łamAga Posted February 1, 2018 Posted February 1, 2018 7 minut temu, Patikujek napisał: Zaraz przerobie. Jajców nie ma więc prawie jak kotka, a brak zębów możesz usprawiedliwiać, że akurat wymienia masowo :D i wszystko poza umaszczeniem by się prawie zgadzało :P 5 minut temu, Tyś(ka) napisał: ale pewnie z okolic? Tak , chce wziąć wlasnie jakaś bide z okolic , taka co stanie na mojej drodze , przypadkiem , do dzisiaj żałuje że nie wzięła tej co była u mnie w pracy :( 1 Quote
Patikujek Posted February 1, 2018 Author Posted February 1, 2018 4 minuty temu, łamAga napisał: i wszystko poza umaszczeniem by się prawie zgadzało :P Tak , chce wziąć wlasnie jakaś bide z okolic , taka co stanie na mojej drodze , przypadkiem , do dzisiaj żałuje że nie wzięła tej co była u mnie w pracy :( przefarbuje i podrzucę po drzwi Quote
łamAga Posted February 1, 2018 Posted February 1, 2018 1 minutę temu, Patikujek napisał: przefarbuje i podrzucę po drzwi tylko rozejrzyj sie czy Tamiry nie ma w pobliżu bo zameczy koteczka zanim go znajde pod drzwiami :P Qwenda moze być , zrobiła by kotkowi prysznic językiem :P Quote
Tyśka) Posted February 1, 2018 Posted February 1, 2018 10 minut temu, Patikujek napisał: Co do okolic to ja mam tylko koło 300 km, dowiozę nie ma problemu! A co do 2h to taki nasz codzienny dłuższy spacer bo jak mam wolne, albo wybitnie ładna pogoda to i na 4h potrafimy zniknąć. Pod tym względem boję się trochę życia z buldogiem, bo latem trzeba będzie samego Bluma zabierać bo brzydal może tego nie przeżyć To jak kiedyś będziesz mieć luźniej to wpadnij do Wrocławia, proszę :D Nudzę się jak mops... Tak btw. - masz daleko do Berlina? Znam to skądś... jak byliśmy młodsi z Gamoniem to też tyle znikaliśmy... albo na calusi dzień :) Albo iść naprawdę rano. I w nocy :D 6 minut temu, łamAga napisał: Tak , chce wziąć wlasnie jakaś bide z okolic , taka co stanie na mojej drodze , przypadkiem , do dzisiaj żałuje że nie wzięła tej co była u mnie w pracy :( To myślę, że niedługo będziesz miała spory wybór szylkretek :) śledź kocie grupy. Podziwiam Cię, że chcesz 3 kota. U mnie maksimum to 2. Chociaż wiem, wiem... kiedyś miewalismy i 5 - ale to co innego, jak koty wychodziły na dwór :) Quote
łamAga Posted February 1, 2018 Posted February 1, 2018 3 minuty temu, Tyś(ka) napisał: Podziwiam Cię, że chcesz 3 kota. U mnie maksimum to 2. Chociaż wiem, wiem... kiedyś miewalismy i 5 - ale to co innego, jak koty wychodziły na dwór :) jeszcze troche i będą dwa bo Ibri przerobie na dywanik :[ . znowu zaczeła posikiwac na korytarzu , tyle czasu był spokój a teraz od nowa jazda na mopie :/ Quote
Tyśka) Posted February 1, 2018 Posted February 1, 2018 2 minuty temu, łamAga napisał: jeszcze troche i będą dwa bo Ibri przerobie na dywanik :[ . znowu zaczeła posikiwac na korytarzu , tyle czasu był spokój a teraz od nowa jazda na mopie :/ No, to masz wprawę... kocur Patikujek pasuje do Ibri :D Quote
Ania :) Posted February 1, 2018 Posted February 1, 2018 Buldogi są super i coraz bardziej przekonuje się, że to jest moja rasa :D choć miłość do labków jest to zawsze wracam do bf :) w upały faktycznie trzeba bardziej uważać, choć np jak byliśmy 2 lata temu na wakacjach i były akurat mega upały to Brando się przegrzal i musieliśmy lecieć z nim do weta, a Leon nic, jedynie w jedną str jak jechaliśmy to robiliśmy częstsze przystanki żeby go zmoczyc. Z Leonem dodatkowo jest fajnie, bo on kocha pływać, więc nawet w cieplejsze dni można iść na spacer gdzie wiem, że może się schłodzić i jest ok :) Quote
Tyśka) Posted February 1, 2018 Posted February 1, 2018 O widzisz, a ja słyszałam różne rewelacje, że bulwy nie lubią i nie potrafią pływać :D Quote
Ania :) Posted February 1, 2018 Posted February 1, 2018 32 minuty temu, Tyś(ka) napisał: O widzisz, a ja słyszałam różne rewelacje, że bulwy nie lubią i nie potrafią pływać :D Też często to słyszę i dużo ludzi się dziwi, że jak to ON PŁYWA :o A no pływa xd Quote
Patikujek Posted February 1, 2018 Author Posted February 1, 2018 1 godzinę temu, Ania :) napisał: Buldogi są super i coraz bardziej przekonuje się, że to jest moja rasa :D choć miłość do labków jest to zawsze wracam do bf :) w upały faktycznie trzeba bardziej uważać, choć np jak byliśmy 2 lata temu na wakacjach i były akurat mega upały to Brando się przegrzal i musieliśmy lecieć z nim do weta, a Leon nic, jedynie w jedną str jak jechaliśmy to robiliśmy częstsze przystanki żeby go zmoczyc. Z Leonem dodatkowo jest fajnie, bo on kocha pływać, więc nawet w cieplejsze dni można iść na spacer gdzie wiem, że może się schłodzić i jest ok :) Po dzisiejszym spacerze wiem, że Rychu zdecydowanie nie z tych pływających. Omijał szerokim łukiem wszelkie kałuże i błoto. Taki księciunio. Czyli mam 2 psy unikające wody (nie liczę momentów kiedy Blu ma ochotę na kałuże ) 2 godziny temu, Tyś(ka) napisał: To jak kiedyś będziesz mieć luźniej to wpadnij do Wrocławia, proszę :D Nudzę się jak mops... Tak btw. - masz daleko do Berlina? Znam to skądś... jak byliśmy młodsi z Gamoniem to też tyle znikaliśmy... albo na calusi dzień :) Albo iść naprawdę rano. I w nocy :D Do Berlina mam chyba coś koło 2,5 - 3h Oj rano to nie, ale w nocy kocham spacerować. Jak się odejdzie od miasta a niebo jest bezchmurne to jest cudownie. Choć jesienią jak w okolicy lasu byłam to mi 2 razy nietoperz prawie w twarz wyleciał także trzeba uważać hahaha Quote
Patikujek Posted February 7, 2018 Author Posted February 7, 2018 To kilka fot z ostatnich dni (taka zbieranka wszystkiego) Tak spacerujemy kiedy na dworze szarówa Droga na zachód Nowe M1 Bluma Poczwary dwie Leniwy, niedobry pies, wzbraniający się przed wychodzeniem z domu wszystkimi łapami, a potem lejący na mój dywan w sypialni :/ Quote
Patikujek Posted February 8, 2018 Author Posted February 8, 2018 Mam niestety nie najlepsze wieści. Rychu chyba jednak z nami nie zostanie. Może poddaje się za szybko, ale z drugiej strony myślę, że lepiej szybciej niż jak się konkretnie przyzwyczai. Otóż początkowo wydawało się, że będzie ok. Jednak obecnie zamiast zmieniać się na lepiej, dzieje się gorzej. Rychu jest typem psa jedynaka. On chce miłości właścicieli i niekoniecznie innych psich kolegów w domu. Bluma tolerował początkowo, ale Blu jest natretny i cały czas chodzi i zaczepia go do zabawy. Ja nie mogę cały czas chodzić za nimi i go odganiać. Rychu na początku to znosił, ale teraz coraz bardziej wyskakuje na Bluma z agresją jak ten tylko się zbliża. Najgorsze, że Blu to uznaje za super zaproszenie do zabawy i wtedy już w ogóle nie umiem go opanować. Dodatkowo Rychu nie chce chodzić na spacery. Początkowo jakoś to szło, a le teraz jak tylko grzebień na szafce gdzie są psie rzeczy, Rychu ucieka do sypialni i na siłę muszę go wyciągać. Już i tak chodzę z każdym na osobny spacer co jest naprawdę męczące. Ale Blu musi trochę pochodzić i pobiegać by sie załatwić i domu w miarę spokojnie siedzieć. Natomiast archiwum po 3 minutach robi wszystko by wrócić do domu..... naprawdę nie daje rady czasowo. Do tego drugi pies miał dojść właśnie by móc biegać z Blumem a Rychu to kompletny leń i do tego nietowarzyski . No cóż na razie Rychu zostaje bo nie zamierzam go wywalić z miejsca, ale poważnie myślimy nad znalezieniem mu domu bez innych zwierząt i najlepiej u jakiś kochających spokój ludzi. . Wiem, że może to był błąd go brać, ale mieliśmy nadzieję, że w mniejszym gronie będzie mi lepiej. Niestety okazuje się, że moje grono może i małe ale zbyt uciążliwe. ... Jak chcecie możecie mnie oceniać, jednak ja staram się przemyśleć to pod każdym względem i w tej chwili nikomu z naszej trójki (ani mnie, ani Blumowi, ani Rychowi ) obecny układ nie przynosi żadnych korzyści. Dodatkowo boję się że kiedyś jak mnie nie będzie uda się Rychowi złapać Bluma lub co gorsze Blu mu się odgryzie, a jest on jednak "troszkę wiekszy" Quote
łamAga Posted February 8, 2018 Posted February 8, 2018 Ja nie mam zamiaru Cie oceniać bo sama nie wiem jaką decyzje bym podjęła i tylko Ty możesz stwierdzić jak sytuacja wygląda ;) U nas jest podobnie , Qwendi jest już leniwa na spacery , idzie bo idzie , a w zasadzie to się wlecze , a Tamira biegała by i 4 godziny na spacerku , tylko że my mamy o tyle lepiej że możemy Qwendi zostawić na dworze i iść z samą Tamirą na długi spacer ;) Quote
Patikujek Posted February 8, 2018 Author Posted February 8, 2018 1 godzinę temu, łamAga napisał: Ja nie mam zamiaru Cie oceniać bo sama nie wiem jaką decyzje bym podjęła i tylko Ty możesz stwierdzić jak sytuacja wygląda ;) U nas jest podobnie , Qwendi jest już leniwa na spacery , idzie bo idzie , a w zasadzie to się wlecze , a Tamira biegała by i 4 godziny na spacerku , tylko że my mamy o tyle lepiej że możemy Qwendi zostawić na dworze i iść z samą Tamirą na długi spacer ;) Gdyby Rychu był moim psem i Blu doszedł to nie byłoby w ogóle o czym mówić. Jednak tu jest sytuacja, że Rychu doszedł i to na próbę bo od początku nie miałam pewności jak to się skończy a widzę że dla dobra wszystkich lepiej u nas sprawdzi się pies z podobnym do Blumowego charakterem Quote
Ania :) Posted February 8, 2018 Posted February 8, 2018 Rychu jest bardzo podobny z zachowania do Leona, no może oprócz tego lenistwa :) Leon był mega zazdrosny o Branda i bardzo często to okazywał, jemu się wydaje, że my należymy tylko do niego, a w szczególności JA, bo potrafi wejść pomiędzy mnie i Kamila, by Kamila odsunąć. Wcale Ci się nie dziwię, że masz myśli by Rycha oddać, bo ja może jestem przewrazliwiona, ale teraz Blu bierze te jego ataki jako zabawę, a może przyjść moment (tak jak u nas), że weźmie to na serio i się odgryzie i wtedy mogą to być sekundy na rozdzielenie psów tak jak to u nas bywało, bo wiadomo bf nie ma w tym starciu żadnych szans. Także trzymam za Was kciuki i jestem myślami z Wami :) Quote
Patikujek Posted February 8, 2018 Author Posted February 8, 2018 1 godzinę temu, Ania :) napisał: Rychu jest bardzo podobny z zachowania do Leona, no może oprócz tego lenistwa :) Leon był mega zazdrosny o Branda i bardzo często to okazywał, jemu się wydaje, że my należymy tylko do niego, a w szczególności JA, bo potrafi wejść pomiędzy mnie i Kamila, by Kamila odsunąć. Wcale Ci się nie dziwię, że masz myśli by Rycha oddać, bo ja może jestem przewrazliwiona, ale teraz Blu bierze te jego ataki jako zabawę, a może przyjść moment (tak jak u nas), że weźmie to na serio i się odgryzie i wtedy mogą to być sekundy na rozdzielenie psów tak jak to u nas bywało, bo wiadomo bf nie ma w tym starciu żadnych szans. Także trzymam za Was kciuki i jestem myślami z Wami :) No właśnie tego się boję. Że przyjdzie taki dzień w którym Blu się odgryzie. Choć wiem, że na tą chwilę te sytuacje prowokuje Blu bo nie potrafi zrozumieć prostego przekazu. Jednak wiem też, że Blu już taki charakter ma i wątpię żeby szybko się zmienił. Rychu bardzo się pcha do człowieka jednak na szczęście na razie nie zauważyłam agresji u niego nawet kiedy jest u mnie na kolanach a Blu pobiega. Jednak on się rozkręca pomału m człowiekowi da sobie zrobić wszystko i powiem szczerze, że ja bym go widziała w domu jakiś starszych ludzi, którzy będą go rozpieszczać i niewiele od niego wymagać Quote
Ania :) Posted February 8, 2018 Posted February 8, 2018 1 godzinę temu, Patikujek napisał: No właśnie tego się boję. Że przyjdzie taki dzień w którym Blu się odgryzie. Choć wiem, że na tą chwilę te sytuacje prowokuje Blu bo nie potrafi zrozumieć prostego przekazu. Jednak wiem też, że Blu już taki charakter ma i wątpię żeby szybko się zmienił. Rychu bardzo się pcha do człowieka jednak na szczęście na razie nie zauważyłam agresji u niego nawet kiedy jest u mnie na kolanach a Blu pobiega. Jednak on się rozkręca pomału m człowiekowi da sobie zrobić wszystko i powiem szczerze, że ja bym go widziała w domu jakiś starszych ludzi, którzy będą go rozpieszczać i niewiele od niego wymagać Ile lat ma Blu? Pogadajcie, przeanalizujcie wszystkie plusy i minusy i coś wymyslicie :) Quote
Patikujek Posted February 8, 2018 Author Posted February 8, 2018 30 października skończył rok. Więc teraz ma 15 miesięcy Quote
Ania :) Posted February 8, 2018 Posted February 8, 2018 3 minuty temu, Patikujek napisał: 30 października skończył rok. Więc teraz ma 15 miesięcy Pytam dlatego, bo u nas Brando stracił cierpliwość (a raczej dojrzał) jak skończył dwa lata. Pogadaj z Dorotą może ona też coś doradzi i razem coś wymyslicie :) Quote
angineuuka Posted February 8, 2018 Posted February 8, 2018 A ja jeszcze bym poczekała jak się sytuacja rozwinie. ;) Nie mam aktualnie siły się rozpisywać. Ale u mnie w domu też była agresja jak przyszła Coma. Mam dwie suki, które najlepiej czułby się jako jedynaczki ;P Krew się lała, niewiele brakowało a miałabym psa z jedym okiem ;) Daj im jeszcze trochę czasu. Quote
Ania :) Posted February 8, 2018 Posted February 8, 2018 1 godzinę temu, angineuuka napisał: A ja jeszcze bym poczekała jak się sytuacja rozwinie. ;) Nie mam aktualnie siły się rozpisywać. Ale u mnie w domu też była agresja jak przyszła Coma. Mam dwie suki, które najlepiej czułby się jako jedynaczki ;P Krew się lała, niewiele brakowało a miałabym psa z jedym okiem ;) Daj im jeszcze trochę czasu. Gdybym nie miała sytuacji takiej a nie innej z moimi psami to też bym jeszcze czekała :) no i ja czekałam xd prawie rok u mnie batalia trwała, gdzie raz się żarły i krew leciała (Leon pysk ma cały w bliznach i dziurę na wylot w uchu, oko też miał uszkodzone), a raz się kochały... Oczywiście nie mówię, że u Pati będzie identycznie, ale skoro już Rychu pokazuje agresywne zachowania to trzeba się spodziewać wszystkiego. Blu ma super charakter, ale trzeba też pamiętać, że to jest terrier i to duży i dojrzewający. U Patrycji też jest inna sytuacja, bo Rysiu jest leniwym psem, a Blu potrzebuje długich i wyczerpujących spacerów. U mnie znowu Leon jest niezmordowany i na równi miał/ma spacery z Brando. I sama wiem po sobie, że spacery oddzielne z psami są męczące (jak chce obydwa porządnie zmeczyc i wybiegac to dwa spacery zajmują mi około 3-4h), gdzie też na szczęście mieszkam w domku, więc tylko wypuszczenie osobno psów na podwórko nie sprawia problemów. Patrycja chyba w bloku mieszka, to kilka razy dziennie osobno wychodzić z psami też fajne nie jest. To jest ciężka sytuacja, bo trzeba sprawić by cały zwierzyniec i my byli szczęśliwi. Quote
Patikujek Posted February 8, 2018 Author Posted February 8, 2018 2 godziny temu, angineuuka napisał: A ja jeszcze bym poczekała jak się sytuacja rozwinie. ;) Nie mam aktualnie siły się rozpisywać. Ale u mnie w domu też była agresja jak przyszła Coma. Mam dwie suki, które najlepiej czułby się jako jedynaczki ;P Krew się lała, niewiele brakowało a miałabym psa z jedym okiem ;) Daj im jeszcze trochę czasu. Ja nie zamierzam go z miejsca wyrzucać bo to nie o to chodzi. Przy twoich sukach podobnej wielkości myślę jest trochę inaczej. Ja się troszkę bpję, żę jak Blu kiedyś odkryje do czego są zęby to z Rycha nic nie zostanie. Jest duża różnica wielkosći. Dodatkowo u nas ogólnie nie ma wojny. Problem polega na tym, że Blu nie odpuści drugiemu psu , a Rychu ma coraz bardziej dość i ucieka od Bluma, a jak nie ma ucieczki to idą w ruch zęby. Rychu jest z nami 2 tyg, a Blu nie daje mu spokoju jakby to był pierwszy dzień. 1 godzinę temu, Ania :) napisał: Gdybym nie miała sytuacji takiej a nie innej z moimi psami to też bym jeszcze czekała :) no i ja czekałam xd prawie rok u mnie batalia trwała, gdzie raz się żarły i krew leciała (Leon pysk ma cały w bliznach i dziurę na wylot w uchu, oko też miał uszkodzone), a raz się kochały... Oczywiście nie mówię, że u Pati będzie identycznie, ale skoro już Rychu pokazuje agresywne zachowania to trzeba się spodziewać wszystkiego. Blu ma super charakter, ale trzeba też pamiętać, że to jest terrier i to duży i dojrzewający. U Patrycji też jest inna sytuacja, bo Rysiu jest leniwym psem, a Blu potrzebuje długich i wyczerpujących spacerów. U mnie znowu Leon jest niezmordowany i na równi miał/ma spacery z Brando. I sama wiem po sobie, że spacery oddzielne z psami są męczące (jak chce obydwa porządnie zmeczyc i wybiegac to dwa spacery zajmują mi około 3-4h), gdzie też na szczęście mieszkam w domku, więc tylko wypuszczenie osobno psów na podwórko nie sprawia problemów. Patrycja chyba w bloku mieszka, to kilka razy dziennie osobno wychodzić z psami też fajne nie jest. To jest ciężka sytuacja, bo trzeba sprawić by cały zwierzyniec i my byli szczęśliwi. No własnie o tym myślę. Po pierwsze różnica wielkości. W razie wojny Rychu nie ma szans. Druga rzecz to te spacery, które teraz przy popołudniówkach mnie wykańczają. Najpierw z Blumem rano na pół godziny. Bo on musi trochę pochodzić by się załatwić. Potem zostawiam Bluma i na siłę ubieram i wyciągam Rycha. On sika na pierwszy murek pod domem po czym się zapiera i chce do domu nie robiąc nawet 3 metrów. Ja go jeszcze ciągnę (siłą, obietnicami... tym na co danego dnia jakoś reaguje) bo jak się nie załatwi to mi naleje na coś w domu. Po max 10 minutach jestem w domu. Nakarmię ich. Sama coś zjem i juz czas znów żeby przed pracą iść Bluma wybiegać (nie ma nas ponad godzinę). Jak tego nie zrobię to będzie go w domu roznosiło, a teraz jeszcze będzie 2x bardziej Rycha męczył. Wracam z Blumem to szybko z Rychem (powtórka z rana) i dawaj do pracy... Jeżeli między chłopakami zrobi się groźniej to nie mam za bardzo nawet jak ich rozdzielić. Do tego muszę pamiętać, żę ja tu sama jestem. W razie co nikt mi za bardzo z psami nie pomoże. No i rzecz, ze mi zależało na drugim psie głównie po to, żeby oba mogły razem się wybiegać i wybawić co pozwoliło by mi mieć minimalnie więcej czasu dla siebie. Bo tak Blu mnie molestuje cały czas (on jest mocno zajmujący). A teraz mam 2x więcej roboty bo Rychu swoją osobą cały czas nakręca Blu, a ja powoli nie mam sił Bluma zajmować czymś innym byle Rychowi dał spokój. A z Dorotą rozmawiałam. Też mówi, zę tego się trochę bała, że jednak oni są mocno inni. Ale warto było spróbować. Także ja Rycha nie zamierzam wyrzuciś, ale jak trafi się po znajomości jakiś fajny dom, gdzie Rycho będzie jedynakiem itp. To trzeba będzie zrobić to co dla każdego najlepsze. Bo myślę, że długo nasza trójka nie wytrzyma w wersji ciągle nakręconego na kumpla Bluma. Rycha, który będzie się chował wiecznie i mnie próbującej jakoś to ogarnąć I ja w dalszym ciągu chcę drugiego psa. Z tym, że ten właściwy będzie musiał być mocno przemyślany i charakterem pasować do mnie i Bluma. A w szczególnośći do Bluma bo inaczej za pół roku wyląduje w psychiatryku Quote
angineuuka Posted February 9, 2018 Posted February 9, 2018 10 godzin temu, Patikujek napisał: Ja nie zamierzam go z miejsca wyrzucać bo to nie o to chodzi. Przy twoich sukach podobnej wielkości myślę jest trochę inaczej. Ja się troszkę bpję, żę jak Blu kiedyś odkryje do czego są zęby to z Rycha nic nie zostanie. Jest duża różnica wielkosći. Dodatkowo u nas ogólnie nie ma wojny. Problem polega na tym, że Blu nie odpuści drugiemu psu , a Rychu ma coraz bardziej dość i ucieka od Bluma, a jak nie ma ucieczki to idą w ruch zęby. Rychu jest z nami 2 tyg, a Blu nie daje mu spokoju jakby to był pierwszy dzień. No własnie o tym myślę. Po pierwsze różnica wielkości. W razie wojny Rychu nie ma szans. Druga rzecz to te spacery, które teraz przy popołudniówkach mnie wykańczają. Najpierw z Blumem rano na pół godziny. Bo on musi trochę pochodzić by się załatwić. Potem zostawiam Bluma i na siłę ubieram i wyciągam Rycha. On sika na pierwszy murek pod domem po czym się zapiera i chce do domu nie robiąc nawet 3 metrów. Ja go jeszcze ciągnę (siłą, obietnicami... tym na co danego dnia jakoś reaguje) bo jak się nie załatwi to mi naleje na coś w domu. Po max 10 minutach jestem w domu. Nakarmię ich. Sama coś zjem i juz czas znów żeby przed pracą iść Bluma wybiegać (nie ma nas ponad godzinę). Jak tego nie zrobię to będzie go w domu roznosiło, a teraz jeszcze będzie 2x bardziej Rycha męczył. Wracam z Blumem to szybko z Rychem (powtórka z rana) i dawaj do pracy... Jeżeli między chłopakami zrobi się groźniej to nie mam za bardzo nawet jak ich rozdzielić. Do tego muszę pamiętać, żę ja tu sama jestem. W razie co nikt mi za bardzo z psami nie pomoże. No i rzecz, ze mi zależało na drugim psie głównie po to, żeby oba mogły razem się wybiegać i wybawić co pozwoliło by mi mieć minimalnie więcej czasu dla siebie. Bo tak Blu mnie molestuje cały czas (on jest mocno zajmujący). A teraz mam 2x więcej roboty bo Rychu swoją osobą cały czas nakręca Blu, a ja powoli nie mam sił Bluma zajmować czymś innym byle Rychowi dał spokój. A z Dorotą rozmawiałam. Też mówi, zę tego się trochę bała, że jednak oni są mocno inni. Ale warto było spróbować. Także ja Rycha nie zamierzam wyrzuciś, ale jak trafi się po znajomości jakiś fajny dom, gdzie Rycho będzie jedynakiem itp. To trzeba będzie zrobić to co dla każdego najlepsze. Bo myślę, że długo nasza trójka nie wytrzyma w wersji ciągle nakręconego na kumpla Bluma. Rycha, który będzie się chował wiecznie i mnie próbującej jakoś to ogarnąć I ja w dalszym ciągu chcę drugiego psa. Z tym, że ten właściwy będzie musiał być mocno przemyślany i charakterem pasować do mnie i Bluma. A w szczególnośći do Bluma bo inaczej za pół roku wyląduje w psychiatryku Nope, miałam przez 1,5 roku owczarka niemieckiego. Tam też szły zęby w ruch :P A i psów wtedy było sztuk 4. Takze wyobraź sobie oddzielanie i to samemu musiałam xD Myśle, ze oddzielaniem dasz sobie wbrew pozorom radę :P Ale Misia w sumie też tak reaguje jak jej nie pasuje inny pies. Kłapie. A to się nie zawsze sprawdza ;) Zebyś potem nie klneła że ci dom demolują ahah drugi erdelek :D Quote
angineuuka Posted February 9, 2018 Posted February 9, 2018 No i rycha bym siłą targała na te spacery, nie ma że boli :P Coma tez nie chciała, a teraz pierwsza się rwie na spacery :P Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.