wiska Posted June 25, 2007 Posted June 25, 2007 Nie ma problemu w trzymaniu psa w domu(przez cale zycie miszka przeciez w bloku-poza spacerami oczywiscie),ale jak w czasie wyjazdu na dzialke wszyscy siedza pod parasolem na dworze to szkoda zeby pies byl zamkniety caly dzien sam w domu... Zostanie nam ta linka... Jak co roku...;) Quote
malaSilky Posted June 26, 2007 Posted June 26, 2007 Linka to dobry pomysl bo jamniki sprawnie wykopuja dziurki i predzej czy pozniej sie podkopie ;) Quote
wiska Posted June 26, 2007 Posted June 26, 2007 tia...linka do tej pory na roznorakich wyjazdach sie sprawdza... szkoda,ze nie ma sposobu "oduczenia"(ale i tak na wiele nie liczylam;) ) mowi sie trudno i plynie sie dalej...:evil_lol: Quote
Blow Posted June 26, 2007 Posted June 26, 2007 tiaaa....:Dlinka chyba najlepsiejsza;)jak jajnik się uwezmie to juz koniec,zwłaszcza,że ma naturę huntera:loveu: Quote
_ChiQuiTa_ Posted June 26, 2007 Posted June 26, 2007 Moim zdaniem linka będzie najodpowiedniejsza, gdyż podczas takowych "wycieczek" suni może sie coś stać. Świetnie cię rozumiem, gdyż moja sunia zostaje na okres wakacji u mojej babci gdzie jest nieogrodzone podwórko, a ona także lubi takie "wycieczki" Quote
Kati Posted June 28, 2007 Posted June 28, 2007 Skąd ja to znam... :roll: Z moją Figa zawsze wyjezdzalismy na wakacje, w to samo miejsce i ona tez zawsze była niepilnowana, biegała po okolicy (na szczeście ludziom z okolicy to nie przeszkadzało, a samochody tam nie jeździły. Najciekawsze było to, że ona zawsze znikała w porze obiadowej, jak ją póżniej wytropiliśmy - chodziła do sąsiadów na obiad. :lol: Quote
betty_labrador Posted July 1, 2007 Posted July 1, 2007 [quote name='Berek']"Nie twierdze rowniez ze szkolenie bez karcenia to szkolenie bezstresowe:shake: poprostu mozna problemy rozwiazac w sposob bardziej przemyslany" Bardzo przepraszam za wycieczki osobiste, ale niedawno w topiku "Cavano Dream Team" czytałam wstrzasającą historię Toski ktora nie dość, że ucieka z posesji, to raz została wręcz "porwana" do obcego samochodu (i chwała Bogu że to się wszystko dobrze skończyło - bo już ciarki mnie z przerażenia przechodziły :-( ). Betty, nie sądzisz że jużczas: a) troszkę zweryfikować wiarę w różne teorie b) popracować nad Toscą z naprawdę dobrym szkoleniowcem ...? ;)[/QUOTE] heh.......dopiero trafilam tu po dluzszym czasie ;) i teraz przeczytalam ta odpowiedz :p no tak tamto zdarzenie dalo mi duzo do myslenia, i sa zmiany od jakiegos czasu. tzn nie skontaktowalam sie ze specjalista... Tosca nosi poza ogrodzeniem obroze lancuszkowa z identyfikatorem. zaczelam wiecej z nia pracowac, i od kilku miesiecy tego roku nie schodzila z linki 20metorwej na spacerach, wiecej z nia cwicze. od ok 2 tygodni zaczelam ja puszczac bez linki i Tosca(mam nadzieje ze to nie chwilowe) zaczela sie na prawde bardziej sluchac na spacerach, pobiegnie czasem gdzies dalej, ale szybciej wraca i czesciej sie trzyma blisko. Oczywiscie caly czas bardzo jej pilnuje i nie puszcam zawsze bez smyczy czy linki. Niestety -jestem swiadoma bledow popelnionych w jej szczeniectwie i dorastaniu podczas spacerow-i to starsznie trudno odkrecic. co do teorii na temat szkolenia-ciagle sie ucze czegos nowego, dowiaduje, duzo czytam na ten temat. W sumie to moj pierwszy pies w zyciu i jakby nie patrzec-ucze sie na bledach ;) czasem ze szkoda dla psa niestety.. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.