Jump to content
Dogomania

Pożegnajmy LiLusie ...


SwEet_LiLi

Recommended Posts

  • Replies 139
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='angie i kuba']ile ty masz lat dziecko ze nie znasz pisowni podstawowych słów. WOGÓLE pisze sie "RAZEM" :placz: a ty mnie do sło.wnika odsyłasz :lol: a innych jeszcze poprawiasz![/quote]

Skonczmy ta dyskusje bo to zenujace (Przez "ż", gdybys mial/a watpliwosci). Co do mojego wieku - mature z polskiego mam juz pare lat za soba. A z zawodu jestem nauczycielka.

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...
Guest Agata_B

No powiedzcie mi :placz:
czy ona w ten sam dzien co potracili miala nowego ? :placz: :placz: :-( Odpowiedzcie :placz: tak WOGULE to blagam :eviltong:

Link to comment
Share on other sites

Strata ukochanego psa jest na tyle bolesnym przezyciem, ze moznaby uszanowac wole wlasciciela, ktory juz nie chce o tym mowic i pisac. Dajmy juz tej biednej Lilusi spokoj, to jest barbarzynstwo ciagle na nowo to odgrzebywac.
Pytanie do Wind - nie daloby sie zamknac juz tego tematu jakos? Bo to sie juz robi przykre, a zwlaszcza juz natretne pytania w stylu "jak mozna kupic drugiego psa tuz po smierci pierwszego" sa wybitnie nie na miejscu. Nie nasza sprawa.

Link to comment
Share on other sites

Oczywiście, to jest indywidualna sprawa kazdego i nie nalezy nam tego oceniac.
Sa ludzie, dla któtych wypelnienie pustki tak nagle zapadającej w domu staje się sprawą priorytetową. Nie jest to oznaka bynajmniej jakiegoś płytkiego uczucia, ktorym obdarzali swoje poprzednie pupile. Poprostu kazdy z nas ma inną psychikę. I na zobrazowanie sytuacji przedtawie Wam historie, ktora przydarzyła sie jednej z moich klientek.
Była samotna, rozkochana w swym yoreczku. Całe jej życie kręciło się wokól niego. Z nim spała, z nim rozmawiała , dla niego gotowała, wymyślała najróznejsze przyjemnosci, aby tylko sprawic radosc pupilowi. Codziennie była u mnie w sklepie po jakiegos gryzaczka, zabawke lub ciasteczko. Az pewnego nia dowiaduje sie, ze Pani lezy w szpitalu. Wiece dlaczego? Bo jej yoreczka zagryzl rotwailer sasiada. Przypadek- yoreczek wyskoczyl z mieszkania na dzwiek dzwonka(listonosz), kiedy sąsiad wracał ze spaceru.
I co się dzieje dalej...Pograzony w poczuciu winy sąsiad odwiedza w szpitalu chora na serce sasiadke, ktora nie wykazuje checi do zycia. Boi sie wrocic do pustego domu. Ten podejmuje decyzje o zakupie malego yoreczka załamanej poszkodowanej. Pani wraca do domu, gdzie czeka juz na nia nowy towarzysz.
Dzis moja klientka znow ochoczo wpada do mnie po smakolyki dla malucha. Nie wspomina juz o poprzednim piesku. Czy to znaczy,ze go nie kochała miloscia wielka wręcz nieskonczona?

Link to comment
Share on other sites

Kochała, ale przecież nie może żyć ciągle w smutku. To jest mały piesek, żyjący 15 lat, wiadomo, że przypadki losowe też się zdarzają, więc jak ktoś chce, kupuje drugiego psa. Inna osoba natomiast może rozpaczać całymi dniami i nie mieć chęci do życia. Trzeba się pogodzić z takimi sprawami i jak taka osoba kupuje sobie drugiego yorka, to już jest jej sprawa, trzeba tylko pomyśleć, co byśmy my zrobili na jej miejscu, bo łatwo powiedzieć, a może okazać się co innego. A jak już się pokocha tą rasę, to wiadomo, drugi york nie będzie taki sam jak pierwszy, ale nie trzeba go zaraz odrzucać, tylko też kochać jak tylko się da.
Uff, ale się rozpisałam ;)

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...