Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

To naprawdę jest kochane i wzruszające Jacku, co proponujesz. :loveu: :-(
Uwierz jednak, proszę, że sobie poradziliśmy. Gdyby było inaczej w te pędy, mimo niechęci do tego, zakładałabym suni osobny wątek, uprawniający mnie do zbierania pieniążków na nią. Nie założyłam zupełnie tego świadoma. Lada moment wyjdziemy na prostą.

Tym, co mnie finansowo boli i co spędza mi sen z powiek jest nie uszczuplona Polą kieszeń ale dwa psiaki z mojego podpisu: Bingo i Misio. Tu jest ból w zdobyciu pieniążków na nie. Historię Bingo znasz i pomagasz mu zarzynając się jak diabli... a Misio... ten to dopiero nie ma farta. Nieudana adopcja, chętnych na niego zero (a pies i w kwiecie wieku i śliczny), a teraz jest hotelikowany i to wiąże się z kosztami. Nie proszę Cię o wpłatę na niego, podkreślam, nie proszę o wpłatę ale proszę o zerknięcie, bo może czasem o ucho Ci się obije, że ktoś szuka właśnie takiego psiaka jak on.

Obiecałam sobie, że kiedy rozwiąże się sprawa Bingo i Misia robię sobie przeeedługie wakacje od dogo. Marzę o tym.

  • Replies 5.6k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='Jadun'](...) Wiem ze o taka pomoc nie prosiliście , może będziecie na mnie wściekli.
Proszę o wybaczenie.[/QUOTE]
Wściekli? Wybaczenie??? :-o
Jacku, ściskam Cię mocno :loveu: i równie mocno radzę - pędź śpiuniać/ wypocząć.
Ze świeżą głową zobaczysz ranek w zdecydowanie różowszych kolorach. :lol:

Posted

Uff... :-) Dziś doktor z tego rozwalonego łokietka prawej, przedniej łapki, co to szycie musiało być majstersztykiem, bo dziura w głąb stawu szła, że brr.... tak więc z tego łokietka zdjęte zostało ustrojstwo opatrunkowe i szwy i jest lux! :-) :multi:

Posted

Witaj Kobieto Aniele!
Nie zagladalam czas jakis do Was, a tu .. prosze, kolejne nieszczescie mialo szczescie. Dobrze, ze lokietek goi sie tak ladnie. Bidulka z niej straszna, ale i dzielna dziewczynka.
Mania na ktorejs z wczesniejszych fotek mniejsza od miski. no i juz musze spadac. moze wieczorkiem uda mi sie na dluzej...
Mizianka!!!

Posted

Witaj Izuś!!! :-)
Nommm... troszkę się nadziało ostatnio ale dajemy radę. :-) Teraz najważniejsza jest już nóżka z gwoździkiem, a równolegle Polciowa psychika.

Posted

Jeszcze jest taka bida przepraszająca, że żyje (zachowuje się tak, jakby spodziewała się, że zaraz jej wtłukę :-(, cholernie przykry to widok) ale porusza się znacznie sprawniej, ból jest zdecydowanie mniejszy. Ciałko między paluszkami lewej tylnej łapki praktycznie się wygoiło, prawy łokietek przedniej się nie paprze. Na dźwięk głosu mojego lub Maćka, puknięcie drzwi, przyspiesza (kiedy jest na dworze), by nie zostać przeoczoną (jakby to w ogóle było możliwe). Przekochana i przebiedna. Karmię ją, kiedy sobie poleguje, lubi jeść z ręki więc tak też karmię (jak widzę, że ma na to ochotę), potem popitka, wymizianie i śpiunianie. Trochę ją... ekhm... powycinałam, bo tonęła w łupieżu, a z kolei na tym etapie wyczesywanie sprawiało jej ból (?), dyskomfort (?). A kiedy stwierdziłam, że raz kozie etc... i sprawiłam, że wygląda jak wypłosz :roll: to: okazało się, że - znalazłam dodatkowe ranki do opatrzenia, że po obcięciu czesanie, o dziwo, sprawiać jej zaczęło przyjemność (aż zasypia) no i... dopiero teraz odkryłam jaka ona jest chudzieńka... :-( No nic... jak się uspokoją najważniejsze rzeczy to i z sierścią i równaniem mojej masakry dam radę. Na wystawę w najbliższym czasie się nie wybieramy.

Posted

Hi, Izuś wystawa nie zając;) Ale jest dobrze, śpiunknęła z przyjemności:):):):) Kochana ta sunica, co ona musiała przejść, ech, tfu, było, minęło, do przodu teraz. Buziale dla Ciebie za serce :)

Posted

Wiesz, co mi nie daje spokoju...? Ona jest jakaś okrutnie zastraszona. Generalnie zorientowała się na mnie i na Maćka ale i tak... nie daj Boże i też o dziwo np. zbyt łagodny ton i już lecą kropelki moczu. Co ja się nagłowię jak modulować głos, by wszystko było OK to mała bania.
Na inne osoby, raptem mamę, bo ją mam na myśli, reaguje tak sobie, spojrzy i robi wszystko żeby odwrócić wzrok (= nie patrzę na Ciebie więc mnie nie ma). Jejku, co ona przeżyła. A może taka jej psychika była zawsze i wypadek dodatkowo się dołożył? Eh... Fircia była taką bidą, jak ją przywiozłam, pewne traumy z jej przeszłości, którą częściowo znam, jeszcze w niej tkwią, niemniej wyszła na prostą. Tu też mam taką nadzieję, że bidusia Pola powoli bo powoli ale dojdzie do siebie.
Cieszę się, że załapała, że jeśli poleci jej siku w domu to nie żaden dramat itd..., bo widać było, że tego też się bała. Aaaa... i jeszcze jedna ciekawostka... Zauważyliśmy, że wnikliwie obserwuje górę ogrodzenia? Sprawdza jak dać dyla? Może była jakimś gospodarskim, nawiewającym psem: był to był, nie wracał było dobrze, wrócił też dobrze?
Chwilami sama z siebie się śmieję, bo co też wyobraźnia mi obrazów napodsuwa to moje. ;-)

Posted

Iza moja pudelka nigdy nie zaznała krzywdy,była niuniana i rozpieszczana.
Tylko się przestraszy,zapomina o bożym świecie i ucieka przed siebie.
Raz w lesie się przestraszyła i uciekła,to nic nie pomagało,uciekała przed żona ,córką - od wszystkich, jakby diabla widziała.
Jedno tylko zauważyliśmy ze wracała w miejsce gdzie stał samochód.
Czekałem , wołałem do momentu aż się zrobiło ciemno.
Przyszła- wyłoniła się z ciemności.Chyba ciemność pogonila zwidy.
Od tamtego zdarzenia nie spuszczamy jej z oka.W domu jest to samo,nie daj bóg by ktoś obcy chciał wziąć Ją na ręce.
Dlatego dzieżko powiedzieć.
Ale niestety w wiekszosci przypadków jest tak jak to Sobie wyobrażasz :(

Posted

Rundy w toku... Czesia dopiero przed... kolejność zaczęłam inną... z szacunku do weekendu sąsiadów dałam im szansę pospać ciutkę dłużej nim zacznie się harmider Cześkowo - Łokerowy. ;-)

Posted

Witam wszystkich serdecznie
dzisiaj jestem ale kiedy znowu nie wiem chyba tylko w soboty dam radę ewentualnie trochę w niedzielę bo w tygodniu jest masakra przemęczenie, brak czasu ..... 3 tygodnie muszę jeszcze wytrzymać to wszystko ..... Dlatego rzadko teraz będę pisać.
Izuniu przyjdzie czas że pokaże siebie, dzięki Tobie zrozumie że można żyć inaczej, szczęśliwie :-)

Posted

Na razie wciąż idzie ku dobremu. Dziś mamy dzień walki z podłogami, a w międzyczasie wybiegiwanie stworków. :-)
Smutne, że ponoć jutro ma padać ale liczę na to, że jednak pogoda nie zrobi nam takiego psikusa.

Posted

A to tak, ku pokrzepieniu niedzielnemu:)
Z Dogo przeklejone:
[IMG]http://najbardziej.com/wp-content/gallery/top-25-fascynujacych-ekspresji-zwierzat/thumbs/thumbs_kpgbaby1_t600.jpg[/IMG]

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...