marta0731 Posted May 7, 2015 Posted May 7, 2015 Kizi nie pytaj ciągle Kory czy zadzwoniła, tylko daj nr telefonu Dogo07 skoro chce zadzwonić Stokrotka raczyła się wreszcie odezwać na wątku, i jak widzę ma tą całą sytuację w głębokim poważaniu!!! Wszyscy trąbią, że ona powinna zadzwonić, a nawet nie skomentowała, że tego nie robi Kobieto, ocknij się do ch.....y, może Rufiemu dzieje się krzywda!!!!!!! 1 Quote
rita60 Posted May 8, 2015 Posted May 8, 2015 Dokładnie marta...obawiam się,że Stokrotka nie posiada umowy,ten jej brak troski o psiaka poraża... Quote
kizimizi Posted May 8, 2015 Author Posted May 8, 2015 dziewczyny, na Stoktotke nie liczylabym wiecej w stej sprawie ... szkoda czasu na rozdrabniane sie , nie zmieni to sytuacji psa wogole. Lepiej skupmy sie na tym jak mozemy dowiedziec sie co sie dzieje z psem. Yolanowi rozmawiala z Panem dawno temu i bylo jak wyzej napisala niestety. Moze wszystko jest ok, moze Pan juz psa nie ma?! Mozemy gdybac albo zadzwonic. Kto chetny zeby zadzwonic? Podam numer na pm. Quote
marta0731 Posted May 8, 2015 Posted May 8, 2015 Kizi sorry, ale czasem mi się wydaje że nie czytasz postów... Dogo07 napisała że zadzwoni, wyślij jej nr Quote
Onaa Posted May 22, 2015 Posted May 22, 2015 Rozmawiałam dzisiaj z panem Rufiego i nie była to miła rozmowa. Zupelnie nie rozumiem dlaczego ktoś kto miałby serce dla psa nie potrafi zrozumieć naszej troski o niego i w dodatku obraża osoby które sie interesuja losem tego psa. Niestety mimo że poczatku rozmowy wydawało się mi że jednak pan podejdzie wyrozumiale do tematu to okazało się że pan nie życzy sobie żadnych kontaktów w sprawie Rufiego. Serce mi pęka. Nie wiem jak stokrotka mogła oddać tam psa, nie upewniwszy się że to jest właściwy dom. Jedyną osobą która mogłaby rozmawiać z panem czy ewentualnie obaczyć psa to wydaje mi się że tylko stokrotka bo ona do tego pana psa wyadoptowała. Przykro mi bo nie wiem i pewnie nigdy się nie dowiemy jaką starość ma Rufuś. Pozostaje tylko nadzieja że dobrą... Quote
kora78 Posted May 23, 2015 Posted May 23, 2015 Do go,opisz nam dokładnie przebieg rozmowy. Podalas się za kogo? Czy dało się cos wywnioskować, o Rufin? Ma go jeszcze? Quote
Onaa Posted May 23, 2015 Posted May 23, 2015 Przedstawilam sie i powiedzialam ze jestem jedna z ósob ktore pomagały śzukac Rufiemu domu, źe go widziałam i ze interesuje sie losem pśiaka. Pan nic mi nie powiedzial o Rufim tylko sie dziwil ze pies juz tyle u niego jest a ja teraz sie jego losem interesuje .Kora jak chcesz tó źadzwon do mńie. Quote
Onaa Posted May 24, 2015 Posted May 24, 2015 Pisze z komórki i ńie mam jak wyslac pw wiec napisalam w poscie a potem usunelam. Ja mam Twój stary nr tel ale móźe nie jest aktualny. Quote
kizimizi Posted May 25, 2015 Author Posted May 25, 2015 Kurcze no i tego sie obawialam. Stokrotka musi z nim porozmawiac. Quote
Onaa Posted May 26, 2015 Posted May 26, 2015 Onaa, a aTy jestes Dogo07? Tak, mam teraz ładniejszy nowy nick :). Quote
kora78 Posted May 26, 2015 Posted May 26, 2015 Ale nierozpoznawalny. Tracisz całą rzeszę przyjaciół pewnie przez to. Nie pisałaś, że Onaa to Ty, wiec nie wiadomo było o co chodzi, jak jakaś nowa Onaa zaczela pisac na watku nagle :) Jutro zadzwonie. Quote
kizimizi Posted May 26, 2015 Author Posted May 26, 2015 Dzieki za tel. niestety nie sa to wiesci na jakie czekalam. Jedyna nadzieja w ty, ze Stokrotka tam zadzwoni Quote
rita60 Posted May 27, 2015 Posted May 27, 2015 Dzieki za tel. niestety nie sa to wiesci na jakie czekalam. Jedyna nadzieja w ty, ze Stokrotka tam zadzwoni No właśnie,a tutaj narazie cisza... Ja też nie wiedziałam,że Dogo to Onaa...:] Quote
stokrotka.af Posted June 14, 2015 Posted June 14, 2015 Dzwoniłam do Pana Krzysztofa z numeru norweskiego, niestety niczego się nie dowiedziałam,usłyszałam tylko komunikat,że numer jest nieaktywny :( Umowę adopcyjną mam i pisałam o tym od samego początku, nie wiem jak czytacie posty. Przemilczę fakt co o mnie wypisujecie... Przykre to bo dla Rufiego chciałam jak najlepiej i wierzyłam,że dom, który znalazłam będzie dla niego właściwy. Państwo zrobili na mnie bardzo dobre wrażenie inaczej Rufi by do nich nie trafił. Kontakt miałam do czasu mojego wyjazdu. Nigdy nie był Pan niemiły. Nie wiem co mam sądzić o tym wszystkim, taka zmiana o 180 stopni? No chyba,że dałam się oszukać i nie znam się na ludziach... Macie jakieś pomysły jak można sprawdzić co dzieje się z Rufim? Może po numerze chipa? Będę w Pl w lipcu, pod koniec na Śląsku. Jeżeli coś wymyślicie do tego czasu chętnie wezmę w tym udział. Quote
Onaa Posted June 14, 2015 Posted June 14, 2015 Mysle ze jak bedziesz w Polsce to mozesz wtedy zadzwonić do tego pana i jak Ci sie uda to umowic sie z nim na spotkanie bo jestes w Polsce i chcialabys zobaczyc Rufiego, jako byly wlasciciel masz dó tego prawó i nic w tym dziwnegó ze chcialabys tego. A propos zmiany adresu to w umowie jest przewaznie ze adóptujacy ma powiadomić o tym byłegó opiekuna. Quote
kizimizi Posted July 11, 2015 Author Posted July 11, 2015 Mysle ze jak bedziesz w Polsce to mozesz wtedy zadzwonić do tego pana i jak Ci sie uda to umowic sie z nim na spotkanie bo jestes w Polsce i chcialabys zobaczyc Rufiego, jako byly wlasciciel masz dó tego prawó i nic w tym dziwnegó ze chcialabys tego. A propos zmiany adresu to w umowie jest przewaznie ze adóptujacy ma powiadomić o tym byłegó opiekuna. mysle ze to jedyny sposob aby sprobowac skontaktowac sie z Panem. Zadzwon do niego z Polskiego numeru jak tu bedziesz i porozmawiaj Quote
kora78 Posted July 11, 2015 Posted July 11, 2015 Ale przeciez mowi,ze numer jest nieaktywny! czytajcie ze zrozumieniem. facet mial dosc nagabywania przez nas, wiec zmienil numer. zmienil adres, zmienil numer, nie znajdziecie go., sprawa spiep... stokrotka, trzeba bylo sie wczesniej zainteresowac. na watku trabimy o klopotach od kilku meisiecy i Ty to czytalas wczesniej i olewałaś. a teraz jest za pozno. pozostaje tylko po sasiadach podpytac, dokad sie wyprowadzili, moze ktos zna adres, jakis kolega sasiad, albo pani w spozywczym za rogiem, ktora wie wszystko o wszystkich. moze TOZ jakis ma prawo odszukiwac adresy? czy ochrona danych osobowych? zagrozenie zycia psa, byla wlascicielka psa szuka i nie moze odnalezc, czy ktos moze adres podac tozowi? a stare mieszkanie sprzedane, czy wynajete? moze nowy najemca ma adres nowy do faceta? trzeba jechac i zapytac obecnego najemcy, przedstawic sytuacje całą, może się ugnie i poda, a nie bedzie klamac, ze nie ma adresu. Quote
rita60 Posted July 18, 2015 Posted July 18, 2015 Masz rację kora,to stokrotka zlekceważyła całą sprawę...pozbyła się problemu i teraz nie wiadomo co z Rufim ...stokrotka czy ty chociaż przez chwilę zastanowiłaś się czy psu dzieje się krzywda ? Byłaś taka zachwycona Rufim i co ????????????? Quote
stokrotka.af Posted July 26, 2015 Posted July 26, 2015 Kontaktowałam się z obecnymi właścicielami Rufiego, ale czytając Wasze wpisy odechciewa mi się z Wami gadać... Quote
rita60 Posted July 29, 2015 Posted July 29, 2015 Kontaktowałam się z obecnymi właścicielami Rufiego, ale czytając Wasze wpisy odechciewa mi się z Wami gadać... stokrotka to nie pora na pokazywanie focha...zawaliłaś sprawę i miej odwagę cywilną przyznać,poza tym nie robisz tego dla nas tylko chodzi o los Rufiego. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.