malawaszka Posted September 16, 2010 Posted September 16, 2010 Rozmawiałam z Magdolą - na jutro umówiła się z osobą, która adoptowała Amanta na rozmowę. Supergoga podczas spotkania powinny do Ciebie zadzwonić, tzn ta co adoptowała powinna Quote
Blisss Posted September 16, 2010 Posted September 16, 2010 [quote name='malawaszka']Rozmawiałam z Magdolą - na jutro umówiła się z osobą, która adoptowała Amanta na rozmowę. Supergoga podczas spotkania powinny do Ciebie zadzwonić, tzn ta co adoptowała powinna[/QUOTE] super - w reszcie jakieś wieści ... Magdola dzięki, że się budzisz Quote
malawaszka Posted September 16, 2010 Posted September 16, 2010 tylko nie bardzo mogę sobie wyobrazić, żeby się udało dowiedzieć czegoś więcej :( Quote
Blisss Posted September 16, 2010 Posted September 16, 2010 [quote name='malawaszka']tylko nie bardzo mogę sobie wyobrazić, żeby się udało dowiedzieć czegoś więcej :([/QUOTE] kto wie - zawsze jakiś początek trudniej łgać i sciemniać komuś prosto w oczy - może będzie przynajmniej wiadomo kiedi i gdzie on zaginął... Quote
supergoga Posted September 16, 2010 Author Posted September 16, 2010 To może być problem z dodzwonieniem się. Właśnie sie pakuje i wyjeżdżam dość daleko słuzbowo. Do poniedzioałku mnie nie będzie. Ale nie zawsze będę musiała wyłączać telefon . Będę na nasłuchu. Quote
sybil Posted September 16, 2010 Posted September 16, 2010 [quote name='malawaszka']tylko nie bardzo mogę sobie wyobrazić, żeby się udało dowiedzieć czegoś więcej :([/QUOTE] Dokładnie tak. Niestety, obawiam się, że zaserwują ciąg dalszy łgarstw. Nie przeczytałam całego wątku, stąd moje pytanie: kto i gdzie przeprowadził wizytę przed-adopcyjną? Quote
supergoga Posted September 16, 2010 Author Posted September 16, 2010 O ile pamiętam domek znalazła Magdola - to są osoby znajome. Ręczyła, że dobry domek. Quote
sybil Posted September 16, 2010 Posted September 16, 2010 [quote name='supergoga']O ile pamiętam domek znalazła Magdola - to są osoby znajome. Ręczyła, że dobry domek.[/QUOTE] No to już nic nie powiem; teraz wyszło, że to znajome mamy magdoli, a nie jej; adres adopcji w bloku, a mieszkał niby w domku z ogrodem, eh, pomieszanie z poplątaniem. Quote
Asia_Rawicz Posted September 16, 2010 Posted September 16, 2010 Amant mieszkał w bloku, ale często był zabierany na działkę i do znajomych tych pań. Tak przynajmniej twierdziły te Pani w jakiś wcześniejszych postach. A zdjęcia z ogrodu to z działki tych Pań albo z działki znajomych, tak przynajmniej kiedyś pisały. To, że mieszkał w bloku to pewne, bo wiem gdzie go zawoziłam. Quote
xxxx52 Posted September 17, 2010 Posted September 17, 2010 Asia Rawicz-jezeli zawozilas jego do bloku , taki jest adres adopcji i sa nazwiska ,to tam powinien byc pies.Gdyz w przypadku zmiany miejsca zamieszkania powinni ci "opiekunowie "podac aktualny adres i aktualny numer telefonu.Wydanie psa w trzecie rece tez nie wchodzi w rachube.Poza tym pies powinien byc meldowany . Quote
zerduszko Posted September 17, 2010 Posted September 17, 2010 [quote name='xxxx52']Asia Rawicz-jezeli zawozilas jego do bloku , taki jest adres adopcji i sa nazwiska ,to tam powinien byc pies.Gdyz w przypadku zmiany miejsca zamieszkania powinni ci "opiekunowie "podac aktualny adres i aktualny numer telefonu.Wydanie psa w trzecie rece tez nie wchodzi w rachube.Poza tym pies powinien byc meldowany .[/QUOTE] Zamilcz..... Po co siejesz zamęt :roll: Quote
xxxx52 Posted September 17, 2010 Posted September 17, 2010 zerduszko-"zamilcz,zamet" Ach to ci kawal? Gdzie u zamet ?Nie stosuje takich slow na forum na ktorym kazdy moze sie wypowiadac.w czterech scianach to moze mozesz.Hmmmmm Quote
sybil Posted September 19, 2010 Posted September 19, 2010 Magdola była na Dogo dziś rano, ale widać nie ma nic do powiedzenia. Biedny Amanciku, tracę nadzieję, że kiedykolwiek dowiemy się co Ci zrobiono :shake::-( Quote
xxxx52 Posted September 20, 2010 Posted September 20, 2010 Co oczekujecie wiele od Magdoli ,nalezy rozmwaiac z tymi co podpisali umowe adopcyjna.Magdola tylko krakala :ach jaki cudowny domek ,jak bedzie piesek mial dobrze, bla,blbla Quote
LAZY Posted September 20, 2010 Posted September 20, 2010 xxxx52 tylko, ze z osobami które podpisały umowę nie ma kontaktu! to jak z nimi rozmawiać? Quote
xxxx52 Posted September 20, 2010 Posted September 20, 2010 Lazy -nie maja adresu i numeru telefonu i numeru dowodu osobistego? Quote
agnieszka32 Posted September 20, 2010 Posted September 20, 2010 [quote name='xxxx52']Lazy -nie maja adresu i numeru telefonu i numeru dowodu osobistego?[/QUOTE] xxxx52 - czy Ty aby na pewno czytasz posty w tym temacie? Przecież jest WYRAŹNIE napisane, że adres jest w innym mieście, LAZY była pod szczecińskim adresem, a numer telefonu zna podobno tylko mama Magdoli... Takie pisanie Amantowi nie pomoże. Quote
xxxx52 Posted September 20, 2010 Posted September 20, 2010 agnieszka -poddaje sie ,to dla mnie za skomplikowana adopcja ze skomplikowana procedura.Tyle osob jest zamieszanych prawie w afere i nikt nic nie wie ,albo chowa glowe w piach .To ci kombinacje .:angryy: Piesku ,zebys chociaz mial dobry domek i zyl:-( Ps jezeli pisanie nic nie pomoze to co pomoze ,podpowiedz?:cool3: Quote
supergoga Posted September 22, 2010 Author Posted September 22, 2010 Przed chwila dostałam telefon od opiekunki Amanta ze Szczecina. Ot - podziałało przekazanie sprawy do Prawnika - bardzo dziękuje Pani Adwokat za pomoc. Amant wysunał się z obroży na koniec sierpnia ponoć i uciekł. Pani z synem, jak twierdzi, wieszała ogłoszenia, które były zrywane. Była także w schronisku, ale nie wiem w którym i czy został jakiś ślad. Mam numer telefonu - LAZY - czy dasz radę umówić się jeszcze raz i porozmawiać - Pani twierdzi że ma ograniczony dostęp do internetu i nie da rady wysyłać ogłoszeń: do schronisk, leczn ic wet. itp - ze zdjęciem psa. Może ktos mógłby pomóc Amantowi, w przesłaniu jego zdjęć. Ja nie znam adresów lecznic i nie wiem gdzie są schroniska. Chyba że ktoś mógłby mi przesłać jakieś namiary. Amant miał na szyi czerwona chusteczkę. To charakterystyczny znak. A jeszcze...czarny scenariusz - kto prowadzi sprzątanie ulic, w przypadku potrąconych, nieżywych zwierząt - warto zadzwonić i zapytać. Bardzo się martwię. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.