malawaszka Posted February 10, 2006 Share Posted February 10, 2006 Mój Boluś dwa tyg temu zachorował - zdiagnozowano anginę - objawy - duszności w nocy, zaflegnione gardło, powiększone węzły chłonne, gorączkowanie w nocy - kuracja ceporexem (antybiotyk), dexameth, cebsal (któreś z tych to jakiś steryd rozszerzające naczynka i ułatwiający oddychanie 0 ładnie zadzaiałało u Bolusia) - od niedzieli do czwartku - była bardzo ładna poprawa - gardło czyste, oddech lekki - więc zmiana antybiotyku na tablety rilexine na trzy dni na podtrzymanie efektu i miał być koniec leczenia, ale tablety dostał w piątek, sobotę i z soboty na niedzielę znowu duszności - już bez objawów anginowych - to pozostało ok oprócz powiększonych węzłów chłonnych - są duże do dzisiaj; więc w niedzielę do weta znowu ceporex a w poniedziałek rtg płuc czy nie ma guzów - rtg zaraz spróbuję zeskanować i wkleić - ale na nim nie ma guzów, ale płuca są "mało wietrzne" czy jakoś tak - weci ustalili, że to astma - Boluś dostał zastrzyk Diprophos i dalej ceporex, było znów ok, ale od 8 lutego znów rilexine w tabletkach i dziś w nocy znowu chyba miał duszności - załamać się można - taka długa antybiotykoterapia i nic? co powinno się podawać psu z astmą - czy są jakieś leki wziewne jak dla ludzi które pomagają oddychać? a może to nie astma??? czy ktoś z Was spotkał sie z czymś takim???? co mogę jeszcze zrobić??? jakie badania - miał robione EKG w lipcu przed kastracją - opis: normogram, 85-95/min - z tego co zrozumiałam to serducho jest zdrowe ale bije jakby wolniej, zalecenia przy zabiegu były pełne dawki atropiny, możliwość wystąpienia brach/dykardii nie umiem zeskanować rtg :shake: jak się to robi??/ :crazyeye: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted February 10, 2006 Author Share Posted February 10, 2006 udało mi się ale nie wiem czy zeskanowało się wystarczająco dobrze żeby było coś widać :roll: [URL="http://img157.imageshack.us/img157/1187/bolurtg2yv.jpg"]http://img157.imageshack.us/img157/1187/bolurtg2yv.jpg[/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted February 10, 2006 Author Share Posted February 10, 2006 aha no i jeszcze dodam, że Boluś nie kaszle, miał osłuchiwaną klatkę i nie było szmerów :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
saJo Posted February 13, 2006 Share Posted February 13, 2006 Z tego co zrozumialam, dusznosc jest glownie w nocy. Kaszel wieczorny i nocny jest charakterystyczny dla chorob serca, wiec radzilabym dokladnie serducho przebadac (EKG, echo, RTG - chociaz powinno wystarczyc to ktore mial robione dla sprawdzenia pluc) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted February 13, 2006 Author Share Posted February 13, 2006 no własnie pisałam że serce było osłuchiwane, na rtg wet powiedział, że jest ok, EKG było robione w lipcu i było ok - no i nie ma kaszlu tylko same duszności :niewiem: które chyba wreszcie ustępują - obym nie zapeszyła Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
saJo Posted February 13, 2006 Share Posted February 13, 2006 Osluchaniem to wykryjesz chorobe serca pol roku przed smiercia psa. EKG w lipcu, to qpa czasu, nie zaszkodzi zrobic znowu. Dusznosci nocne tez sa charakterystyczne dla chorob serca, wiec ja bym jednak radzila zrobic badania. Nie zaszkodza. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted February 13, 2006 Author Share Posted February 13, 2006 juz jestem umówiona na ekg jutro - dzięki Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
saJo Posted February 13, 2006 Share Posted February 13, 2006 A wogole, ile piechu ma lat?? A moze...zapad tchawicy...moja kolezanka ma to u obydwu swoich sznaucerow...podobno w tej rasie to sie czesto zdaza... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted February 13, 2006 Author Share Posted February 13, 2006 Boluś ma 12 lat - ale z tego co mnie się wydaje to zapad tchawicy objawia się kaszlem, ksztuszeniem się? no i nie byloby raczej poprawy po diprophosie (- steryd)??? ale warto sprawdzić każdą ewentualność - spytam też o to jutro wetki - idę do lekarki której jako jedynej ufam w 100% i już z samej rozmowy telefonicznej uspokoiła mnie - ponieważ u Bolusia ostatnio pojawiła się spora nadpobudliwość i wzmożone pragnienie i sikanie - zaczęłam się bać też o nerki, wogóle o wszystko - ale uspokoiła mnie, że to są objawy uboczne tego diprophosu (w dodatku w połączeniu z lewotyroksyną bo to Boluś dostaje cały czas na niedoczynność tarczycy) i nie mam się co martwić na zapas i że najpierw sprawdzimy serce Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
saJo Posted February 13, 2006 Share Posted February 13, 2006 Wzmozone pragnienie i sikanie to objawy uboczne sterydow. Skoro piechu dostaje leki na tarczyce to sprawdzilabym serducho, one maja negatywny wplyw na pukawke (przynajmnije niektore z nich). Zapad tchawicy u jednej ze sznaucerek mojej kolezanki objawial sie problemami sercowymi (czyli wystapily tylko objawy wtorne zapadu), a u drugiej szybszym meczeniem sie i spadkiem temperamentu, potem doszly zaburzenia serducha. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted February 13, 2006 Author Share Posted February 13, 2006 [quote name='malawaszka']juz jestem umówiona na ekg jutro[/quote] :czytaj: a jak się bada tą tchawicę?? nie widać tego na rtg które wkleiłam??? :niewiem: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
saJo Posted February 13, 2006 Share Posted February 13, 2006 Na RTG nie widac. Robi sie bronchoskopie, to taka endoskopia, tylko rurke nie wklada sie do przelyku, a do krtani i tchawicy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted February 13, 2006 Author Share Posted February 13, 2006 :nerwy: boszzz dzięki Ci dobra Kobieto za informacje - zobaczymy co jutro z tego wyjdzie - a to badanie jest wykonywane w każdej lecznicy?? czy ten sprzęcik jest bardziej skomplikowany i mają go tylko te lepiej wyposażone? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
saJo Posted February 13, 2006 Share Posted February 13, 2006 No taki sprzecik maja tylko w wiekszych lecznicach, troszku drogi jest. Spokojnie, to na pewno nic groznego! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bogarka Posted February 14, 2006 Share Posted February 14, 2006 Z Bogarem jest taki problem ze przy wydechu wydaje taki odgłos jakby warczał, ale tylko jak lezy, jak stoi nie. Bolus tez tak robi? Bogar ma cos powiekszonego pod gardłem. Dzisiaj zaniose wymaz z gardła na zbadanie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted February 14, 2006 Author Share Posted February 14, 2006 nie nie - on nie charczy - tylko jak leży/śpi to miał taki płytki przyspieszony oddech - wydaje mi się, że z każdym dniem jest coraz lepiej - ale na EKG i tak idziemy dzisiaj Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted February 14, 2006 Author Share Posted February 14, 2006 już jesteśmy - Bolusiowe serduszko jest powiększone - zamiast zajmować 2,5 przestrzeni między żebrami to zajmuje prawie 4 - wg opisu początki zmian przerostowych w prawym przedsionku i lewej komorze, ale prawidłowe dotlenienie mięśnia sercowego - narazie te zmiany są na tyle niegroźne że nie będziemy mu dawać leków bo i tak już dużo ich bierze no i ta jego wątróbka słaba więc mam go obserwować i leki dopiero jakby się zrobił zbyt ospały, ew. jeszcze będziemy badać jak pojawią się pierwsze upały więc chyba się cieszę z wyników :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
saJo Posted February 14, 2006 Share Posted February 14, 2006 No generalnie to dobre wyniki :) Serducho leczy sie objawowo, skoro wet nie zdecydowal sie podawac lekow, znaczy sie, ze jest ok :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted February 14, 2006 Author Share Posted February 14, 2006 Dziękuję Ci saJo za porady :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dona__ Posted May 27, 2006 Share Posted May 27, 2006 Wznawiam temat! Moje suczysko ma astmę. Dopiero teraz jestem tego pewna... no i zupełnie nie wiem co dalej robić! Czy jedynym rozwiązaniem są sterydy, czy są jeszcze jakieś inne metody, może jakieś środki wspomagające, "uodparniające"?? Wszystko zaczęło się dokładnie rok temu - nagle pojawił się kaszel, plucie pianą. Mimo brania przeróżnych silnych antybiotyków niuńka kaszlała trzy miesiące, dostała najpierw zapalenia oskrzeli, potem odoskrzelowego zapalenia płuc. Miała przebadane najpierw serce (osłuchane, rtg, ekg - wyniki konsultowałam z dr. Ganrcarz z SGGW), potem przełyk (endoskopia), wszelkie biochemie, morfologie dosłownie co rusz. No i prześwietlenia klatki piersiowej też powtarzane kilkakrotnie. W końcu weci z AR w Lublinie rozłożyli ręce i nie chcieli dawać już żadnych leków... nawet dermatolog, która była niejako prowadzącą (niuńka jest atopikiem). Całe szczęście po trzech miesiącach znalazłam weta, który pomógł! Najpierw dostała Diprophos (pomógł zaledwie na tydzień), potem przysłał mi pięć zastrzyków, nie wiem niestety dokładnie co to było (przeciwalergiczne, przeciwzapalne i antybiotyk), po których kaszel wreszcie ustał. Niestety po tym wszystkim pozostały w płucach nieodwracalne zmiany... No i w tym roku zaczęło się dokładnie tydzień wcześniej niż w zeszłym. Te same objawy, wszystko identycznie. Dostała już Diprophos, narazie (piąty dzień) kaszel ustał. Nie wiem ile czasu tym razem to podziała... I co dalej??? Boję się żeby znowu nie doszło do takich komplikacji jak w zeszłym roku... Sterydy na dłużej, czy krócej pomogą - ale czy to jedyne wyjście?? Może są jakieś inne sposoby? Jakieś środki wspomagające leczenie, uodparniające na to świństwo? Tak się cieszyłam, że udało nam się przetrwać 4 miesiące alergii skórnych bez sterydów (stosujemy właśnie takie leczenie wspomagająco-zapobiegawcze), a tu niestety... Podpowiedzcie mi coś - proszę! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted May 27, 2006 Author Share Posted May 27, 2006 to wygląda na alergię jeżeli w tym samym czasie teraz i rok temu wystąpiło - mój Boluś też ma takie zmiany - zwłóknienia w płucach, też dostał diprophos, potem coś słabszego bo po tym źle sięczuł, ale z tego co mi wetka mówiła to to jest jedyny sposób :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dona__ Posted May 27, 2006 Share Posted May 27, 2006 :( czyli ona już zawsze co roku od końca maja aż do września będzie musiała takie silne sterydy dostawać :( ?? Wykończy mi się psina :( ... Naprawdę nie ma nic, co można by podawać jakoś wcześniej, żeby choć trochę opóźniło, czy osłabiło taką reakcję organizmu?? Ona po tym Diprophosie dopiero na piąty dzień zaczęłą się normalniej zachowywać, bo wcześniej jak śnięta ryba była :( . I najgorsze, niewiadomo jak długo on podziała... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted May 27, 2006 Author Share Posted May 27, 2006 o kurcze - senna była? mój Boluś miał odwrotnie - nienaturalnie pobudzony był i pił mnóstwo wody; pocieszy Cię może to, że mój Boluś dostał 06 lutego diprophos, potem duszności wróciły 29 marca i wtedy dostał ten słabszy steryd i od tego czasu mamy spokój (TFU TFU odpukać!!!) - tylko że to na pewno nie ma raguły - Boluś jest mały - sznaucerek Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dona__ Posted May 27, 2006 Share Posted May 27, 2006 Moja Amfik była ospała strasznie i męczyła się szybko -aż się martwiłam, bo u takiego nadpobudliwego pieska to było bardzo nienormalne. Ale fakt - pije więcej i sika dużo. Pozostaje mi chyba czekać i wierzyć, że będzie działał jak najdłużej... Chociaż jestem zdenerwowana, bo w zeszłym roku Diprophos działał u niej tylko tydzień :( ! No ale teraz dostała go od razu, nie po trzech miesiącach, więc może podziała dłużej... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted June 20, 2006 Author Share Posted June 20, 2006 powinnam chyba tu napisać, że Bolusiowe duszności to nie żadna astma, tylko na drugim rtg - lepszym :angryy: widać wyraźnie, że Bolutek ma częściową rozedmę płuc - płuca jego w części nie pracują, to nieuleczalne, jedyne co możemy robić to pomagać mu w oddychaniu - narazie próbujemy Theovent - tabletki, ale obawiam się ,że nie działają one wystarczająco dobrze, bo Boluś nocami dosyć ciężko oddycha - prawdopodobnie będziemy musieli wrócić do sterydów w zastrzykach Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.