Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 1.6k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Mam wiadomosc od Lukasza, ze starszy szczeniak znalazl dom.
Znowu nie wiem jak, bo ogglaszalam go na allegro, w Goncu Dopiewskim i dziesiatkach plakatow w gminie podajac jako kontakt swoj nr komorkowy i nikt nie dzwonil. Moze faktycznie, tak jak mowil Prezes, wolontariat potrzebny nie jest bo zawsze jakos psy "schodzily" i problemow z tym nie bylo. Nie wiem kto je bierze i gdzie, ale faktycznie sie rozchodza bez mojej pomocy.
Szkoda, ze nie mam mozliwosci poznania tych ludzi i zapytania skad wiedza o naszych psach.
W piatek dzwonila jakas Pani jeszcze z ogloszen o Niunie i brzmiala rozsadnie wiec powiedzialam jej gdzie przytulisko sie znajduje. Moze to ona pojechala i wziela duzego szczeniaka. Nie wiem.

Mam tez wiadomosc od Lukasza, ze byl jakis hodowca ogladac Marsa jako reproduktora, ale okazalo sie, ze jest kastrowany :)

No nic, Ania z Poznania przyjezdza do Polski w tym tygodniu i wybierzemy sie do przytuliska jeszcze przed moim wylotem do Egiptu.

Posted

hm... z jednej strony fajnie, że psiaki wychodzą do domów, jest rotacja... ale z drugiej - kto wie do jakich domów trafiają, czy nie mają tam gorzej niż w przytulisku...

Posted

[quote name='conceited']Mam wiadomosc od Lukasza, ze starszy szczeniak znalazl dom.
Znowu nie wiem jak, bo ogglaszalam go na allegro, w Goncu Dopiewskim i dziesiatkach plakatow w gminie podajac jako kontakt swoj nr komorkowy i nikt nie dzwonil. Moze faktycznie, tak jak mowil Prezes, wolontariat potrzebny nie jest bo zawsze jakos psy "schodzily" i problemow z tym nie bylo. Nie wiem kto je bierze i gdzie, ale faktycznie sie rozchodza bez mojej pomocy.
Szkoda, ze nie mam mozliwosci poznania tych ludzi i zapytania skad wiedza o naszych psach.
W piatek dzwonila jakas Pani jeszcze z ogloszen o Niunie i brzmiala rozsadnie wiec powiedzialam jej gdzie przytulisko sie znajduje. Moze to ona pojechala i wziela duzego szczeniaka. Nie wiem.
[/QUOTE]

Ja czarnego szczeniaka umieściłam tylko na owczarku, nie pisałam, gdzie konkretnie jest, dałam tylko kontakt do ciebie.
[URL]http://www.owczarek.pl/forum/forum_posts.asp?TID=16283&PID=886300#886300[/URL]

Posted

No nic.
Mam nadzieje, ze domek jest odpowiedzialny i nie podjal decyzji pod wplywem emocji, ktore niewatpliwie widok szczeniaka w klatce powoduje.
Mamy za to nowego psiaka. Chyba ofiara letnich wakacji, bo Lukasz mowi, ze to bardzo pro-ludzki kundelek. Prewnie mial juz kiedys swoich ludzi.
Jak pojade, to zrobie zdjecia.

Posted

[QUOTE]1. Poznań - dom z ogródkiem - Szczeniak, docelowo mały
2 dzieci, piesek ma być do domu plus wychodzenie do ogrodu, piesek ma być "dla córek".
tel. 504 655 370[/QUOTE]znalezione tu:
[URL]http://www.dogomania.pl/threads/189901-Domki-dla-szczeniakow-ale-do-sprawdzenia[/URL]

Posted

dzieki. wysalam do Panstwa wiadomosc, ze jesli ich chec zaadoptowania szczeniaka jest jeszcze aktualna, to zeby sie ze mna skontaktowali (oczywiscie ujelam to zgrabniej : ) ). czekam na odzew, choc jesli pol dogomanii do nich dzwonilo to pewni juz psa maja :)
jutro o 11:00 jedziemy z Ania z Poznania do naszych psiakow. mam dla nich kilka zabawek i jak zwykle smakolyki.

Posted

heh, fajnie brzmi - "dla córek", tylko żeby później nie było, że córkom się psiak znudził i urósł u już nie chcą.
ostatnio rozmawiałam z panią - spotkałam ją na mieście jak szłam z moją sunią na spacer, pani mówi, że córka chce beagla.
ja oczywiście, że mogę jej szczeniaka poszukać, że dużo psiaków potrzebujących itp... ale mówię że to odpowiedzialność, żeby potem nie było, że psa się pozbędą jak urośnie...
zaproponowałam pani test: że ma córce powiedzieć, że przez 2 tygodnie niech po kilka razy na spacer wychodzi i wcześnie rano ok. 5-6 i późno na wieczór...
spotkałam panią po kilku dniach, pytam i jak.. a ona na to, proszę pani - to był super pomysł, bo przynajmniej wiem, że póki co córcia nie może mieć psa, bo nie jest dość odpowiedzialna, bo po 4 dniach jak weszłam do niej o 6 rano żeby obudzić ją i żeby się ubrała i poszła na krótki spacer - powiedziała, że już nie chce szczeniaka, bo to za dużo trzeba wychodzić, bo ona myślała że to tak nie będzie trzeba... a rodzice niestety tej dziewczynki nie mieli by czasu zajmować się szczeniakiem, więc i tak by potem pewnie zwracali i tak...
i wiecie co, tak chyba teraz będę ciągle robiła, takie testy będę kazała ludziom robić, jak im się nie znudzi wczesne wstawania i w nocy i w dzień co chwile - wiadomo,szczeniak często musi wychodzić... to wtedy będę miała pewność, że to dobry dom dla szczeniaka. No chyba że ktoś ma ogród - to już trochę inna sprawa, ale trzeba ludzi zacząć porządnie uświadamiać, że pies to duży obowiązek i trzeba być odpowiedzialnym :)

Posted

dobre z tym rannym wstawaniem ...
kolejną rzeczą o której trzeba uświadamiać to jak dlugo dany psiak z nami bedzie... jesli chodzi o szczeniaka to przecież 10-15 lat psiak bedzie z nami... i przez ten czas trza psiakiem sie opiekować... mozna sobie policzyc ile lat sie bedzie mialo za te 10-15lat... wydaje mi sie ze ludzie o tym nie mysla... nie wiem ile ta "córka" ma lat obecnie ale przypuscmy ze 17.. to co byloby z psiakiem jak bedzie sie wyprowadzac z domu, wyjezdzać na studia itp... psiak magicznie nie zniknie jak pojawia sie zmiany w zyciu...

Posted

właśnie, plus jeszcze niszczenie rzeczy w domu, szczeniak=dużo zabaw,bigania, takie małe coś z adhd w domu :)
w moim przypadku córka miała lat 14 ;)
i ten test to była super sprawa. powiedziałam, że jak tak lubi psiaki, to niedługo ruszamy (mam nadzieję, że się wszystko uda załatwić) z wolontariatem w przytulisku, to ma się później zapisać do naszej wolontariackiej grupy :)

Posted

Co to za anons "pies ma byc dla corek" Hmmm Ciekawa jestem ile te corki maja lat ?

tak z mojego podworka ,kupilam psa ,gdy moj syn mial 10 lat ,i byly obiecanki cacanki.Przez 18 lat ,to ja zajmowalam sie moim Maxem i to byl moj nie mojego syna pies.zawsze slyszalam cyt"mama musze sie uczyc,mama ide do kolegow,nie mam czasu,itd

Posted

przyznaję rację, pies "dla dziecka" = trzeba domek przemaglować... tyle tylko,że nie wiadomo, czy dokładnie tak brzmiał anons, czy 2411magdalenka go nie zredagowała na potrzeby wątku... skontaktować się, myślę, nie zawadzi

Posted

[quote name='BeaBono']przyznaję rację, pies "dla dziecka" = trzeba domek przemaglować... tyle tylko,że nie wiadomo, czy dokładnie tak brzmiał anons, czy 2411magdalenka go nie zredagowała na potrzeby wątku... skontaktować się, myślę, nie zawadzi[/QUOTE]

pewnie, że nie zawadzi ... po prostu trzeba przyszlych wlascicieli zawsze uswiadamiac o niektorych rzeczach, ktore doswiadczonym psiarzom moga sie wydawac oczywiste...

Posted

Witajcie,
Bylam w przytulisku sama (Ania ma problemy z samochodem i nie udalo jej sie przyjechac), ale za to z prezentami.

Tak jak pisalam mamy nowego mieszkanca w przytulisku, ale niestety nie mam zdjec bo aparat odmowil mi posluszenstwa na miejscu (nawet sie nie wlaczyl), a zrobionych komorka zdjec nie moge wrzucic na kompa bo wyskakuje mi komunikat o braku sterownikow. No trudno :(

Nowy psiak jest swietny, wyglada jak ON w wersji mini bo jest znacznie mniejszy od owczarka, ale wyglada jak pies tej rasy. Bardzo przyjazny do ludzi, bardzo zywiolowy (bardzo wysoko skakal), daje sie glaskac i piszczczy do czlowieka, niestety jak chodzila za mna przytuliskowa sunia (ona chodzi luzem, nie jest do adopcji) to wychodzil z siebie z nerwow. Szczekal na nia i wrecz slina mu ciekla, skakal na sciany boksu i przestal na mnie zwracac uwage. Jak sunia odeszla - znow do rany przyloz.

Wiekszosc psow u nas tak ma , ze jak ja widza to szaleja ze zlosci, ale moze to dlatego, ze ona chodzi wolno, a one siedza w boksach.

Spanielka dala sie poglaskac :) Juz sie nie boi. Niestety ma uszy i oczy w zlym stanie. Jej uszy waza chyba ze sto kilo; jeden wielki koltun. A oczy (co widac na starch zdjeciach ze str 20) jakies mocno zalzawione.

Szczeniaczek piszczy i piszczy, zanioslam mu pileczke, ale srednio sie nia zainteresowal. Jak mu sie wsadza reke do boksu to mocno gryzie, mysle, ze zeby mu rosna i go swedza, potrzebowalby cos do gryzienia, a ja mialam tylko przysmaczki pasztecikowe i kosci dla duzych psow. Ponadto chyba byl za wczesnie od matki odstawiony bo ssie i gryzie palce. Zal malucha w tym boksie wielkim siedzi samiutenki. Lukasz pracuje na nocnej zmianie i zabiera go do dyzurki na noc.

Azunia dostala ode mnie nowa zabawke, duza kosc i kilka pasztecikow. Aza jednak woli czlowieka od zabawek. Znow bylo glaskanko i szudranie calego ciala przez kraty :) Ona to najbarzdiej lubi. Musze powiedziec, ze ona i Franio to chyba moje ulubione psy w przytulisku.

Dziadus ledwo podszedl do mnie i delikatnie wzial mi pasztecik z reki, ale chyba mu niesmakowal bo wiecej nie chcial i juz do mnie nie wrocil tylko wlazl do budy. On juz jest chyba baaardzo starutki.

Maly sznaucerkowaty (ten ktory byl z jamnisia w boksie) nadal piszczy i piszczy. Straszna z niego piszczalka. Chce do czlowieka.

Franio za to dzis mnie rozbroil swoja slodkoscia. Glaskalam go obiema rekoma przez kraty, on wtedy tak ladnie przymyka oczka i wywala koncowke jezyczka. W pewnym momencie przewrocil sie na plecy i nadstawil brzuchol do glaskania. Przeslodziak.

Mars z kolei robi sie coraz wiekszy. Brak ruchu robi swoje i zaczyna chlopak przybierac na wadze. On ma taki swidrujacy wzrok :) patrzy mi prosto w oczy, jakby czekal na komendy. Siad robi, lapke podaje co 3 raz :) Dostal kosc, ale nadal siedzial i patrzal mi w oczy, czekal pewnie na jakies magiczne slowo, gest, ktory by go stamtad wyciagnal. Niesmialo wkladam do niego reke, ale on sie tak do pieszczot nie nadstawia, jak na przyklad AZA, on podejdzie, powacha mi reke, liznie i czeka i patrzy w oczy :)

Kudlata czarna sunia dala sie glaskac i zjadla przysmaki.

Rudy zlosnik znow szczekal w nieboglosy.

Szczoteczka dostala kaczke gumowa, kosc i przysmaki. Tez sie troche poszudralysmy :)

Wesola rodzinka jest wspaniala. Pelna energii. Niedlugo rozsadza ten boks siedzac tam we trojke.

No i to tyle. Oswajam tez troche psa strozujacego, ktory siedzi w osobnej klatce. Boja sie go wszyscy, ale nic tak na psa nie dziala jak przysmaki. Teraz gdy przychodze ogon mu lata z radosci. Dalam mu dzis kosc z reki i wzial delikatnie. Przysmaku jeszcze nie mialam odwagi mi podac z reki bo te przysmaczki sa male :)

No to jade jutro do tego Egiptu, jakos sie srednio ciesze, bo moje 3 koty zostaja same w domu, tylko ojciec bedzie do nich zagladal, ale jest bardzo zapracowany wiec mi zal moich futer :(

Posted

[quote name='Dogo07']Nikt nie dzwonił z pytaniem o Frania albo Dziadzia ?

A jak ten biały kudłaty piesek, imienia nie pamiętam ?
Dalej taki gryzak ?[/QUOTE]

Nikt nie dzwonil :(
Jakbym miala dom z ogrodem to Franio by byl moj :loveu: Uwielbiam tego psiaka.

Bialy kudlaty chyba byl bity !!! Bardzo sie cieszy na moj widok i na widok przysmakow (pewnie bardziej:p), ale poniewaz sie go balam, nie chcialam mu dac z reki tylko chcialam mu wrzucic do bosku, i jak machnelam reka, to sie strasznie wystraszyl:-( Potem juz mu dawalm z reki bo nie chcialam go straszyc, ale na glaskanie sie jeszcze nie zdecydowalam bo on jest taki niepewny. Lukasz tez sie go troche boi.

Posted

A ten biały Kulka chyba ma na imię, to duży jest ? Coś jak spaniel, PON ?
Dobrze, że chociaż ma Was, i przy Was się będzie oswajał, ale pewnie by mu się dt przydało, żeby tam mógł zaufać człowiekowi.

Posted

No to wlasnie o nim pisalam wyzej.
On jest wiekszy od spaniela, bardziej jak PON.
Kupa futra, ktora sie strasznie koltuni :(
Mial na imie Kulka bo nasza wybitna Pani Weterynarz powiedziala, ze to suka. Wtedy nazwalam ja Kulka, ale gdy okazalo sie, ze to pies, przestalam tak na niego mowic :) no bo niby jak... Kulek?

Posted

No może być, żeby było wiadomo o którego pieska chodzi.
A Kulek ładnie, tak nietypowo :).
Spróbuj go następnym razem tak zawołać, ciekawe czy mu się spodoba.
Tylko skoro jest taki jaki jest, to nie bardzo chyba można go ogłaszać, no bo jak tutaj mu dom znaleźć.

Posted

conceited-wspolczuje Tobie tych wakacji,ja przez 2 tygodnie tylko zbieralam psy ciezarne ze smietnikow,ktore w Hugardzie zostaly kastrowane.tam jest tak okropnie ,ze moja noga juz tam nie postanie.ciekawe sa tylko muzea i piramidy nic wiecej.widzialam jak psy z glodu zjadaja koty,jak codziennie policja na kazdym kroku nim turysci pojda na sniadanie zabijaja psy na plazy.Wiecej nie napisze.Ale jest wspaniala szwajcarka w Hugardzie ,ktora ratuje psy.jWywiozlam (przy jej pomocy) kilka duzych psow ,ktore musialy miec nogi po postrzale amputowane.Szczeniaki tych slicznych psow sa zatrowane,a na ulicach na oczach turystow w sobote podcinaja gardla owcom i kozom.(przepraszam ,ze zasmiecilam watek ,ale jak slysze o arabskich krajach to tylko moge plakac z niemocy)

Posted

[quote name='xxxx52']conceited-wspolczuje Tobie tych wakacji,ja przez 2 tygodnie tylko zbieralam psy ciezarne ze smietnikow,ktore w Hugardzie zostaly kastrowane.tam jest tak okropnie ,ze moja noga juz tam nie postanie.ciekawe sa tylko muzea i piramidy nic wiecej.widzialam jak psy z glodu zjadaja koty,jak codziennie policja na kazdym kroku nim turysci pojda na sniadanie zabijaja psy na plazy.Wiecej nie napisze.Ale jest wspaniala szwajcarka w Hugardzie ,ktora ratuje psy.jWywiozlam (przy jej pomocy) kilka duzych psow ,ktore musialy miec nogi po postrzale amputowane.Szczeniaki tych slicznych psow sa zatrowane,a na ulicach na oczach turystow w sobote podcinaja gardla owcom i kozom.(przepraszam ,ze zasmiecilam watek ,ale jak slysze o arabskich krajach to tylko moge plakac z niemocy)[/QUOTE]

:crazyeye:
wiedzialam, ze za psami nie przepadaja, ale zeby takie rzeczy sie dzialy? :-(
moze masz namiary na ta Pania w razie gdybbym byla swiadkiem czegos okropnego... bede 15km od Hurgady.
Matko...juz w Turcji w zeszlym roku mialam urlop zepsuty stanem bezpanskich, zarobaczonych kotow. Wtedy jednak bylam sama i moglam sie nimi zajmowac. Teraz jade z TZ, ktory ma alergie na te moje lazenie za zwierzetami.:roll:

Posted

Kiedy wyjezdzasz? ta Pani jest szwajcarka (ma meza egipcjanina),ma przytulisko w okolicy Hugardy.Przygarnia , kastruje pieski i wykonuje aborcje.Mowi w j.angielsku i niemiecku.Kiedy wyjezdzasz ?, to podam na WP namiary na ta milosniczke zwierzat.Zwierzat z ulicy nie mozna zabierac do innych krajow,gdyz musza miec wykonane wczesniej testy p/lasmaniozy.Badania sie wykonuje sie przez2 miesiace.W Hugardzie jest jeden przeszkolony wet.co tylko kastruje ,ale nie ma pojecia o chorobach i zlamanich,czy zakazeniach.Jedyna pomoc zwierzeta otrzymuja od tej pani ze Szwajcari.

Posted

zapraszamy najmniejsze psiaki ze schroniska na wątek ogólny mikropsiaków. Mikropies to taki psiak do torebki, taki do 6 kg.Prosimy wstawiać wg szablonu. No i zdjęcia potrzebne...
Link w mojej sygnaturze ;)

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...