DALMATYNKA0987 Posted February 10, 2010 Posted February 10, 2010 [quote name='czerda']dalmatynko włącz sobie nat,geog. i zobacz w jaki sposób zabijają drapieżniki[/QUOTE] wiem w jaki sposob -na pewno sie nie znęcają- zawsze pierwszy kierunek na krtań-zeby szybko bylo Quote
czerda Posted February 10, 2010 Posted February 10, 2010 w pełni się zgadzam-kwestją światopoglądu jest nasz stosunek do eutanazjii , to właśnie decyduje co wtedy zrobumy, proste a dyskusja zawsze cos może wnieść i w nas zostawić , po to poznaje się poglądy innych Quote
DALMATYNKA0987 Posted February 10, 2010 Posted February 10, 2010 ale nie mieszajmy wiary do naszych uczuć bo ktos moze np. byc WIELKIM CHRZEŚCIJANINEM -ALE CO DO CZEGO TO OBEJDZIE BEZ MRUGNIECIA OKIEM OBOK CIEPRPIACEGO ZWIERZECIA LUB CZLOWIEKA JAK BRAK KOMUŚ EMPATII TO NIC ZADNA WIARA MU NIE POMOZE Quote
czerda Posted February 10, 2010 Posted February 10, 2010 [URL]http://www.dogomania.pl/threads/179532-zero-badaA-decyzja-UA-PIENIE-ratujmy-KAE-ska-BA-AGAM-o-pomoc-zbieramy-na-hotel[/URL] to po co jesteśmy na dogo ja po to żeby nie usypiać takich jak on takie mam poglądy znam psy jeżdżące na wózkach które kochają i są kochane tak rozumiem współczucie! a przecież wg was ten pies cierpi, więc zaproponujcie skrócenie mu cierpienia Quote
Sybel Posted February 10, 2010 Posted February 10, 2010 Jest cierpienie, które można uśmierzyć i jest takie, kiedy WIDZISZ, że to koniec, że choćbyś wlewała hektolitry leków, zwierzę nie ma szans żyć. Wziełam psa, który miał jeździć na wózku - miał przetrąconą miednicę i połamane tylne łapy, bo jego poprzednia pani po pijaku wpakowała Felicjana pod koła samochodu. Przez kilka miesięcy był rehabilitowany, cierpiał, ale była nadzieja, ze albo wózek, albo nawet własne łapy. Zestaw to z poprzednim wspomnieniem - psem z rakiem prostaty. Nie trzeba mieć IQ jak Doda, żeby wyłapac drobną różnicę między terminalnym stadium raka a kalectwem. Agresory, które wiele fundacji by uśpiło, też miałam (no, mam w zasadzie jednego) i uspienie wchodziło w grę tylko, gdyby zagroził zdrowiu kogoś spoza rodziny, bo rodzina do dzikusów przywykła i wie, jak sobie z takim zdziczałym psem radzić. Co innego uśpić, kiedy pies umiera, tylko zmniejszyć liczbę godzin cierpienia, a co innego uśpić zwierzę, które może sprawnie funkcjonowac przez ileś lat bez szczególnej opieki. To są dla niektórych niewyczuwalne granice, moze czasem duża dawka empatii jest wskazana, ale dla mnie to są gigantyczne różnice. Quote
czerda Posted February 11, 2010 Posted February 11, 2010 Subel , może potrafiłabyś coś poradzić w sprawie agresywnego psa , mamy ogaropodobnego , który bez ostrzeżenia kłapie podczas głaskania , albo gy je , ale tylko na kobiety, coprawda nie gryzie -do krwi-ale jest silny i są śińce jego panie oddały go do uSpienia chociaż miały go 7 lat od szczeniaka bo ugryzł zabraliśmy go i już bardzo długo jest w hotelu , próba adopcjii właś nie się skonczyła takim jego zachowaniem , boimy sie że tak będzie bo ma 7 lat jeśli mozesz coś podpowiedzić co możnaby wykorzystać , to proszę Quote
DALMATYNKA0987 Posted February 11, 2010 Posted February 11, 2010 no dokladnie kalectwo to co innego niz rak czy inne paskudne choroby czesto niewyleczalne -to tak jak ludzie wiele zyje na wozkach -nie maja czucia od pasa w dol ale to ich nie boli-no moze tylko psychika siada -ale pies jest inny niz czlowiek jemu psychika nie siadzie z zalamania ze jezdzi na wozku Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.