E-S Posted May 27, 2010 Posted May 27, 2010 [quote name='ladySwallow']To raczej zależy, w jakim wieku są dzieci i czy są wychowane z psami - dotąd dzwoniły tylko rodziny posiadające dzieci w wieku od roku do dwóch/trzech lat, a to co innego niż dziecko np. 8 czy 10 letnie, które ma już świadomość krzywdy, bólu i tego, czego nie można psu robić i takie tam. Tak mi się wydaje.[/QUOTE] Tak, masz całkowitą rację. Nie skreślajmy tych ze starszymi dziećmi. Quote
LadyS Posted May 28, 2010 Posted May 28, 2010 Zrobiłam Mańkowi ogłoszenia tylko na woj. lubelskie, zobaczymy, może coś z tego będzie. Treści już bardziej dobitnie ująć nie mogłam ;) Quote
LadyS Posted June 1, 2010 Posted June 1, 2010 [B]Bardzo proszę wszystkich o uwagę.[/B] Pan, u którego wizytę robiła kora wspólną decyzją ma nie dostać Mańka - napisałam, ze pies nie jest do adopcji ze wzgledu na leczenie oraz oczekiwanie na zabieg. Pan do mnie wydzwania, wypisuje maile, smsy, że on po niego przyjedzie, że mi zapłaci za niego, że wie, że problemem jest kasa, a nie to, ze nie chce oddać psa (nie wiem, skąd wie takie rzeczy, bo to oczywiscie nieprawda). Na chwilę obecną napisałam, że decyzją sponsorów nie możemy ryzykować oddawania Manka do domu w takiej odległosci od nas, na wypadek zwrotu z adopcji - jest mi głupio napisać, ze rozmawiałam z kimś z jego okolicy i tak i tak zachowywał się, kiedy miał psa. Nie jestem w stanie sobie z tym poradzić - jakieś rady? Quote
E-S Posted June 1, 2010 Posted June 1, 2010 [quote name='ladySwallow'][B]Bardzo proszę wszystkich o uwagę.[/B] Pan, u którego wizytę robiła kora wspólną decyzją ma nie dostać Mańka - napisałam, ze pies nie jest do adopcji ze wzgledu na leczenie oraz oczekiwanie na zabieg. Pan do mnie wydzwania, wypisuje maile, smsy, że on po niego przyjedzie, że mi zapłaci za niego, że wie, że problemem jest kasa, a nie to, ze nie chce oddać psa (nie wiem, skąd wie takie rzeczy, bo to oczywiscie nieprawda). Na chwilę obecną napisałam, że decyzją sponsorów nie możemy ryzykować oddawania Manka do domu w takiej odległosci od nas, na wypadek zwrotu z adopcji - jest mi głupio napisać, ze rozmawiałam z kimś z jego okolicy i tak i tak zachowywał się, kiedy miał psa. Nie jestem w stanie sobie z tym poradzić - jakieś rady?[/QUOTE] Noż kurde mol ... a coż on się na niego tak uwziął ??? Póki co jest spokój ? Wie, że Maniuś w trakcie leczenia i nigdzie jechać nie może bo jest ciężko i obłożnie chory ? :cool3: Quote
LadyS Posted June 1, 2010 Posted June 1, 2010 Póki co odpisałam kategorycznie na maila, m.in. pisząc, że Maniek jest obecnie leczony, że sponsorzy jego boją się oddawać go tak daleko w związku z jego charakterem, bo gdyby wrócił z adopcji, będzie problem z odebraniem go. Zobaczymy, mam nadzieję, że da spokój, bo denerwuje mnie ciągłe wydzwanianie i smsy... Quote
arjuna Posted June 1, 2010 Posted June 1, 2010 a może zagraj z nim w otawrte karty? powiedz mu, że przeprowadzono wywiad środowiskowy z różnymi sasiadami z okolicy i że doszły was słuchy, że ich byłe psy biegały luzem niezabezpieczone-narażone na pogryzienia(jednego ich psa pogryzł dla przykładu mój pies), kopniaki i przejechanie autem i że Wam się nie podoba takie podejście. Zoabaczcie co bedzie dalej. może się nawrócą i pozwolą zaznaczyć w umowie, że nie bedą psa puszczać puzem i że w razie jakiegokolwiek zagrożenia zdrowia od razu pójdą do lekarza. Ja kiedyś, jak kupiłam na giełdzie 1 psa a la amstaffa, miałam zamiar go rozmnażać;) to dzięki perswazji innych odkryłam, że o maly włos nie stałam się pseudohodowlą. to sa ludzie nieodpowiedzialni ,ale nie są źli- no i mają kasę, by psa leczyć i chronić. gdyby tylko wykazali odrobinę dobrej woli-mogliby być dobrym domem-ale oczywiscie koniecznie musieliby zmienić swoje nastawienie co do zwierzęcia i brać za niego odpowiedzialność. decyzja nalezy do Was, ja Wam powiedziałam prawdę jak to tutaj wyglada. cały czas się łudze, że moi sąsiedzi kiedyś nauczą się ODPOWIEDZIALNIE postepować ze zwierzakami. pozdrawiam Quote
LadyS Posted June 1, 2010 Posted June 1, 2010 Tak, tylko kto to sprawdzi? I co potem? Umowa nie ma raczej na tyle mocy cywilnej, że za puszczanie psa luzem można go odebrać... Quote
arjuna Posted June 1, 2010 Posted June 1, 2010 sprawdzać co robią z psem to mogę ja-bym wiedziała wszystko, niestety nie bedę miała wpływu na to, jeśli uznają, że jednak będą psa puszczac luzem. myślę, że można by bylo sporządzić taką umowę, która będzie sankcjonowała niedotrzymanie któregokolwiek z jej punktów-jednak, oczywiście, w razie czego to tylko droga sadowa. chyba rzeczywiscie to byloby bez sensu. Quote
kora78 Posted June 1, 2010 Posted June 1, 2010 do mnie tez dzwonil,ze o co chodzi, ze on czeka,itp. nic mu nie powiedzialam musicie zagrac w otwarte karty. niech wie, ze to co robi, jest zle, ze ktos sie nie godzi oddac psa,by atal luzem,bo to jest zle. moze troche spokornieja wreszcie do mnie dzwonil w niedz popoludnie- po gieldzie zapewne :D umowa musialaby byc na czas okreslony-przekazanie psa pod opieke, a nie na wlasnosc, wtedy mozna odebrac i jest to latwiejsze jesli Wam sie spieszy. jesli nie to szukajcie kogos idealnego,lepszego. jak sadzicie,ze warro podjac ryzyko kłócenia sie potem o psa, to probujcie Quote
LadyS Posted June 1, 2010 Posted June 1, 2010 Właśnie o to chodzi - żadna z nas nie zaangażuje się w adopcję, z której zapewne trzeba będzie psa odbierać siłą - jeszcze, gdyby to było w okolicy, to ok, ale w momencie, kiedy to jest drugi koniec Polski - nigdy, już jedną podobną akcję mieliśmy w Poznaniu i nigdy więcej... Chyba, że któraś z dziewczyn uważa inaczej - wtedy może podpisać umowę na siebie i wydać psa. Quote
evel Posted June 2, 2010 Posted June 2, 2010 A ja uważam, że po pierwsze powinnaś mu powiedzieć, że jest dupkiem, skoro dla niego psy się mogą same wyprowadzać i o nie nie dba, a przy Mańku takie rozwiązanie skończyłoby się uśpieniem psa choćby przez powiatowego weta (do którego Maniek ofkors wykazałby agresję - nie oszukujmy się) po ewentualnym pogryzieniu przez Mańka psa czy człowieka w momencie takiego biegania luzem. Po drugie, jeśli facet dalej będzie natarczywy, powiedz, że jeszcze jeden SMS czy telefon i idziesz na policję złożyć zawiadomienie o nękaniu. I tyle. Quote
LadyS Posted June 4, 2010 Posted June 4, 2010 Zadzwoniła do mnie pani w sprawie Mańka i wygląda to na niezły dom, oczywiście do sprawdzenia. Pani pisała do mnie już kiedyś w jego sprawie, teraz zadzwoniła, że są psem na 100% zainteresowani. Rodzina z Płocka, pies mieszkałby z rodzicami Pani - tata na emeryturze. Mieli 15lat jamnika, który atakował domowników - pan bardzo kocha psy i wie o wszystkich przywarach Mańka, jest ich świadom. Mieszkanie w bloku, spore, na drugim piętrze. [U]Panstwu zależy na tym, aby Manio był wykastrowany[/U], pani ogólnie wykazała się bardzo dużą wiedzą o psach jak na mój gust. Szukają psa kanapowego, do łóżka, jak to pani stwierdziła. Więc szukamy kogoś do wizyty przedadopcyjnej w Płocku. Quote
evel Posted June 4, 2010 Posted June 4, 2010 No, brzmi sensownie.... Mamy kogoś z Płocka na wizytę? Quote
LadyS Posted June 4, 2010 Posted June 4, 2010 Szukam kogoś, proszę wszystkich o pomoc. [B]funiu[/B], jest już czerwiec - jak Mańka skóra i leki i czy możesz go zawieźć na kastrację? Edit; Wizyta jest w poniedziałek wieczorem. Quote
as_ko Posted June 4, 2010 Posted June 4, 2010 Trzymam kciuki za Maniusia, oby ten domek okazał się fajny :) Quote
E-S Posted June 4, 2010 Posted June 4, 2010 [quote name='ladySwallow']Szukam kogoś, proszę wszystkich o pomoc. [B]funiu[/B], jest już czerwiec - jak Mańka skóra i leki i czy możesz go zawieźć na kastrację? Edit; Wizyta jest w poniedziałek wieczorem.[/QUOTE] Jezu, oby tym razem się udało ... Kastracja koniecznie - i to u Kulika, nie zblokujemy Funi i siebie na co najmniej 10 dni tradycyjnym rżnięciem worka mosznowego no i psa szkoda. Quote
LadyS Posted June 5, 2010 Posted June 5, 2010 We wtorek rano będą wieści, czy domek jest okej - pani wydawała się fajna, powiedziała, że od prawie miesiąca zastanawiają się nad Mańkiem i że jest to decyzja świadoma i przemyślana. Koniecznie chcą psa po kastracji, ale to akurat dobrze. Quote
as_ko Posted June 5, 2010 Posted June 5, 2010 [quote name='ladySwallow']We wtorek rano będą wieści, czy domek jest okej - pani wydawała się fajna, powiedziała, że od prawie miesiąca zastanawiają się nad Mańkiem i że jest to decyzja świadoma i przemyślana. Koniecznie chcą psa po kastracji, ale to akurat dobrze.[/QUOTE] To bardzo dobra wiadomość, oby takich więcej...trzymam kciuki. Chciałabym żeby i ten kudłaczek miał szansę na domek : [url]http://www.dogomania.pl/threads/186980-Pomo%C5%BCcie!-Bezdomny-kud%C5%82aczek-w-typie-PON-a.-SZUKAMY-DT-DS[/url]!!! Pomóżcie! Quote
LadyS Posted June 5, 2010 Posted June 5, 2010 [quote name='E-S']No dobra, tylko co z tą kastracją ?[/QUOTE] Pojęcia nie mam, z tego, co wcześniej pisała funia, byłaby w stanie zrobić ją na początku czerwca; teraz się nie odzywa, ale mniemam, że to nadal aktualne, więc wynika z tego, że Maniek niedługo pójdzie do kastracji. Quote
funia Posted June 5, 2010 Posted June 5, 2010 Dlaczego tak się upieracie z ta kastracja w hoteliku ?Skoro to taki dobry dom to przecież w umowie mozna zaznaczyc kastracje w DS . wolałabym czas spedzany na wozeniu i odwozeniu psów oraz czekaniu pod gabinetami poświęcic psom na miejscu tym bardziej ,ze w przypadku Mańka nie jest to sprawa gardłowa . Takie jest mije zdanie . Quote
E-S Posted June 5, 2010 Posted June 5, 2010 A nie wiem czemu się upieramy ... Lady, a domek nie ciachnąłby Mańka u siebie ? Czy już chcą koniecznie "gotowca" ? Quote
LadyS Posted June 6, 2010 Posted June 6, 2010 Dom chce Mańka po kastracji, pani powiedziała wyraźnie, że to kwestia tego, że rodzice mogą mieć opory przed "cierpieniem" psa, dlatego najlepiej, gdyby był wykastrowany. OD początku było mówione, że Maniek będzie wydany tylko wykastrowany - uważam, że jest to sprawa gardłowa ze względu na to, że jest psem bardzo w typie, a poza tym - ma problemy z agresją i dominacją, na które kastracja może mieć wpływ pozytywny. Pobyt Manka jest opłacany w hotelu, więc w czym ten pies jest gorszy, ze wolisz poświęcić czas innym psom? Tym bardziej, że nie jest on np. poswięcany Frodowi, który nadal nie chodzi na smyczy? Gdybym przyjeżdżała do Zamościa w tym tygodniu, a nie następnym, to sama bym po Mańka przyjechała i to załatwiła, bo widzę, ze dla Ciebie to jest problem - postaram się więc poprosić kogoś, żeby podjechał po niego i go zabrał do weta, nie ma co liczyć na łaskę. Quote
E-S Posted June 6, 2010 Posted June 6, 2010 Czyli jednak kastracja jest sprawą gardłową. Jeśli nie pójdzie wykastrowany państwo nie zdecydują się go "okaleczać". Lady, jest jakaś kasa ze sprzedanych przez As-ko fantów od IVV, Ma-Di, kupujesz kubraczek i kocyk ? Na kastrację potrzebujemy pieniędzy. Nie pamiętam ile u Kulika ten zabieg - 130 zł ? 160 ? Zapomniałam. Quote
LadyS Posted June 6, 2010 Posted June 6, 2010 [quote name='E-S']Czyli jednak kastracja jest sprawą gardłową. Jeśli nie pójdzie wykastrowany państwo nie zdecydują się go "okaleczać". Lady, jest jakaś kasa ze sprzedanych przez As-ko fantów od IVV, Ma-Di, kupujesz kubraczek i kocyk ? Na kastrację potrzebujemy pieniędzy. Nie pamiętam ile u Kulika ten zabieg - 130 zł ? 160 ? Zapomniałam.[/QUOTE] Nie doszła żadna kasa za żadne fanty póki co, ale myślę, że skoro za Mania tak mało w tym miesiacu za hotelik wyszło, to z kasy hotelikowej uzbiera się na kastrację. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.