PaYooK Posted November 7, 2002 Share Posted November 7, 2002 ELO!!! Maszerzy opowiedzcie swoje przezycia na treningach lub na zawodach.... jestem ciekaw jak inne osoby patrza na ten sporcik ;) oraz mozne piszcie swoje doświadczenia maszerskie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
szybszy_od_dylizansu Posted November 7, 2002 Share Posted November 7, 2002 Ja miałem tylko jedną "ciekawą przygodę". Podczas treningu w lesie spotkaliśmy mężczyznę który spaceroał z psem i żoną po lesie . Ani pies ani żona nie byli na smyczy . Nasze piski chciały pobawić się z nowym kolegą . Poplątały się i nie chciały biec . Poprosiłem jego aby potrzymał swojego psa i zszed na chwilkę ze ścieżki . Facet stwierdził , że nikt go nie zmusi do tego . Wziełem nasze psy za linkę i ominełem stojącego na środku mężyznę. W chwili gdy wózek omijał go próbował kopnąć koło ale musnął moją córkę . Użyłem troszkę siły w celu "odparcia ataku" . Do akcji wkroczyła jego żona która nawyzywała mnie Facet groził że mnie załatwi :wink: :wink: :wink: . Po treningu zgłosiłem napaść na posterunku policji . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PaYooK Posted November 7, 2002 Author Share Posted November 7, 2002 ELO!!! jak na wozku byla Twoja córka to moze oskarzyc go o molestowanie ;) podobno zawsze dziala heheh.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
szybszy_od_dylizansu Posted November 7, 2002 Share Posted November 7, 2002 Szczęście że facet nie zgłosił się na policję . Byłaby afera ! W mojej wsi mieszkał słynny gangster o pseudonimie "Dziad" , obecnie znajduje się w miejscu odosobnienia .Na płocie jego posesji wisi tabliczka z następującą treścią : " Uwaga zły pies a właściciel jeszcze gorszy " :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Fair_Play Posted November 7, 2002 Share Posted November 7, 2002 Wow, niezla historia. Ja kiedys przejechalam zaprzegiem pewna pania :wink: tzn. dokladniej scielam ja z nog, bo stala na srodku, a hamulce nie do konca podzialaly, pierwsza para chciala ja ominac z roznych stron no iii...tak nie bardzo sie udalo :P Kiedy indziej znowu wystraszylam prawie na smierc jakiegos haszczaka, stal sobie na srodku drogi, patrzy, patrzy i nagle mina mu zrzedla, zaczol uciekac i schowal sie za swojego pana :))) Nastepnym razem, jak ktos bedzie rzucal sie na Sandre, a Ciebie nie bedzie w poblizu to powiedz jej, zeby postraszyla tego goscia, ze pozwie go o molestowanie seksualne....na pewno podziala, w moim przypadku podzialalo :))) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PaYooK Posted November 7, 2002 Author Share Posted November 7, 2002 ELO!!! mnie tam na treningu nie zaczepiaja (narazie) ale bardziej mam przygody ze zwierzyna :P kiedys jade na wozku tempo wolne ponizej 20km/h (końcówka trasy) jak wyskoczyły sarny to takiego przyspieszenia dostaly psy ze szok (36-38 km/h) najgorsze jest to ze psy probowały za nimi biec i w pewnym momencie skrecily pod katem prawie ze 90 stopni(dobrze ze hamule na tyle byly sprawne). A najgorsze jest chyba pokonywanie drzew powalonych przez wiatr :P, a najlepsze wrazenia to byly z bieszczad tam to była trasa zawodów :D:D:D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Fair_Play Posted November 7, 2002 Share Posted November 7, 2002 Niom, drzewa to jest kosmos, szczegolnie na poczatku trasy (mam dla Ciebie dobra wiadomosc minik- to na glownej trasie juz usuniete, jeszcze jakies 8 innych zostalo :P ) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agacia Posted November 8, 2002 Share Posted November 8, 2002 Ja z psami nie jezdze,ale slyszalam,ze kiedys w nasz zaprzeg wbiegla kura i wybiegla bez glowy.Innym razem zobaczyly sarne w lesie i pierwsza para nie mogla sie zgodzic z ktorej strony ominac drzewo.A ostatnim razem Piotrek spadl z wozka i trzymal sie tylko jedna reka tak ze psy przeciagnely go ladny kawalek drogi.Na szczescie bylo mokro i duzo lisci,wiec skonczylo sie tylko na mokrym i brudnym ubraniu (blotk tez zaliczyly). :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Fair_Play Posted November 8, 2002 Share Posted November 8, 2002 A to o Waszym zaprzegu kraza opowiesci na zawodach(kura bez lba)..... Mnie tez tak przeciagnely psy po blotku........i nie tylko :P Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PaYooK Posted November 8, 2002 Author Share Posted November 8, 2002 ELO!! fajnie ze to jedno usuniete ;) ale raczej pojedziemy ta trasa co ostatnio :D albo trening z siekierami lub pilami łancuchowymi zrobimy ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agacia Posted November 8, 2002 Share Posted November 8, 2002 Niestety na zawody nie jezdze i nie wiem co mowia,ale jest to mozliwe,ze o naszym zaprzegu. Najgorsze jednak bylo to,ze wlasciciel nie chcial pieniedzy tylko taka sama kure,bo pieniadze nie znosza jajek. A powracajac do tej historii to psy nawet sie nie zatrzymaly tylko,ktoras z suczek(chyba Difi) odgryzla kurze glowe w biegu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Fair_Play Posted November 9, 2002 Share Posted November 9, 2002 Ale pily lancuchowe na 12V :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agacia Posted November 9, 2002 Share Posted November 9, 2002 ...? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Fair_Play Posted November 10, 2002 Share Posted November 10, 2002 Pay, miales jednak racje zeby naszych ojcow nie wpuszczac na wozek.... Dzisiaj znowu tata pojechal(z racji, ze bylam ostatnio chora i zebym nie doprawila sie przed nastepnymi zawodami) i rozwalil wozek :(( Ja nie wiem jak ci nasi tatusiowie jezdza, twoj przeciez tez bez przerwy cos rozwala jak wsiada na wozek..... Takze jutro trening na 3-kolowce :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agacia Posted November 10, 2002 Share Posted November 10, 2002 Wprawdzie nie stalo sie to podczas treningu,ale podczas spaceru,ale zwiazane z ciagnieciem.Azja jak widzi jakiegos innego haszczaka to chce koniecznie isc do niego.Przed paru dniami w nocy troche przymrozilo i kaluze zamarzly.Ja ide sobie z Azja i nie wiedzac o tym weszlam na lod w momencie jak Azja zobaczyla innego psa i tak mnie pociagnela,a wlasciwie szarpnela,ze wywalilam sie.Bylam bardzo zdziwiona,bo w jej 6-o letnim zyciu zdazylo jej sie to pierwszy raz. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PaYooK Posted November 11, 2002 Author Share Posted November 11, 2002 ELO!!! ...? agacia no bo wszystkie sprzety kupujemy pod katem samochodu a zasilanie w samochodzie jest 12V mozny i by wieksze ale trzeba mies do tego przetwornice ;) FP dlatego ja jak najzadziej wpuszczam ojca na wozek :D:D:D ale dzieki niemu w sobote moglem isc do kina z dziewczyna 8) ( o dziwo nie zepsuł nic przy wozku :o :o ) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tatsu Posted November 12, 2002 Share Posted November 12, 2002 Coz lancuchowe sa na benzynke + jakis tam specjalny olejek w kazdym razie wszystko mozna trzymac w specjalnym karnistrze (dwukomorowym) i nie trzeba innego zasilania :) PS. Poprostu sie u mnie takich rzeczy urzywa na porzadku dziennym :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.