majqa Posted March 23, 2012 Author Posted March 23, 2012 [quote name='Smyku']Też Ciebie kocham .[/QUOTE] No sami widzicie, Wiedźma, co niby na miłość mnie bierze. :evil_lol: :loveu: Quote
Smyku Posted March 23, 2012 Posted March 23, 2012 Ojtam , ojtam , to jeszcze Ciebie mocno przytulam na dobrą noc . Quote
majqa Posted March 23, 2012 Author Posted March 23, 2012 Dziękuję i dołączam życzenia sympatycznego, relaksującego, cieplutkiego weekendu. :-) Quote
Smyku Posted March 24, 2012 Posted March 24, 2012 Szarańcze już śpią ? Pewnie cały dzień rundowały po podwórku . Quote
majqa Posted March 24, 2012 Author Posted March 24, 2012 Tak... rundowały... my też... "Niedobitki" jeszcze rundują... ostatni szlif przed snem. Quote
Marycha35 Posted March 24, 2012 Posted March 24, 2012 He, he, he, to nam Jadun pokazał jak Izulę podebrać...;) A jak Polcia? Już biega, szczeka i zdrowiutka:)? Quote
majqa Posted March 24, 2012 Author Posted March 24, 2012 [quote name='Marycha35'](...) A jak Polcia? Już biega, szczeka i zdrowiutka:)?[/QUOTE] Dobrze, by było... :roll: Kroczki są małe ale tym bardziej cieszą. Polcia drepcze za stadkiem. Ruchu, byle ostrożnego ma tyle, ile chce. Pokazuje, że chce wyjść. I... wow... wow... czasami, a tego nie było, podchodzi do nas zawołana i bez zawołania. I choć mi trudno to wyrazić/ oddać słowami, sytuację, którą na co dzień oglądam, ale uwierz Maryś, że to (to, czyli to podchodzenie) ogromny sukces. Aaaa... i sama schodzi po schodkach (z powrotem ją wnoszę). Na razie mamy półmetek do rozgwoździowania. Sporo czasu jeszcze do pełnego ozdrowienia ale już powolutku z górki. :lol: Quote
Iljova Posted March 24, 2012 Posted March 24, 2012 Lepiej wolno i skutecznie niech się poprawia Quote
majqa Posted March 24, 2012 Author Posted March 24, 2012 [quote name='Iljova']Lepiej wolno i skutecznie niech się poprawia[/QUOTE] To prawda... i tych małych postępów się trzymamy i chyba... uszczęśliwiają jak żadne inne. Quote
Marycha35 Posted March 25, 2012 Posted March 25, 2012 Huraaa, to bardzo dobre wieści Izuś:) Idzie coraz bardziej dziarskim kroczkiem Polcia kochana w stronę normalności, BRAWO:) Quote
majqa Posted March 25, 2012 Author Posted March 25, 2012 Spokojnie, spacerkowo, dużo z nami na podwóreczku w otoczeniu bezpiecznych dla niej psiaków. Złych wieści brak więc samo to jest dobrą wieścią. :-) Quote
Isadora7 Posted March 25, 2012 Posted March 25, 2012 [quote name='majqa']Spokojnie, spacerkowo, dużo z nami na podwóreczku w otoczeniu bezpiecznych dla niej psiaków. Złych wieści brak więc samo to jest dobrą wieścią. :-)[/QUOTE] I tyle się nagadała:rolleyes::cool1: Quote
majqa Posted March 25, 2012 Author Posted March 25, 2012 Skąpo, bo... zrąbana jestem. Czuję każdy koniuszek ciała i przetlenienie. ;-) Zapierniczałam dwie doby odgarniając podwórko, walcząc grabiami i ich różnymi odmianami, sekatorem, taczką i szpadlem. Ledwusiem żyję, jutro dogrywka... Jak byłam niecccooo na chodzie, czyli posty wstecz popisałam więcej. :evil_lol: Quote
Isadora7 Posted March 25, 2012 Posted March 25, 2012 Majqa a bywa kiedyś że nie jesteś zrabana? I tak Ciebie podziwiam że choć tyle dałaś głosu. Quote
majqa Posted March 25, 2012 Author Posted March 25, 2012 Eeee... nie, no jestem mniej jak mi właśnie takie jaki dziś i wczoraj fizolstwo, które nomen omen b.lubię, odpada. Pewno juterkiem jakóóóś dam radę pisnąć tu, bo było parę party zapoznawczych międzyzwierzęcych i wyszły OK, co już mi nieco ułatwia sprawę. Zaryzykowałam i się udało. :-) Quote
Iljova Posted March 25, 2012 Posted March 25, 2012 No to widzę całkiem nieźle się dzieje między nami zwierzakami ;-) śpijcie spokojnie :) Quote
Smyku Posted March 26, 2012 Posted March 26, 2012 Izuś jak dzisiaj roszady ? Idą pełną parą ? Buziale dla ufyflańca i reszty zwierzyńca . Quote
majqa Posted March 26, 2012 Author Posted March 26, 2012 Całkiem, całkiem!!! Ja zasuwam a one urzędują i... mi przeszkadzają. :-) Quote
majqa Posted March 26, 2012 Author Posted March 26, 2012 (edited) Dziękujemy. Dzionek był też intensywny bieganinowo, w sumie dobrze, że już dobiegł końca. :-) Edit: No to teraz mogę napisać, że ostatnie novum to fakt, że świrusek Klarka może (wow, wow) biegać z Łokerem i z Luckiem. Obaj chłopcy przyjęli ją, namolnego, choć kochanego wrzoda, ze stoickim spokojem. Wielką, choć może płonną nadzieję pokładam w fakcie, że... z kolei o dziwo, Hanula też adoruje Klarę przez ogrodzenie, merda do niej ogonem, wdzięczy się (ze wzajemnością zresztą). To obiecujący widok. Ostrożnie, by nie rzec mega ostrożnie, może uczynimy małą próbę na zapoznanie się bliższe dziewczyn. Gdyby się udało zwiększyłaby się możliwość rekonfiguracji słodkich trutni. ;-) Nogi mi już w szyję wrastają z biegania góra - dół, dół - góra, by wpuszczać, wypuszczać, przepuszczać, byle było bezpiecznie i byle... się nie popierniczyło, kto z kim i w jakiej kolejności. ;-) Polcia na razie OK niech to się nie zmienia. Zaczyna nabierać kondycji. Jak wcześniej moją bolączką było to, że leżała niczym dętka tak teraz modlę się, by zechciała odpocząć i przestać kursować. Najchętniej by stała lub spacerowała, a nawet podbiegała. Na 3 nóżkach radzi sobie znakomicie. Zdarza się jej jeszcze (jakby lękowo, o czym pisałam wcześniej) posiusiać ale generalnie ładnie trzyma i pokazuje, że chce wyjść. Ma apetyt choć ciałka jeszcze w moim odczuciu nie nabrała (ale tu nie panikuję, bo trafiały mi się już psiaki, które opornie przybierały na wadze mimo braku ograniczenia w jedzeniu = stałość dostępu). Szkoda, ale coś się odwlecze... ;-), że nie mogę jej jeszcze puszczać na dworze z większymi psiakami typu Zoranek, Lucek (a i sama Cześka pod kontrolą) ale to z tego względu, że wariują jak pijane zające i wtedy tracą kontrolę nad kierunkiem biegu, wyskokami itp..., a nie chciałabym, by w nią uderzyły. Jola też, owszem, ma masę ale z Jolą może być puszczona, bo Jola wokół Poli nie tańczy, nie cuduje tylko rwie do swojego jaja je toczyć i wtedy świat dla niej przestaje istnieć, a że toczy nie tam, gdzie Pola... to tu jest dobrze. Pod kontrolą musi być za to Cac, bo zaczął się przymierzać do wchodzenia na Polę, co prawda raczej tak dominacyjnie i/ lub zabawowo, od przodu ale nie daj Bóg, by ją miał przewrócić. Powoli zaczynam odczuwać zarżnięcie się wnoszeniem dziadzia Faksa i Poli ale cóż... tak być musi. Jak mi odejdzie spanie na dechach to i plecy i ramiona wrócą do normy. Właśnie sobie myślę, co jeszcze mogłabym sobie położyć na istniejącą już stertę spaniową, by było jeszcze bardziej miękko. ;-) Edited March 26, 2012 by majqa Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.