KORONA Posted February 24, 2006 Posted February 24, 2006 Dziewczyny, mam nadzieję, ze nie jest za późno. Mam wolny, nowy kaganiec i chętnie go oddam. Jedynie tak mogę pomóc... Może rano spotkam sie z Asicą i jej podrzucę, a może ktoś będzie przejeżdzał blisko mnie ? Mieszkam przy Belwederskiej róg Spacerowej. Dzwońcie jeśli będzie potrzebny - 0 665 039 478. Monika. Quote
joaaa Posted February 25, 2006 Posted February 25, 2006 Korona dzięki, ja nie dam rady podjechać. Chyba, że któraś z dziewczyn. Cholerka i jeszcze jedno, dobrze by było, żeby był bez śniadania. Chyba, że śniadanie jest o 6 czy 7 rano. Aniu, czy możesz podac Marce mój telefon? I jeszcze jednego smsa o jedzeniu, plissss. Albo mi jej komórkę. Quote
eurydyka Posted February 25, 2006 Posted February 25, 2006 joaaa, w schronisku nie daja sniadania, karmienie jest raz dziennie ok 12 Quote
Łajka Posted February 25, 2006 Posted February 25, 2006 No co Ty ,wygląda na to ,że szczęściarz!!!! :sweetCyb::sweetCyb::sweetCyb: :drink1: U nas panuje całkiem inny nastrój!!!! :laola: :Dog_run: Quote
Norbitka Posted February 25, 2006 Author Posted February 25, 2006 Łajka mam prosbe jesli beda jakies wiesci wyslij mi smska bo nie bedzie mnie raczej na kompie dzis. Do mnie ida smski z netu. Trzymam kciuki za slicznotkę. Quote
Łajka Posted February 25, 2006 Posted February 25, 2006 przed seundą dzwoniłam do Marki -Magdy i właśnie przyjechały Dziewczyny -zaraz będzie "akcja" -Jasne że dam znać Quote
Marka Posted February 25, 2006 Posted February 25, 2006 Dog zabrany ze schroniska. :multi: Opiekun psów, do którego dog miał już odrobinę zaufania, sobie tylko znanym sposobem wyprowadził psa z boksu. Dog był przerażony i na podwórku przywarł brzuchem do ziemi, tak, że po założeniu kagańca koniec końców został zaniesiony do samochodu na rękach. [IMG]http://box.type.pl/foto/Dog04.jpg[/IMG] Wreszcie go sobie obejrzałyśmy - to bardzo piękny mix doga - troszkę od doga mniejszy. Dokładną relację na pewno napiszą Joaaa i Dogini :p Quote
moon_light Posted February 25, 2006 Posted February 25, 2006 Noo skoro nie zjadl jeszcze nikogo to chyba jednak nie jest takim niedobrym psem jakiego udawał w budzie:lol: Trzymam Kciuki za dożka:cool3::loveu: Quote
Łajka Posted February 25, 2006 Posted February 25, 2006 Bardzo prosimy opiszcie jak poszło i jak oceniacie stan psychiczny i kondycję fiz .Feniksa [B][COLOR=Red]BARDZO DZIĘKUJEMY WSZYSTKIM ,BIORĄCYM UDZIAŁ W AKCJI !!!! :Rose: [/COLOR][/B] Quote
Norbitka Posted February 25, 2006 Author Posted February 25, 2006 Ja ze swojej strony również bardzo dziekuje za pomoc dla psa. Zatanawiam sie czy to faktyznie nie bylo rodzenstwo z ta suczka ze strony adopcyjnej. Czy ona znalazla dom Dogini? Nie ma jej juz na stronie. Quote
joaaa Posted February 25, 2006 Posted February 25, 2006 Bardzo przerażony Feniks czekał juz na nas przed schroniskiem. Zaraz po zjedzeniu kiełbasy nafaszerowanej żelem uspokajajacym łapy zaczęły mu się rozjeżdżać i pan ze schroniska zaniósł go do samochodu. Podróż przebiegała bez zakłóceń z wyjątkiem momentu, gdy nasz pasażer bez uprzedzania nas puscił wiatry dolnym końcem. :ekmm: Macie szczęście, że Was przy tym nie było! Na SGGW trzeba było właściwie zanieść go do poczekalni, bo cały czas usiłował wkleić się w ziemię. Ale wcześniej, po otworzeniu tylnych drzwi samochodu [COLOR="Red"]leciutko zamerdał do nas koniuszkiem ogona, tym białym pędzelkiem !!![/COLOR] W klinice dostał miejsce w malutkim, niestety, boksie w szpitalu zakaźnym, gdzie musi przebywać na obserwacji, ponieważ nie ma szczepień zakaźnych, a szczepienie na wściekliznę bedzie ważne dopiero za 8 dni( był szczepiony dopiero 18 lutego). Podczas obserwacji nie będzie mógł wychodzić na zewnątrz. W boksie dostał jeszcze resztę kiełbasy i miskę karmy. Jedzenie pod koniec brał mi z ręki i wylizywał palce. Bedę mogła do niego przychodzić niestety tylko raz dziennie, ponieważ mogę to robić tylko w godzinach 8-15. Trochę szkoda, że nie można wieczorem ale cóż. Pan opiekujacy się zwierzętami w szpitalu, kiedy usłyszał, że on jest z Azorka bardzo sie zdziwił dlaczego został przyjęty jako prywatny, kiedy koszt 1 dnia pobytu jest dwa razy droższy niż psa schroniskowego ( jest podpisana umowa). Prawdę mówiąc ja też tego nie rozumiem, przecież chciałyśmy wpłacić na konto schroniska odpowiednią sumę z góry. Ale dostałysmy informację, że trzeba go zaadoptować i inaczej sie nie da. Chociaż on w dalszym ciagu szuka domu. A na miejscu nie było mozliwości pracy z nim. Ale pozostawiam ten temat. Ważne, że Feniks jest w Warszawie i mogę przychodzic do niego i oswajać go z człowiekiem. Na pierwszy rzut oka jest to pies w strasznym stresie, który potwornie wszystkiego się boi. W schronisku był od 9 stycznia 2006r, pan pojechał po niego do lasu, złapał go gołymi rękami, pies nigdy go nie ugryzł, a gdyby chciał to zrobić, to by to zrobił. Pan nie miał dla niego czasu, przecież w schronisku jest tyle psów, a pomimo tego pies już brał od niego jedzenie z ręki i pokorniutko merdał ogonem. Widac było, że pan psy lubi i ma do nich dobre podejscie. Na pewno gdyby miał dla niego więcej czasu, to Feniks już byłby bardziej ufny do człowieka. Zaraz bedzie dalszy ciąg i zdjęcia. Quote
joaaa Posted February 25, 2006 Posted February 25, 2006 Teraz koszty: 1 dzień pobytu psa prywatnego w szpitalu kosztuje 30zł + koszty szczepień i ewentualnego leczenia + karma (karmę przywiezie od dogarzy Dogini) 30zł zapłaciłam w schronisku za adopcję Na SGGW płaci się przy odbiorze psa, będę informowała Was na bierząco o kosztach leków i zabiegów, jezeli takowe bedą. Mamy w tej chwili: 100zł adopcje dogów(Dogini) 100zł Ola, córka Dogini 50zł Ania14p 100zł Marka 100zł Łajka(przekazane przez Markę) [U]100zł joaaa[/U]____________ [B]550zł razem[/B] czyli mamy teraz 520zł Quote
joaaa Posted February 25, 2006 Posted February 25, 2006 Jezeli chodzi o jego stan fizyczny, to na pierwszy rzut oka nie jest taki najgorszy. Podczas pobytu w schronisku nabrał trochę ciała, jest nadal chudy ale już nie tak przeraźliwie jak na tym zdjęciu w budzie. Zdjęcia ze szpitala: [IMG]http://img516.imageshack.us/img516/6624/feniks13kh.jpg[/IMG] [IMG]http://img123.imageshack.us/img123/1757/feniks26tn.jpg[/IMG] [IMG]http://img123.imageshack.us/img123/9646/feniks38rx.jpg[/IMG] [IMG]http://img123.imageshack.us/img123/9232/feniks41an.jpg[/IMG] [IMG]http://img123.imageshack.us/img123/5808/feniks50bz.jpg[/IMG] Quote
Norbitka Posted February 25, 2006 Author Posted February 25, 2006 Dzieki za wiesci i fotki. Napisałam Joaa PW do Ciebie :) Quote
Norbitka Posted February 25, 2006 Author Posted February 25, 2006 Mam prosbe od koleżanki. Chce numer konta żeby mogła wpłacić pare złotych dla pieska. Quote
joaaa Posted February 25, 2006 Posted February 25, 2006 Aha, jezeli chodzi o jego wiek, to wet w schronisku powiedział, że ma ok.3 lat. Tak mi przekazał pan. A jeżeli chodzi o agresję, to wydaje się, że wieści były przesadzone. To warczenie z budy świadczy raczej o tym, ze pies był smiertelnie przerażony. Schował sie najdalej jak mógł przed człowiekiem, bardziej już nie miał gdzie się schować. Wiec ostrzegał- jak do mnie podejdziesz, to będę musiał cię ugryźć. Gdyby chciał ugryźć to na pewno by ugryzł. Przy mnie pan ze schroniska dawał mu jedzenie i jak on jadł, to głaskał i klepał go po głowie. I pies w zasadzie nic nie mówił,tylko raz nie wytrzymał i kłapnął zebami. Ale nie złapał za uciekajacą rękę, chociaż na pewno mógł to zrobić, bo pies jest szybszy od człowieka. Wystarczyło mu, że reka zniknęła i nie przeszkadza mu w trakcie jedzenia. Nie przeszkadzało mu, że pan siedzi obok ani, że ja, osoba całkowicie obca, jestem pół metra dalej. No ale zobaczymy jak będzie się zachowywał teraz. Pan Maciek ze szpitala tez będzie go obserwował, a niewatpliwie jest to właściwy człowiek na właściwym miejscu. :cool3: Jutro idę do Feniksa(on jest mały misio a nie wspaniały Feniks!) ok.12. Beata przywiezie mu karmę a ja kupiłam na przysmaczki 1,5kg mięsa i 3 pętka kiełbasy. :p No i zobaczymy. Quote
joaaa Posted February 25, 2006 Posted February 25, 2006 [quote name='Norbitka']Mam prosbe od koleżanki. Chce numer konta żeby mogła wpłacić pare złotych dla pieska.[/QUOTE] Na razie mamy 520zł. Więc jeżeli ktoś chce coś dla niego przeznaczyć, to proszę trzymać w zapasie u siebie.. Zobaczymy co będzie dalej. W najgorszym wypadku, jeżeli bedzie tam musiał być co najmiej miesiąc, to będzie 900zł za miesiąc, plus szczepienia i ewentualne leki, plus karma (karmę na razie zapewniają dogarze). I bardzo dziękuję wszystkim darczyńcom w imieniu "odradzającego się z popiołów" :p Quote
Marka Posted February 25, 2006 Posted February 25, 2006 [quote name='joaaa']Pan opiekujacy się zwierzętami w szpitalu, kiedy usłyszał, że on jest z Azorka bardzo sie zdziwił dlaczego został przyjęty jako prywatny, kiedy koszt 1 dnia pobytu jest dwa razy droższy niż psa schroniskowego ( jest podpisana umowa). Prawdę mówiąc ja też tego nie rozumiem, przecież chciałyśmy wpłacić na konto schroniska odpowiednią sumę z góry. Ale dostałysmy informację, że trzeba go zaadoptować i inaczej sie nie da. [/quote] Joaaa - jeśli chodzi o umieszczenie na SGGW to pies mógłby być tam skierowany ze schroniska, gdyby był na coś chory - a nie jest - wiadomo było tylko, że jest agresywny - więc żeby go wydać ze schroniska ktoś musiał go adoptować i wziąć na siebie odpowiedzialność za ew. pogryzienie - a pies, na którego jest spisana umowa adopcyjna już nie jest psem ze schroniska... Wiem - to biurokracja - ale w tym przypadku nie do obejścia :roll: [SIZE=1]PS. Jeśli zaś chodzi o datki to ja wpłacałam dziś Beacie 100 zł od Łajki i 100 od siebie :oops: - nie przekazała Ci?[/SIZE] Quote
Łajka Posted February 25, 2006 Posted February 25, 2006 DZIEWCZYNY OGROMNE DZIĘKI! Joaaa-siu ten boks jest wewnątrz ogrzewanego budynku? .. jakie są( na oko ) wymiary tego boksu ? ,czy są tam większe boksy (w szpit zakażnym?) Czy Feniks ma jakieś zapalenie spojówek?-ma takie czerwone oczy -wiem że na zdjęciach wychodzą czerw ale te są jakieś czerwone inaczej ? Moim zdaniem Joaasiu nie powinnaś się dorzucać do kosztów utrzymania [COLOR=Red]przecież Ty "odwalasz" największą robotę:modla:[COLOR=Black] czy 30 zł to jest cena boksu bez karmy? [/COLOR][/COLOR] Quote
bonika Posted February 25, 2006 Posted February 25, 2006 Śliczny dodżek :iloveyou: - jak on te łapinki trzyma przy pysiu :-( To teraz żeby się dobry, KOCHAJĄCY domek znalazł :kciuki: :kciuki: :kciuki: Quote
joaaa Posted February 25, 2006 Posted February 25, 2006 [quote name='Marka']Joaaa - jeśli chodzi o umieszczenie na SGGW to pies mógłby być tam skierowany ze schroniska, gdyby był na coś chory - a nie jest - wiadomo było tylko, że jest agresywny - więc żeby go wydać ze schroniska ktoś musiał go adoptować i wziąć na siebie odpowiedzialność za ew. pogryzienie - a pies, na którego jest spisana umowa adopcyjna już nie jest psem ze schroniska... Wiem - to biurokracja - ale w tym przypadku nie do obejścia :roll: [SIZE=1]PS. Jeśli zaś chodzi o datki to ja wpłacałam dziś Beacie 100 zł od Łajki i 100 od siebie :oops: - nie przekazała Ci?[/SIZE][/QUOTE] Marka, pies został przyjęty na obserwację, ogólne podleczenie i poprawienie stanu fizycznego, nie jako pies zdrowy. I tak można było też załatwić przez schronisko, bo pani dr Garncarz wyraziła zgodę na przyjecie tego psa, tylko była kwestia jak będzie wpisany, jako schroniskowy czy prywatny. A róznica kosztów znaczna. No,mogę zrozumieć, że schronisko bało się podjąć ryzyko zwiazane z agresją, dlatego potrzebna była osoba fizyczna, która w razie czego będzie mogła odpowiadać. Zostawiam już ten temat. Aha, chciałam prosić o serdeczne pozdrowienie pana ze schroniska, który ma wielkie serce do zwierzaków i widać, że lubi robić to co robi. I psy chyba mają tam dosyć dobrze, oczywiscie jak na warunki schroniskowe. Marka, mam rację? Jezeli chodzi o kaskę, Marka , bardzo Cie przepraszam, rozmawiałam przed chwilą z Beatą i ustaliłyśmy, ze jej sie pomyliły osoby dajające kaske tam na miejscu. [COLOR="Red"]Beata od Ciebie dostała 200zł(100zł za Anię i 100zł od Ciebie[/COLOR] Bardzo przepraszamy jeszcze raz!:modla: :modla: :modla: Beata myslała, że Ty to Tanitka, ale jak zaczeła liczyć to jej wyszło, że pod schroniskiem dostała 250zł. Zaraz poprawię na tamtej liście. Quote
Bodziulka Posted February 25, 2006 Posted February 25, 2006 [quote name='Łajka']Joaaa-siu ten boks jest wewnątrz ogrzewanego budynku? .. jakie są( na oko ) wymiary tego boksu ? ,czy są tam większe boksy (w szpit zakażnym?) [COLOR=red][COLOR=black] [/COLOR][/COLOR][/quote] Nie jestem Joaaa, ale w zakaźnym na sggw zdarzyło mi się być: jest to w budynku, temperatura pokojowa. Boksy na kwarantannie w zakaźnym raczej wszystki są niewielkie, czasami łączone, takie, ze są po złączeniu ok. 2x1.5m. Quote
Łajka Posted February 25, 2006 Posted February 25, 2006 Dzięki Bodziulka ,widzę że jesteś niezawodna :wink: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.