idzie rozumowanie tośki :-).[/QUOTE] Czy ja wiem czy cwaniak, ja raczej obstawiam, że jest taki głupiutki, że nie zdaje sobie sprawy z zagrożenia ;-) [QUOTE=sleepingbyday;dzwoniliście w końcu do pawła?[/QUOTE] Jeszcze nie dzwoniliśmy, na razie urabiam P. i planujemy wydatki. Ostatnio obliczyliśmy ile nam poszło do tej pory i.... nie chce mi się wierzyć...:lookarou: Quote
sleepingbyday Posted June 27, 2014 Posted June 27, 2014 ale to jej myślenie, nie real koci :-). Quote
toyota Posted June 27, 2014 Author Posted June 27, 2014 Nie wiem jaką miał przeszłość Behemot, ale koty za szybko odłączone od matki mają braki w socjalizacji. Może dlatego on jest specyficzny ;). Quote
Nitro Posted June 27, 2014 Posted June 27, 2014 [quote name='toyota']Nie wiem jaką miał przeszłość Behemot, ale koty za szybko odłączone od matki mają braki w socjalizacji. Może dlatego on jest specyficzny ;).[/QUOTE] Tak to z tego powodu jest taki wyjątkowy :roll: Miał niecały miesiąc jak podrzucono go pod schronisko, do mnie trafił jak miał już równy mc i moje koty + Tosia wzięły go na wychowanie ;) Powiedzcie mi jak trój łapy pies ściągnął 5 kocich (z wysoka) misek zeżarł z nich wszystko a potem urządził nocny maraton sr...:angryy: Mało tego zajęcia na bieżni wodnej musiały zostać odwołane a kochany pan psa miał przymusowe sprzątanie samochodu...przecie piesek najpierw zrzucił podkład a potem koc a na koniec ubździł siedzenia :pissed: Quote
Nitro Posted June 28, 2014 Posted June 28, 2014 [quote name='sleepingbyday']zemsta faraona ;-)[/QUOTE] Jak ona to robi, że podróżuje po świecie pod naszą nieobecność. A to ją jakiś tropikalny owad w nosa utnie, a to do Egiptu wywędruje hmm :hmmmm: Quote
Nitro Posted June 30, 2014 Posted June 30, 2014 Dziś pierwszy dzień jak Tosia została w domu bez klatki, mam nadzieję, że się nie połamie ;) Quote
Nitro Posted July 9, 2014 Posted July 9, 2014 Tosia robi za małe postępy według p. Piotra i na to ile z nią robimy :( Tyle dowiedział się P. w poniedziałek. Jutro może dowiem się więcej, zastanawiam się czy nie wybrać się z nią na prześwietlenie aby wet luknąl jak wygląda ten krwiak (czy jest nadal czy nie). To już 3 mc rehabilitacji prawie :( Quote
sleepingbyday Posted July 9, 2014 Posted July 9, 2014 no chyba żartujesz, jak to 3 miesiące???? Quote
Nitro Posted July 10, 2014 Posted July 10, 2014 (edited) Okej pochrzaniłam, zaczęliśmy rehabilitację 13 maja czyli nie minęły dwa miechy :oops: Już się wystraszyłam, no to przynajmniej do końca sierpnia będziemy chodzić. Dzisiaj się dowiem o co chodzi z tymi małymi postępami. Jak p. Janka miała z nią zastępstwo to ją tak rozpaskudziła, że potem wcale nie chciała chodzić bez smaczków. Tośka szybko przyzwyczaja się do dobrego i jest uparta jak cholera po 2 zajęciach z p. Janką potrzebowaliśmy dwóch aby psa odzwyczaić nawyków, których zdążyła się nabawić. Żeby nie było p. Janka jest świetna, ale Tosia to wyjątkowy przypdek i zwyczajnie niektórzy nawet doświadczeni nie poradzą sobie z nią :shake: Pies umiera z gorąca. Remont się na szczęście skończył, jutro przychodzi ekipa montować nam siatkę na nowo i już czuję, że zwierzyniec wyprowadzi się na balkon :) [IMG]http://wstaw.org/m/2014/07/10/10255555.JPG[/IMG] Edited July 10, 2014 by Nitro Quote
Nitro Posted July 10, 2014 Posted July 10, 2014 Zdjęcia zadowolonego sikającego psa ;) [IMG]http://wstaw.org/m/2014/07/10/DSC_0798.JPG[/IMG] [IMG]http://wstaw.org/m/2014/07/10/DSC_0799.JPG[/IMG] [IMG]http://wstaw.org/m/2014/07/10/DSC_0800.JPG[/IMG] To teraz złe wieści...robią jej się przykurcze w prawej łapie, czucie jest udzie i trochę poniżej. Na bieżni jest nieznośna i kompletnie nie chce pracować. Piszczy próbuje wyskoczyć, nie da się z nią pracować i nic nie pomaga. Dziś połowa wody z basenu wylądowała na podłodze i co chwilę majtała uszami otrzepując się...chyba wyczaiła, że wtedy wszyscy ją puszczają i odchodzą żeby nie zostać pochlapanym :shake: Mordęga... Quote
sleepingbyday Posted July 13, 2014 Posted July 13, 2014 no,może jej sie to juz znudziło? wam może faktycznie potrzebne wsparcie pawła,własnie przy rehabilitacji. niech pokaże,jak ona cholera jedna ma się słuchać. żeby nie było, u nas tez kicha. zosia została pogryziona, musiała być szyta w znieczuleniu ogólnym i miala kłopoty z oddechem, b. niskie tętno, była intubowana. poleciałam do kardiologa, ma endokardioze i musi brać leki nasercowe. na szczęście mała ta endokardioza, ale teraz walczymy, żeby sie nie powiększyła za szybko. Masakra :-( Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.